Menu

Alicja Rosé

Opowieść o historii zespołu dworsko-parkowego w Bilczycach przepleciona poezją i wysmakowanymi fotografiami. Album w jęz. polskim i angielskim. Historia dworu w Bilczycach sięga kilkuset lat wstecz. Majątek na przestrzeni tego czasu przechodził z rąk do rąk, a drzewa bilczyckiego parku są niemym świadkiem zmiennych kolei losu. Miejsce, urzekające wszystkich gości swą urodą, jednak tajemnic nie zdradza chętnie. Historia dworu została odtworzona na postawie rozmów z obecnym właścicielem oraz potomkami poprzednich, kwerendy archiwalnej oraz pracy lokalnych pasjonatów. Całość została zilustrowana archiwalnymi i współczesnymi fotografiami ukazującymi ogród, park, dwór i jego mieszkańców.Bilczyce niewątpliwie zostawiają ślad w swoich gościach. Wielu z nich potem „myśli Bilczycami”. Jednocześnie losy dworu w Bilczycach są reprezentatywne dla  wielu szlacheckich posiadłości w Małopolsce. Autorzy albumu starali się wydobyć z mroku dziejów to, co najbardziej istotne dla współczesnego czytelnika. 
Wiersze z debiutanckiej książki Alicji Rosé to zaproszenie czytelnika do podróży po zimnej, surowej północy. Norweskie jeziora, estońskie wybrzeża i fińskie białe noce stanowią tło intymnych, poetyckich opowieści. Trwałe, choć pospiesznie zawierane przyjaźnie inspirują do wnikliwej obserwacji obcego otoczenia – ludzi i surowej natury, w której jak w zwierciadle odbijają się uczucia wędrowca. Dla Rosé nieustanne przemierzanie obcych krain to również pretekst do wędrówki w głąb siebie. Północ. Przypowieści to jednak przede wszystkim książka o podszytej tęsknotą wolności, jaką daje samotne podróżowanie. Wiersze Alicji Rosé są jak sieci zarzucane szeroko, są w tych wierszach jeziora i sauny, Ibsen i koty, ale także ludzkie sprawy, serce i kontemplacja rzeczy najważniejszych. Daleko od mody poetyckiej, od obowiązkowego szyderstwa. A jednak można pisać tak prosto, nie zapominając o tym, że może świat ma jakiś sens. A że trudno go odnaleźć, to już nie nasza wina. Piękny debiut! Adam Zagajewski