Wszystkie nasze poplątane ścieżki Kira Zielińska Książka
Wydawnictwo: | Zysk i S-ka |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 472 |
Format: | 14.0x20.5cm |
Rok wydania: | 2023 |
Szczegółowe informacje na temat książki Wszystkie nasze poplątane ścieżki
Wydawnictwo: | Zysk i S-ka |
EAN: | 9788383350226 |
Autor: | Kira Zielińska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 472 |
Format: | 14.0x20.5cm |
Rok wydania: | 2023 |
Data premiery: | 2023-10-13 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Zysk i S-ka Wydawnictwo S.J Wielka 10 61-774 Poznań PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Wszystkie nasze poplątane ścieżki
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Wszystkie nasze poplątane ścieżki
,,Bo jeśli coś samo z siebie jest kiepskie, niewiele potrzeba, żeby to zupełnie zniszczyć. Ale jeśli coś jest perfekcyjne... Wszechświat dąży do równowagi. Wszystko chce sprowadzić do przeciętności."Książka ma 472 strony wydane w większym druku, więc czyta się ją szybko. Historia wciąga od pierwszych zdań, już czujemy, że coś się psuje, postacie są zdezorientowane, nie wiedzą dlaczego ktoś drugi nie wróży im niczego dobrego. Piękne jest to, że autorka ze wzruszeniem potrafi opowiadać o rzeczach smutnych i dodaje im lekkości w całej dramaturgii. U nich największe zło jest pięknym cierpieniem, jakby za sprawą dobrych wydarzeń ktoś odbierał im je i przynosił coś złego, na wymianę. Znam osoby, których dotknął problem z książki i przyznaję, że zawsze było trudno. Opowieść spokojnie można traktować jako prawdziwą, nawet zastanawiam się czy autorka nie czerpała pomysłu z prawdziwych wydarzeń, które za sprawa tej książki miały by być ukojeniem w bólu.,,Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Cokolwiek się będzie działo, nigdy o tym nie zapomnij."Postacie borykają się z prawdziwymi codziennymi problemami. Czasami majaczą między tym co mogą, a tym co muszą zrobić. Jakby wszystko, ich praca, nawet życie było zaplanowane dla kogoś innego. Robią co robią, bo inni są z nich zadowoleni. Tylko gdzie tu jest czas na to, co rozgrywa się w ich wnętrzu? Tam krzyczą, przeklinają, mają zwyczajnie dość, ale wstają i idą, byle na przód, choć sens ich istnienia dawno przestał być dla nich istotny. Nie chcę zdradzać o czym jest opowieść, gdyż warto samemu wejść do świata zwanego życiem, gdzie nie zawsze można na kogoś liczyć. Gdzie przyjemność miesza się z przymusem i brakiem perspektyw na jutro. To walka każdego dnia o cokolwiek dla kogoś. Ten ból dostrzegają inni, lecz jest na tyle dotkliwy, że bohater nie chce o nim mówić. Nie chce litości, według mnie nie potrafi myśleć trzeźwo, choć to jego ojciec nadużywa alkoholu. Niby jest sam, ale ma małe duszyczki, dla których wszystko musi. Musi i chce. O wszystkim dowiemy się z czasu obecnego i wcześniejszego. Piękna historia, naprawdę piękna...
,,Bo jeśli coś samo z siebie jest kiepskie, niewiele potrzeba, żeby to zupełnie zniszczyć. Ale jeśli coś jest perfekcyjne... Wszechświat dąży do równowagi. Wszystko chce sprowadzić do przeciętności."Książka ma 472 strony wydane w większym druku, więc czyta się ją szybko. Historia wciąga od pierwszych zdań, już czujemy, że coś się psuje, postacie są zdezorientowane, nie wiedzą dlaczego ktoś drugi nie wróży im niczego dobrego. Piękne jest to, że autorka ze wzruszeniem potrafi opowiadać o rzeczach smutnych i dodaje im lekkości w całej dramaturgii. U nich największe zło jest pięknym cierpieniem, jakby za sprawą dobrych wydarzeń ktoś odbierał im je i przynosił coś złego, na wymianę. Znam osoby, których dotknął problem z książki i przyznaję, że zawsze było trudno. Opowieść spokojnie można traktować jako prawdziwą, nawet zastanawiam się czy autorka nie czerpała pomysłu z prawdziwych wydarzeń, które za sprawa tej książki miały by być ukojeniem w bólu.,,Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Cokolwiek się będzie działo, nigdy o tym nie zapomnij."Postacie borykają się z prawdziwymi codziennymi problemami. Czasami majaczą między tym co mogą, a tym co muszą zrobić. Jakby wszystko, ich praca, nawet życie było zaplanowane dla kogoś innego. Robią co robią, bo inni są z nich zadowoleni. Tylko gdzie tu jest czas na to, co rozgrywa się w ich wnętrzu? Tam krzyczą, przeklinają, mają zwyczajnie dość, ale wstają i idą, byle na przód, choć sens ich istnienia dawno przestał być dla nich istotny. Nie chcę zdradzać o czym jest opowieść, gdyż warto samemu wejść do świata zwanego życiem, gdzie nie zawsze można na kogoś liczyć. Gdzie przyjemność miesza się z przymusem i brakiem perspektyw na jutro. To walka każdego dnia o cokolwiek dla kogoś. Ten ból dostrzegają inni, lecz jest na tyle dotkliwy, że bohater nie chce o nim mówić. Nie chce litości, według mnie nie potrafi myśleć trzeźwo, choć to jego ojciec nadużywa alkoholu. Niby jest sam, ale ma małe duszyczki, dla których wszystko musi. Musi i chce. O wszystkim dowiemy się z czasu obecnego i wcześniejszego. Piękna historia, naprawdę piękna...