Trzydziestodwuletni Bruno Woliński od pięciu lat mieszka na włoskiej wyspie Sardynii, w małej turystycznej miejscowości Stintino. Dołączył do starszej o trzy lata siostry Sary i jej rodziny, w pełni realizując testament babci. Szczęśliwe i harmonijne dotąd życie rodzin Wolińskich i Moretti w diametralny sposób zakłóca obecność tajemniczej kobiety o imieniu Łucja. Skąd się pojawiła i po co? Na te pytania długo szukają odpowiedzi, ponieważ młoda kobieta w wyniku wypadku traci pamięć. Łucja niewątpliwie przed czymś lub przed kimś ucieka. Groźba niebezpieczeństwa rytmicznie stuka z tyłu jej głowy, paraliżując zmysły, a puste klatki filmu z przeszłości wywołują złość. Na siebie, z przekonaniem, że znowu się w coś wplątała i na świat, że tradycyjnie stanął przeciwko niej. Z czasem odkrywa, że potrafi pięknie grać na harfie i jako korespondentka wojenna uczestniczyła w misjach w Afganistanie, walcząc o prawa kobiet. W tym samym kraju służył Bruno Woliński. Ona nie pamięta swoich wyjazdów, on aż za dobrze. Bruno i Łucja w wyniku splotu niesprzyjających okoliczności trafiają do domu włoskich bogaczy Paolo i Constanzy Conti. W nim stają przed swoimi demonami i najgorszymi wrogami, a zwłaszcza przed politykiem Monako, uwikłanym w nielegalny handel bronią. „Łucja” to opowieść o poświęceniu i wypaczaniu podstawowych wartości w trakcie wojen, ale także ślepym wykonywaniu przesłań religijnych, w których człowiek się nie liczy.
Bruno mieszka na pięknej włoskiej wyspie Sardynii. Pewnego razu znajduje na plaży kobietę wyrzuconą na brzeg przed morskie fale. Dziewczyna wie, że nazywa się Łucja i wygląda na to, że straciła pamięć. Jedyne co pamięta no to, że grozi jej niebezpieczeństwo. Bruno wraz z siostrą zgadzają się by znajda została u nich na jakiś czas. Nie spodziewają się jednak jak wielkie tarapaty wpadła Łucja i że wróg podążający jest śladem jest także tym, przed którym ukrywa się Bruno. Siódma książka autorki - czytałam je wszystkie i jeśli miałabym porównać, to "Łucja" nie jest najlepsza z nich wszystkich kropka chyba największy sentyment mam do Aleksandry. Mimo tego bardzo dobrze bawiłam się czytając. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Autorka ma lekki, przyjemny styl i jak zawsze tworzy oryginalną i ciekawą fabułę, która posiada nutkę nieprzewidywalności i potrafi zaskoczyć. Bohaterowie są autentyczni i ciekawi. Łucja, która utraciła pamięć jest oczywiście od początku ciekawą postacią. Z czasem odkrywamy też tajemnice Bruno. Przed kim były wojskowy i jego siostra ukrywa się na wyspie? Wszystkie tajemnice zostaną stopniowo ujawnione. Bohaterowie nie zdają sobie sprawy jak wiele ich łączy i w jak poważne kłopoty się wpakowali. Tym razem fabuła była dla mnie trochę zbyt zagmatwana i zdarzało mi się gubić w intryga, które otaczały bohaterów. Jest to mały minus, ale i tak polecam wam Łucję. Szczególnie tym, którzy poza romansem szukają trochę akcji i tajemnicy.
Bestsellery
Z tego samego wydawnictwa
DARMOWA DOSTAWA
za zapis do newslettera!
Odkrywaj najlepsze książki, wyjątkowe promocje i niepowtarzalne okazje. *Kod jednorazowego użycia przy minimalnej wartości koszyka 69 zł.