Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Jak wiele opowiedzieć można bez słowa? Ile emocji mogą zmieścić subtelne kadry kreślone szarą kreską? I co może wyniknąć ze spotkania małej dziewczynki z jeleniem w głębokiej gęstwinie?Zapewniam Wam poruszeń wiele. Las cały. Takich, które długo po odłożeniu powieści pęcznieją w czytelniku, by wytrysnąć łzami.Bo nie zawsze jedynaczka oznacza jedyna, wyjątkowa, zaopiekowana. Czasem znaczy samotna, zagubiona i bezpieczeństwa łaknąca. Tak jest właśnie w naszej opowieści. Magicznej, choć tchnącej realizmem o wyrazistych konturach. Zionącej smutkiem, choć i urokiem niepowtarzalnym.Bo były Chiny i mała dziewczynka. Pojedyncza. Która czasem sama zostać musiała. Klucz w zamku i już rodzice pochłonięci zawodowym światem. Zostają wtedy wielkie drzwi i czas, z którym nie wiadomo co zrobić, czym wypełnić. Są więc zabawy, przebieranie się i oglądanie wieloryba. Ile jeszcze? Gdzie tata i mama? Wiem, ruszę do babci. Przecież wiem, że gdzie mieszka. A wtedy szaruga, smog, bilet, trolejbus. Wszystko spowite śnieżną otoczką, która chłód w czytającym wywołuje. I nagle sen morzy, gość nieoczekiwany.I tu zaczyna się druga, bajkowa część historii. Dziewczynka się budzi i jest zupełnie sama. Przerażenie, smutek i dezorientacja. Jednak gdy dochodzi do spotkania z jeleniem rozpoczyna się przygoda, która oczaruje każdego. Razem ruszają w chmury, a tam puszystej radości na tony, ogonki jak z waty i chmurzaste stworki, uroku przepełne. Klimat wyjątkowy, w który czytelnik wpada jak biały puch. Bo kto nie pamięta leżenia na trawie i wpatrywania się w podniebne białe kształty? Tu zając, a tam dinozaur. Mmm...Rodzice już wrócili i dom bez dziecka zastali. Tylko skrawek papieru staje się tropem, gdzie skierować kroki. Przejęcie, strach i troska przebijają z bliskich twarzy. Czy nasza bohaterka odnajdzie drogę powrotną? A może będzie potrzebować pomocy?Warstwa wizualna tworzy tę opowieść. Snuje ją prosto i subtelnie, drżenie serca wywołując. Jest pięknie, prostolinijnie i bez krzyczących treści, których we współczesnej literaturze tak wiele. Jest powolnie, a jednak dzieje się, dzieje. Wystarczy się wsłuchać i dać ponieść, bo to lektura na długie wieczory, a wszystko dlatego, że zatrzymuje na swoich kadrach. Poznasz raz, ale wciąż wracasz. Ilustratorskie odkrycie z przesłaniem, a do tego wysoka jakość wydania. Twarda oprawa, duży format i solidny papier. To wszystko sprawia, że na podarunek idealna.O jedności z naturą. O potrzebie uwagi i czułości, która ogrzewa ludzkie wnętrza. O pragnieniu obecności, która tkwi w każdym z nas. Małym i dużym. Bądźmy więc obok. Darujmy bliskim czas, bo bezcenny.Ze sobą biorę zdanie autorki ze słowa wstępnego: „zawsze gdzieś istnieje ścieżka, która bezpiecznie pozwoli nam wrócić do domu". I tej drogi się trzymajmy.Urzekająca. Nie znająca wieku. I już.