Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Przez pokolenia. Życiowy bagaż doświadczeń. Wspomnienia wojenne. Rodzina na wiele głosów. Cierpienie. Tajemnice. Saturnin? Co to w ogóle za imię?W prozę Pana Małeckiego wpadam jak w pierzastą poduchę. Zatapiam się w jakimś równoległym czasie i niepowtarzalnym klimacie. Choćby się działy złe, straszne rzeczy ten czas płynie leniwie, nigdzie się nie spieszy. Słowa płyną delikatnym wodospadem. To budzi uważność.Możesz być kim chcesz... W wyobraźni. W życiu to składowa tak wielu elementów. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele dziedziczymy doświadczeń z poprzednich pokoleń, jak wiele dokładają nam ci,którzy nas wychowują, z którymi żyjemy. Czym obarczony został Saturnin? 30 lat, handlowiec, samotny, próba odpępnienia - zamieszkanie w Warszawie, z dala od rodzinnego Kwilna, kompleksy, niskie poczucie wartości, ucieczka w książki, ucieczka w treningi. I nic! Nadal jest gorszy, niepełny, gra swoją rolę, ale nie czuje się w niej uczciwy. A jaką rolę w jego ewolucji pełni dziadek, matka, ojciec, rodzina?Dla mnie to studium przypadku homo sapiens, nadwrażliwca, który za bardzo i wszystko... i za mocno sapiens...Cierpi sobie, ale nikt o tym nie wie. Nie jest zdolny do konfrontacji ani z rodziną, ani ze swoim życiem. Czuje się inny, nieprzystający. Nie wie, że ma piękną duszę. Znacie to?Potęga tego,co dają nam przodkowie nie jest doceniona..Nie jesteśmy tylko sobą, odrębnością, jesteśmy również odległą i bliską przeszłością, jesteśmy po części nimi, nawet jeśli ich nie znamy, nawet jeśli nie przyjmujemy tego do wiadomości. Zgubić ten bagaż jest niezwykle trudno.Mnie ten styl przykuwa do fotela, to jak spotkanie z czystym pięknem. Obrazy same się wizualizują, myśli wpadają na swoje tory, rzeczywistość zatapia się we mgle, a ja otwieram wreszcie szeroko oczy i zaczynam tak wiele rozumieć.* Pan Małecki, zapytany o to, z jaką postacią ze swych książek się najbardziej utożsamia, wymienił Saturnina.