Menu

Poznańskie

Poznańskie
Prawdziwe oblicze okupacyjnej codzienności. Jak wyglądała polska kuchnia w ekstremalnie trudnym okresie okupacji? Jak polskie gospodynie radziły sobie pomimo niemieckich restrykcji?  Co można było zrobić z żołędzi, a jak przyrządzić gołębie? Co uprawiano w podwórkowych i balkonowych miniogródkach w miastach? W jaki sposób działały liczne kawiarenki i przydomowe jadłodajnie? Jesienią 1939 roku miliony Polek musiały zmagać się z wieloma ograniczeniami wprowadzonymi przez Niemców, przede wszystkim  z niedostatecznymi przydziałami żywności. Oficjalne racje dla ludności polskiej były wręcz głodowe i w kolejnych latach regularnie malały. Walka o wyżywienie stała się koniecznością.  Sytuację ratował tzw. czarny rynek, czyli nielegalne dostawy żywności ze wsi do miast. Książkę wzbogacają oryginalne przepisy kulinarne, ilustrowane grafikami i reklamami z czasów okupacji.
Odważne spojrzenie na standardy piękna przez pryzmat dynamicznie rozwijającego się w Korei Południowej przemysłu K-beauty i kultury, którą promuje. Koreańska pielęgnacja zawładnęła wyobraźnią ludzi na całym świecie, obiecując swego rodzaju hipnotyzującą doskonałość. Produkty do makijażu oraz pielęgnacji skóry w opakowaniach imitujących mleczne koktajle i urocze pandy, kolorowe maseczki i olejki – półki sklepowe uginają się pod mnogością kosmetyków mających rozwiązać każdy urodowy problem – wszystko po to, aby wzbudzić pragnienie posiadania, zafascynować i promować konsumpcjonizm.W ciągu kilku lat światowy przemysł K-beauty wzrósł czterokrotnie. Dziś jest wart 10 miliardów dolarów i ciągle rośnie. I choć konsumpcjonizm społeczeństw jest znaczącym problemem, ewolucja kultury i standardów piękna wiąże się także z mroczniejszymi zagadnieniami. Gdzie postawić granicę w świecie, w którym technologia umożliwia poprawę niemal każdego elementu wyglądu – od niedoskonałości skóry, przez wyszczuplanie talii i ud, po zmianę kształtu szczęki? Jakie niebezpieczeństwa czyhają na społeczeństwo, którego nadrzędną wartością jest niekończące się samodoskonalenie, a nieskazitelny wygląd jest nie tylko propagowany, ale i możliwy? Jaki jest rzeczywisty, nie tylko finansowy, ale i psychiczny i społeczny koszt kultury piękna?
Nowa książka popularyzatorki nauki i twórczyni profilu Patolodzy na klatce. Autorki bestsellera Patolodzy. Panie doktorze, czy to rak? Bardziej odrażające czy jednak fascynujące? Zawsze śmiertelnie niebezpieczne czy może czasem choć odrobinę zabawne? Wszelkie schorzenia, o których chcecie wiedzieć więcej, ale nie mieliście kogo zapytać: nowotwory i pasożyty, choroby weneryczne, niezwykłe defekty genetyczne, tajemnicze pozostałości rozwojowe i… zanikające nieużywane narządy (nie, nie, wcale nie chodzi o to, o czym myślicie). Paulina Łopatniuk zabiera nas w oszałamiającą podróż po zakamarkach ludzkiego ciała, a galeria opisywanych przez nią przypadków może przyprawić o zawroty głowy. Czy wiecie, że można chorować na nowotwór narządu, którego się nie ma? Że pewnymi nowotworami można się zarazić, a do rozwoju innych mogą się przyczynić pasożyty? Że można mieć kilka śledzion, ale ani jednej rzepki? Albo gdzie w naszym ciele kryją się najprawdziwsze sezamki? Mówią, że najważniejsze jest wnętrze. Mało kto wie o nim więcej niż patomorfolożka.
Piękna, intensywna saga rodzinna, która łączy losy ludzi i natury.Wszystko zaczyna się w 1693 roku, kiedy do wybrzeży Kanady, zwanej wówczas Nową Francją, przybywa dwóch ubogich Francuzów, René Sel i Charles Duquet. Jako drwale, wraz z pierwszym zamachem siekiery, rozpoczynają trwający całe życie trud karczowania lasów. Choć ich drogi rozchodzą się bardzo szybko, to każdy z nich zapuszcza korzenie w nowej ojczyźnie i staje się głową rodziny, która rozrośnie się w pokolenia.Przez następne pięć stuleci śledzimy losy potomków René i Charlesa rozrzuconych po całym świecie: od Ameryki Północnej przez Europę aż po Azję i Nową Zelandię, z przyrodą jako tłem dla ich życiowych zmagań. Las, który stał się pierwszym domem, dotychczas bezmyślnie eksploatowany, nie pozwala o sobie zapomnieć.Drwale to opus magnum Annie Proulx, zdobywczyni Nagrody Pulitzera i National Book Award, autorki kultowej Tajemnicy Brokeback Mountain oraz Kronik portowych.
– Dlaczego w szwajcarskich domach nie ma pralek?– Co bardziej dzieli Szwajcarów, „rów polenty” czy „granica z ziemniaka”?– Gdzie kupić świeże alpejskie powietrze na wynos?Etykieta światowej prymuski przylgnęła do Szwajcarii niczym przekonanie, że po alpejskich łąkach naprawdę hasają fioletowe krowy. Tu bez obaw można zostawić na ulicy niezapięty rower czy napić się wody prosto z ulicznej fontanny. Kiedyś „szwajcarskość” reklamowała produkty wysokiej jakości, dziś to zbiór walorów, takich jak punktualność, innowacyjność czy bezpieczeństwo. Ilość pozytywnych skojarzeń, jakie budzi Szwajcaria, nie dziwi, lecz warto je zweryfikować. Autorka przemierza alpejskie szlaki, trasy kolejowe oraz wybrukowane uliczki helweckich miast. Odkrywa przed nami ten raj wymyślony; państwo, którego nie ma, choć według legendy zaczęło się… na łące.
Czy polscy chłopi byli niewolnikami? Odpowiedź jest więcej niż oczywista. O niewolnictwie wspominali nie tylko obrońcy ludności wiejskiej, ale i obcokrajowcy oburzeni polskimi stosunkami. Tak zresztą określał kmieci każdy, kto mówił o nich: chłopi pańszczyźniani, a w domyśle: niewolnicy pańszczyźniani. Dlatego pojawia się też inne pytanie. Czy w oczach polskiej elity chłopi byli w ogóle ludźmi? O tej najliczniejszej i najważniejszej części społeczeństwa pisano: bydło, psy, chodzące rzeczy. Dziś nadal mówi się o rzekomym przywiązaniu chłopów do ziemi, ich poddaństwie i dalece wyolbrzymionej krzywdzie. Kamil Janicki sprawnie rozprawia się z wizją sielankowej, dawnej polskiej wsi. Według niego radości prowincjonalnego życia były zarezerwowane tylko dla dziedzica i zarządcy jego majątku. Dla chłopów zostawała marna egzystencja bez perspektyw na przyszłość, a jedyną rzeczą, jaką mogli uczynić w takiej sytuacji, to po prostu zbiec. "„Pańszczyzna” to nie tylko historia wielopokoleniowego ucisku naszych „chamskich” przodków. To przede wszystkim książka o tym, co z pańszczyźnianego dziedzictwa przetrwało w polskiej rzeczywistości do dzisiejszych czasów. Kubeł zimnej wody na rozpalone sarmackie głowy." Radek Rak, zwycięzca Nagrody Literackiej NIKE w 2020 roku "Warsztat historyka i walory pióra Kamila Janickiego dokumentuje jego ostatnie dzieło –„Pańszczyzna”, które udanie mieści się w nurcie historii ludowej. Opinie w niej zawarte jak zwykle u Janickiego są klarowne, wyraziste, odważne. Prowokują i otwierają pole do dyskusji. Autor nie ukrywa, po której stronie sporu historycznego się sytuuje a tym samym oczekuje, że czytelnik nie pozostanie obojętnym." Prof. Andrzej Chwalba "Pańszczyzna” to książka o wielowiekowej traumie i wstydzie. O tym, dlaczego zamiast rozpoznać się w swoim jestestwie i wziąć odpowiedzialność za swoją przeszłość, wolimy chować się, jak pisał Czesław Miłosz, w lamus pełen herbarzy, senników i pamiątek minionego czasu. Opisana tu historia jest bolesna, ale warto ją poznać." Tomasz Targański tygodnik „Polityka” "Znakomita książka Kamila Janickiego wielowymiarowo i przystępnie przedstawia los naszych chłopskich przodków. Ta wciągająca opowieść pozwala lepiej zrozumieć nie tylko przeszłość, ale też współczesną Polskę, nie pozostawia bowiem złudzeń, że jesteśmy społeczeństwem postniewolniczym i musimy mierzyć się z typowymi dla niego problemami." Jan Sowa, autor książki "Fantomowe ciało króla"
Hipnotyzujące połączenie romansu z horrorem.Leah pracuje jako biolożka morska i właśnie wróciła z supertajnej misji, która zakończyła się katastrofą. Cokolwiek wydarzyło się podczas ekspedycji, Leah nie chce o tym mówić, a jednocześnie z dnia na dzień jej ciało zmienia się w sposób, za którym umysł nie nadąża. Po sześciu miesiącach spędzonych na dnie oceanu jest zupełnie inną osobą, co szybko zauważa jej żona – Miri. Czy Leah zabrała część podwodnego świata na powierzchnię, zakłócając tym samym panujący tam status quo?Miri wie, że wspólne życie z Leah bezpowrotnie minęło. I choć ukochana wciąż jest fizycznie obok niej, to czuje, że wymyka się z jej objęć, bo ktoś lub coś się o nią upomina…To przepiękna historia o miłości, stracie i życiu, które toczy się wszędzie. Nawet na dnie oceanu.W tej książce historia kochania jest historią tracenia. Julia Armfield połączyła powieść obyczajową z elementami horroru, thrillera i science fiction, zaopatrując całość w psychologiczne drugie dno i metafizyczny pogłos. Literatura popularna w najlepszym wydaniu. Renata Lis, pisarkaGotycka baśń, zarazem kunsztowna i przerażająca.Florence Welch, wokalistka Florence and the MachineWspaniała powieść, na wskroś romantyczna i bajecznie dziwna.Sarah Waters, autorka ZłodziejkiPowieść, w której słodko-gorzka historia miłosna przeplata się z trzymającym w napięciu thrillerem o… łodzi podwodnej. „The Times”
„Stoi na stacji lokomotywa,Ciężka, ogromna i pot z niej spływa…”Chyba wszyscy znamy ten wiersz.A co wiemy o jego autorze?Poznajcie Juliana Tuwima – chłopca, który uwielbiał jaszczurki i eksperymenty, ale najbardziej kochał słowa. I tak jak dzieci często budują najdziwniejsze maszyny ze śrubek, sprężynek lub klocków, tak Julek bawił się wyrazami, tworząc z nich niecodzienne konstrukcje. A że czasami niedorzeczne i może trochę… bzdurne? W tym tkwi największa radość!Michał Rusinek w pełnej humoru historii o małym Julku i dorosłym Julianie – Panu Słowiku – pokazuje, że warto robić to, co się kocha. Bo przecież z takiego „bzdurzenia”, jak poeta nazywał pisanie wierszy, mogą powstać piękne rzeczy.
Nowe wydanie Jeźdźca bez głowy.• Jaki był średniowieczny sposób na zapobieganie łysieniu?• Gdzie żyło plemię ludzi bez głów?• Jakie cechy charakteru można wyczytać z wyglądu włosów?• Dlaczego serce w średniowieczu było ważniejsze od żołądka?Średniowiecze często uznajemy za wieki ciemne. Kojarzymy je z brakiem higieny i epidemiami. A o ówczesnej medycynie nawet nie myślimy, bo wszelkie zabiegi wydają się niebezpiecznie podobne do tortur. Jack Hartnell przygląda się średniowiecznemu ciału od stóp do głów i rzuca nowe światło na tę epokę. Obala wiele mitów i pokazuje, że wcale tak wiele nas od tej epoki nie różni.Ówcześni ludzie, tak jak my, martwili się starzeniem, dostawali wysypek lub niestrawności, kochali się i płodzili dzieci. Próbowali stosować antykoncepcję, zadziwiająco często się kąpali, a także starali się zapobiegać łysieniu. Ich wyrafinowana wiedza medyczna może zaskakiwać. Niemniej średniowieczne życie było pełne cudownych i metaforycznych doświadczeń, które dziś nie są już dla nas dostępne. W tamtym świecie śmiertelne rany nie raz zostały uleczone z dnia na dzień dzięki boskiej interwencji, a serce króla, wyrwane z jego zwłok, mogło stać się symbolem politycznej potęgi.Książka Hartnella to fascynujący przewodnik po codzienności ludzi średniowiecza. Autor tworzy nietypowy portret tamtych czasów, ciekawie i wyczerpująco opowiada o zagadnieniach z medycyny, sztuki, muzyki, polityki, filozofii i historii społecznej.
„Wybrakowane” to poruszająca książka, która rzuca nowe światło na historię medycyny, podróż przez wieki błędnych diagnoz, krzywdzących mitów i niedowierzania wobec kobiet i ich cierpienia.Elinor Cleghorn sama doświadczyła bezsilności, kiedy lekarze ignorowali jej ból i objawy aż przez siedem lat – po upływie których w końcu zdiagnozowano u niej tocznia. Osobista walka z chorobą stała się punktem wyjścia dla monumentalnego studium na temat tego, jak medycyna od wieków zawodzi kobiety. Cleghorn z wielką pasją i precyzją ukazuje, jak od okresu starożytnej Grecji, przez mroczne czasy procesów czarownic, aż po współczesne zmagania z nierozpoznanymi dotąd chorobami cierpiące kobiety były lekceważone, demonizowane, a wreszcie – poddawane brutalnej kontroli.Autorka ujawnia, jak wiele z dzisiejszych medycznych uprzedzeń i błędów ma swoje korzenie w przeszłości oraz jak te zaniedbania wpłynęły na życie i zdrowie niezliczonych kobiet. To opowieść o cierpieniu, ale także o sile i walce, oddanie hołdu biegnącej przez wieki sztafecie chorujących kobiet, które nie ustawały w domaganiu się szacunku oraz prawa do wiedzy i decydowania o swoim ciele.Jeśli kiedykolwiek czułaś się zlekceważona przez medycynę, jeśli szukałaś odpowiedzi na przyczynę swoich dolegliwości i spotkałaś się z niedowierzaniem – ta książka jest dla ciebie.Płynne połączenie studium i pasji. Wybrakowane to książka, która stanowi definicję słowa „nieodkładalna”TelegraphBogata w szczegóły, szeroko zakrojona i doprowadzająca do furii opowieść… To studium nie tylko przekonujące, ale też niezbędneObserverPełna pasji i gniewu opowieść o historiiThe TimesOdkrywcza, miejscami wzbudzająca gniewSunday ExpressMocna… Nie da się czytać Wybrakowanych bez smutku, frustracji i rosnącego poczucia słusznego gniewu. Styl Cleghorn jest żywy, zebrała ogromną ilość materiałuNew York TimesDokładne kompendium o historii kobiet w świecie Zachodu… fascynującaiFeministyczna historyczka i akademiczka Cleghorn – sama będąca ofiarą błędnej diagnozy – prezentuje wiedzę z pierwszej ręki, a jej tematem są płciowe uprzedzenia w medycynie. To książka naukowa, ale też osobista; szczegółowe, ale kompletne studium niebezpiecznych, przestarzałych praktyk i postaw w medycynieBooklistWyjątkowo porywające spojrzenie na medykalizację kobiecego ciała. Wybrakowane pochłoną was bez reszty.Hallie Rubenhold, autorka książki Pięć. Nieopowiedziane historie kobiet zamordowanych przez Kubę Rozpruwacza
W „Żarze, żarliwości”, nowym zbiorze intymnych rozmów Katarzyny Kubisiowskiej – kontynuacji tomu „Blisko, bliżej” –  autorka nieszablonowych i odkrywczych wywiadów zaprasza swoich bohaterów do rozmowy o pasji. O tym, co wypełnia nasze życie treścią i nadaje mu smak. O tym, co daje nam sens, ale i schronienie. O tym, co w nas płonie.Rozmówcy Kubisiowskiej pochodzą z różnych światów – literatury, filmu, muzyki, przyrody, fotografii – ale jest coś, co mają wspólnego: to, że odnaleźli w swoim życiu prawdziwą pasję, której poświęcili swoje życie, całe lub w części. Łączy ich też to, że usiedli naprzeciwko Katarzyny Kubisiowskiej, by się z nią tym żarem podzielić.A ty? Co w tobie płonie?
ZACHWYCAJĄCA SAGA O MIEJSCU, GDZIE LOSY LUDZI SPLATAJĄ SIĘ Z KORZENIAMI DRZEW.Moglibyśmy zniknąć. Może jesteśmy właśnie na najlepszej drodze. Tyle gatunków zrobiło to przed nami. Dlaczego z ludźmi miałoby być inaczej? To miejsce jednak nie zniknie. Zmieni się, ale nadal tu będzie.Nevabacka jest małym gospodarstwem położonym na północy Finlandii. Roi się tutaj od złocistych malin moroszek, okoliczne lasy pełne są dzikich niemal mitycznych zwierząt, a nad pobliskim mokradłem, które stanowi centrum opowieści, słychać klangor żurawia. Przyroda jest niezmienna, podczas gdy mieszkańcy przychodzą i odchodzą. Niczym ważki: dzisiaj są, a jutro umierają.Przez cztery stulecia kolejni właściciele Nevabacki mierzą się ze zmianami, które przynoszą wojny i złamane serca, a las i mokradło stają się dla nich schronieniem.To wielowarstwowa i chwytająca za serce powieść, która przypomina nam, skąd pochodzimy i że jesteśmy nierozerwalnie złączeni z naturą.Ludzkie pragnienia są wielkimi bohaterami tej opowieści, a teatrem staje się niewielka osada wśród bagien i lasów Finlandii. Znalazłam w niej – tak jak znajduję to w lasach otaczających mój dom – różnorodność, która prowokuje do czujności, i obfitość piękna z natury. Wciągająca lektura!Małgorzata Lebda, pisarka i poetka 
Czy wiesz, które dzieła światowej cywilizacji zostały napisane gęsim piórem? Który ptak jest najgęściej opierzony, a który waży raptem tyle co dwie oliwki – i to bez pestek?! I czy ptaki miewają kaca? Zobaczyć ptaka – to pozornie łatwe, bo spotykamy ptaki niemal codziennie na naszej drodze do pracy, szkoły, sklepu. Mieszkają po sąsiedzku, widujemy je przy okazji spaceru w parku albo na wakacjach nad morzem. Ale czy naprawdę je widzimy? Ta książka udowadnia, że każdy z nich jest czymś znacznie więcej niż tylko kulką pierza. Każdy ma swoją nieoczywistą, często zapomnianą już historię. Z nową książką Jacka Karczewskiego zapraszamy Cię w podróż do ptasiego świata, drogą po meandrach historii naszych relacji z ptakami i Przyrodą. Spotkasz tu wielkich królów, dobre wróżki, szalonych bogów, zwykłych ludzi a przede wszystkim skrzydlatych bohaterów z krwi i kości. Po jej lekturze nigdy już nie spojrzysz w ten sam sposób na mijane wróble, szpaki, czy łabędzie. Być może do tej pory przezroczyste i bezosobowe, zaczną się materializować, nabierać znaczenia i podmiotowości. Będziesz je wreszcie widzieć.
Mozart wyprawił pogrzeb, kiedy odszedł jego ulubiony szpak. Gdyby nie wróbel, nie byłoby ani Jacka Sparrowa z Karaibów, ani Edith Piaf z Paryża. Emily Dickinson w jednym ze swoich wierszy napisała, że nadzieja to "to coś z piórami". Z ptakami łączy nas ponad 50 genów odpowiedzialnych za mowę, muzykowanie i śpiewanie. Nasze włosy i paznokcie zbudowane są z tego samego białka, co ich pióra. Łączy nas też zamiłowanie do patrzenia w niebo, gadania na każdy temat oraz skłonność do wiązania się w pary. Jeszcze na początku XX wieku zabijaliśmy je regularnie i odmawialiśmy im rozumu. Dopiero od niedawna rozumiemy, że należy chronić ptaki oraz krajobraz. Tylko czy to wystarczy? Jacek Karczewski ze stowarzyszenia Ptaki Polskie, które znane jest z takich kampanii społecznych jak "Bądź na pTAK!", podgląda ptaki m.in. na rozlewiskach Biebrzy i przy ujściu Warty czy na angielskich Farne Islands. Obserwuje ich zwyczaje i zachowania. Opisuje niezwykłe losy ptasich bohaterów oraz wyjątkowych ludzi, takich jak Tata Żuraw czy Kobieta, która leciała z łabędziami. Wszyscy jednym głosem opowiadają nam naprawdę piękną historię - może nawet dowiecie się, czym gęś zasłużyła sobie na miano "jej wysokości". "»Nie dałbym swojemu dziecku do przeczytania takiej książki, bo potem nie chciałoby zjeść gęsi na obiad…« – tak powiedział jeden ze studentów, których zapytałam, jakim językiem mówić o przyrodzie. Mieli do porównania dwa teksty: krótki artykuł napisany w tradycyjny sposób oraz fragment »Jej wysokości gęsi«. Myślę, że jego reakcja jest najlepszą rekomendacją dla tej książki. Gorąco polecam!" Ewa Podolska, TOK FM "Autor jest cały w ptakach: popularyzuje wiedzę o nich, działa dla ich ochrony oraz jako animator środowiska ptakolubów. I to wszystko jest w tej książce – o ptakach barwnie i bardzo osobiście, nie podręcznikowo, ale kompetentnie. Z licznymi nawiązaniami do ich odwiecznej i różnorodnej obecności w realnym oraz kulturowym świecie ludzi i odwrotnie – o coraz większej zależności ptaków od nas, jakże często im szkodzącej. To jest interesująca i kształcąca lektura zarówno dla tych, coraz liczniejszych, już owładniętych „ptasią” fascynacją, jak i tych którzy nie zaznali (jeszcze!) bogactwa przeżyć w tym zauroczeniu." prof. dr hab. Maciej Luniak, Muzeum i Instytut Zoologii PAN
Według legendy spotkali się na peronie kolejowym w Dartford. Obaj czekali na pociąg o 8.28 do Londynu. Jagger miał ze sobą płyty, a Richards – gitarę. Tak powstał jeden z najważniejszych zespołów w historii rock and rolla. Mit jest piękny, ale prawdziwa opowieść okazuje się jeszcze ciekawsza – Rich Cohen opowiada o kolejnych dekadach działalności grupy, skupia się jednak na pierwszych wspólnych koncertach i złotym okresie Jaggera i spółki, kiedy nagrali swoje najważniejsze płyty, począwszy od Beggar’s Banquet (1968) do Exile on Main Street (1972).W latach 90. magazyn „Rolling Stone” wysłał Cohena w trasę razem z zespołem. To dało mu dostęp do muzyków, z którymi przez lata nawiązał bliskie relacje. Efektem ich rozmów jest panoramiczna biografia, napisana żywym stylem i z ogromną pasją. Cohen nie stroni też od ujawniania swoich opinii na temat opisywanych zdarzeń. Tak, to książka o seksie, dragach i rock and rollu, ale też o miłości, ambicji, przyjaźni i… satysfakcji. To świeże spojrzenie na wyjątkowy zespół, które odpowiada na pytanie: skąd bierze się długowieczność Stonesów?"Nikt nie umiałby opowiedzieć tej historii lepiej niż Cohen… Ta książka dotyka samej istoty rock and rolla."„New York Observer”"Fantastyczna! Teksty Cohena rzucają na Stonesów nowe światło."„The Wall Street Journal”"Cohen umie pisać o tym, jak muzyka może zmienić świat."„Pitchfork”"Mistrzowska! O tym zespole napisano setki książek, ale ta zalicza się do najlepszych."„Chicago Tribune”
Norman Ohler, autor bestsellera Trzecia Rzesza na haju, powraca z niekonwencjonalną historią powojennego świata. Bazując na archiwalnych źródłach, ujawnia powiązania między nazistami a początkami badań nad narkotykami w Ameryce. Ohler śledzi historię LSD: od substancji stworzonej do celów medycznych, przez szwajcarską firmę farmaceutyczną Sandoz, oraz nazistowskie eksperymenty wojskowe, aż po amerykańskie. Badania te dały początek cieszącemu się złą sławą programowi MK-ULTRA, który dotyczył sposobów „prania mózgu” i tortur psychicznych. To on ukierunkował oficjalną politykę władz amerykańskich w sprawie psychodelików na następne kilkadziesiąt lat.„Stosowanie najpotężniejszego wariantu tej nowej klasy substancji, właśnie takich jak LSD, rozpoczęto tuż przed końcem pierwszej wojny światowej. Wtedy, w czasie odbudowy Europy, pojawił się wzmożony głód kolorów: wszystko, co leżało w gruzach i popiołach, miało zostać odnowione i pomalowane. Świat na nowo miał błyszczeć”.
„Czas płynie, jestem coraz bliżej śmierci” - brzmi jedno z pierwszych zdań tej niezwykłej książki. Jej autor, dziewięćdziesięcioletni ks. Adam Boniecki, żegnając się ze światem, jednocześnie zostawia mu ostatnie przesłanie. Pyta, co będzie, jeśli ludzkość nigdy nie dojrzeje do globalnej solidarności. Mówi wprost o sprawach, wokół których zapada zwykle kłopotliwe milczenie: o starości i chorobach, o cierpieniu w samotności i domach opieki, o śmierciach i pogrzebach.Zarazem jego „Testament” jest lekki i pełen optymizmu. „Wiele opowieści o odchodzeniu z tego świata mówi o doświadczeniu światła, ciepła i wszystkiego, czego doświadcza człowiek - ale nie o kresie wszystkiego” - pisze redaktor senior „Tygodnika Powszechnego” i symbol Kościoła otwartego na dialog ze współczesnością. „Nie wiem, jak wygląda bytowanie tam, po drugiej stronie, i tego mi (o dziwo) nazbyt nie brakuje. Wystarczy pewność, że jest” - dodaje. „Bądźmy wdzięczni. Dziękujmy. Warto sobie uświadomić, że jest za co” - namawia. Z każdego akapitu tego testamentu, podobnie jak z każdego z towarzyszących tekstom zdjęć Grażyny Makary, bije nadzieja.
INNA GRUZJA. Merab ma 36 lat, pracuje w firmie ubezpieczeniowej, ma trzy siostry – i uwiera go Gruzja. Mówi: – Budujemy szklane domy, robimy euroremont, ale zaraz spod spodu wychodzi grzyb, bo nie ocieplimy ścian, a zimą nie włączymy kaloryfera, bo nas na to nie stać. Ale chcemy być nowocześni, więc kupujemy to, co kojarzy nam się z Zachodem. Z klatek – brudnych i śmierdzących, bez światła i z przeciągami, bo z jakichś powodów od zawsze buduje się je bez szyb – wchodzisz w świat jak z Dynastii: złoto, szezlongi i kominki, w których nikt nie pali, bo są tylko na pokaz.Na pokaz w Gruzji są też zmiany. Mimo ustawy antydyskryminacyjnej i równości płci wpisanej w konstytucję, kobieta na stanowisku to wciąż rzadkość, a osoba transpłciowa może zostać pobita na ulicy – i nikt jej nie pomoże.Stasia Budzisz, reporterka zajmująca się Gruzją od dekady, bada problemy kraju zamykanego często w skojarzeniach z gościnnością, smaczną kuchnią i malowniczymi krajobrazami. Jej bohaterami są wykluczeni, osoby z niepełnosprawnościami, członkowie mniejszości LGBT, kobiety i mężczyźni – zwykli Gruzini, którzy czekają na prawdziwe zmiany. Razem z nimi autorka wchodzi za drzwi gruzińskich domów. Burzy fasadę.
Zmysłowa powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, nominowana do Nagrody Bookera 2023.Rok 1921. Wyspa Penang w Malezji. Lesley Hamlyn i jej męża Roberta odwiedza słynny pisarz William Somerset Maugham, podróżujący po Azji ze swoim sekretarzem i kochankiem Geraldem.Maugham jest w trudnej sytuacji: skrywa uczucie, które łączy go z Geraldem, czuje się uwięziony w małżeństwie, a w dodatku niespodziewanie traci wszystkie oszczędności. Desperacko potrzebuje inspiracji do nowej powieści. Lesley również wydaje się nieszczęśliwa. Maugham podejrzewa ją o romans, a gdy dowiaduje się o jej relacji z chińskim rewolucjonistą Sun Yat Senem, wyczuwa w jej historii materiał na książkę. Kiedy przyjaźń między Lesley a Maughamem się zacieśnia, pisarz odkrywa zaskakującą historię, w której skrywana namiętność przeplata się z kryminalną intrygą, skandalem i rewolucją. Tan Twan Eng – autor Ogrodu wieczornych mgieł – stworzył porywającą opowieść o miłości i zdradzie, o zbrodni i buncie, o tajemnicy i odkupieńczej sile opowieści.
Co sprawiło, że David Koresh – uznany przez siebie za nowego mesjasza – chciał poprowadzić swoich zwolenników do świętej wojny z Babilonem i zapoczątkować czasy ostateczne?28 lutego 1993 roku funkcjonariusze z agencji federalnej ATF próbowali wkroczyć na teren Mount Carmel koło Waco w Teksasie, posiadłości zajmowanej przez członków Gałęzi Dawidowej i ich przywódcę Davida Koresha. W strzelaninie, która się wywiązała, zginęło kilku agentów, co doprowadziło do długotrwałego oblężenia siedziby sekty przez FBI. Próba zakończenia impasu skończyła się  tragicznym finałem, który rozegrał się na oczach oniemiałej ze zgrozy Ameryki.Jeff Guinn krok po kroku pokazuje, jak doszło do tego, że nieliczny odłam Adwentystów Dnia Siódmego stał się grupą uznaną przez władze za zagrożenie dla porządku publicznego. Kluczowe znaczenie miały tu apokaliptyczne nauki głoszone przez Davida Koresha, który dzięki własnej interpretacji Biblii zyskał grono fanatycznych wiernych. Opierając się na drobiazgowej analizie dokumentów oraz na relacjach naocznych świadków, autor ponownie ujawnia swój niewątpliwy talent, który ukazał wcześniej w bestsellerowych książkach o Charlesie Mansonie i Jimie Jonesie.
Kolejna powieść Mony Awad, autorki bestsellerowego, onirycznego Króliczka!Życie Mirandy Fitch to koszmar. Wypadek zakończył jej obiecującą karierę aktorską i pozostawił po sobie chroniczny ból, pogłębiające się uzależnienie od leków i nieudane małżeństwo. Obecnie Miranda jest o krok od utraty pracy jako reżyserka teatru uniwersyteckiego. Niespodziewanie na swojej drodze spotyka trzech tajemniczych darczyńców…„Odważna, świeża, wciągająca i magiczna powieść. Mona Awad potężnym, poetyckim głosem opowiada nam coś nowego i wnikliwego o związku między cierpieniem a euforią. Kiedy odrywałem się od tej książki, nie mogłem doczekać się chwili, kiedy do niej wrócę”. – George Saunders, autor ksiązki Lincoln w Bardo,                                                               „Śmiała i emocjonująca, a przy tym tak świeża, że zapiera dech. Wszystko dobrze to absolutnie wyborna powieść o bólu i witalności, o Szekspirze i niesamowitości, a także o naszych własnych subtelnych upadkach moralnych, gdy ocieramy się o ból innych ludzi. Talent Mony Awad jest taki buzujący, że wyrywa się z niej z rykiem”. – Lauren Groff, autorka książki Fatum i Furia.
Dlaczego tak często myślimy o tyłkach?Dlaczego tak rzadko zwykłe dżinsy dobrze na nas leżą?Jak popularne programy fitnessowe wpłynęły na tyłkowy ideał?Kto spopularyzował twerkowanie?Czym można było zastąpić turniurę?Niewiele części ciała wywołuje tyle emocji co tyłek. W dodatku częściej oglądamy go u innych niż u siebie. Zwłaszcza kobiece pośladki są nieustannie oceniane, krytykowane, uprzedmiotawiane.Reporterka i redaktorka Heather Radke poszukuje odpowiedzi na pytanie: dlaczego tak jest? Jej błyskotliwa i dowcipna książka obejmuje kilka stuleci historii kultury: od sal widowiskowych XIX-wiecznego Londynu po studia aerobiku z XX-wiecznego Nowego Jorku. Autorka rozmawia z biologami ewolucyjnymi, badającymi rozwój tej części ciała, drag queen, nieustannie modyfikującymi kształt swoich tyłków, oraz guru fitnessu, którzy stworzyli specjalne programy na stalowe pośladki.Tyłki to opowieść o tragedii, złości, opresji, pożądaniu i radości, a także o tym, że każde ciało nosi w sobie historię. To nie jest książka o tyłkach. To książka o umysłach, naszych umysłach. O tym, jak wiele nasz sposób myślenia o ciele, zdrowiu, sylwetce i seksualności zawdzięcza najciemniejszym kartom historii ludzkości. Ale też o tym, jak współcześnie próbujemy przełamywać te schematy i odzyskiwać ciało dla siebie. Radke zabiera nas w podróż przez epoki, od tajemniczej prehistorii, przez wiktoriańską Anglię, aż po erę Kardashianów. Zawitamy na występ drag queens, trening aerobiku z Jane Fondą, plan teledysku amerykańskiego rapera oraz zawody ludzi przeciwko koniom. Wszystko po to, aby dowiedzieć się więcej o nas samych.Martyna F. ZachorskaPani od feminatywówGłęboko przemyślana, znakomicie udokumentowana i porywająca historia ludzkich tyłków. Radke doskonale wie, kiedy podejść do tematu z lekkością, a kiedy z powagą. Debiut idealny!Melissa Febosautorka DziewczyństwaTo najlepszy rodzaj literatury faktu – taki, który zmusza do spojrzenia na coś zwyczajnego i pozornie oczywistego w zupełnie nowy sposób.„The Washington Post”
Sztuczna inteligencja (AI) ma wpływ na wiele branż na całym świecie – bankowość i finanse, motoryzację, technologię medyczną, produkcję i handel detaliczny. Dla dwudziestego pierwszego wieku sztuczna inteligencja może być tym, czym elektryczność dla wcześniejszego stulecia. Autorzy w ekscytujący sposób opisują pojawiające się na horyzoncie szanse i zagrożenia, kładąc podwaliny pod nadchodzącą rewolucję.Wypełniony pouczającymi spostrzeżeniami, bogatymi przykładami i praktycznymi poradami - Moc i prognozowanie to przewodnik, który każdy lider biznesowy powinien przeczytać. Dowiedz się, co sprawić, aby skutki rewolucji sztucznej inteligencji działały na twoją korzyść, a nie przeciwko tobie.
Co wspólnego ma ajwar z wiertarką? Dlaczego w Macedonii nie chodzi się do restauracji w pojedynkę?Czemu Skopje nazywane jest perłą brutalizmu? Macedonia, wciśnięta między Albanię, Kosowo, Grecję, Serbię i Bułgarię, leży na kulturowym rozdrożu Bałkanów. Przewodnicy lubią opowiadać, że gdziekolwiek wbijesz łopatę, dokopiesz się do starożytnych zabytków. To tutaj przez lata zderzały się wpływy Wschodu i Zachodu, co widać nie tylko w architekturze, ale też w zwyczajach czy historii – dopiero w 2019 roku państwo zyskało oficjalną nazwę Macedonia Północna.Autorka zaprasza nas w podróż angażującą zmysły: od słynnego Jeziora Ochrydzkiego przez tajemniczy skopijski bazar, zachwycający Kanion Matka aż po nieznane turystom miejsca, gdzie czas się zatrzymał. Prowadzi po górskich szlakach, zabiera do jaskiń i… klasztorów. Przybliża także kulinarne oblicze kraju, w którym zapach kawy po turecku podanej ze słodkim slatko miesza się z wszechobecnym aromatem papryki. Dzięki temu Macedonia, nieodkryta perła Bałkanów, staje się o wiele bliższa.Jak dobrze, że Justyna Mleczak zrobiła sobie kiedyś nieplanowany przystanek w Skopje! Zatrzymała się, zachwyciła i wsiąkła. Jej Macedonia Północna to burek, rakija i ochrydzkie perły, ale też narodowe kompleksy, podziały i wrzenia. To kraj, który wciąż się staje, choć ma przecież tradycje sięgające starożytności. Fascynująca lektura!Dionisios SturisJustyna Mleczak, która zna Macedonię od podszewki, odsłania przed nami ten kraj warstwa po warstwie. Nasza jesteś – słyszy autorka od przyjaciółki z Macedonii. Dzięki Justynie Mleczak Macedonia ma szansę stać się też trochę nasza.Sylwia Siedlecka
1 2 3 4 5
z 10
skocz do z 10