Ostatnie takie lato Nina Zawadzka Książka
Wydawnictwo: | Filia |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 464 |
Rok wydania: | 2024 |
HISTORIA O MIŁOŚCI I STRACIE, UPRZEDZENIACH WZGLĘDEM MAZURÓW ORAZ CENIE, JAKĄ PŁACIMY ZA SWOJE WYBORY.
Rok 1947. Przez dawne Prusy Wschodnie przedzierają się powracający do Rosji czerwonoarmiści, napadając po drodze na domostwa i niewinne kobiety. Tamara Mathuszewska kolejny raz cudem unika napaści, lecz kiedy wraca do rodzinnego domu ze zgrozą odkrywa, że skryła się w nim skrzywdzona dziewczyna, której dawniej Tamara nie zdołała uchronić od zagrożenia. By pomóc dziewczynie, najpierw musi uzdrowić siebie, wyleczyć się z grzesznej miłości, która od 1919 roku włada jej sercem, i przez którą jej rodzina tak wiele wycierpiała. Powraca myślami do lata, które zmieniło wszystko w jej życiu, nie przypuszczając, że przeszłość znów zapuka do drzwi jej domu.
Czy zakazana miłość kolejny raz stanie się powodem jej klęski?
OPOWIEŚĆ O PIĘKNEJ MIŁOŚCI, KTÓREJ NA DRODZE STANĘŁO POCHODZENIE, NIENAWIŚĆ I WOJNA.
Szczegółowe informacje na temat książki Ostatnie takie lato
Wydawnictwo: | Filia |
EAN: | 9788383574950 |
Autor: | Nina Zawadzka |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 464 |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-07-03 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Grupa Wydawnicza Filia Sp. z o.o Kleeberga 2 61-615 Poznań PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Ostatnie takie lato
Inne książki Nina Zawadzka
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Ostatnie takie lato
Nina Zawadzka w najnowszej powieści „Ostatnie takie lato" pisze o losach rdzennych mieszkańców Mazur z okrucieństwem wojny, ale i wielką miłością w tle.Pierwsze spotkanie z jej twórczością okrasiłam łzami. I już wiem, że nie tylko muszę nadrobić wcześniejsze jej powieści, ale i po każdą kolejną sięgnę z oczekiwaniem emocjonującej, poruszającej i pięknej historii. Historii jak ta, w której miłość trwa niezmieniona, podobnie jak "Bałtyk, który był świadkiem tych wszystkich okrucieństw, a który nadal szumiał jak dawniej".Autorka stworzyła opowieść, nad którą nie sposób nie zapłakać łzami wzruszenia i żalu. Ukazując rozdarcie rdzennych Mazurów, niechęć i represje doświadczane zarówno ze strony Niemców, jak i Polaków. Losami Tamary wchodzącej w dorosłość wraz z odzyskaniem przez Polskę niepodległości po pierwszej wojnie światowej kreśli ich niepewną sytuację przez kolejnych trzydzieści lat składających się na okres przedwojenny, brutalność wojny i okrucieństwo czasu powojennego.I choć dużo w tej opowieści ludzkich tragedii tych osobistych i na zatrważająco szeroką skalę, trudnych wyborów, czasem ich braku, nagromadzonej nienawiści, zacietrzewienia, bólu i straty, to dzięki Tamarze, która próbuje w każdym i we wszystkim widzieć dobro i my widzimy, że nie wszystko da się określić jako czarne lub białe.Jej barki przygniata jednak ciężar wyrzutów sumienia w związku z wyborami, których dokonuje z miłości do mężczyzny, później do syna, by przetrwać. Czy czas przyniesie ukojenie i pozwoli odzyskać jej tych, których utraciła? Czy odnajdzie swoje bezpieczne miejsce na ziemi?Autorka stworzyła historię, którą chłonęłam całym sercem, odczuwając emocje jej bohaterów i angażując się w ich trudne losy. Ukazała skomplikowaną sytuację ludzi, którzy chcieli po prostu żyć w spokoju, w zgodzie z sąsiadami, ale historia wyrzuciła ich na margines skazując na zatracenie.Barwne opisy pozwalają przenieść się w rejon Prus Wschodnich i na Pomorze w tych niepewnych czasach, a spojrzenie na wydarzenia z różnych perspektyw, choć najczęściej kobiety o polskich korzeniach, ale nie polskim obywatelstwie, daje szeroki obraz ówczesnej sytuacji społecznej i politycznej. Sytuacji, która odciska piętno na życiu jednostek i narodów.Ogromna wartość tej powieści pod względem literackim i historycznym jest niezaprzeczalna. Zachwycił mnie zarówno piękny i dopracowany w każdym detalu styl autorki, jak i doceniam ogrom pracy, jaki włożyła w wierne oddanie realiów historycznych. To powieść, w której nie brakuje melancholii, ale nadzieja skrzy się niczym wschodzące nad Bałtykiem słońce. Tak, jak lubię.
Patrzył na Tamarę jakby była nie doświadczoną życiem starszą kobietą , lecz młodą dziewczyną, którą pokochał tamtego pamiętnego lata...Rok 1946Tamara Matushewska była żoną i matką. Wspólnie z mężem Hugonem i synem Danielem mieszkali na Pomorzu prowadząc niewielki pensjonat.Kobieta jednak nie jest szczęśliwa i powraca wspomnieniami do lata, które na zawsze odmieniło jej życie i serce, podczas, gdy przez Prusy Wschodnie przetacza się fala czerwonoarmistów. Pod jej opiekę trafiła młoda dziewczyna, Joasia wraz z małą córeczką.By jej pomóc sama musi rozliczyć się z przeszłością, która nieoczekiwanie zapuka do jej domu.Rok 1919Państwo Kilianowie wraz z jedyną córką mieszkają w Sensburgu. Ojciec jest znanym w miasteczku stolarzem, mama zajmuje się domem.Pewnego dnia do ich kamienicy wprowadza się nowa rodzina.Limperowie pochodzą z Holandii i są bardzo zamożni.Ich syn Olaf marzy o tym, by zostać lekarzem, jednak nie spodziewa się, że właśnie w tym budynku spotka miłość swego życia.Czy uczucie dwojga młodych ludzi przetrwa falę uprzedzeń narodowościowych, społecznych oraz wojenną zawieruchę? Kto stanie na drodze do ich szczęścia?Rzucona w wir wydarzeń Tamara podejmuje szereg decyzji, które będą miały realny wpływ na życie kilku osób.Do czego jest zdolna matka, by chronić dziecko?Czy prawdziwie można zakochać się tylko raz? I czy lata rozłąki spowodowały rozpad niezwykłej więzi holenderskiego medyka i jego ukochanej?Są pisarki po których powieści sięgam z prawdziwą ciekawością i pewnością, że podczas lektury będzie mi towarzyszyła cała paleta skrajnych emocji - od napięcia, poprzez złość aż do wzruszenia.Jedną z nich jest właśnie Pani Nina. Historia Tamary i Olafa porusza najczulsze struny serca i długo nie wychodzi z głowy.To opowieść o zakazanym uczuciu , o rodzinie , uprzedzeniach i poświęceniu. O więziach, które przetrwały mimo tragizmu czasów w których egzystowali bohaterowie.Jednocześnie książka ta porusza temat braku spełnienia, woli walki i patriotyzmie. Nie raz I nie dwa do moich oczu cisnęły się łzy, ponieważ blizn i traum było bardzo dużo, jednak każda z nich miała jakiś cel, była po coś.Ostatnie takie lato to przepiękna opowieść , refleksyjna i pełna nadziei i wiary w ludzką dobroć.Przecudowna i warta poznania. Serdecznie polecam
Patrzył na Tamarę jakby była nie doświadczoną życiem starszą kobietą , lecz młodą dziewczyną, którą pokochał tamtego pamiętnego lata...Rok 1946Tamara Matushewska była żoną i matką. Wspólnie z mężem Hugonem i synem Danielem mieszkali na Pomorzu prowadząc niewielki pensjonat.Kobieta jednak nie jest szczęśliwa i powraca wspomnieniami do lata, które na zawsze odmieniło jej życie i serce, podczas, gdy przez Prusy Wschodnie przetacza się fala czerwonoarmistów. Pod jej opiekę trafiła młoda dziewczyna, Joasia wraz z małą córeczką.By jej pomóc sama musi rozliczyć się z przeszłością, która nieoczekiwanie zapuka do jej domu.Rok 1919Państwo Kilianowie wraz z jedyną córką mieszkają w Sensburgu. Ojciec jest znanym w miasteczku stolarzem, mama zajmuje się domem.Pewnego dnia do ich kamienicy wprowadza się nowa rodzina.Limperowie pochodzą z Holandii i są bardzo zamożni.Ich syn Olaf marzy o tym, by zostać lekarzem, jednak nie spodziewa się, że właśnie w tym budynku spotka miłość swego życia.Czy uczucie dwojga młodych ludzi przetrwa falę uprzedzeń narodowościowych, społecznych oraz wojenną zawieruchę? Kto stanie na drodze do ich szczęścia?Rzucona w wir wydarzeń Tamara podejmuje szereg decyzji, które będą miały realny wpływ na życie kilku osób.Do czego jest zdolna matka, by chronić dziecko?Czy prawdziwie można zakochać się tylko raz? I czy lata rozłąki spowodowały rozpad niezwykłej więzi holenderskiego medyka i jego ukochanej?Są pisarki po których powieści sięgam z prawdziwą ciekawością i pewnością, że podczas lektury będzie mi towarzyszyła cała paleta skrajnych emocji - od napięcia, poprzez złość aż do wzruszenia.Jedną z nich jest właśnie Pani Nina. Historia Tamary i Olafa porusza najczulsze struny serca i długo nie wychodzi z głowy.To opowieść o zakazanym uczuciu , o rodzinie , uprzedzeniach i poświęceniu. O więziach, które przetrwały mimo tragizmu czasów w których egzystowali bohaterowie.Jednocześnie książka ta porusza temat braku spełnienia, woli walki i patriotyzmie. Nie raz I nie dwa do moich oczu cisnęły się łzy, ponieważ blizn i traum było bardzo dużo, jednak każda z nich miała jakiś cel, była po coś.Ostatnie takie lato to przepiękna opowieść , refleksyjna i pełna nadziei i wiary w ludzką dobroć.Przecudowna i warta poznania. Serdecznie polecam
Nina Zawadzka w najnowszej powieści „Ostatnie takie lato" pisze o losach rdzennych mieszkańców Mazur z okrucieństwem wojny, ale i wielką miłością w tle.Pierwsze spotkanie z jej twórczością okrasiłam łzami. I już wiem, że nie tylko muszę nadrobić wcześniejsze jej powieści, ale i po każdą kolejną sięgnę z oczekiwaniem emocjonującej, poruszającej i pięknej historii. Historii jak ta, w której miłość trwa niezmieniona, podobnie jak "Bałtyk, który był świadkiem tych wszystkich okrucieństw, a który nadal szumiał jak dawniej".Autorka stworzyła opowieść, nad którą nie sposób nie zapłakać łzami wzruszenia i żalu. Ukazując rozdarcie rdzennych Mazurów, niechęć i represje doświadczane zarówno ze strony Niemców, jak i Polaków. Losami Tamary wchodzącej w dorosłość wraz z odzyskaniem przez Polskę niepodległości po pierwszej wojnie światowej kreśli ich niepewną sytuację przez kolejnych trzydzieści lat składających się na okres przedwojenny, brutalność wojny i okrucieństwo czasu powojennego.I choć dużo w tej opowieści ludzkich tragedii tych osobistych i na zatrważająco szeroką skalę, trudnych wyborów, czasem ich braku, nagromadzonej nienawiści, zacietrzewienia, bólu i straty, to dzięki Tamarze, która próbuje w każdym i we wszystkim widzieć dobro i my widzimy, że nie wszystko da się określić jako czarne lub białe.Jej barki przygniata jednak ciężar wyrzutów sumienia w związku z wyborami, których dokonuje z miłości do mężczyzny, później do syna, by przetrwać. Czy czas przyniesie ukojenie i pozwoli odzyskać jej tych, których utraciła? Czy odnajdzie swoje bezpieczne miejsce na ziemi?Autorka stworzyła historię, którą chłonęłam całym sercem, odczuwając emocje jej bohaterów i angażując się w ich trudne losy. Ukazała skomplikowaną sytuację ludzi, którzy chcieli po prostu żyć w spokoju, w zgodzie z sąsiadami, ale historia wyrzuciła ich na margines skazując na zatracenie.Barwne opisy pozwalają przenieść się w rejon Prus Wschodnich i na Pomorze w tych niepewnych czasach, a spojrzenie na wydarzenia z różnych perspektyw, choć najczęściej kobiety o polskich korzeniach, ale nie polskim obywatelstwie, daje szeroki obraz ówczesnej sytuacji społecznej i politycznej. Sytuacji, która odciska piętno na życiu jednostek i narodów.Ogromna wartość tej powieści pod względem literackim i historycznym jest niezaprzeczalna. Zachwycił mnie zarówno piękny i dopracowany w każdym detalu styl autorki, jak i doceniam ogrom pracy, jaki włożyła w wierne oddanie realiów historycznych. To powieść, w której nie brakuje melancholii, ale nadzieja skrzy się niczym wschodzące nad Bałtykiem słońce. Tak, jak lubię.