Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Furia" to pierwsza część serii o komisarzu Konradzie Tajerze. Biorąc ją do ręki nie spodziewałam się, że będzie to tak dobrze napisany kryminał z elementami thrillera trzymającego w napięciu.Autor przedstawia nam Marlenę Lubczyńską, która już od pierwszych stron wydawała mi się lekko „szalona". Kobieta pracowała w korporacji, w której była gnębiona przez swojego szefa Igora. Wychodząc z koleżanką na kawę by zwierzyć się jej z tego co dzieje się w jej pracy, nagle jakby wpadła w trans i zadźgała obcą sobie osobę. Zadała jej parę ran nożem, które były powodem zgonu. Dlaczego to zabiła niewinną osobę? Czy w ten sposób chciała odreagować przeżycia i narastającą frustrację związaną z sytuacją w pracy?Jak się później okazuje do podobnych incydentów dochodzi w innych częściach Polski: w Bolesławcu, w Krakowie i nieopodal Zamościa. To co łączy osoby, które popełniły zbrodnie, to fakt, że działały jakby w transie, nie znały swoich ofiar i zaatakowały równo o 11.45. Żadna z tych osób nie miała również przeszłości kryminalnej. Zabójcy to: nauczycielka, która zmagała się z depresją, ksiądz z poważnymi oskarżeniami i lekarz, który pracował ponad swoje siły.Dlaczego w różnych częściach Polski doszło do takich zbrodni? Czym były kierowane osoby je popełniające i dlaczego o 11.45 dochodziło do tych przestępstw? Czy 11.45 to jakiś symbol lub syndrom? Na te pytana odpowiedzi próbuje znaleźć komisarz Konrad Tejner. Jeśli chcecie i Wy je znać, musicie udać się wraz z komisarzem i jego współpracownikami na śledztwo. Ostrzegam - spora dawka emocji, gwarantowana.Tak jak już wspomniałam „Furia" to świetnie napisany kryminał z elementami thrillera czy nawet sensacji. Autor zbudował już pewną nutkę napięcia podczas opisu życia Marleny. Kobiety, która może się wydawać obłąkana i niespełna rozumu. Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Komisarz Tejner to nie tylko świetny detektyw, który doprowadza do końca swoje sprawy, ale również mąż i ojciec. Zwykły człowiek, który popełnił w życiu mały błąd, przez co ucierpiało na tym jego małżeństwo. Książka posiada coś co uwielbiam w tym gatunku. Zaskakujące zwroty akcji. Już myślałam, że wraz z Konradem jestem bliska rozwiązania zagadki a tu nagle...Książka należy zdecydowanie do tych, które chce się przeczytać jak najszybciej by poznać odpowiedzi na pytania zadawane sobie podczas czytania. Posiada cechy, jakie posiada dobry kryminał: są trupy, krew, pozornie brak powodów by stać się mordercą, napięcie, które nie opuszcza do ostatniej strony, a wręcz od połowy książki nasila się oraz zaskakujące zakończenie.Dla mnie „Furia" była pierwszą książką pana Marcela Mossa jaka trafiła w moje ręce. Ale już wiem, że sięgnę po inne, a najbardziej nie mogę doczekać się kolejnej części o komisarzu Tejnerze. Fani zarówno tego autora jak i tego gatunku literackiego na pewno nie będą rozczarowani tym tytułem. Polecam!