Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Piotr od młodzieńczych lat ewidentnie miał ze sobą problemy. Od kiedy pamięta, szukał podniecenia i emocji, robiąc zdjęcia przypadkowych pięknych kobiet. Nieraz potrafił zabawiać się w miejscach, w których nie powinien tego robić, jednak to było silniejsze od niego. Nic nie mogło go powstrzymać, a matka próbowała na wiele sposobów, które skutecznie pomogły... w znienawidzeniu jej. Wszystko zostawiło głęboko w nim uraz i ciemną przeszłość. Gdy pojawiła się tytułowa "Ona", zaprzestał myśleć o innych. Istniała tylko Alicja - dziewczyna z sąsiedztwa - a On - jako otyły nastolatek - był niewidoczny dla niej.Obiecał sobie, że kiedyś ją zdobędzie. Czy dotrzymał słowa?Jak daleko może się posunąć człowiek w obsesji?Jaką cenę muszą wszyscy ponieść, by ktoś inny mógł być "szczęśliwy"?--------"Ona" jest moją pierwszą książką tego autora i powiem szczerze, że żałuję, że nie miałam okazji wcześniej poznać jego twórczości. Na pewno będę chciała to zmienić. Lecz wracając do książki, to mamy tutaj narrację pierwszoosobową, która ani trochę mi nie przeszkadzała, a wręcz przeciwnie, mocno wciągnęła. Wszystko napisane jest w taki sposób, że ciężko się oderwać, bo w każdej chwili można poznać ciekawe, a czasami i obrzydliwe wspomnienia z życia Piotra. Momentami czułam się przerażona, jeszcze innymi podniecona - mieszanka wybuchowa. Lubię książki pisane przez mężczyzn. Może dlatego, że mało ich czytałam, a może własnie dlatego, że bardzo często są mniej cukierkowe - fascynują mnie.Ogromny plus za wykreowanie bohaterów. Piotr był tak realistycznie oddany, że dosłownie czułam się jakby faktycznie istniał (co, jak wiadomo, było przerażające, ale tak bardzo namacalne), a Alicja niby spokojna, jednak to taki diabeł w słodkim aniołku.Zakończenie świetne, zdecydowanie książka na tak. Polecam