Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Jakby jutra miało nie być" to historia samotnego mężczyzny, któremu życie dało w kość. Adam Wejchera to żołnierz, który często wyjeżdża na misje. Jest wdowcem oskarżonym przez lokalnych mieszkańców o zamordowanie żony. Prawda jest jednak zupełnie inna. Popełniła ona samobójstwo a Adam przez lata nie mógł pozbyć się uczucia, że to przez niego żona odebrała sobie życie.Pewnego dnia na drodze Adamowi stanęły dwie siostry. Nachalna Malwina i Oliwia. Ta druga była bardziej zrównoważona. Wpadka Malwiny nie układa się tak jakby sobie wymarzyła. Żali się Oliwi, a ta z kolei niewiele myśląc biegnie do Adama by mu dobitnie powiedzieć co o nim myśli.Z czasem ta dwójka zbliża się do sobie, a wzajemne uprzedzenia znikają. Ale początkowa niechęć do siebie to najmniejszy problem z jakim przyjdzie im się zmierzyć. Co takie wydarzy się w ich życiu? Czy Malwina i rodzice dziewczyn zaakceptowali ten związek? I czy udało im się na przekór wszystkim być razem? Przekonajcie się sami.Tak jak wspomniałam, autorka potrafi dostarczyć czytelnikowi niemało emocji. Od irytacji, wzruszenia, smutku, uczucia niesprawiedliwości po radość i ulgę, że prawdziwe uczucie ma szanse przetrwać wszystko. Moją ulubioną postacią jest Adam. Pani Weronika odkrywała przed nami jego cechy charakteru stopniowo. Prawie do końca zadawałam sobie pytanie, jaki on miał udział w samobójstwie żony. Autorka pokazuje również, że warto czasami pozbyć się uprzedzeń i nie zwracać uwagi na to co inni mówią o kimś. Często jest to bowiem, tylko głupie, ludzkie gadanie, które rani ludzi. Książka należy do tych co z jednej stronie chce się już wiedzieć jakie będzie zakończenie, a z drugiej ma się ochotę z bohaterami pozostać dłużej. Niedługo już za oknem zaświta do nas jesień. Powieść polecam na tę porę roku, która otuli niczym koc i pozwoli na chwilkę zapomnieć o otaczającym nas świecie.