Menu

Anna Frajlich

W ankiecie poetyckiej ogłoszonej przez „Politykę” utwór Wisławy Szymborskiej zatytułowany Radość pisania uzyskał nieoficjalny tytuł najpiękniejszego wiersza napisanego w języku polskim po wojnie. W tej samej ankiecie autorka wiersza uzyskała drugie miejsce w kategorii „poeta poetów”. Tak wysoka lokata w ankiecie nie jest niespodzianką, ponieważ będąc „poetą poetów”, jest Szymborska także poetą czytelników. Na długo zanim krytycy zaczęli poświęcać jej należną uwagę, czytelnicy szukali wierszy poetki w pismach i jej książek w księgarniach. Na długo zanim krytycy zdecydowali, jakie jest miejsce Szymborskiej na skali od poezji ultraawangardowej do tradycyjnej, czytelnicy wiedzieli, że osiąga ona doskonałą równowagę pomiędzy tymi skrajnościami i bez stwarzania nowego języka potrafi zadziwić nowoczesną, fascynującą techniką językową. Anna Frajlich
W lirykach Anny Frajlich kategoria zamieszkiwania tworzy prywatną kronikę, wyzwala refleksje o czasie utraconym, płynącym i odzyskanym. Być i mieszkać to filozoficzne zadanie wyznaczania sensu i rozumienia losu podczas wędrówki po labiryncie niejasnych przypadków. Poetka podejmuje próby uniwersalizacji własnych doświadczeń, skłania się ku dociekaniom egzystencjalnym i metafizycznym, posługuje się stylem elegijnym. Namysł nad dawnymi dziejami oraz współczesną historią nie zachęca do prognoz zbyt optymistycznych. Rozgrywany w sferze ducha pojedynek z odpychającym i fascynującym miastem wciąż powraca jako temat poetycki. Jednakże niepokój wędrowania i lęk przed bezdomnością nie wypełnia bez reszty odczuć mówiącej, gdyż coraz częściej w odwiedzanych przestrzeniach znajduje ona enklawy piękna. W dziełach malarskich i literackich poetka poszukuje wartości niezmiennych, niezależnych od historii oraz bieżącego życia. Świat natury, w trwaniu i ciągłej zmianie, poddawany jest uważnej obserwacji. Anna Frajlich w sugestywny sposób potwierdza fascynacje żywiołami ziemi i powietrza. Zaciekawienie konkretem i sensualny odbiór istniejących rzeczy zaznacza się mocno w poetyckich przechadzkach po Nowym Jorku oraz w cyklu wierszy podróżnych. Przewrotny humor poetycki, gra konceptem, zabawa słowem wspierają problematykę serio i łączą się z bystrą krytyczną obserwacją. Zakłócona tożsamość, która polega na pomieszaniu języków, kultur oraz czasów, jest źródłem cierpienia, lecz również wzbogaca artystyczne świadectwa niezwykłego życia w podróży. Wojciech Ligęza
W swych lirykach z pierwszego okresu Anna Frajlich ujawnia kłopot z istnieniem na pograniczu dwóch światów – ojczyzny i obczyzny, pokazuje skalę zmiennych nastawień oscylujących pomiędzy negacją a afirmacją, poszukuje dystansu wobec niedogodności położenia w świecie i świetnie rozumie, że zadanie kształtowania własnego „ja” w nowych warunkach nie może zostać oderwane od form artystycznego wyrazu. Doświadczenie emigracji rzuca nowe światło na przeżycia natury prywatnej. Zaznaczyć trzeba wyraźnie, że poetka wystrzega się stereotypów emigracyjnych, unika nostalgicznej lamentacji. Utrata spraw bliskich sercu, niejasność aktualnej perspektywy oraz niepokój niezakorzenienia, a także zakryta przyszłość muszą zostać oswojone, niejako unieszkodliwione, a to nie należy do zadań łatwych. Niejednokrotnie przychodzą poetce w sukurs fikcjonalne opowieści literackie, malarskie przedstawienia, odpomniane melodie i formy muzyczne i, co znamienne, po przesączeniu przez materiał biograficzny stają się one na powrót prawdziwe. Jedno jest pewne, że biografii poetki nie można oddzielać od świata powołanego przezeń do istnienia. Znakomicie władająca metaforą, posługująca się sugestywnym obrazem, wyczulona na rytm wypowiedzi, na precyzyjny kształt retoryczny, wtajemniczona w arkana gatunków i stylów, artystka słowa jest też realistką, która przedmiotowej empirii nie uprząta z pola widzenia, nasyca wiersze sensualnie odbieranym konkretem, sięga po sprawdzalne daty i fakty. Wojciech Ligęza
"Opowiadania Anny Frajlich to zapis codzienności w jej najpowszedniejszym wymiarze – notatki z życia, bardzo osobiste, lecz oszczędne w formie, lapidarne w odsłanianiu emocji. To dziennik podróży przez świat tak prywatny, że Nowy Jork, Lwów i Szczecin są w nim tuż obok siebie, i tak uniwersalny, że miłość, dom, rodzina i praca, utrata i tęsknota, znajdują dla siebie prawdziwe imiona i rzeczywiste historie. To pisana jakby przy okazji, na marginesie – doświadczeń życiowych i poetyckich – intymna kronika wydarzeń, a zarazem wnikliwe, laboratoryjne studium czasu utraconego, ale i odzyskiwanego. Bo te miniatury to nie tylko nauka pożegnań, to przede wszystkim sztuka powrotów. Wynikła z emigracyjnej perspektywy, lecz i dojrzałej refleksji nad przemijaniem i trwaniem. To proza szczegółu, rzeczowa – również dosłownie, bo rzeczy, przedmioty, są w niej ważne, współobecne z nami – ale delikatna, liryczna. Nie unikająca metafory, ale też autoironii. Subtelna i bogata we wszystkich swoich detalach i niedopowiedzeniach." Artur Daniel Liskowacki