Miłość na niby Jagoda Wochlik Książka
Wydawnictwo: | Filia |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2023 |
Szczegółowe informacje na temat książki Miłość na niby
Wydawnictwo: | Filia |
EAN: | 9788382808797 |
Autor: | Jagoda Wochlik |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2023 |
Data premiery: | 2023-08-30 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Grupa Wydawnicza Filia Sp. z o.o Kleeberga 2 61-615 Poznań PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Miłość na niby
Inne książki Jagoda Wochlik
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Miłość na niby
Miłość na niby to książka, otulająca niczym puchaty zimowy sweter lub ciepły koc.Pelna uroku niczym słynne notweskie skrzaty a przy tym wyjątkowo piękna, co zresztą obiecuje już okładka.Elżbieta to córką znanych poznańskich lekarzy.Dziewczyna w przeciwieństwie do rodziców nie związała swego życia z medycyną a obrana przez nią życiową ścieżka, która rozpoczęła się od studiów na kierunku artystycznym, a zakończyła w jednym z miejskich muzeów jest solą w oku jej ojca.Do tego nasza bohaterka nie znosi swojego imienia.Dla jednych jest więc Lizzy, dla innych Bietką.Życie Eli wydaje się przewidywalne, by nie powiedzieć nudne - lecz ona sama jest zadowolona z tego co ma i ze swojej zwyczajności.Maksymilian to młody, pełen pasji i biznesowego zacięcia pracoholik.Odniósł sukces ,którego trudno mu nie zazdrościć.Ma świetny zawód i własne przestronne mieszkanie.Rodziny obojga młodych ludzi ciosają im kołki na głowach co chwila rzucając uwagi o potrzebie ustatkowania się.W głowie mężczyzny rodzi się pewien plan.Jest gotów zapłacić zupełnie obcej kobiecie niemałe pieniądze, jeśli tylko ona zgodzi się udawać jego partnerkę podczas spotkań rodzinnych i zawodowych.Para spotyka się w kawiarni w centrum handlowym . Ona ogląda serial, a on zerka na ekran próbując odgadnąć jego tytuł na podstawie oglądanych scen.Gdy zostaje na tym przyłapany Lizzy pfoponuje by się do niej przyłączył. Rozmawiając ze sobą nie zauważają upływu czasu.A potem pada nietypowa propozycja.Co z niej wyniknie i czy miłość rzeczywiście może być na niby?Ta wyjątkowa historia porwała mnie od pierwszych stron.Szybko pokochałam zarówno Lilibet - piekne zdrobnienie kojarzące się z księciem Filipem zwracającym się z czułością do ukochanej żony- jak i Maksa.Napisana pięknie i z sercem opowiada o tym,że zawsze warto być przede wszystkim sobą i wierzyć we własne siły.To niezwykle emocjonalna podróż, którą jestem po prostu oczarowana.Gorąco polecam, bo naprawdę warto ją przeczytać
,, Jestem kierownikiem jednego z działów w firmie, która zajmuje się konserwacją automatów i systemów w restauracjach szybkiej obsługi".,, Pomyślałem, że mogłabyś na kilku spotkaniach rodzinnych poudawać moją dziewczynę. Może zabrałbym cię też na kilka imprez firmowych. Potem, za mniej więcej pół roku, powiedziałbym wszystkim, że nam się nie ułożyło, że mnie rzuciłaś".Po cytacie możecie już się domyśleć z jakimi przygodami będą się zmagać bohaterzy książki. Okoliczności w jakich doszło do tej propozycji były nieco przewidywalne, tylko reakcja na słowa jakoś totalnie mnie zaskoczyła. Zauważcie, że nie opowiadam wam początku książki, a robię tak dlatego, że jest tak fascynujący i wciągający, że warto poznać go samemu. Dodam tylko, że oboje są po trzydziestce i mają nieciekawą przeszłość, dalszą lub bliższą. Gorszą bądź jeszcze gorszą. To na jej podstawie będą obecnie się zachowywać. Kiedy zatem Elżbieta słyszy propozycję Maksa nie trzeba mówić, że nie była nią zachwycona. Jej myśli znamy na tyle, na ile narrator nam pozwala. Diametralnie zmienia swoje zachowanie, podkreślając, że skoro wszystko jest kłamstwem, to i jej zachowanie nie musi być prawdziwe. Choć wciąż sam Max podkreśla jej, że to układ, to jednak jego zachowanie zaczyna się coraz bardziej zmieniać. Niekiedy nie wiadomo już czy to jej wbija do głowy, że po pół roku wszystko się skończy, czy sam siebie chce do tego przekonać. Ona ewidentnie robi się taka, jaką on oczekiwał, że się stanie, tylko że coraz bardziej przestaje mu się to podobać. Jak zatem dalej potoczy się ta historia?Bądźcie pewni, że nie jest to typowa opowieść z układem udawania. Postacie bowiem nie powielają zachowań innych osób, które w tym klimacie się ukazywały. Poznali się nie zwyczajnie i tak to się toczy. Nie da się ukryć, że w opowieść wciągamy się od pierwszej strony. Nawet jak musimy przerwać czytanie, to jakbyśmy zamykali pewien portal i świat tam zastygał. Wracając, od razu do niego wskakujemy poganiając wzrok, by czytał szybciej. Rozdziały są krótkie i każdy z nich kończy pewien etap. Opowieść bardzo mi się podobała, bo swoim zachowaniem postacie potrafiły od razu zmienić klimat. Intonacja książki nie należy do spokojnych, płyniemy w wydarzeniach, ale co jakiś czas pojawia się moment, że odbieramy go jako nagłe otrzeźwienie. Z pewnością przy niej nie zaśniecie, bo niepewność ich zachowań wam na to nie pozwoli. Bardzo, ale to bardzo ją polecam!
Mam dla Was propozycję książki, która pokaże Wam jak wyjście do kawiarni może odmienić życie.Poznajemy pracującą w muzeum niespełnioną artystkę i biznesmena pracoholika.Przypadkowe spotkanie Maksa z Elą w kawiarni odmieni ich życie.On proponuje jej układ. Jeśli Ela będzie udawała przed jego bliskimi jego dziewczynę, on pomoże jej uporać się z jej kłopotami. Ela podejmuje się wyzwania, bo udawanie dziewczyny biznesmena może być szansą na to, by przekonać rodziców, że stać ją na więcej.Jesteście ciekawi, co wyniknie z tej mistyfikacji? Czytajcie i sprawdźcie, czy fikcja stanie się rzeczywistością. Zapewniam Was, że nie pożałujecie ani sekundy z tą książką."Miłość na niby" to ciepła, zabawna i przyjemna komedia romantyczna, która wprawiła mnie w dobry nastrój. Autorka porusza temat samotności, skomplikowanych relacji rodzinnych, wygórowanych ambicjach stawianych przez rodziców. Lekki styl autorki i wciągająca fabuła nie pozwalają odłożyć książki. Świetnie wykreowani bohaterowie. Historia pełna emocji i pokazująca, że miłość przychodzi nieoczekiwanie. Idealna lektura na chłodne jesienno - zimowe wieczory.Na koniec dodam, że jestem zachwycona piękną okładką tej książki.Rewelacja!Polecam z całego serca!BRUNETTE BOOKS
Mam dla Was propozycję książki, która pokaże Wam jak wyjście do kawiarni może odmienić życie.Poznajemy pracującą w muzeum niespełnioną artystkę i biznesmena pracoholika.Przypadkowe spotkanie Maksa z Elą w kawiarni odmieni ich życie.On proponuje jej układ. Jeśli Ela będzie udawała przed jego bliskimi jego dziewczynę, on pomoże jej uporać się z jej kłopotami. Ela podejmuje się wyzwania, bo udawanie dziewczyny biznesmena może być szansą na to, by przekonać rodziców, że stać ją na więcej.Jesteście ciekawi, co wyniknie z tej mistyfikacji? Czytajcie i sprawdźcie, czy fikcja stanie się rzeczywistością. Zapewniam Was, że nie pożałujecie ani sekundy z tą książką."Miłość na niby" to ciepła, zabawna i przyjemna komedia romantyczna, która wprawiła mnie w dobry nastrój. Autorka porusza temat samotności, skomplikowanych relacji rodzinnych, wygórowanych ambicjach stawianych przez rodziców. Lekki styl autorki i wciągająca fabuła nie pozwalają odłożyć książki. Świetnie wykreowani bohaterowie. Historia pełna emocji i pokazująca, że miłość przychodzi nieoczekiwanie. Idealna lektura na chłodne jesienno - zimowe wieczory.Na koniec dodam, że jestem zachwycona piękną okładką tej książki.Rewelacja!Polecam z całego serca!BRUNETTE BOOKS
,, Jestem kierownikiem jednego z działów w firmie, która zajmuje się konserwacją automatów i systemów w restauracjach szybkiej obsługi".,, Pomyślałem, że mogłabyś na kilku spotkaniach rodzinnych poudawać moją dziewczynę. Może zabrałbym cię też na kilka imprez firmowych. Potem, za mniej więcej pół roku, powiedziałbym wszystkim, że nam się nie ułożyło, że mnie rzuciłaś".Po cytacie możecie już się domyśleć z jakimi przygodami będą się zmagać bohaterzy książki. Okoliczności w jakich doszło do tej propozycji były nieco przewidywalne, tylko reakcja na słowa jakoś totalnie mnie zaskoczyła. Zauważcie, że nie opowiadam wam początku książki, a robię tak dlatego, że jest tak fascynujący i wciągający, że warto poznać go samemu. Dodam tylko, że oboje są po trzydziestce i mają nieciekawą przeszłość, dalszą lub bliższą. Gorszą bądź jeszcze gorszą. To na jej podstawie będą obecnie się zachowywać. Kiedy zatem Elżbieta słyszy propozycję Maksa nie trzeba mówić, że nie była nią zachwycona. Jej myśli znamy na tyle, na ile narrator nam pozwala. Diametralnie zmienia swoje zachowanie, podkreślając, że skoro wszystko jest kłamstwem, to i jej zachowanie nie musi być prawdziwe. Choć wciąż sam Max podkreśla jej, że to układ, to jednak jego zachowanie zaczyna się coraz bardziej zmieniać. Niekiedy nie wiadomo już czy to jej wbija do głowy, że po pół roku wszystko się skończy, czy sam siebie chce do tego przekonać. Ona ewidentnie robi się taka, jaką on oczekiwał, że się stanie, tylko że coraz bardziej przestaje mu się to podobać. Jak zatem dalej potoczy się ta historia?Bądźcie pewni, że nie jest to typowa opowieść z układem udawania. Postacie bowiem nie powielają zachowań innych osób, które w tym klimacie się ukazywały. Poznali się nie zwyczajnie i tak to się toczy. Nie da się ukryć, że w opowieść wciągamy się od pierwszej strony. Nawet jak musimy przerwać czytanie, to jakbyśmy zamykali pewien portal i świat tam zastygał. Wracając, od razu do niego wskakujemy poganiając wzrok, by czytał szybciej. Rozdziały są krótkie i każdy z nich kończy pewien etap. Opowieść bardzo mi się podobała, bo swoim zachowaniem postacie potrafiły od razu zmienić klimat. Intonacja książki nie należy do spokojnych, płyniemy w wydarzeniach, ale co jakiś czas pojawia się moment, że odbieramy go jako nagłe otrzeźwienie. Z pewnością przy niej nie zaśniecie, bo niepewność ich zachowań wam na to nie pozwoli. Bardzo, ale to bardzo ją polecam!
Miłość na niby to książka, otulająca niczym puchaty zimowy sweter lub ciepły koc.Pelna uroku niczym słynne notweskie skrzaty a przy tym wyjątkowo piękna, co zresztą obiecuje już okładka.Elżbieta to córką znanych poznańskich lekarzy.Dziewczyna w przeciwieństwie do rodziców nie związała swego życia z medycyną a obrana przez nią życiową ścieżka, która rozpoczęła się od studiów na kierunku artystycznym, a zakończyła w jednym z miejskich muzeów jest solą w oku jej ojca.Do tego nasza bohaterka nie znosi swojego imienia.Dla jednych jest więc Lizzy, dla innych Bietką.Życie Eli wydaje się przewidywalne, by nie powiedzieć nudne - lecz ona sama jest zadowolona z tego co ma i ze swojej zwyczajności.Maksymilian to młody, pełen pasji i biznesowego zacięcia pracoholik.Odniósł sukces ,którego trudno mu nie zazdrościć.Ma świetny zawód i własne przestronne mieszkanie.Rodziny obojga młodych ludzi ciosają im kołki na głowach co chwila rzucając uwagi o potrzebie ustatkowania się.W głowie mężczyzny rodzi się pewien plan.Jest gotów zapłacić zupełnie obcej kobiecie niemałe pieniądze, jeśli tylko ona zgodzi się udawać jego partnerkę podczas spotkań rodzinnych i zawodowych.Para spotyka się w kawiarni w centrum handlowym . Ona ogląda serial, a on zerka na ekran próbując odgadnąć jego tytuł na podstawie oglądanych scen.Gdy zostaje na tym przyłapany Lizzy pfoponuje by się do niej przyłączył. Rozmawiając ze sobą nie zauważają upływu czasu.A potem pada nietypowa propozycja.Co z niej wyniknie i czy miłość rzeczywiście może być na niby?Ta wyjątkowa historia porwała mnie od pierwszych stron.Szybko pokochałam zarówno Lilibet - piekne zdrobnienie kojarzące się z księciem Filipem zwracającym się z czułością do ukochanej żony- jak i Maksa.Napisana pięknie i z sercem opowiada o tym,że zawsze warto być przede wszystkim sobą i wierzyć we własne siły.To niezwykle emocjonalna podróż, którą jestem po prostu oczarowana.Gorąco polecam, bo naprawdę warto ją przeczytać