Samotni wśród tłumu Hanna Necel Książka
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 228 |
Rok wydania: | 2024 |
Gdy stawką jest przetrwanie, musisz zapomnieć o tym, kim byłeś w poprzednim życiu
Pięć młodych pielęgniarek rozpoczyna wymarzony urlop we Włoszech. Nadmorski hotel, bajeczny widok na morze i obietnica niekończącej się zabawy – wydawałoby się, że nic nie jest w stanie zakłócić ich szczęścia.
Na fali wrażeń zatracają się w romansach z tajemniczymi adoratorami. Tylko jedna z nich zachowuje dystans i wkrótce przekonuje się, że intuicja jej nie zawiodła. Wymarzone wakacje zamieniają się w koszmar, kiedy dziewczyny zostają porwane i trafiają do najpilniej strzeżonego więzienia we Włoszech, pełnego zdemoralizowanych przestępców. Czy uda im się uciec i odzyskać utraconą wolność? A może, żeby przetrwać, będą musiały zawrzeć pakt z diabłem?
Ta mrożąca krew w żyłach opowieść o lojalności, przyjaźni i granicach ludzkiej wytrzymałości sprawi, że zastanowisz się, jak daleko jesteś w stanie się posunąć w walce o przetrwanie.
Szczegółowe informacje na temat książki Samotni wśród tłumu
Wydawnictwo: | Novae Res |
EAN: | 9788383139135 |
Autor: | Hanna Necel |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 228 |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-02-16 |
Podmiot odpowiedzialny: | Grupa Zaczytani spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (dawniej: Zaczytani spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.) Świętojańska 9/4 81-368 Gdynia PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Samotni wśród tłumu
Inne książki z kategorii Horror
Oceny i recenzje książki Samotni wśród tłumu
Ja nie wiem czy chcę napisać recenzję tej książki. Nie wiem czy potrafię. Cała historia jest tak ogólnie napisana, aż szukałam tutaj jakichś domysłów, czegokolwiek, co by dało mi odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Ogólnie nie zaliczam tej pozycji do thrillera, tylko horroru fantastycznego. Początek zapowiadał zwykłą obyczajówkę, ot kilka koleżanek wyjechało na urlop i chciało dobrze się zabawić. Jedna z nich odizolowała się od nich chcąc wypocząć, a nie wdawać się w romanse. Ona myślała najbardziej realistycznie z nich. W pewnym momencie dostaje telefon, który się urywa, a w dniu wylotu zostaje porwana i nikt tego nie widzi. Porwali ją na prośbę koleżanek, bo nie chciały być same. Trafiły do miejsca gdzie mają wykonywać pracę przy naturze(chciałam wiedzieć co, ale nie było o tym wzmianki). W międzyczasie mają dzielić się dyżurami przy chorych, raz ludzi, raz chodziło o sprawy zwierzęce. Towarzysz przeważnie był jeden, obleśny, niemiły i wciąż na wszystko zły, ale czasami śmiali się inni (kto?). Rozmawiając podrzucił myśl tej najrozważniejszej, że jeśli chce być chroniona, musi sobie kogoś znaleźć, inaczej za złe zachowanie karzą ich gwałtami. Kiedy do placówki trafia jedna z jej wykończonych koleżanek, zaczyna kiełkować w niej pewna myśl. Czy jest jakakolwiek droga ucieczki?Zamysł książki był dobry, ale sporo luk mnie drażniło. Dziwiłam się dlaczego pozostają takie bierne, dlaczego mają czas na myśli, by przed kolejną pracą się wykąpać, skoro były w śmiertelnym niebezpieczeństwie? Nie wiem, nie potrafię ją sprawiedliwie ocenić, a nie chcę wymieniać rzeczy, które mnie dziwiły, bo przeważnie staram się wyciągać z książek same najlepsze atuty. Mogę tylko dodać, że ich przygody były tak nieoczywiste, że ciągnęło by zobaczyć do czego to wszystko doprowadzi. Podobno były pielęgniarkami, ale wymiotowały na widok krwi. Być może stres powodował, że zachowywały się irracjonalnie, a być może nie spodziewały się, że mężczyźni z którymi miło spędziły czas okazali się kimś innym. Zachęcam, by samemu przeczytać i wyrobić sobie ocenę. To tylko moje zdanie.
Ja nie wiem czy chcę napisać recenzję tej książki. Nie wiem czy potrafię. Cała historia jest tak ogólnie napisana, aż szukałam tutaj jakichś domysłów, czegokolwiek, co by dało mi odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Ogólnie nie zaliczam tej pozycji do thrillera, tylko horroru fantastycznego. Początek zapowiadał zwykłą obyczajówkę, ot kilka koleżanek wyjechało na urlop i chciało dobrze się zabawić. Jedna z nich odizolowała się od nich chcąc wypocząć, a nie wdawać się w romanse. Ona myślała najbardziej realistycznie z nich. W pewnym momencie dostaje telefon, który się urywa, a w dniu wylotu zostaje porwana i nikt tego nie widzi. Porwali ją na prośbę koleżanek, bo nie chciały być same. Trafiły do miejsca gdzie mają wykonywać pracę przy naturze(chciałam wiedzieć co, ale nie było o tym wzmianki). W międzyczasie mają dzielić się dyżurami przy chorych, raz ludzi, raz chodziło o sprawy zwierzęce. Towarzysz przeważnie był jeden, obleśny, niemiły i wciąż na wszystko zły, ale czasami śmiali się inni (kto?). Rozmawiając podrzucił myśl tej najrozważniejszej, że jeśli chce być chroniona, musi sobie kogoś znaleźć, inaczej za złe zachowanie karzą ich gwałtami. Kiedy do placówki trafia jedna z jej wykończonych koleżanek, zaczyna kiełkować w niej pewna myśl. Czy jest jakakolwiek droga ucieczki?Zamysł książki był dobry, ale sporo luk mnie drażniło. Dziwiłam się dlaczego pozostają takie bierne, dlaczego mają czas na myśli, by przed kolejną pracą się wykąpać, skoro były w śmiertelnym niebezpieczeństwie? Nie wiem, nie potrafię ją sprawiedliwie ocenić, a nie chcę wymieniać rzeczy, które mnie dziwiły, bo przeważnie staram się wyciągać z książek same najlepsze atuty. Mogę tylko dodać, że ich przygody były tak nieoczywiste, że ciągnęło by zobaczyć do czego to wszystko doprowadzi. Podobno były pielęgniarkami, ale wymiotowały na widok krwi. Być może stres powodował, że zachowywały się irracjonalnie, a być może nie spodziewały się, że mężczyźni z którymi miło spędziły czas okazali się kimś innym. Zachęcam, by samemu przeczytać i wyrobić sobie ocenę. To tylko moje zdanie.