Menu

Ed Vulliamy

Ed Vulliamy urodził się 1 sierpnia 1954 roku w Wielkiej Brytanii. Na co dzień jest dziennikarzem i reporterem. Pracuje dla „The Guardian” i dla „The Observe”. Znany jest również jako korespondent w Bośni, Iraku i Stanach Zjednoczonych. Autor jest absolwentem University College School, Hertford Collage i Uniwersytetu we Florencji. Ed Vulliamy jest zawsze w centrum najważniejszych wydarzeń. Był on między innymi świadkiem upadku muru berlińskiego, ataków w USA 11 września i inwazji na Irak w 2003 roku. W 1992 roku Ed Vulliamy poinformował świat o istnieniu obozów koncentracyjnych na Bałkanach. W 1996 roku jak pierwszy dziennikarz w historii zeznawał przed Międzynarodowym Trybunałem karnym ds. Jugosławii, natomiast w roku 2011 zeznawał również w procesie Radovana Karadzicia w Hadze.

Ed Vulliamy – wojenne reportaże

W 1994 roku wydana została książka autorstwa Eda Vulliamy „Season in Hell. Understanding Bosnia’s War” – jest to dzieło, które opisuje bośniacką wojnę. Na polskim rynku pojawiła się w tłumaczeniu Janusza Ochaba w 2016 roku pod tytułem: „Wojna umarła, niech żyje wojna. Bośniackie rozrachunki”. Reportaż wydany przez wydawnictwo Czarne. Ed Vulliamy jest również autorem książki „Amexica: War Along the Borderline”, która wydana została „w Polsce pt. „Ameksyka. Wojna wzdłuż granicy” pojawiła się na rynku w marcu 2012 roku, wydrukowana przez wydawnictwo Czarne. Tłumaczeniem zajmował się Janusz Ochab. W 2013 autor roku pisarz odebrał Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego za ten reportaż. Jest to opis ulicy, miejsca, ludzi w czasie trwa wojny i samej wojny, rozgrywającej się na granicy amerykańsko-meksykańskiej.

Autor doceniony przez świat

Ed Vulliamy to autor znany i doceniany. Wyróżniony został m.in. James Cameron Award w 1994 roku, Amnessty International Media Award, International Reporter of the Year Award (1993r., 1994r., 1996r.), Amnesty International newspaper reporter of the Year w 1992 roku, Granada Television’s Foreign Correspondent of the Year, również w 1992 roku. Otrzymał Także wyróżnienie Foreign Reporter of the Year w 1993 i 1997 roku.
Ameksyka to wstrząsająca historia terroru rozgrywającego się na pograniczu amerykańsko-meksykańskim – w swoistym państwie, które należy zarówno do Stanów Zjednoczonych, jak i Meksyku, a jednocześnie do żadnego z nich – w czasie gdy wojna narkotykowa osiąga tam największe nasilenie. W 2009 roku, po wielu latach pracy korespondenta, Ed Vulliamy ruszył w podróż wzdłuż tej granicy, od wybrzeża Pacyfiku po Zatokę Meksykańską, od Tijuany do Matamoros, w podróż przez krwawy krajobraz korupcji i wojny domowej, a zarazem piękna, radości i życia. Dzięki temu może opisać, jak działają kartele i gangi, jak organizuje się przemyt ludzi, narkotyków i broni, jak z Meksyku ucieka klasa średnia, a rosnąca popularność amerykańskiej kultury celebrytów podsyca przemoc; wyjaśnia powiązania biznesu narkotykowego z gospodarką; opisuje bezlitosne morderstwa kobiet w Ciudad Juarez. Bohaterowie, łotrzy i ofiary – odważni i samotni policjanci, księża, kobiety, dziennikarze walczący z przemocą; członkowie gangów i płatni mordercy – wszyscy oni ożywają w tej wyjątkowej książce. „Robotnice z maquiladoras, kierowcy ciężarówek, narcotraficantes, przemytnicy broni, tysiące emigrantów, strażnicy graniczni, coyotes, polleros, sicarios i Indianie — wszyscy oni zamieszkują ten nieformalny, ale rzeczywisty region zwany Ameksyką, rozdzielony linią graniczną, która o wszystkim decyduje i z której wszystko wynika. Znamy to pogranicze z malowniczych i pełnych przemocy hollywoodzkich filmów, ale żeby spróbować pojąć, co tam tak naprawdę się dzieje, kto z kim prowadzi tę wojnę i dlaczego powinno nas to obchodzić, warto wczytać się w zapiski Eda Vulliamy’ego z wyprawy w głąb tego świata.” Tomasz Pindel „Autor pisze lirycznie, a uwodzicielski rytm jego zdań rażąco kontrastuje z upodleniem odmalowanym niemal na każdej stronie. [...] Narracja ma cechy świeżości, ponieważ Vulliamy tak wiele czerpie z własnych wędrówek. [...] Dobitnie napisana relacja wywołująca koszmary nocne.” „Kirkus Reviews” „W świecie, w którym ludzkie życie warte jest mniej niż taco sprzedawane na ulicy, dociekliwy obserwator potrzebuje oczu wyostrzonych niczym szpony orła. Potrzebne są, aby zrozumieć głębię poruszanego tematu, nie skupić się na nim powierzchownie i nie opisać jedynie zewnętrznej warstwy problemu. Ed Vulliamy nie tyle przygląda się terenowi granicznemu między Meksykiem i USA, ile w pełni świdruje go wzrokiem, nam samym zaś w prosty sposób tłumaczy zawiłości historii między obu krajami, która kształtuje politykę wobec sąsiada i wzajemny obraz.” Wojtek Ząbek, czytelnik
Wojna w byłej Jugosławii zaskoczyła świat, który sądził, że cywilizowana Europa ma już za sobą czasy bestialstwa na tak ogromną skalę. Vulliamy był jednym z pierwszych dziennikarzy, który donosił o ludobójstwie niemającym w skali europejskiej precedensu od czasów II wojny światowej i oskarżał zachodni świat o hipokryzję i bezczynność, równoznaczną z tolerowaniem zbrodni. Był też świadkiem w procesach zbrodniarzy wojennych w Hadze, za to został potępiony przez wielu kolegów po fachu, którzy domagali się od dziennikarza neutralności. Obiektywizm – tak, mówi autor "Wojny…", ale nigdy obojętność wobec zła, bo każdy dziennikarz jest przede wszystkim człowiekiem. Dwadzieścia lat później Vulliamy opisuje dalsze losy ofiar i więźniów, ich niezaspokojony głód sprawiedliwości, ich gniew i frustrację; ostrzega, że nienawiść i pragnienie odwetu wciąż są żywe wśród mieszkańców Bośni. Wojna bowiem jest nieśmiertelna, nie kończy się jak mecz – w chwili, gdy zabrzmi gwizdek sędziego. "Refleksje Vulliamy’ego o kosztach - nie tylko moralnych, ale i politycznych, nie tylko dla ofiar, ale i dla sprawców - niedokonanego dotąd rozliczenia z przeszłością są znaczące nie tylko w bośniackim kontekście. Przypominają, że moralność w życiu społeczeństw wcale nie jest luksusem, na który nie stać jakoby narodów straumatyzowanych wojną. Przeciwnie: jest warunkiem koniecznym, by z tej traumy się oswobodzić." Konstanty Gebert
Wojna w byłej Jugosławii zaskoczyła świat, który sądził, że cywilizowana Europa ma już za sobą czasy bestialstwa na tak ogromną skalę. Vulliamy był jednym z pierwszych dziennikarzy, który donosił o ludobójstwie niemającym w skali europejskiej precedensu od czasów II wojny światowej i oskarżał zachodni świat o hipokryzję i bezczynność, równoznaczną z tolerowaniem zbrodni. Był też świadkiem w procesach zbrodniarzy wojennych w Hadze, za to został potępiony przez wielu kolegów po fachu, którzy domagali się od dziennikarza neutralności. Obiektywizm – tak, mówi autor "Wojny…", ale nigdy obojętność wobec zła, bo każdy dziennikarz jest przede wszystkim człowiekiem. Dwadzieścia lat później Vulliamy opisuje dalsze losy ofiar i więźniów, ich niezaspokojony głód sprawiedliwości, ich gniew i frustrację; ostrzega, że nienawiść i pragnienie odwetu wciąż są żywe wśród mieszkańców Bośni. Wojna bowiem jest nieśmiertelna, nie kończy się jak mecz – w chwili, gdy zabrzmi gwizdek sędziego. "Refleksje Vulliamy’ego o kosztach - nie tylko moralnych, ale i politycznych, nie tylko dla ofiar, ale i dla sprawców - niedokonanego dotąd rozliczenia z przeszłością są znaczące nie tylko w bośniackim kontekście. Przypominają, że moralność w życiu społeczeństw wcale nie jest luksusem, na który nie stać jakoby narodów straumatyzowanych wojną. Przeciwnie: jest warunkiem koniecznym, by z tej traumy się oswobodzić." Konstanty Gebert