Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Summa technologiae

Stanisław Lem

Summa technologiae

7.9

(309 ocen) wspólnie z

31,51

 

Legendarne dzieło Lema. Synteza myśli człowieka ery techniki i nauki. Prorocza wizja rozwoju świata, która spełnia się na naszych oczach. Co się stanie, gdy cywilizacja wyzwoli się z ograniczeń materialnych i technologicznych? Jakie będą etyczne i filozoficzne konsekwencje rozwoju technologii? Czy sztuczna inteligencja zastąpi człowieka? Summa technologiae po raz pierwszy ukazała się w 1964 roku. Lem, zafascynowany różnymi dziedzinami nauki i techniki, chciał w niej zawrzeć – oczywiście w swoim niepowtarzalnym stylu – najważniejszą wiedzę i wyzwania człowieka współczesnego. Kilkaset lat wcześniej podobny cel przyświecał św. Tomaszowi z Akwinu, który w dziele Summa theologiae dokonał syntezy człowieka średniowiecza.
Lem widział przyszłość, która teraz staje się naszą rzeczywistością. Wirtualna rzeczywistość w książce nazwana została „fantomatyką”. Sztuczna inteligencja – „intelektroniką”, z kolei przechowywanie i wyszukiwanie informacji – „ariadnologią”.
Nowa Technologia oznaczać będzie całkowitą władzę człowieka nad sobą samym, nad własnym organizmem, co z kolei umożliwi realizację takich odwiecznych marzeń, jak pożądanie nieśmiertelności, a może nawet — odwracania procesów uważanych obecnie za nieodwracalne (jak procesy biologiczne, a w szczególności — starzenia się). Inna rzecz, że cele te może okażą się fikcyjne, jak złoto alchemików. Jeśli nawet człowiek może wszystko, to na pewno nie w dowolny sposób. Jeśli tego zapragnie, osiągnie w końcu każdy cel — ale wcześniej pojmie może, że cena, jaką przyszłoby zapłacić, czyni osiągnięcie tego celu absurdem. (fragment książki)
«Spośród książek dyskursywnych zadowolony jestem wyłącznie z Summy technologiae. Nie znaczy to, że nie można jej zmienić, ale że jeśli się nie musi, to nie należy tego czynić. Ona żyje i przetrwała (...)» – powiedział Lem w rozmowach ze Stanisławem Beresiem. Spośród jego wielkich esejów Summa technologiae wysuwa się istotnie po latach na czołowe miejsce, usuwając nieco w cień inne podobne książki. Nie dlatego może, by tamte były mniej od niej ciekawe, ale dlatego, że Summa... najlepiej jako wywód jest «domknięta», dotyczy spraw, których upływ czasu nie przedawnił, doczekała się też najbardziej ekscytujących spełnień w rzeczywistości ludzkiej kultury i techniki”.
Z posłowia prof. Jerzego Jarzębskiego, Summa technologiae i jej potomstwo

Literackie
Broszurowa ze skrzydełkami

ISBN: 978-83-080-7333-9

Liczba stron: 560

Format: 12.5x20.0cm

Cena detaliczna: 49,90 zł

Ebook i Audiobook dostępny na

Kup ebooka

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...