Menu

Huss

Nazywam się James Fenici, a ty nigdy nie zobaczysz, że nadchodzę. Poruszam się w cieniu, jakbym sam był ciemnością. Ukrywam się tam, gdzie nikt nie spogląda. Nie przestrzegam żadnych zasad, nie znam granic, nie biorę jeńców i nigdy, przenigdy się nie waham. Nie jestem rycerzem w lśniącej zbroi: jestem twoim najgorszym koszmarem. Nazywam się James Fenici, a ty jesteś moim celem. Tylko jedno z nas wyjdzie z tego starcia zwycięsko i na pewno nie będziesz to ty. Gdy twoje imię trafia na moją listę, już jesteś martwy. Taką zawarłem umowę ze śmiercią. Kontrakt podpisałem krwią, więc z góry wiadomo, jak to się zakończy – przywyknij. Nazywam się James Fenici i jestem zły do szpiku kości. A przynajmniej wierzyłem w to aż do dnia, gdy ją zobaczyłem. Wtedy potwór, którym sądziłem, że jestem… Rzeczy, które myślałem, że znam… Każda brudna obietnica, którą odrzuciłem, powróciła, by dać mi w twarz. Nazywam się James Fenici i chyba się zakochałem.
„Sekrety sprawiają, że mrok odżywa”, mawia Harper. Ja sądzę inaczej. Sekrety utrzymują mnie przy życiu. Prawda jest przereklamowana. Szczerość nigdy nie była najlepszą opcją, a wszystko, co wiesz, może cię zranić. Kontrakty, które zawieram, są jedynie zestawem słów mających określoną cenę, ale w moim świecie to tajemnice stanowią walutę. Dzięki nim spłacam długi. Są moją teraźniejszością i dają mi obietnicę przyszłości. Od tak dawna żyję w rzeczywistości przesyconej sekretami, że zapomniałem, jak to jest cokolwiek czuć. Do czasu, aż ujrzałem Harper. Do czasu, aż zobaczyłem, jaka jest piękna, perfekcyjna, czysta i niewinna – mimo wszystkich brudów, które ją otaczają. Oferta, którą odrzuciłem w noc, gdy jej ojciec zmienił mnie w zabójcę, nagle ponownie do mnie wraca. Harper może być moja. Nie! Harper będzie moja. Muszę jedynie ukończyć misję. Śmierć to mój partner biznesowy, a ja właśnie uścisnąłem jej dłoń.