Szwedzki kryminał Beata Dębska, Eugeniusz Dębski Książka
Wydawnictwo: | Agora |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 374 |
Format: | 13.5x21.0cm |
Rok wydania: | 2022 |
Szczegółowe informacje na temat książki Szwedzki kryminał
Wydawnictwo: | Agora |
EAN: | 9788326837302 |
Autor: | Beata Dębska, Eugeniusz Dębski |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 374 |
Format: | 13.5x21.0cm |
Rok wydania: | 2022 |
Data premiery: | 27/10/2021 |
Oceny i recenzje książki Szwedzki kryminał
Najnowszy tom przygód śledczych Tomasza WInklera i muszę przyznać, że chyba jak do tej pory najlepszy!Winkler, świeżo przywrócony do pracy w policji, jako specjalista od "nierozwiązywalnych spraw" wdaje się w pościg za tajemniczym, psychopatycznym przestępcą, powiązanym z szeregiem morderstw i tajemniczą sektą. Tym razem sprawa dotknie bezpośrednio Winklera i jego najbliższych...Do tej pory jest to zdecydowanie najbardziej mroczna część cyklu. Opisane zbrodnie były zatrważające, a standardowy humor, który jest nieodłączną częścią cyklu, również występował, ale zdecydowanie usunął się na drugi plan. Tutaj prym wiedzie klimatyczne śledztwo, podążanie za psychopatycznym mordercą. Potworne retrospekcje, jakie towarzyszą czytelnikowi w czasie odkrywania całej historii są ciekawym dodatkiem do uzupełnienia historii i poznania motywów postępowania antagonistów. Dla mnie była to książka wprost nie do oderwania, a zakończenie było zaskakujące, co dodatkowo spotęgowało pozytywne wrażenie po lekturze. Tak się powinno pisać kryminały.Jeszcze dodam na marginesie, że jest to seria, w której wyjątkowo często zdarzeniom towarzyszą papierosy i różnego rodzaju trunki, na które zwraca się szczególną uwagę w opisach, niby jako tło, a jednak coś istotnego, czemu zawsze należy poświęcić danie lub dwa. Nie spotkałam się jeszcze w innych kryminałach z tego typu podejściem - ot, taka ciekawostka :)
"Szwedzki kryminał" to już trzeci tom serii z Tomkiem Winklerem w roli głównej. Od razu zaznaczam, że najlepiej jest czytać w odpowiedniej kolejności.Ze mną jest tak, że jak widzę duety, to mam ochotę od razu wzdychać. Według mnie, nawet bliska rodzina, nie jest w stanie napisać wspólnie książki tak, że to miało ręce i nogi. Każde ma inny pomysł, inny pogląd, styl i no nie ma opcji, żeby któreś nie ustąpiło i nie poszło na kompromis. Choć widziałam i takie, które dwie osoby pisały na zamianę po jednym rozdziale i nie, nie wyszło z tego nic ciekawego. Dlatego do duetów podchodzę nieco sceptycznie. Jednak już przy czytaniu pierwszych dwóch tomów o Winklerze miałam nieco inne odczucie i nie zwracając uwagi na autorów, brnęłam przez fabułę, która naprawdę przypadła mi do gustu. Zatem, czy trzecia część jest również dobra?Tym razem Tomek ma nieco większy problem niż nowa sprawa do rozwiązania. Okazuje się, że jest na liście do odstrzału przez jednego z groźnych przestępców. Niby nic nadzwyczajnego w życiu takiej osoby, ale czy to jednak nie jest poważne zagrożenie. Na jego drodze staje człowiek, który odsiaduje wyrok za morderstwo dziecka. W trakcie odsiadki okazuje się, że to nie była jego jedyna ofiara, o czym postanowił poinformować swoich współwięźniów. No i jak wiadomo, zasada skoro wiesz, musisz zginąć, co by nie wypaplać ma w tym przypadku mieć swoje zastosowanie. Winkler staje się celem i aby przeżyć musi rozwikłać zagadkę przeszłości skazańca. Nie daje mu to spokoju i zaczyna grzebać w dawnych problemach rodzinnych... co z tego wyniknie i czy przeżyje?Przede wszystkim Winkler to Winkler i zdążyłam go już polubić mimo, że momentami irytują mnie jego żarciki. Na szczęście w tym tomie jest ich zdecydowanie mniej i czuć nieco inną atmosferę, bo powiewa grozą. Jeśli chodzi o człowieka, który postanowił go odstrzelić, to dziwi mnie fakt, że nagle udaje mu się uciec z zakładu psychiatrycznego. No cóż, urządza sobie polowanie.Samo tempo akcji w książce odbiega nieco od poprzednich dwóch tomów. Tam ewidentnie było czuć właśnie taki skandynawski, powolny, duszny, kryminalny klimat, a tutaj to raczej sensacja, na którą właśnie nie składa się mozolne dążenie do rozwiązania zagadki. Tu moje zaskoczenie ogromne, bo jednak zdecydowanie wolę gdy akcja mknie na łeb, na szyję, ale nie tym razem. "Szwedzki kryminał" mógłby bardziej skupiać się na wątku śledztwa i podążać już wyznaczoną przez poprzednie dwa tomy ścieżką.Czy możemy spodziewać się kolejnych części? Nie wiem, ale Dębscy są dla mnie jednym z niewielu duetów, któremu udaje się stworzyć coś spójnego i bardzo wciągającego. Dlatego polecam, bo to kawał dobrej lektury!Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Agora.