Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Świetny kryminał.Pisząc, że jest świetny, naprawdę tak sądzę. Opisy przeprowadzanych badań, hipotez, przemyśleń funkcjonariuszy są skrupulatnie przedstawione. Nie znajdziemy tu błyskawicznych akcji co kilka stron, za to wszystko odkrywamy krok po kroku, poznajemy bohaterów oraz funkcjonowanie służb w czasie klęski żywiołowej. Zbliżający się huragan tym bardziej nie pomaga w śledztwie, ale czy sprostali zadaniu i schwytali mordercę? Tego Wam oczywiście nie zdradzę ;)Na pewno ciekawym jest fakt, że fragmenty rozmów telefonicznych z centrum alarmowym pochodzą z rzeczywistych rozmów podczas huraganu Katrina. W książce opisane są katastrofalne skutki przejścia żywiołu, który pozbawił wielu ludzi życia, domów, majątku. Rozpacz, później walka o przetrwanie, policja strzelająca bez powodu do czarnoskórych. Nie interesowałam się tym, jednak książka przedstawiła pewien obraz, który jest wstrząsający. Na dodatek grasuje seryjny morderca i FBI tylko czeka, kiedy znowu uderzy w kolejne ofiary.Przeskoki do dzieciństwa Amai również pomogły zrozumieć postać młodej kobiety i tego, co przeszła. Wierzenia voodoo, w czarownice, które są wplecione w fabułę, świetnie wpasowały się w klimat książki. Przez to jest trochę mrocznie, a napięcie jeszcze bardziej rośnie.Rozpracowywanie psychiki bohaterów bardzo mi się podobało. Zresztą jak wszystko w tej książce. Całość jest spójna, nie miałam poczucia, że coś tu nie pasuje. Może ktoś powie, że 600 stron to za dużo zwłaszcza, że wymiar książki też jest większy niż normalnie. Tutaj wszystko ma swoje miejsce.Na okładce napisane jest, że Carlos Ruiz Zafon nadał autorce tytuł "Królowa literackich thrillerów". Nie czytałam innych książek Redondo, ale jeśli są tak dobre albo i lepsze niż Kształt serca, to ten tytuł może i nie jest przesadzony ;) Fani thrillerów, kryminałów na pewno się wciągną, jednak ci, którzy szukają krwawej jatki, niestety tutaj tego nie znajdą :) Osobiście jak najbardziej polecam ;)