Po wielu latach poszukiwań smaków, w czasie, których niemałą inspirację stanowiły podróże, lubię wracać do korzeni. Ponieważ wszyscy wiedzą, że przysłowia są mądrością narodów, tak jak większość Polaków zetknęłam się z przysłowiem „cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. W oczywisty sposób wynika z tego, że warto się zainteresować kuchnią polską. Nie można jej poznać w restauracjach, w których zwykle serwuje się potrawy „uniwersalne”, chociaż coraz częściej pojawiają się regionalne kartacze, kołduny czy kołaczki. Opiszę tutaj dania proste, takie jak krupnik, bigos czy pierogi, które niezależnie od wieku i upodobań biesiadników zawsze cieszą się powodzeniem. To właśnie śledź po polsku, zrazy zawijane, buraczki i mazurki stanowią o tym, że nasza kuchnia zasługuje na uwagę. Jak pisał klasyk naszej kuchni narodowej Stanisław Czerniecki: Tak mi się bowiem zdało, żebyś wprzód skosztował staropolskich potraw, w których jeżeli swojemu nie znajdzie apetytowi ukontentowania, do dalszych i specjalniejszych cię odsyłam. Elżbieta Adamska