Menu

Aga Antczak

„Akrobatki” to poruszająca opowieść o kilku pokoleniach kobiet połączonych ze sobą więzami krwi i obdarzonych nieprzeciętną gibkością ciała. To historia walki o siebie, swoje marzenia i cały świat na arenie polskich traum. W pierwszych szeregach zawsze mężczyźni, a za nimi, w odwodach, matki-akrobatki, żołnierki w fartuchach, balansujące od wieków na cienkiej linii trudnych wyborów: dom – rodzina – praca. Czy tytułowym akrobatkom uda się wyrwać ze społecznych ograniczeń? Losy Weroniki, mieszkającej w Madrycie współczesnej housewife, matki dwójki dzieci, przeplatane są losami Klementyny, która porzuca rodzinę i ucieka za ukochanym do cyrku. Pojawia się też postać Gabrieli, kobiety zaangażowanej w odbudowę kraju po I wojnie światowej, oraz Felicji, na której barki spadł ciężar utrzymania rodziny, gdy okaleczony przez tragedię powstania warszawskiego mąż odizolował się od świata. Weronika też zakłada fartuch, ostrzy noże i rozpoczyna walkę o przyszłość dla siebie i swoich dzieci. Aga Antczak, po doskonale przyjętym debiucie „Adela nie chce umierać”, tym razem skłania do refleksji nad życiem kobiet, które pozostając w cieniu, dokonują heroicznych akrobacji, aby podnieść świat z ruin albo, jak Weronika, próbują ocalić planetę dla swoich dzieci.
Jest miłość po Auschwitz… Ona nie potrafiła kochać. On kochał ją od początku. Adela i Adolf to obozowi rozbitkowie, którzy budują swoją dziwną miłość-niemiłość na bardzo kruchym fundamencie: nie wracać do przeszłości. Adela nie wie, jakim chłopcem był jej mąż, on nie zna kobiety, która jest jego żoną. Dopiero pod koniec życia mają odwagę przywołać wspomnienia, poznać się na nowo i pokochać. Prawda okazuje się jednak bolesna... On lubi cyfry, ona jest słowem i książką. Jego matka robiła kawę z żołędzi, jej – jadła bułeczki z kawiorem i piła szampana. Jego ojciec hodował pszczoły na głębokiej prowincji, jej – był poważanym lekarzem w przedwojennym Poznaniu. Nie łączyło ich nic. Gdyby nie Auschwitz, gdyby nie maleńkie tatuaże na przedramionach, ich miłość byłaby po prostu niemożliwa. Z przerażeniem zdają sobie sprawę, ile zawdzięczają najtrudniejszemu ze wspomnień. Adela pokochała Adolfa. On nie przestał jej kochać. Rozstanie jest nieuniknione, ale żadne z nich nie chce odejść pierwsze. „Adela nie chce umierać” to mocna, napisana z niezwykłą wrażliwością historia o życiu i umieraniu, o najgłębszym ludzkim lęku, jakim jest śmierć. I o miłości, która wybaczy wszystko.