Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Ania
21/09/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Stella Maris" Cormaca McCarthy'ego to literacka perła. Autorem cechuje się unikatowym stylem pisania i zdolnością do kreowania niezapomnianych, autentycznych postaci. Książka jest przepełniona pięknem i melancholią, a zarazem prowokuje do refleksji na temat ludzkiej natury i poszukiwania sensu. McCarthy znowu udowadnia, że jest mistrzem słowa, który potrafi poruszyć najgłębsze zakamarki ludzkiej duszy.
Ewelina Przespolewska
10/11/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Powiem wam, że kiedy tylko ta książka trafi w wasze ręce, bez Pasażera, możecie mieć problem z jej pojęciem, chyba, że zaakceptujecie fakt, iż cała książka skupia się na zasadzie pytań i odpowiedzi. Mamy tutaj pacjentkę, która sama przyszła do zakładu psychiatrycznego. Zdiagnozowano u niej schizofrenię paranoidalną z wieloletnią etiologią omamów wzrokowych i słuchowych. Wiemy, że była tu leczona już dwa razy, a z czym przyszła i dlaczego, dowiemy się z początku książki i w jej trakcie. Od razu ostrzegam, że pacjentka kocha matematykę, dlatego czasami jej wypowiedzi bywają oparte właśnie o slogan matematyczny. To naprawdę mądra kobieta, która wie, że potrzebuje pomocy i jednocześnie nie rozumie po co ta pomoc jest jej potrzebna i co może zmienić. Jej odpowiedzi bywają okraszone drwiną, czasami przymusem wypowiedzenia się, choć jest jeden temat o którym nie chce nic wspominać i zgrabnie go omija. Chętnie natomiast wspomina swoje dzieciństwo i każde wydarzenie, które wbrew pozorom toczy się w jakiś sposób z osobą jej brata, jakby jedna część chciała o nim opowiedzieć, a druga robiła wszystko, by do tego nie doszło. Momentami ich rozmowa jest jednym wielkim absurdem.,, Refleksja przychodzi, gdy umysł jest starszy. Ale myśli już tam są. Pamięć jest substancjalna. Nie jest niczym. "Zadziwiające było to, że kobiecie przypisano autyzm, jeszcze zanim go poznano, czy też zrozumiano czym jest. Trochę nam w tym temacie zdradza, podobno częściej chorują na nią mężczyźni. Opowiada o swoich relacjach z matką, jak ją traktowała, choć bardziej wyczułam, że opisywała rzeczy jak jej się wydawało, że matka je odczuwała, a nie prawdziwe myśli matki. Każde wydarzenie jest z punktu widzenia pacjentki, a wiadomo, że tą samą sytuację ludzie mogą postrzegać inaczej. Jeśli jest już poruszony jakiś wątek, bo sprawa brata jest w końcu zaczęta, to rozkładają ją na czynniki pierwsze. Jeśli już ona użyje jakiegoś sformułowania, to lekarz zadaje jej pytania, czym jest dla niej dane słowo, jak je rozumie. Jej odpowiedzi są mega intelektualne, podchodzą pod stan wyższej świadomości, jakby była jedyną osobą na świecie, która potrafi pojąć w ogóle znaczenie niektórych słów, jakby miała czasem dla nich inne znaczenie. Pewnym utrudnieniem jest brak myślnika w książce, to niby dialog, ale bywa, że odpowiedź można przypisać do obu postaci. Robi nam się później z tego spora zagadka i zaczynamy się zastanawiać, czy nie trzeba tego czytać pomiędzy wierszami. Dlatego uważam, że książka nie jest dla każdego. Spodoba się tylko fanom analizy psychiatrycznej, osobom, których ciekawi ludzki mózg, wyobrażenie świata oraz postrzeganie rzeczywistości z dwóch perspektyw z czego każda jest inna i jakby odwrotnie proporcjonalna do tej drugiej sfery myślowej.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Powiem wam, że kiedy tylko ta książka trafi w wasze ręce, bez Pasażera, możecie mieć problem z jej pojęciem, chyba, że zaakceptujecie fakt, iż cała książka skupia się na zasadzie pytań i odpowiedzi. Mamy tutaj pacjentkę, która sama przyszła do zakładu psychiatrycznego. Zdiagnozowano u niej schizofrenię paranoidalną z wieloletnią etiologią omamów wzrokowych i słuchowych. Wiemy, że była tu leczona już dwa razy, a z czym przyszła i dlaczego, dowiemy się z początku książki i w jej trakcie. Od razu ostrzegam, że pacjentka kocha matematykę, dlatego czasami jej wypowiedzi bywają oparte właśnie o slogan matematyczny. To naprawdę mądra kobieta, która wie, że potrzebuje pomocy i jednocześnie nie rozumie po co ta pomoc jest jej potrzebna i co może zmienić. Jej odpowiedzi bywają okraszone drwiną, czasami przymusem wypowiedzenia się, choć jest jeden temat o którym nie chce nic wspominać i zgrabnie go omija. Chętnie natomiast wspomina swoje dzieciństwo i każde wydarzenie, które wbrew pozorom toczy się w jakiś sposób z osobą jej brata, jakby jedna część chciała o nim opowiedzieć, a druga robiła wszystko, by do tego nie doszło. Momentami ich rozmowa jest jednym wielkim absurdem.,, Refleksja przychodzi, gdy umysł jest starszy. Ale myśli już tam są. Pamięć jest substancjalna. Nie jest niczym. "Zadziwiające było to, że kobiecie przypisano autyzm, jeszcze zanim go poznano, czy też zrozumiano czym jest. Trochę nam w tym temacie zdradza, podobno częściej chorują na nią mężczyźni. Opowiada o swoich relacjach z matką, jak ją traktowała, choć bardziej wyczułam, że opisywała rzeczy jak jej się wydawało, że matka je odczuwała, a nie prawdziwe myśli matki. Każde wydarzenie jest z punktu widzenia pacjentki, a wiadomo, że tą samą sytuację ludzie mogą postrzegać inaczej. Jeśli jest już poruszony jakiś wątek, bo sprawa brata jest w końcu zaczęta, to rozkładają ją na czynniki pierwsze. Jeśli już ona użyje jakiegoś sformułowania, to lekarz zadaje jej pytania, czym jest dla niej dane słowo, jak je rozumie. Jej odpowiedzi są mega intelektualne, podchodzą pod stan wyższej świadomości, jakby była jedyną osobą na świecie, która potrafi pojąć w ogóle znaczenie niektórych słów, jakby miała czasem dla nich inne znaczenie. Pewnym utrudnieniem jest brak myślnika w książce, to niby dialog, ale bywa, że odpowiedź można przypisać do obu postaci. Robi nam się później z tego spora zagadka i zaczynamy się zastanawiać, czy nie trzeba tego czytać pomiędzy wierszami. Dlatego uważam, że książka nie jest dla każdego. Spodoba się tylko fanom analizy psychiatrycznej, osobom, których ciekawi ludzki mózg, wyobrażenie świata oraz postrzeganie rzeczywistości z dwóch perspektyw z czego każda jest inna i jakby odwrotnie proporcjonalna do tej drugiej sfery myślowej.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Stella Maris" Cormaca McCarthy'ego to literacka perła. Autorem cechuje się unikatowym stylem pisania i zdolnością do kreowania niezapomnianych, autentycznych postaci. Książka jest przepełniona pięknem i melancholią, a zarazem prowokuje do refleksji na temat ludzkiej natury i poszukiwania sensu. McCarthy znowu udowadnia, że jest mistrzem słowa, który potrafi poruszyć najgłębsze zakamarki ludzkiej duszy.