Menu

Jacek Dubois

Niezwykle wciągający kryminał jednego z najlepszych polskich adwokatów. Jacek Dubois zabiera nas na prawdziwy rollercoaster kryminalny. Duże kancelarie, topowi prawnicy, wielki biznes i równie duże pieniądze. Z jednej z kancelarii ginie bez śladu sto milionów złotych złożonych jako depozyt... Podejrzanych jest wielu, a sprawcy zostają niewinni. Kto ukradł pieniądze? Kto na tym zyskał najbardziej? Czy była to zwykła kradzież, czy może misternie utkana intryga?
Cztery niezwykle kąśliwe, ironiczne, pełne czarnego humoru opowiadania, w których autor – znany ze swojego ciętego i niezwykle błyskotliwego języka adwokat Jacek Dubois – rozprawia się z obecnym światem „wielkiej” polskiej polityki. Przedstawia nam ten świat w krzywym zwierciadle, nie zostawiając suchej nitki na nikim. Czas pożegnać „dobrą zmianę”. Tom opowiadań opatrzył Wstępem znany komik – Robert Górski.
Laik niemający wiele do czynienia z prawem wierzy, że sądy to ostoja sprawiedliwości i ładu społecznego. A tu student układa perfidny plan nieuczciwego zdobycia ogromnych pieniędzy, by założyć klub jazzowy i punkt po punkcie go realizuje. Piękna oszustka tak manipuluje sędzią, że jej wspólnik fałszerz obrazów unika kary. Bezwzględny, psychopatyczny prokurator wskutek intrygi zostaje skompromitowany i tra?a do aresztu, a podszywający się pod policjanta mężczyzna długo unika zasłużonej kary. Nieład to zbiór piętnastu opowiadań pokazujących, że prawo nie zawsze musi być sprawiedliwe, a umiejętnie wykorzystywane może prowadzić do skutków skrajnie odmiennych, niż zakładali jego twórcy. Wszystkie opowiadania są frapujące i emocjonujące, przestrzegają też przed ferowaniem pochopnych wyroków.
Opowiadania zebrane w tej książce są literacką fikcją, a opisane w niej postaci nigdy nie istniały. Jednak w większości wypadków inspiracją był jakiś epizod z mojego życia zawodowego. Jacek Dubois Linia obrony to zbiór siedmiu opowiadań pokazujących, że prawo nie zawsze musi być sprawiedliwe, a umiejętnie wykorzystywane może prowadzić do skutków skrajnie odmiennych, niż zakładali jego twórcy, szczególnie jeśli idą w parze z władzą i dużymi pieniędzmi. Znajdziemy tu teksty o prawnikach, którzy dla własnej korzyści naginają prawo. O leciwej bizneswoman, która pragnąc zabezpieczyć schedę, zainicjowała iście książkową intrygę. O przedsiębiorczej młodej ekonomistce, która marzyła o zostaniu pisarką i w zaskakujący sposób wykorzystała swoje talenty, by osiągnąć ten cel. Czy o ambitnym biznesmenie, który w niecodzienny sposób zawalczył o awans w pracy. Wszystkie opowiadania są błyskotliwe, intrygujące, czasem zabawne, ale zawsze zmuszają do myślenia i przestrzegają przed ferowaniem pochopnych wyroków.
Pies o imieniu Momo istnieje naprawdę. To potężny Rhodesian Ridgeback, czyli rodezjan afrykański, potomek jednego z najstarszych psich rodów na świecie. Przodkowie Moma podobno towarzyszyli ludzxiom już w starożytnym Egipcie. Wędrowali z nimi przez całą Afrykę w poszukiwaniu wody, jedzenia i nowych siedlisk...
Rodzina państwa Obłoków na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od innych rodzin. Posiada ona jednak pewien rzadko spotykany dar - dar nieustannego wpadania w tarapaty.
W Warszawie z ekspozycji giną klejnoty koronacyjne królowej brytyjskiej. W trakcie ucieczki jeden z trzech złodziei okrada swoich wspólników. Policji udaje się ustalić, że udał się do jednego z biurowców. Jego śladem podążają zarówno policjanci, jak i wściekli wspólnicy. Okazuje się, że w jednym z biur mieści się kancelaria adwokacka taty Helenki. To on staje się głównym podejrzanym o zorganizowanie napadu. Hela z braćmi, chcąc pomóc tacie, wszczynają własne śledztwo. Czy wspólnie uda im się odzyskać klejnoty i udowodnić niewinność adwokata? Czy tajemniczy duch lustra okaże się pomocny w schwytaniu złodziei? Sensacyjna opowieść, która wzbudzi dreszczyk emocji i rozbawi każdego czytelnika.
Większość ludzi – co należy uznać za okoliczność raczej szczęśliwą – zna salę sądową wyłącznie z sali kinowej. Od przeszło stulecia filmy najsilniej kształtują nasze wyobrażenie o sprawiedliwości lub niesprawiedliwości, dziejących się za drzwiami sądu. Sam również mam podobne doświadczenia: to nie prawnicy, ale właśnie filmowcy byli moimi pierwszymi przewodnikami po świecie oskarżonych, świadków, ławników, prokuratorów, sędziów i adwokatów, a podglądane zza pleców matki w telewizorze takie filmy jak „Dwunastu gniewnych ludzi” Sidneya Lumeta, „Anatomia morderstwa” Ottona Premingera czy „Zabić drozda” Roberta Mulligana, zbudowały moje sądowe imaginarium. Na tyle silnie, że idealny obrońca już na zawsze musi mieć dla mnie tę samą szlachetność w spojrzeniu, jaką mieli Henry Fonda, James Steward czy Gregory Peck. Jacek Dubois – jeden z najwybitniejszych współczesnych adwokatów polskich i autor książki, na wstępie której kreślę tych kilka słów – ową szlachetność w spojrzeniu również, rzecz jasna, posiada. Ale towarzyszy jej jeszcze coś, co mnie jako filmowca szczególnie ujmuje: błysk zaskakująco silnej chłopięcości, która nie pozwala umysłowi klinować się w wyżłobionych koleinach wcześniejszych doświadczeń i każe mu codziennie odkrywać świat na nowo. Dzięki pasji do ciągłego poznawania tego, co nowe, nazwanej przeze mnie chłopięcością (za sprawą wesołych chochlików, jakie pojawiają się w oczach autora „Mordowania na ekranie”, gdy opowiada o czymś, co go pasjonuje), Jacek Dubois staje się kimś więcej niż jedynie uznanym prawnikiem; staje się przede wszystkim niezwykle ciekawym intelektualistą, który umie analizować i tłumaczyć rzeczywistość w sposób naprawdę odkrywczy i twórczy. Ma przy tym prawdziwy dar opowiadania, prawdopodobnie doszlifowany także dzięki licznym powieściom dla dzieci i młodzieży, których jest autorem. Nie od dziś wiadomo, że najmłodsza publiczność bywa bardzo niecierpliwa i trzeba naprawdę znać się na sztuce zajmującej narracji, by jej do siebie nie zrazić. Dubois to potrafi, czego liczne dowody daje w niniejszym zbiorze esejów o tzw. filmach sądowych. Kino to moje życie. Mam wrażenie, że wiem o nim – teoretycznie i praktycznie – całkiem sporo, a mimo to „Mordowanie na ekranie” pozwoliło mi dotrzeć do sensów wielu wspaniałych filmów, które bez analizy prawniczej Jacka Dubois na zawsze pozostałyby przede mną zakryte. Czytając jego książkę miałem wrażenie, jakbym znalazł się na erudycyjnych wykładach, w których mieszają się filmoznawstwo z etyką, prawo z literaturą i historia z filozofią. Głęboko wierzę, że podzielą Państwo mój punkt widzenia. Andrzej Saramonowicz
W pokoju mojego syna Stanisława są setki zabawek. Większość z nich jeszcze kilka dni temu była wymarzona i niezbędnie potrzebna. Teraz stoją zapomniane i bezużyteczne. Zamiast kolejnych zabawek postanowiłem dawać dzieciom napisane specjalnie dla nich bajki. W ten sposób powstał ten zbiór.
Opowiadania zebrane w tej książce są literacką fikcją, a opisane w niej postaci nigdy nie istniały. Jednak w większości wypadków inspiracją był jakiś epizod z mojego życia zawodowego. Jacek Dubois Laik niemający wiele do czynienia z prawem wierzy, że sądy to ostoja sprawiedliwości i ładu społecznego. A tu student układa perfidny plan nieuczciwego zdobycia ogromnych pieniędzy, by założyć klub jazzowy i punkt po punkcie go realizuje. Piękna oszustka tak manipuluje sędzią, że jej wspólnik fałszerz obrazów unika kary. Bezwzględny, psychopatyczny prokurator wskutek intrygi zostaje skompromitowany i trafia do aresztu, a podszywający się pod policjanta mężczyzna w końcu ponosi zasłużoną karę. Nieład, czyli iluzje sprawiedliwości to zbiór piętnastu opowiadań pokazujących, że prawo nie zawsze musi być sprawiedliwe, a umiejętnie wykorzystywane może prowadzić do skutków skrajnie odmiennych niż zakładali jego twórcy. Wszystkie opowiadania są intrygujące i zmuszające do myślenia, przestrzegają też przed ferowaniem pochopnych wyroków. Jacek Dubois to jeden z najwybitniejszych współczesnych adwokatów, który pasję wykonywanego zawodu łączy z pasją pisania. Jako pisarz zadebiutował opowiadaniami sensacyjnymi dla młodzieży („A wszystko przez Faraona”, „Koty pustyni”, „Sfinks w (o)błędzie”). Jego książki nominowane były m.in. do Nagrody Ibby oraz przetłumaczone m.in. na języki chiński. Mecenas Jacek Dubois jest również autorem zbiorów felietonów „Koktajl z paragrafów” i „Mordowanie na ekranie”.