Ex Hex Erin Sterling Książka
Wydawnictwo: | Znak JednymSłowem |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2023 |
Książka Erin Sterling "Ex Hex"
Najbardziej jesieniarski romans tego roku! Pierwszy halloweenowy spooky romans w Polsce. Hit każdego Halloween w USA. „Nigdy nie mieszaj wódki z czarami”. Vivi znała tę regułę doskonale. Ale w przypadku złamanego serca musiała zrobić wyjątek. Bo tak właśnie się czuła. Że ma nieuleczalnie złamane serce. Być może kompletnie starte na proch. Gdy odurzona drinkiem i własnym bólem Vivi nonszalancko rzuca klątwę na swojego byłego chłopaka Rhysa, jest przekonana, że spotka go najwyżej bad hair day. Nie podejrzewa, że jej niewinne zaklęcie może wywołać chaos w całym Graves Glen w stanie Georgia. Tymczasem Rhys powraca do miasteczka, aby spełnić swój czarnoksięski obowiązek. Vivi i Rhys, mimo licznych spięć między nimi, próbują przywrócić ład w miasteczku opanowanym przez magię, złośliwego ducha i gadatliwego kota. Choć kłopoty się piętrzą, oni nie mogą dłużej ignorować siły większej niż moc ich własnych czarów. Czy przełamią złą passę i zaufają miłości? Bestseller „New York Timesa” Urocze i pełne humoru spojrzenie na czarownice – Popsugar Porywający, nasycony magią romans – Booklist Zabawna, seksowna i pełna magii – Girly Book Club Tą komedią romantyczną Sterling oczarowuje swoje czytelniczki – USA Today „Jeśli szukasz powieści na jesień, ale nie chcesz sięgnąć po horror, to mamy idealną październikową książkę dla Ciebie… Więc otul się kocem z dyniową latte w jednej i Ex Hex w drugiej dłoni, aby pogrążyć się w doskonałej jesiennej lekturze”. – Bookriot „Tą komedią romantyczną Sterling oczarowuje swoje czytelniczki… Choć powieść jest pełna humoru i fantazji, zachęca również czytelników do zastanowienia się nad ideą, że świat jest bardzo małym miejscem. Erin Sterling w cudowny sposób opowiada historię dwojga ludzi, którzy mimo napięć między sobą wspierają się nawzajem, aby ocalić miasto przed zniszczeniem. Urocza i zabawna lektura, która pomoże Ci przetrwać surową jesienną niepogodę”. – USA Today „Upiorna komedia romantyczna, która sprawiała, że na jednej stronie wzdychałam, a na następnej wybuchałam głośnym śmiechem. Ex Hex to idealna książka na jesień”. – Tessa Bailey #romantasy #witches #smalltownromance #spookyread #enemiestolovers #halloweenreads #enemiestolovers ERIN STERLING pisze również jako Rachel Hawkins i ma na koncie wiele książek dla dorosłych i młodych czytelników. Jest bestsellerową autorką „New York Timesa”, a jej powieści przetłumaczono w kilkunastu krajach. Studiowała gender i seksualność w literaturze wiktoriańskiej na Uniwersytecie Auburn. Obecnie mieszka w Alabamie.
Szczegółowe informacje na temat książki Ex Hex
Wydawnictwo: | Znak JednymSłowem |
EAN: | 9788324093861 |
Autor: | Erin Sterling |
Tłumaczenie: | Robert Sudół |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2023 |
Data premiery: | 2023-10-11 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Ex Hex
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Ex Hex
Dla mnie książka była naprawdę wciągająca, nie było przestojów, cały czas coś się działo dzięki czemu czytelnik się nie ,,nudzi,, , motyw czarów bym naprawdę dobrze zrobiony. Od pierwszych stron książka jest intrygująca przez opisowa klątwę. Dla mnie jedynie minimalnie za szybko poprowadzone zakończenie, ale nie było na tyle przyspieszone żeby tej książki nie polubić. Relacja między Vivi a Rhysem mnie urzekła. Polecam.
„Nawet teraz, poobijany, posiniaczony, prawdopodobnie wytwarzany w wiewiórczym gównie, poczuł się... szczęśliwy. Ucieszył się, że ją zobaczył."Co powiecie na motyw drugiej szansy, tym razem jednak wzbogacony o sporą szczyptę magii? Kiedy tylko ujrzałam zapowiedź tej książki, wiedziałam, że będę musiała ją poznać, więc gdy pojawiła się propozycja zrecenzowania, nie wahałam się ani chwili. „Ex Hex" ukazuje historię Vivienne i Rhysa, których połączył krótki i intensywny romans dziewięć lat wcześniej. Skończył się on jednak złamanym sercem, a rozżalona dziewczyna razem z kuzynką w żartach rzucają na niego klątwę. Kiedy po latach mężczyzna zmuszony jest powrócić do Graves Glen, po to, aby "odbębnić" obowiązek jako potomek założyciela miasteczka, nie spodziewał się, że trafi w wir niezrozumiałych dla niego wydarzeń. To, co początkowo było niewiarygodnym pechem, okazało się czymś znacznie potężniejszym. Gdy wychodzi na jaw, że miasteczko jest zagrożone, Vivi i Rhys będą musieli połączyć siły, by naprawić błędy sprzed lat. Czy dzięki temu zdołają wyjaśnić sobie dawne nieporozumienia?Powieść „Ex Hex" sygnowana jest między innymi hasłami „idealna dla jesieniar" czy „dla miłośniczek Sabriny". Będąc już po lekturze, podpisuję się pod tym rękami i nogami. Książka wprowadziła mnie w naprawdę świetny nastrój, wniosła co nieco klimatu Halloween i patrząc na inne czytane przeze mnie ostatnio pozycje, wspaniale się na ich tle wyróżniła oraz okazała się powiewem świeżości. Czytając, przypomniałam sobie moje dziecięce/nastoletnie czasy, gdy namiętnie oglądałam pierwszą wersję Sabriny, z Melissą Joan Hart w roli głównej. Ten magiczny klimat dodał całości uroku i wyjątkowego charakteru. Magia jest tu obecna i odgrywa kluczową rolę. Podobało mi się również jak Erin Sterling ukazała kontrast w tym kontekście na przykładzie głównych bohaterów. Rhys, pochodzący z szanownej rodziny, potomek założyciela miasteczka Graves Glen oraz Vivienne, która o swojej mocy dowiedziała się dopiero po latach. Widzimy, że nie czuje się w niej pewnie, że bliżej jest jej do zwykłego szarego człowieka, dlatego postanowiła realizować się jako wykładowca historii powszechnej. Na kartach powieści przechodzi przemianę, która moim zdaniem jest imponująca. Dostrzegalny jest rozwój zdolności magicznych, nabiera pewności siebie, a ostatecznie odgrywa niebagatelną rolę w ratowaniu miasteczka przed klątwą. Autorka postawiła także na ciekawe plot twisty, serwując czytelnikowi element zaskoczenia. Wątek romantyczny został ukazany w lekki i niezobowiązujący sposób. Czytelnik nie odnosi się wrażenia, jakby grał on tutaj główną rolę. Wyczuwalne są zarówno u Rhysa, jak i Vivienne tęsknota i żal przez to, jak przed laty potoczyły się sprawy między nimi. Widzimy, że nadal tli się między nimi pożądanie oraz wyjątkowe przyciąganie, które w miarę rozwoju akcji, nabierają intensywności. Autorka, poprzez przerywanie im w tych kluczowych momentach, zbudowała świetne napięcie i obudziła w czytelniku oczekiwanie na więcej. Może historia nie jest okazem emocjonalnego rollercoastera, pewne sytuacje mogłyby być lepiej rozwinięte, a postacie lepiej zbudowane, ale poprzez tę wyjątkową lekkość pióra autorki, zabarwienie go humorem, jesienny magiczny klimat i całkiem przyjemnie poprowadzony watek romantyczny, stanowi idealną opowieść, która umili obecnie już dłuższe i chłodniejsze wieczory. Polecam i gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, zwłaszcza teraz, gdy Halloween za pasem. To totalny #mustread na ten okres!Z tego, co widziałam na Goodreads drugi tom opowiada historię Gwyn, kuzynki Vivi oraz Wellsa, brata Rhysa - już czuję, że będzie się działo! Mam nadzieję, że wydawnictwo pokusi się o jego wydanie. Nie mogę się doczekać, kiedy poznam tę powieść!
Vivi mieszka w małym miasteczku Graves Glen w stanie Georgia i gdy była dziewiętnastolatką ze złamanym sercem, rzuciła klątwę na swojego byłego chłopaka mając nadzieję, że przynajmniej w jakimś stopniu poczuje się tak podle jak ona. Jakież było jej zdziwienie, gdy po kilku latach wpadła na Rhysa, a konsekwencje lekkomyślnych czynów w końcu uderzają jak grom z jasnego nieba nie tylko w nią, ale i całe miasteczko. Oboje muszą stawić czoła temu, co nadchodzi, a problemy nie raz spędzą im sen z powiek.. no cóż, nie tylko problemy
Nie przepadam za magią i czarami w książce, ale w przypadku tej historii bardzo się wciągnęłam i muszę przyznać, że przypadła mi do gustu. Spędziłam przy lekturze przyjemne wieczory. To historia idealna na jesień i zbliżający się halloween. Mamy tu czary, magię, czarownice, tarota, ducha, a nawet gadającego kota. A przy tym wszystkim to co lubię najbardziej, czyli romans w tle. To co, chcecie się przekonać dlaczego nie powinno łączyć się wódki z czarami? Ja osobiście polecam!
Młoda czarownica, złamane serce plus wódka, to połączenie zdecydowanie wybuchowe.Vivienne to młoda czarownica, która od niedawna praktykuje magię. Pewnego lata spotyka młodego mężczyznę, również czarodzieja, z którym od razu łączy krótki, ale intensywny romans. Ich krótka relacja okazała się rozczarowaniem, pomimo tego, że Vivi się zakochała, wyszło na jaw, że Rhys ma zaręczyć się z inną kobietą. Gdy główna bohaterka dowiedziała się tego, zakończyła ich relacje. Nie dając mu się wytłumaczyć, wyrzuca go ze swojego życia. Rozpaczając na swoim złamanym sercem, popijając drinka, rzuca na niego klątwę. Nie wzięła jej na poważnie, do czasu aż Rhys po latach wraca do miasteczka, aby zasilić linie geometryczne swoją własną mocą. Wtedy właśnie wszystko zaczyna się psuć. Rhys z powodu klątwy, psuje zaklęcie, a magia w całym miasteczku zaczyna szwankować. Vivi wiedząc, że po części to też jej wina decyduje się pomóc mężczyźnie w naprawieniu wszystkiego. I tak właśnie z powrotem zaczyna się ich historia. Ich uczucia znowu odżywają, jednak oboje wiedzą, że nie jest to coś stałego i w końcu będą musieli się pożegnać, ale czy na pewno?Ex Hex to moja pierwsza styczność z piórem autorki Erin i zdecydowanie jestem zadowolona. Co w niej znajdziemy? Czarownice, trochę magii, małe miasteczko i jesienny klimat. Brzmi idealnie na zimny wieczór z herbatką? Zdecydowanie tak.Książkę czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie. Tłumaczenie również nie zawiodło, wszystko ładnie współgrało i nie było żadnych, w złym znaczeniu rzucających się słów. Nie ma tu nie przyjemnych "dramatów". Historia jest lekka i przyjemna do czytania. Zdecydowanie idealna na obecny jesienny i halloweenowy klimat.
Ale to była świetna historia! Dawno się tak nie śmiałam! No przyznajcie sami, czy nawet opis nie brzmi zabawnie? Dziewczyna rzuca klątwę dla żartu i to nad pachnącą świeczką z drogerii, bo chłopak złamał jej serce, a kilka lat później ta klątwa nie dość, że dosięga jego, to jeszcze przenosi się na całe miasto! I może powinnam współczuć Rhysowi, że na biedaka spadają wszystkie nieszczęścia (oraz wielka głowa z pomnika jego dziadka), ale te sytuacje były tak komiczne, że nie mogłam się powstrzymać.Bardzo podobał mi się wątek romantyczny! Dla mnie, solidny wątek romantyczny, zwłaszcza w komediach romantycznych i romansach to podstawa, a tu był on naprawdę uroczy i dobrze zrobiony! Uwielbiam Rhysa, uwielbiam Vivi, uwielbiam Rhysa i Vivi. Iskrzy między nimi od samego początku!Kolejna rzecz, która mnie ujęła to niesamowity klimat małego miasteczka. Jesień, Halloween i małe miasteczko, w którym mieszkają czarownice i ludzie, nie mający o nich pojęcia - czy to nie brzmi po prostu dobrze? Myślę, że to jest historia idealna na jesień.Pod koniec zrobiło się za to dość mroczno (a ja, głupia, czytałam to w nocy przy wichurze szalejącej za oknem), przez pewien poruszony temat, który nie jest moim ulubionym, ale finalnie książka mi się bardzo podobała dzięki humorowi, romansowi, niepowtarzalnej atmosferze, świetnym bohaterom, uroczemu kotku i przekochanemu zakończeniu.
Czy można wyobrazić sobie lepszą książkę na nadchodzące Halloween, niż tę, w której główną rolę odgrywa magia? A co, jeśli na dodatek jest to soczysty romans z dreszczykiem w tle?Nie wiem jak Wy, ale ja mogłabym teraz czytać wyłącznie takie historie."Es Hex" to połączenie romansu i fantastyki. Czarownice, magowie i duchy. Małe miasteczko, jesień i zagadka do rozwiązania. Doskonały humor, świetne dialogi podszyte ironią z soczystą ripostą. Gadający kot, którego miałam nadzieję, że będzie odrobinę więcej. Nie obraziłabym się, gdyby miał zdecydowanie większe pole do popisu.To wszystko, a nawet więcej, charakteryzuje najnowszą książkę Erin Sterling.Dobrze się bawiłam. Nie doskonale, nie genialnie ale naprawdę dobrze. Bo jeśli cokolwiek miało mnie wprowadzić w klimat nachodzącego Halloween, to ten tytuł sprawdził się doskonale. Od jakiegoś czasu nie czytam fantastyki, nie dlatego że jej nie lubię, ale w pewnym momencie poczułam przesyt. Dobrze było wrócić do namiastki tego gatunku.Nie jest to książka pozbawiona wad, chociaż myślę, że słowo WADA jest tutaj użyte przez mnie nad wyrost. Elementy, które mnie zawiodły, wiele z Was odbierze zupełnie inaczej.To na co ja liczyłam, to na większy dreszczyk emocji i zdecydowanie większą chemię. Oczekiwałam, że czytanie tej książki wieczorem będzie złym pomysłem, jednak zupełnie niepotrzebnie. Nie jest strasznie, a jedynie niepokojąco. Zabrakło mi również pogłębienia wątku ojca Rhysa. Oczekiwałam czegoś więcej poza kilkukrotnym wspomnieniem jego specyficznego charakteru i jedną małą (naprawdę małą) wizytą.Na szczęście klimat małego miasteczka, cała otoczka, czy przede wszystkim główny wątek klątwy, sprawiły mi ogromną satysfakcję. Doskonale równoważąc niedociągnięcia.A wspomniana klątwa? Cóż mogę powiedzieć oprócz "nigdy nie mieszaj wódki z czarami"?
„Ex Hex".„Nigdy nie mieszaj wódki z czarami". Generalnie wychodzę z założenia, a może też pewnej wiedzy i doświadczenia, że wódki nie powinno się mieszać z niczym ( możecie mi uwierzyć na słowo i nie musicie próbować)ale wróćmy do tej książki. Kupiła mnie właśnie tym pierwszym zdaniem.Idealna historia aby dać się wprowadzić w klimat nadchodzącego halloween, pełna uroku, zabawnych momentów i klimatu, któremu nie brakuje niczego.„Ex Hex" to historia, która dosłownie oderwała mnie od realnego życia, za sprawą czarów i magii wciągnęła w świat, którego nie spotykamy na codzień. Mamy tu dosłownie mieszankę wybuchową ale jeśli komuś miałoby czegoś zabraknąć to powiem Wam, że w pakiecie dostaniecie gadającego kota! Czyjego serca taki domownik nie jest w stanie skraść?Jestem fanką czarownic i duchów, więc od razu wiedziałam, że to będzie strzał w dziesiątkę, a jakby do tego dołożyć małomiasteczkowy klimat to już w ogóle jestem człowiekiem uszczęśliwionym. Mogę powiedzieć, że ta lektura dostarczyła mi sporej ilości wrażeń i uśmiechu. Spełniła wszystkie oczekiwania i jedyną rzeczą, której mogę żałować to fakt, że skończyła się zbyt szybko. Przyjemna, magiczna i nie dająca się oderwać historia, którą polecam z czystym sumieniem
„Ex Hex" autorstwa Erin Sterling to porywająca mieszanka romansu, magii i humoru. Książka stanowi doskonałą propozycję dla czytelników ceniących sobie dynamiczną akcję oraz błyskotliwe dialogi. To świetny wybór dla fanów literatury fantasy, jak również dla tych, którzy poszukują lekkości i dobrego humoru w literaturze.Sterling zabiera nas do miasteczka Graves Glen, w którym magia jest na porządku dziennym. Główną bohaterką jest Vivienne Jones, młoda czarownica, której życie wywraca się do góry nogami po nieudanej miłosnej przygodzie. Co gorsza, w wyniku rzuconego w gniewie zaklęcia, jej eks-chłopak, Rhys Penhallow, powraca do miasteczka, a wraz z nim cały szereg kłopotów.„Ex Hex" to lektura pełna ciepła, magii i humoru, które z pewnością umilą jesienne wieczory. To także doskonała propozycja dla tych, którzy poszukują w literaturze odskoczni od codzienności. Erin Sterling z ogromną wprawą łączy elementy fantastyczne z wątkiem miłosnym, tworząc historię, która jednocześnie bawi i wzrusza. Nie brakuje tu też interesujących postaci oraz wartkiej akcji, co czyni „Ex Hex" idealną propozycją dla szerokiego grona czytelników.
Klątwy, duchy i gadające koty to coś, w co chętnie wchodzę jeśli chodzi o książkowe klimaty. Jeśli zaś dodamy do tego czarną magię, odrobinę nieporadności i zemstę - biorę to nawet w formie romansu!I dokładnie to, choć nie tylko to, dostajemy w #exhex od @wydawnictwoznakpl (#współpracabarterowa ).Mamy tu klimaty #halloween, choć zdecydowanie więcej po prostu jesiennej aury.Mamy naprawdę fajnie skomponowany romans - bez męczących mnie w tym temacie banałów, ciągnących się na kilkunastu kartkach. Sceny seksu są stonowane i w dobrym guście. I zdecydowanie w odpowiedniej ilości.Mamy dobrze wykreowanych, zabawnych i pasujących do siebie i okoliczności bohaterów.Mamy Miaukadabrę - gadającego kota, którego jak na powieść o czarownicach przystało, zabraknąć by nie mogło.Mamy wreszcie wątek główny - rzuconą po pijaku klątwę, która zagraża życiu nie tylko głównego bohatera, ale i całego miasteczka.Akcja idzie szybko, często zabawnie, czasem mrocznie. Jeśli lubicie czytać książki odpowienio pasujące do panującej pory roku - zabierajcie się za nią jak najszybciej, bo sprawi, że doskonale poczujecie haloweenowy vibe.Patrząc na tę książkę całościowo - jest magicznie przytulaśna. Nie za słodka (czego boję się w romansach), ale dająca poczucie ciepełka, rodzinnego wsparcia i miłości, która może czynić cuda.A jeśli nie skusi was powyższe, to niech skusi was myśl, co może się stać gdy wymiesza się wódkę z czarami.