Menu

Kinderkulka

Kinderkulka
Mamo, tato, chcę zostać policjantem! – to pod względem merytorycznym oraz wizualnym wysokiej jakości książka promująca zawód policjanta. Skierowana jest do dzieci w wieku przedszkolnym oraz wczesnoszkolnym, które już teraz marzą o założeniu granatowego munduru. Książka zawiera w sobie elementy interaktywne oraz daje dziecku poczucie decyzyjności, dzięki czemu urealnia przeżywaną przygodę. Treści merytoryczne są przemycane w delikatny sposób, poprzez wplątanie ich w zabawne, ale jednocześnie skupiające uwagę czytelnika zadania. Młody czytelnik zaczyna swoją przygodę jako rekrut. Chcąc zostać policjantem będzie musiał przejść pomyślnie rozmowę kwalifikacyjną oraz zdać test sprawności fizycznej. Cały ten proces, a także każdy kolejny etap, będzie nadzorował sam Komisarz Lew, maskotka dolnośląskiej policji. Młody czytelnik otrzyma swój pierwszy mundur, będzie brał udział w zaprzysiężeniu, a następnie zapozna się ze swoim miejscem pracy i weźmie udział w odprawie. Najlepsze dopiero przed nim, bo w końcu nadejdzie czas na wybór specjalizacji. Młody funkcjonariusz będzie miał cztery możliwości – Wydział Ruchu Drogowego, Pododdziały Kontrterrorystyczne, Przewodnik Psa Służbowego lub Wydział Kryminalny. W każdej z nich zapozna się z umundurowaniem, specjalistycznym sprzętem i wykona zadania charakterystyczne dla danej służby. W Kinderkulkowie znajdzie mieszkańców nie stosujących się do przepisów ruchu drogowego, nauczy się kierować ruchem i rozładuje korek. Następnie będzie tropił członków Gangu Śmierdzącej Skarpety i zadba o tężyznę fizyczną (wykonując zestaw ćwiczeń przy pomocy książki). Odwiedzi magazyn dowodów rzeczowych i z pomocą siły swej spostrzegawczości będzie szukał właścicieli skradzionych przedmiotów. Pozna też Kalibra, owczarka niemieckiego pracującego w Komendzie Wojewódzkiej Policji, z którym przejdzie szkolenie i nauczy się podstawowych komend. Na koniec będzie musiał się wykazać zdolnością logicznego myślenia oraz analizowania i łączenia faktów, żeby rozwiązać kilka kryminalnych zagadek. Pozna również tajniki stosowane podczas przesłuchań świadków, które od razu będzie mógł zastosować w praktyce. W podsumowaniu każdej służby zapozna się też z zasadami bezpieczeństwa, o których warto pamiętać w codziennym życiu – nauczy się, jak prawidłowo reagować podczas spotkania z agresywnym zwierzęciem, jak zachować czujność w codziennych sytuacjach i zadbać o bezpieczną zabawę bez podejmowania niepotrzebnego ryzyka. Autorem książki jest Magdalena Walkowiak, wrocławska policjantka, młoda mama, które debiutowała w 2021 r. książką „Sklep z marzeniami domowej roboty” (poruszającą aktualny temat materializmu i konsumpcjonizmu).
Największą radością dla Wiktora Lato jest czytanie książek na huśtawce z bratem. Chciałby zostać pisarzem. Wiele dałby za to! Mały Wiktor Lato najbardziej lubi słuchać książek w przydomowym ogrodzie. W ciepłe dni godzinami rysuje na dworze i marzy o tym, że kiedyś stworzy własną opowieść. Gdy jednak przychodzi pora, by nauczyć się czytać, litery stawiają mu opór. Szybko staje się jasne, że czytanie sprawia Wiktorowi dużo większą trudność niż jego rówieśnikom. Kiedy nauczycielka w szkole prosi uczniów, by napisali krótkie opowiadanie, Wiktor nie potrafi wypocić ani słowa. Jest przekonany, że marzenia o byciu autorem będzie musiał włożyć między bajki… A jednak w przypływie natchnienia udaje mu się opowiedzieć historię wyjątkową jak on sam.
Każdy mówi co innego o miejscu, do którego idziemy, kiedy znikamy. Ale kiedy popatrzymy na różne rzeczy na świecie, przyjdzie nam do głowy o wiele więcej pomysłów. Jest tyle możliwości! Popatrzmy więc... na skarpetki, na kałuże, na skały, na chmury. Co one mogą nam odpowiedzieć na ważne pytanie, które jest tytułem tej książki?
Zabawna i mądra opowieść o realizowaniu pasji i niezrażaniu się niepowodzeniami. Tam, gdzie inni widzą zwykłe śmieci, Rózia Rewelka dostrzega inspirację. Cicha w ciągu dnia, wieczorem zmienia się w genialnego wynalazcę przeróżnych gadżetów i innych ustrojstw. W swoim pokoju nieśmiała Rózia buduje wspaniałe wynalazki z wszystkiego, co wpadnie jej w ręce, w skrytości marząc o zostaniu wielką inżynierką. Podawacz hot dogów, spodnie helowe, kapelusz odstraszający pytony zachwyciłyby wielu, lecz Rózia z obawy przed porażką chowa te cuda pod łóżkiem. Aż pewnego dnia przyjeżdża do niej praciotka Róża, która uczy ją, że porażek nie trzeba się bać, gdyż są one pierwszym krokiem na drodze do sukcesu. Bo prawdziwa porażka jest wtedy, gdy się poddajemy. “To żadna porażka zaczynać od nowa, przegrywasz, jeżeli przestajesz próbować” Andrea Beaty i David Roberts, twórcy bestsellerowej książki Ignaś Kitek, architekt, przedstawiają kolejne małe arcydzieło: zabawną i mądrą opowieść o realizowaniu pasji – i niezrażaniu się niepowodzeniami.
Przypomnienie! Drogi Zajączku, z wielką radością przypominam, że nastał dzień Twojej pierwszej wizyty w gabinecie stomatologicznym. Nie mogę się doczekać, kiedy się z Tobą spotkam i rozpoczniemy naszą wspólną zdrową przygodę. Przed przyjściem umyj dokładnie zęby, zabierz ze sobą dobry humor i swoją ulubiona zabawkę. Twój lekarz dentysta – Pani Zajączkowa Skąd pomysł na książkę? Pomysł projektu dla dzieci Paulina Kosiniak-Kamysz, dentystka, miała w głowie już od czasu studiów. Zawsze uwielbiała pracować z dziećmi, a najbardziej ze wszystkich wizyt kochała te pierwsze wizyty – adaptacyjne – podczas których przenosiła dzieci w zaczarowany świat zębów. Odbywała z nimi zdrową przygodę, bo jak każdy dentysta wie, że to najważniejsza wizyta w życiu małego pacjenta, która procentuje na całe jego życie. Szukając odpowiedniej pozycji, która wprowadziłaby dzieci w zaczarowany świat gabinetu stomatologicznego przed pierwszą wizytą, nie znalazła nic, co usatysfakcjonowałoby ją jako lekarza dentystę oraz jako estetę. A prawdziwym bodźcem do kontaktu z Wydawnictwem Kinderkulka była wizyta z córką w Centrum Zdrowia Dziecka, która uświadomiła jej, że na każdą taką wizytę do lekarza mały pacjent powinien przyjść przygotowany wcześniej przez swoich rodziców. Jest to niezmiernie ważne w budowaniu zaufania u pacjentów, zwłaszcza tych najmłodszych. „Zajączek u dentysty” to rozpoczęcie przygody z lekarzem dentystą oraz gabinetem już w domu, w którym każde dziecko czuje się najbezpieczniej na świecie. Książka jest przygotowaniem pacjenta do wizyty na zasadzie zabawy. Bo jeśli do gabinetu dentystycznego zaprosi nas słodki Zajączek, to będzie to najlepsze rozpoczęcie zdrowej przygody, które zaprocentuje na całe życie. Ta książka jest propozycją nie tylko dla dzieci, ale również dla rodziców. Pomoże wprowadzić ich pociechy na właściwe tory zdrowego uśmiechu. Zdrowe zęby to przecież zdrowy mały człowiek i szczęśliwe dziecko.
Małpko, gdzie jesteś? Artur jest prawie pewien, że zostawił swoją przytulankę w korytarzu. Ale nie. Nie ma jej tam. Może w salonie? Nie, tam też nie. A w łazience? Niemożliwe, Małpka nie znosi wody! W poszukiwaniu swojego ukochanego pluszaka Artur przemierza cały dom, od piwnicy aż po pokoje na piętrze.
Lis, Mysz, Szop Pracz i Sowa bawią się na śniegu. Chcą ulepić bałwana na szczycie pagórka, ale taka wielka śniegowa kula jest bardzo ciężka. Pomożesz im wtoczyć ją na górę? Interaktywna książka obrazkowa przeznaczona dla dzieci, które uwielbiają zimowe zabawy.
Cukrzyca to powszechna choroba. Być może ktoś z twojej rodziny ma z nią do czynienia na co dzień. Albo nawet ty? Nie bój się: to żaden smok o siedmiu głowach! W tej książce wspólnie z Frankiem i Hanią opowiemy, jak w przypadku cukrzycy – dzięki odpowiedniemu odżywianiu, ćwiczeniom fizycznym, a przede wszystkim pozytywnej postawie – możesz prowadzić aktywne życie.
Kolejna część bestsellerowej serii o realizowaniu pasji i niezrażaniu się niepowodzeniami “Choć lubiła działanie, potrafiła też marzyć. To najlepsze, co może człowiekowi się zdarzyć”. Zosia Iskierka robi, co może, dla ludzi wokół niej. Nie tylko pomaga ukochanemu dziadkowi, ale też odwiedza sąsiadów w starszym wieku, grabi liście, wyprowadza psy na spacer i robi wiele innych rzeczy. Aż pewnego dnia jej dziadek upada nieszczęśliwie na wysypisku śmieci i skręca sobie nogę. Zosia wpada na pomysł. W miejscu góry cuchnących odpadków miasto mogłoby zbudować park! Zbiera się na odwagę i odwiedza ratusz. Tam słyszy, że nie może wybudować parku – jest tylko dzieckiem! Ale Zosia wie, że każda zmiana na lepsze zaczyna się od jednej osoby, i nieważne, czy ta osoba jest dorosła, czy chodzi do drugiej klasy. Duet pisarsko-ilustratorski Andrea Beaty i David Roberts wraca z inspirującą historią o tym, że kropla drąży skałę, a świat nie zmieni się sam, tylko musimy mu w tym pomóc. Przedział wiekowy: 3+
Był sobie kiedyś Gospodarz, któremu życie upływało spokojnie w towarzystwie trzech krów. Pewnego ranka do jego gospodarstwa zawitał Pan Pod Krawatem, który zachwycił się smakiem świeżego mleka. Życie Gospodarza nabrało tempa. Mleka trzeba było produkować coraz więcej, zwiększając liczbę krów, montując superwydajne maszyny i stawiając w gospodarstwie coraz to większe budynki. Mleko zyskuje więcej i więcej entuzjastów, trzeba nadążać za rosnącym popytem, a przez to życie Gospodarza i jego krów zupełnie się zmienia. Czy takie zwiększanie produkcji jest warte swojej ceny? Książka pełna czułości i kolorów, poświęcona prostym przyjemnościom, rozsądnej produkcji i szacunkowi dla zwierząt.
Książka o wolności, wolności słowa, prawach obywateli i demokracji. “Posłuchajcie opowieści o pewnym kraju… zwanym Myszolandią. Żyły w nim myszy, które bawiły się, jadły i spały – całkiem jak wy i ja.” W Myszolandii myszy same wybierały, kto będzie nimi rządził. Ich wybór zawsze padał na grube, wielkie i spasione… CZARNE KOTY! Aż pewnego dnia wpadły na nowy pomysł… który ściągnął im na głowę nowe kłopoty. Opowieść inspirowana pełnym dowcipu przemówieniem kanadyjskiego polityka Tommy’ego Douglasa. Historia przeznaczona zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych.
Bardzo aktualna opowieść o dużej radości z małych rzeczy! Rodzina Amelki jest szybka! Wszystko robią w takim pośpiechu, że nie mają czasu na rozmowę i zabawę. Lecz gdy pewnego dnia Amelka przynosi do domu leniwca, wszystko zaczyna się zmieniać – bardzo, bardzo powoli.
Ufo i Aliena są w drodze na przyjęcie urodzinowe Kosmy, ale ich statek musi awaryjnie lądować na Ziemi. Podaj im pomocną dłoń i weź do ręki tę książkę! Weź udział w międzygwiezdnym badaniu na temat ludzkiej dłoni i tego, co się w niej kryje! Stoi za nim ten sam duet, który stworzył wielokrotnie nagradzaną “Nie liż tej książki!”.
Rózia Rewelka wie, jak smakują fiaska, klopsy, klapy i katastrofy. W pracy inżynierki liczy się przecież wytrwałość! Tym razem jednak Rózia staje przed wyjątkowym zadaniem – i boi się, że może ją ono przerosnąć. Ukochana ciotka Rózi wraz z paczką przyjaciółek — Szalonych Nitowaczek, które w latach drugiej wojny światowej budowały samoloty — pilnie potrzebuje pomocy w stworzeniu nowego wynalazku. Rózia uwielbia takie wyzwania! Po kilku nieudanych próbach dziewczynka zaczyna tracić nadzieję. W końcu jednak z pomocą swoich dociekliwych przyjaciół, Ignasia Kitka i Ady Bambini, osiąga upragniony cel. I razem z Nitowaczkami odkrywa, czym naprawdę jest dom.
W tej książce będziemy liczyć, nigdy nie tracąc nadziei. Nawet, jeśli ta opowieść będzie się wydawać niekończącym się ciągiem odejmowania! Kto będzie potrafił wierzyć do końca, jak matka-drzewo, że wszystko się uda? (A uda się? Trzymamy kciuki!). Książka, która prowadzi w świat lasu, oddaje hołd odporności nasion, mądrości drzew i przyrody. Dla czytelników w każdym wieku.
Hipolit jest jedynakiem. Mama nazywa go swoim księciem, małym arcydziełem, chłopczykiem jak z bajki. Może się do niej przytulać, kiedy chce i ma całą jej czułość tylko dla siebie. Ale ma też obowiązki domowe, którymi nie ma się z kim podzielić. Wynoszenie śmieci, nakrywanie do stołu, wycieranie i chowanie pozmywanych naczyń, no i kursowanie do sklepu, kiedy czegoś zabraknie… Pewnego dnia Hipolit idzie do sklepu Pana Baratiniego po sucharki dla mamy, a wraca do domu z bratem… w słoiku! Achacy, nowy ulubiony syn, przychodzi na świat… Książka „Brat w słoiku”, wykorzystując lekki ton i szczyptę fantazji, nie tylko pokazuje relacje między rodzeństwem, ale przede wszystkim przedstawia, z punktu widzenia dziecka, proces wchodzenia w nowe role w rodzinie i emocje mu towarzyszące. Oryginalny, niebanalny humor, jedyne w swoim rodzaju grafiki i ponadczasowe przesłanie to tylko niektóre z atutów książki.
Dziadek jest najlepszym przyjacielem Zosi, który zawsze ma dla niej czas i troskliwie się nią opiekuje. Jest prawdziwym dżentelmenem, zawsze w białej koszuli i krawacie, przyjaznym dla wszystkich wokół. Razem z Zosią chodzi na spacery, łowi ryby, piecze ciastka i odwiedza babcię na cmentarzu. Aż do dnia, w którym wszystko się zmienia. Po powrocie z wakacji, Zosia spotyka zupełnie odmienionego dziadka. Nieogolony, w piżamie w środku dnia, Dziadek coraz częściej o czymś zapomina, nawet o imieniu wnuczki, pokazuje język sąsiadkom i nie umie zawiązać krawata. Coś jest nie w porządku. Co Zosia może z tym zrobić? Wnuczka jest przekonana, że musi być jakiś sposób. W końcu ona też umie piec ciasteczka i opiekować się innymi. Powoli role się odwracają: teraz Nele musi zająć się swoim Dziadkiem, a nie odwrotnie. Dziewczynka nie wycofuje się, nie unika relacji z Dziadkiem i w pozytywny sposób akceptuje zmianę. A jutro chce nauczyć się wiązać krawat i golić Dziadka.
Marcel już od dawna jeździ tym samym samochodem. Małym, może niezbyt ładnym, nie za szybkim, ale w sumie całkiem niezłym. Łatwo go zaparkować i zawsze dowozi Marcela gdzie trzeba. Każdego dnia w drodze do pracy Marcel mija wielką reklamę samochodu Wenus, najładniejszego, najszybszego i uwielbianego przez wszystkie piękności. Marcel o niczym innym nie marzy. Gdyby tylko było go na nią stać… Marcel jest zdecydowany znaleźć sposób na zakup Wenus. Zabawna opowieść o konsumpcyjnym społeczeństwie, które nieustannie kreuje nowe potrzeby i pragnienia aż do granic absurdu.
Pewnego razu żył sobie Niedźwiedź podobny do innych niedźwiedzi. Brązowe futro leżało na nim jak ulał, a jego najulubieńszym przysmakiem był miód. Ale nasz bohater posiadał też pewien dar, który wyróżniał go pośród niedźwiedziej braci. Niedźwiedź ten umiał czytać. Gdy na polanie w lesie znalazł skrzynię pełną książek dla dzieci, z miejsca chciał się podzielić tym skarbem z innymi zwierzętami. Napotkał jednak zdecydowany opór i od tej pory marzył tylko o jednym – znaleźć kogoś, z kim połączy go niewidzialna więź wspólnej miłości do książek. Czy pragnienie Niedźwiedzia się spełni? Posłuchajcie baśni zaczarowanej, która tę ma właściwość, że kto wysłucha jej uważnie od początku do końca z otwartym sercem, podążając w ślad za nią jej nieodgadnionymi ścieżkami, ten już przenigdy jej nie zapomni, a baśń hojnie wynagrodzi swego wiernego słuchacza przedziwnymi darami swymi. Niby szemrzący leśny strumyk snuć się będzie w jego wyobraźni, aż dotarłszy do serca samego, przemieni się w delikatnie bijące źródło pociechy i ukojenia, w którym ilekroć obdarowany zechce się przejrzeć, obrazy radosne i szczęśliwe zobaczyć dane mu będzie.
Zabawna i interaktywna opowieść na dobranoc, której narratorem jest bezczelna, wypchana sowa. Dzieci lubią wyzwania i możemy się założyć, że staną na głowie, żeby zmierzyć się z tym rzuconym w książce „Nie mrugaj”…szczególnie, kiedy na szali leży pora spania.
Była sobie raz wyspa, ani duża, ani mała, taka zwyczajna wyspa. Pewnego dnia statek z mieszkańcami kontynentu przypływa do wyspy, i odtąd jedyne, czego pragną wyspiarze, to być takimi, jak przybysze. Rusza zatem budowa mostu: mostu tak ogromnego, że aby go zbudować potrzeba wszystkich kamieni z gór, wszystkich drzew z lasów, całego piasku z plaż… Co pozostanie na końcu? Książka opowiada o wielkim przedsięwzięciu - przedsięwzięciu, które zjednoczyło mieszkańców pewnej wyspy. Kiedy zaczyna się budowa mostu, nikt nie zdaje sobie sprawy z szaleństwa projektu: inżynierowie dokonują obliczeń, a ludność łączy wysiłki wokół tego zbiorowego snu. Dopiero później odkryjemy, jak niektóre obliczenia były błędne. I jakich nieprzewidzianych rzeczy nikt nie obliczył. Zapraszamy do odkrycia tego, co pozostanie na końcu. „Wyspa” mówi o dniach, w których żyjemy. O tożsamości, marzeniach i oczekiwaniach. Może trochę o Polsce i Polakach, celach, które nas poruszają, a także o tym, czy wiemy, czego chcemy.
Min jest mikrobem. Jest mały. Bardzo mały. Właściwie to jest tak strasznie mały, że potrzebujecie mikroskopu, aby go zobaczyć. Możecie jednak po prostu otworzyć tę książkę i zabrać go na wycieczkę w niezwykłe miejsca, których nigdy wcześniej nie widział – jak śnieżnobiałe szczyty waszych zębów albo dziki gąszcz pogniecionych koszulek. To idealna książka dla każdego, kto lubi dokładnie przyglądać się światu. Genialnie prosta, zabawna, interaktywna książeczka obrazkowa, która wprowadza dzieci w niewidoczny gołym okiem świat mikrobów. „Nie liż tej książki” to efekt współpracy bardzo szanowanego naukowca Idana Ben-Baraka i ilustratora Juliana Frosta. Ta urocza i pełna humoru książeczka edukacyjna łączy prosty tekst, komiksowe cyfrowe ilustracje, fotografię mikroskopową i interakcję z czytelnikiem. A wszystko to po to, aby przekazać dzieciom wiedzę o zarazkach: o tym, gdzie mieszkają, jak łatwo są przenoszone i jakich są rozmiarów.
"O misiu, który szukał przyjaciela" to historia o przyjaźni, poznawaniu siebie i wytrwałości w dążeniu do celu. O tym, że każdy może osiągnąć to, czego bardzo pragnie.
Przezabawna i niepokorna książka o realizowaniu swoich pasji wbrew przeciwnościom Poznajcie Ignasia Kitka – twórczego, niezależnego i nie bojącego się wyrażać siebie małego architekta. Niektóre dzieci robią zamki z piasku. Inne lepią ciasta z błota. Jeszcze inne budują imponujące wieże z klocków. Żaden mały konstruktor nie może się jednak równać z Ignasiem Kitkiem, który pewnego razu na trawniku przed domem wzniósł naturalnych rozmiarów replikę Wielkiego Sfinksa. Rodzice Ignasia są dumni ze wspaniałych kreacji syna, choć niekiedy bywają zaskoczeni materiałami, których używa. Któż mógłby zapomnieć wieżę zbudowaną z brudnych pieluch, łuk powstały z naleśników czy kościół wzniesiony z jabłek? Gdyby tak więcej osób – na przykład pani Ala, nauczycielka w drugiej klasie – umiało się poznać na jego talencie! Gdy nauczycielka deklaruje swoją niechęć do architektury, Ignaś staje przed nie lada wyzwaniem. Przecież za bardzo lubi budować, żeby z tego zrezygnować! Zaczyna się jednak oswajać z myślą, że będzie musiał zamienić przyrządy kreślarskie na pudełko kredek… Dopiero podczas szkolnej wycieczki w plener wszyscy pojmują, jakim skarbem jest zdolny budowniczy.
1
z 1
skocz do z 1