Menu

Marcin Kącki

Marcin Kącki urodził w 1976 roku w Stargardzie. Studiował na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracuje jako redaktor i dziennikarz śledczy w Gazecie Wyborczej”. Współpracował z magazynami Duży Format, Wysokie Obcasy i Wolna Sobota. Jego specjalnością są reportaże o tematyce społecznej i historycznej. Najgłośniejsze artykuły Marcina Kąckiego dotyczyły afery molestowania seksualnego w Samoobronie i sprawy molestowania chórzystów w Poznaniu. Autor dramatów teatralnych i książek. W 2007 roku otrzymał nominację do Nagrody Literackiej „Nike” za książkę pt. „Białystok. Biała siła, czarna pamięć”.

Marcin Kącki – autor książek poruszających ważne tematy społeczne

W 2013 roku ukazała się pierwsza książka Marcina Kąckiego pt. „Lepperiada”. Publikacja została poświęcona działalności partii założonej przez Andrzeja Leppera. Jest to obraz bezwzględnej walki o władzę i pozycję. W tym samym roku wydana została kolejna książka Marcina Kąckiego pt. „Maestro. Historia Milczenia”. Autor przeprowadził dziennikarskie śledztwo, które pozwoliło odkryć prawdę o Wojciechu Kroloppie – założycielu chóru Polskie Słowiki. Książka powstała na podstawie rozmów przeprowadzanych z ofiarami Maestro, ich rodzinami, władzami miasta, jak i samym założycielem chóru.

Analiza polskich miast

Marcin Kącki bierze na warsztat polskie miasta. Swoje przemyślenia i rozważania opublikował w takich książkach jak: „Białystok. Biała siła, czarna pamięć”, „Oświęcim. Czarna zima” i „Poznań. Miasto grzechu”. Autor stara się rozprawić z mitami dotyczącymi poszczególnych miast. Dzięki rozmowom z mieszkańcami, pokazuje prawdziwy charakter tych miejsc, które zostały naznaczone przez historię. Marcin Kącki jest również autorem publikacji pt. „Plaża za szafą. Polska kryminalna”. Jest to zbiór reportaży poświęcony aferom kryminalnym w Polsce.
„Chłopcy. Idą po Polskę” - książka Marcina Kąckiego Poszedłem do korwinistów i konfederatów. Na początek? Dużo cukru. A potem rozgrywki polityczne, intrygi, kochanki, noce na barze, nazistowskie piosenki. Wbiłem się w szeregi chłopców, którzy maszerują równo, zauroczeni wizją wolności totalnej. A jeśli na końcu tego marszu czeka nas Polska totalna, w której wolność będzie tylko dla wybranych? Marcin Kącki Marcin Kącki, jeden z najlepszych i najbardziej doświadczonych polskich reporterów, nagradzany autor takich książek jak Białystok. Biała siła, czarna pamięć czy Oświęcim. Czarna zima, wraca z nowym reportażem o ludziach, którzy walczą o przejęcie władzy w Polsce. Poznajmy tych, którzy chcą nami rządzić. "To, szanowni państwo, książka brawurowa, napisana takim językiem, jakby Kącki przejechał się chwacko przez całą konfederacką scenę niczym Kmicic po Wołmontowiczach, i wszystko, co ukryte – na powierzchnię wywalił. A śmiechu przy tym, i jego, i czytelnika, co niemiara. I jeśli chcecie wiedzieć, co nas ze strony polskiej prawicy jeszcze czeka, na koń! Za Kąckim!" Ziemowit Szczerek
Jeden z najsławniejszych chórów chłopięcych w kraju – Polskie Słowiki– był oknem na świat dla wielu młodych ludzi. Podróże na Zachód, duże pieniądze, kariera. Przywileje rozdawał on. Wojciech Krolopp. Przez pół wieku maestro podporządkował sobie urzędników, nauczycieli, artystów, rodziców i przy ich wsparciu zbudował kościół koniunkturalizmu, na którego ołtarzu złożono dzieci. Dlaczego świadomie oddawali je pedofilowi? W zamian za jaką nagrodę można poświęcić zdrowie dziecka? Marcin Kącki w swoim dziennikarskim śledztwie opowiedział o sprawie, która wstrząsnęła Poznaniem i całą Polską. Rozmawiał z ofiarami, ich rodzinami, z władzami miasta i samym Kroloppem. Pokazał, jak samookłamywanie się, strach przed utratą pracy, zysków czy przywilejów pozwalały przez lata skrywać w tajemnicy tragedię ofiar maestra. „W 2021 roku, gdy wznawiamy tę książkę, wiemy, że miejsce nie ma szczególnego znaczenia. Fundamentem są uniwersalne zachowania: duma, ambicja, wstyd i milczenie. Siła i przemyślność drapieżników w strojach autorytetów. To trwa i będzie się powtarzać, czy to w Polsce, czy we Francji, czy w USA. Bluszcz ambicji, dumy, wstydu i milczenia będzie rósł i oplatał – wystarczy, by pielęgnował go ogrodnik z talentem „Maestro przez wielkie M”, a za jego plecami zawsze wytrwale wspierać go będą rodzice.” Marcin Kącki
Kącki i studium napiętnowanego miasta Miejscowe legendy mówią o klątwie, która ciąży nad miastem od stuleci. Marcin Kącki, znakomity reporter, autor słynnego
Duma, porządek, oszczędność, stabilizacja, szacunek dla regulaminów – to poznaniak, Wielkopolanin. Jak jest naprawdę? Poznań według Kąckiego to miasto świetnie zaprojektowane, otwarte na rozwój, przyjazne dla młodych, ale także miasto, którego dusza tkwi w pruskim drylu, miasto, w którym zaangażowanie spotyka się z ignorancją, a pod płaszczykiem religii i ideowości kryją się często agresja, złość i niskie instynkty. Arcybiskup Juliusz Paetz i młodzi klerycy, Wojciech Krolopp i nieletni chórzyści, marszałek Józef Piłsudski i Roman Dmowski, Małgorzata Musierowicz i Stanisław Barańczak, katolicy i Żydzi, Poznań i reszta Polski. Przyciągające się przeciwieństwa tworzą fascynujący obraz kulis władzy, hipokryzji mieszczaństwa oraz tego, jak potrafimy ulegać ludziom, którzy dzięki grze pozorów i mowie nienawiści wzmacniają podziały społeczne, ideologiczne i religijne.
Białystok. Według rankingu „Guardiana” żyje się tam lepiej niż w jakimkolwiek innym polskim mieście, lepiej nawet niż Wiedniu czy Barcelonie. To na Podlasiu mieszkali obok siebie Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi i Tatarzy. To tu narodził się język esperanto i tutaj przyszło na świat pierwsze polskie dziecko z in vitro. Jak doszło do tego, że w medialnym przekazie dominują płonące mieszkania, swastyki na murach, antysemityzm, rasizm i kibolskie porachunki? Marcin Kącki szuka śladów wymordowanych sąsiadów, przygląda się krwawiącej hostii z Sokółki, czyta tablice pamiątkowe i akta prokuratorskie. Rozmawia ze społecznikami, z przedstawicielami władzy i Kościoła, z mieszkańcami wsi i bloków, z młodymi neofaszystami. Z tego wielogłosu wyłania się złożona historia „miasta bez pamięci”. Mocna książka pisana w bezlitosnym świetle reporterskich reflektorów, bez taryfy ulgowej, ale i bez jednoznacznych ocen. „Myślałem, że po „My z Jedwabnego” Anny Bikont nic więcej o polskim antysemityzmie powiedzieć się nie da. Marcin Kącki udowadnia, że jest inaczej. Białystok z jego wstrząsającego reportażu to miasto ogarnięte zbiorową amnezją, miasto, które wyspecjalizowało się w sztuce zapomnienia o żydowskiej przeszłości, wreszcie miasto, w którym przez lata swastyki kwitły bez przeszkód. A obraz kirkutu ukrytego w całości pod grubą warstwą ziemi i gruzu, na których powstał radosny park, zmienia się w piekielnie celną metaforę nie tylko stolicy Podlasia, ale wszystkich miejsc napisanych po wojnie na nowo, „bez menory i mezuzy”. Wielka, choć skromna książka.” Michał Olszewski
„Maestro” Marcina Kąckiego - pisana przez 10 lat reporterska historia pedofilskiego skandalu w chórze Polskie Słowiki oraz jego dyrygenta Wojciecha Kroloppa. To jednocześnie wielowymiarowy obraz sieci zależności, uwikłań, kłamstw i interesów, który sprawił, że przez dziesięciolecia sprawa była zamiatana pod dywan. Bohaterami książki Marcina Kąckiego, który jako pierwszy dziennikarz wydobył na światło dzienne pedofilski skandal w Poznaniu, są również sami chórzyści, ich rodzice, urzędnicy i dziennikarze. MARCIN KĄCKI Od 2003 roku jest reporterem „Gazety Wyborczej”. 2003 – opisuje proceder molestowania chórzystów Polskich Słowików przez Wojciecha Kroloppa. 2006 – publikuje w „Dużym Formacie” reportaż „Praca za seks” o Anecie Krawczyk i Andrzeju Lepperze, który przyczynia się do rozpadu koalicji PiS-u i Samoobrony. 2007 – przyłapuje posłankę Renatę Beger z Samoobrony na kupowaniu podpisów poparcia dla swojej partii. W 2007 roku w konkursie Grand Press zdobywa tytuł Dziennikarza Roku. 2009 – zakłada fikcyjną uczelnię, Akademię Komunikacji Społecznej, i ujawnia patologie na rynku studiów wyższych. W styczniu 2013 roku ukazała się jego pierwsza książka, „Lepperiada”.
Znany i wielokrotnie nagradzany dziennikarz śledczy bierze na warsztat jedno z najbardziej kuriozalnych ugrupowań na polskiej scenie politycznej — Samoobronę. Marcin Kącki, opisując działalność partii Andrzeja Leppera, wychodzi daleko poza dokumentalny zapis wydarzeń i afer. Bezlitośnie odsłania kulisy zdobywania i umacniania władzy, a jego przenikliwość i pozornie beznamiętny ton sprawiają, że już sama myśl o uniwersalności opisywanych mechanizmów budzi grozę. O śledztwie Kąckiego trudno czytać z zimną krwią, lektura Lepperiady każe czujnie patrzeć na ręce obecnym i przyszłym politykom, zmusza do czytania między wierszami doniesień prasowych i krytycznego traktowania przecieków dziennikarskich.
Białystok. Według rankingu „Guardiana” żyje się tam lepiej niż w jakimkolwiek innym polskim mieście, lepiej nawet niż Wiedniu czy Barcelonie. To na Podlasiu mieszkali obok siebie Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi i Tatarzy. To tu narodził się język esperanto i tutaj przyszło na świat pierwsze polskie dziecko z in vitro. Jak doszło do tego, że w medialnym przekazie dominują płonące mieszkania, swastyki na murach, antysemityzm, rasizm i kibolskie porachunki? Marcin Kącki szuka śladów wymordowanych sąsiadów, przygląda się krwawiącej hostii z Sokółki, czyta tablice pamiątkowe i akta prokuratorskie. Rozmawia ze społecznikami, z przedstawicielami władzy i Kościoła, z mieszkańcami wsi i bloków, z młodymi neofaszystami. Z tego wielogłosu wyłania się złożona historia „miasta bez pamięci”. Mocna książka pisana w bezlitosnym świetle reporterskich reflektorów, bez taryfy ulgowej, ale i bez jednoznacznych ocen.
Białystok. Według rankingu „Guardiana” żyje się tam lepiej niż w jakimkolwiek innym polskim mieście, lepiej nawet niż Wiedniu czy Barcelonie. To na Podlasiu mieszkali obok siebie Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi i Tatarzy. To tu narodził się język esperanto i tutaj przyszło na świat pierwsze polskie dziecko z in vitro. Jak doszło do tego, że w medialnym przekazie dominują płonące mieszkania, swastyki na murach, antysemityzm, rasizm i kibolskie porachunki? Marcin Kącki szuka śladów wymordowanych sąsiadów, przygląda się krwawiącej hostii z Sokółki, czyta tablice pamiątkowe i akta prokuratorskie. Rozmawia ze społecznikami, z przedstawicielami władzy i Kościoła, z mieszkańcami wsi i bloków, z młodymi neofaszystami. Z tego wielogłosu wyłania się złożona historia „miasta bez pamięci”. Mocna książka pisana w bezlitosnym świetle reporterskich reflektorów, bez taryfy ulgowej, ale i bez jednoznacznych ocen. „Myślałem, że po „My z Jedwabnego” Anny Bikont nic więcej o polskim antysemityzmie powiedzieć się nie da. Marcin Kącki udowadnia, że jest inaczej. Białystok z jego wstrząsającego reportażu to miasto ogarnięte zbiorową amnezją, miasto, które wyspecjalizowało się w sztuce zapomnienia o żydowskiej przeszłości, wreszcie miasto, w którym przez lata swastyki kwitły bez przeszkód. A obraz kirkutu ukrytego w całości pod grubą warstwą ziemi i gruzu, na których powstał radosny park, zmienia się w piekielnie celną metaforę nie tylko stolicy Podlasia, ale wszystkich miejsc napisanych po wojnie na nowo, „bez menory i mezuzy”. Wielka, choć skromna książka.” Michał Olszewski
Choć reportaże wciągają dynamiczną akcją i uwodzą tajemnicą, są przede wszystkim opowieścią o Polsce, w której zbrodnia bywa aktem rozpaczy, nadziei albo ostatnią szansą. Marcin Kącki zabiera nas w kryminalną podróż po Polsce: do Wdzydzów, gdzie dwóch przyjaciół zaplanowało terrorystyczny atak na międzynarodowy koncern, do Konstancina, gdzie mieszkała przebiegła pogromczyni celebrytów, Sanoka, gdzie gangiem rządziła kobieta, i Poznania, gdzie złodziej za szafą urządził sobie muzeum jednego, za to wybitnego obrazu. Te historie mrożą krew w żyłach, a jeszcze bardziej zdumiewają. Bo Polska kryminalna to jedno z najdziwniejszych miejsc na światowej mapie zbrodni. Niewiele przeczytałem powieści kryminalnych, rzadko oglądałem filmy, a seriale kryminalne omijałem z daleka. Nudziły mnie, bo życie daje po mordzie najbardziej wymyślnym pomysłom literackim i scenariuszom. Poznałem to życie, gdy wpychałem się miedzy zbrodnie i karę z notesem, ołówkiem i długim nosem – a książka to efekt 10 lat tej reporterskiej roboty. Marcin Kącki W reportażu najlepsze jest to, ze nie trzeba niczego wymyślać, a i tak działa jak kryminał. U Kąckiego tak właśnie jest. Najpierw jest mistrzowskie pierwsze zdanie („Po wypadku miała wpisać kwotę odszkodowania za utratę marzeń, ale zapomniała, o czym marzyła”.), a potem mistrzowska historia. I tak w kółko, aż się wierzyć nie chce, a wierzyć trzeba, bo to dziennikarstwo w najlepszej postaci. Kącki ciągle gdzieś idzie, na kogoś czeka, próbuje złapać i zadać pytanie. Jest namolny, bezczelny i nigdy odpuszcza. Jeżeli Ryszard Kapuściński pisał z perspektywy lecącego ptaka, a Jacek Hugo-Bader z perspektywy wałęsającego się psa, to Marcin Kącki pisze z perspektywy natrętnej muchy. Filip Springer Marcin Kącki – ur. 1976, reporter, redaktor „Dużego Formatu”, laureat nagrody Grand Press Dziennikarz Roku 2007. Autor książek Lepperiada, Maestro. Historia milczenia, Białystok. Biała siła, czarna pamięć.