Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Tu i teraz
18/09/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka, która śmiało może stać się bestsellerem. A to z dwóch prostych powodów. Po pierwsze napisana jest w genialny, oryginalny sposób (każdy rozdział dotyczy jakby zdjęcia), a po drugie to historia, która przeżywa bardzo wiele kobiet. Jak czuje się kobieta, której całe dotychczasowe, czterdziestoletnie życie ulega zmianie? Tragicznie. Jak sobie z tym samemu poradzić? Trudno powiedzieć.Wzruszająca, smutna, dla każdej osoby, która zbyt wiele analizuje. Trzeba skupić się na "tu i teraz".
JESZCZE RAZ!
18/09/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Czułam się tak, jakbym czytała historię o sobie. Może nie było, aż tak źle, tak trudno. Poradziłam sobie z rozstaniem troszkę szybciej.Każdy kto myśli, że rozstanie, porzucenie danej osoby jest dobrym pomysłem niech pomyśli dwa razy. Nie zdajecie sobie sprawy jaki armagedon gwarantujecie takiej osobie. Całe życie wywraca się do góry nogami. Nie każdy sobie potrafi z tym tak szybko poradzić. Popadamy w depresje, tracimy siłę do życia... Spróbuj naprawić, nie porzucać. Może to myśl, którą każdy powinien się kierować...Książka jest naprawdę wspaniała. Czytałam ją tak jakbym czytała o sobie. Nieraz płakałam. Tekst ten wzruszał mnie, zmuszał do przemyśleń, ALE POZYTYWNYCH. Postać Nataszy może pomóc porzuconej, samotnej kobiecie i takim właśnie osobom polecam ten tytuł. Bohaterka może być świetną motywacją do rozpoczęcia nowego rozdziału z powerem :)
Alicja S.
30/09/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Piękna książka, właśnie skończyłam i jestem poruszona. Historia, którą czyta się ze smutkiem. Ale nie dlatego, że jest słaba, tylko dlatego, że było mi przykro z powodu wydarzeń życia głównej bohaterki. Jeśli chcecie przeczytać coś dobrego- sięgnijcie po ten tytuł.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Piękna książka, właśnie skończyłam i jestem poruszona. Historia, którą czyta się ze smutkiem. Ale nie dlatego, że jest słaba, tylko dlatego, że było mi przykro z powodu wydarzeń życia głównej bohaterki. Jeśli chcecie przeczytać coś dobrego- sięgnijcie po ten tytuł.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Czułam się tak, jakbym czytała historię o sobie. Może nie było, aż tak źle, tak trudno. Poradziłam sobie z rozstaniem troszkę szybciej.Każdy kto myśli, że rozstanie, porzucenie danej osoby jest dobrym pomysłem niech pomyśli dwa razy. Nie zdajecie sobie sprawy jaki armagedon gwarantujecie takiej osobie. Całe życie wywraca się do góry nogami. Nie każdy sobie potrafi z tym tak szybko poradzić. Popadamy w depresje, tracimy siłę do życia... Spróbuj naprawić, nie porzucać. Może to myśl, którą każdy powinien się kierować...Książka jest naprawdę wspaniała. Czytałam ją tak jakbym czytała o sobie. Nieraz płakałam. Tekst ten wzruszał mnie, zmuszał do przemyśleń, ALE POZYTYWNYCH. Postać Nataszy może pomóc porzuconej, samotnej kobiecie i takim właśnie osobom polecam ten tytuł. Bohaterka może być świetną motywacją do rozpoczęcia nowego rozdziału z powerem :)
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka, która śmiało może stać się bestsellerem. A to z dwóch prostych powodów. Po pierwsze napisana jest w genialny, oryginalny sposób (każdy rozdział dotyczy jakby zdjęcia), a po drugie to historia, która przeżywa bardzo wiele kobiet. Jak czuje się kobieta, której całe dotychczasowe, czterdziestoletnie życie ulega zmianie? Tragicznie. Jak sobie z tym samemu poradzić? Trudno powiedzieć.Wzruszająca, smutna, dla każdej osoby, która zbyt wiele analizuje. Trzeba skupić się na "tu i teraz".
Anonimowy użytkownik
01/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Piękna książka, właśnie skończyłam i jestem poruszona. Historia, którą czyta się ze smutkiem. Ale nie dlatego, że jest słaba, tylko dlatego, że było mi przykro z powodu wydarzeń życia głównej bohaterki. Jeśli chcecie przeczytać coś dobrego- sięgnijcie po ten tytuł.
Anonimowy użytkownik
01/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Czułam się tak, jakbym czytała historię o sobie. Może nie było, aż tak źle, tak trudno. Poradziłam sobie z rozstaniem troszkę szybciej.Każdy kto myśli, że rozstanie, porzucenie danej osoby jest dobrym pomysłem niech pomyśli dwa razy. Nie zdajecie sobie sprawy jaki armagedon gwarantujecie takiej osobie. Całe życie wywraca się do góry nogami. Nie każdy sobie potrafi z tym tak szybko poradzić. Popadamy w depresje, tracimy siłę do życia... Spróbuj naprawić, nie porzucać. Może to myśl, którą każdy powinien się kierować...Książka jest naprawdę wspaniała. Czytałam ją tak jakbym czytała o sobie. Nieraz płakałam. Tekst ten wzruszał mnie, zmuszał do przemyśleń, ALE POZYTYWNYCH. Postać Nataszy może pomóc porzuconej, samotnej kobiecie i takim właśnie osobom polecam ten tytuł. Bohaterka może być świetną motywacją do rozpoczęcia nowego rozdziału z powerem :)
Anonimowy użytkownik
01/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka, która śmiało może stać się bestsellerem. A to z dwóch prostych powodów. Po pierwsze napisana jest w genialny, oryginalny sposób (każdy rozdział dotyczy jakby zdjęcia), a po drugie to historia, która przeżywa bardzo wiele kobiet. Jak czuje się kobieta, której całe dotychczasowe, czterdziestoletnie życie ulega zmianie? Tragicznie. Jak sobie z tym samemu poradzić? Trudno powiedzieć.Wzruszająca, smutna, dla każdej osoby, która zbyt wiele analizuje. Trzeba skupić się na "tu i teraz".
Karolcia
18/09/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Jeszcze raz, Nataszo" to wyjątkowo mądra powieść opisująca losy kobiety, która kocha za bardzo i przez tę ogromną miłość do męża poświęca całe swoje życie by pomóc mężowi osiągnąć marzenia, zapominając o swoich wlasnych... Myślę, że wiele kobiet może się uożsamić z główną bohaterką. Uważam, że problem ten nie jest odosobniony. Czasem może nawet nieświadomie poświęcamy się, żeby ktoś był szczęśliwy, depcząc po drodze własne marzenia, spychając na bok swoje życiowe cele. To bardzo niebezpieczne. Dobrze, że powstała pani Karolina Wilczyńska porusza ten temat, Może więcej kobiet uświadmi sobie, że trzbe zadbać najpierw o swoje szczęście i spełnienie...