Menu

Oponowicz Karolina

Powiem wam prawdę o sobie. Moją prawdę, rzecz jasna, osobistą nawet Dlaczego woli być Bralczykiem niż Jerzym? Dlaczego z „cyckiem” miał kłopot a koleżankowania się nie wstydzi? Czego w życiu żałuje i z czego nie zamierza się tłumaczyć? Jak godzi kompleks niższości z kompleksem wyższości? Dlaczego z Miłoszem nie miał konwersacji a zakochał się w pewnym Gustawie? Dlaczego ojcem jest łatwo zostać, a trudno nim być, a z profesorami jest odwrotnie? Dlaczego lepiej nie mówić wszystkiego, co pomyśli głowa? Jak to jest być otwieraczem uniwersalnym? Czy istnieje jakieś życie pozagrobowe? I co w jego życiu znaczą ślimak z myszką. Takiego Bralczyka nie znacie. Dobrodusznego wobec świata, nawet tego popełniającego językowe błędy i krytycznego wobec siebie. Urodzonego nie tam, gdzie się urodził i zupełnie nie wtedy. Szukającego swojego miejsca w świecie, gdzie czuje się prowincjuszem i osiągającym sukcesy, na które wcale nie zasługuje. Profesor Jerzy Bralczyk w szczerej (o ile to w ogóle możliwe - zastrzega), błyskotliwej i pełnej humoru rozmowie z Pawłem Goźlińskim i Karoliną Oponowicz opowiada o tym, jak to się bywało cudownym dzieckiem, pełnym kompleksów nastolatkiem, samotnym ojcem w Szwecji, tropicielem absurdów propagandy, gwiazdą uniwersytetów i mediów, redaktorem konstytucji, ale też niepewnym siebie synem, bratem, ojcem, dziadkiem i mężem.
Jak wygląda Bóg? Co trzeba zrobić, żeby zostać lamą? Czy można być trochę w niebie i trochę w piekle? Po co aniołom skrzydła? Dlaczego do meczetu wchodzi się na bosaka? Który dzień w roku żydowskie dzieci lubią najbardziej? Wyznawcy różnych religii żyję obok siebie i często niewiele o sobie wiedzą. I nawet jeśli są siebie ciekawi, wstydzą się zapytać. Karolina Oponowicz z pomocą dzieci zadaje pytania przedstawicielom sześciu wyznań: judaizmu, katolicyzmu, prawosławia, protestantyzmu, islamu i buddyzmu. Rozmawiają o tym, w co wierzą, jak żyją, jak świętują, gdzie się modlą i co będzie po śmierci. Wywiady z duchownymi dopełniają ilustracje Joanny Rzezak. Jest tyle religii na świecie. Najbardziej podoba mi się praca pani diakon Małgorzaty Gaś w kościele luterańskim, bo może być mamą i prowadzić nabożeństwa. Żal mi za to mnicha Maksymiliana Nawary, bo nigdy nie będzie miał żony. Fajne jest też to, że do imama Janusza Aleksandrowicza można mówić po imieniu. Ale najbardziej z całej książki zdziwiło mnie, że Archanioł Gabriel ukazał się Matce Boskiej i Mahometowi. A to przecież dwie różne religie! Czy to znaczy, że Bóg jest jeden dla wszystkich ludzi? Tosia Sadowska (lat 9), córka Magdaleny Grzebałkowskiej Dobra rzecz. Pisana z myślą o dzieciach, więc wszystko wytłumaczone jest tu tak, że zrozumie nawet dorosły. Wierzącym - przyda się, bo jest źródłem inspiracji. Niewierzącym może pomóc zrozumieć tych wierzących. Szymon Hołownia
Ile waży twój rower? Czy czasem nie chce ci się iść na trening? Ile pączków zjadasz w tłusty czwartek? Jak dobrze kupić rower? Jaki kask jest najlepszy? Wreszcie: jak zostać mistrzem? Te i wiele innych pytań Maja Włoszczowska regularnie słyszy od swoich kibiców, amatorów kolarstwa, a także ludzi, którzy po prostu lubią sport. Duża część z nich to młodzi ludzie i dzieci, dla których Maja jest wzorem i inspiracją. Ta książka jest odpowiedzią na wszystkie pytania nurtujące jej fanów. W "Rowerem na szczyt" Maja Włoszczowska - mistrzyni świata i dwukrotna ?wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim, jedna z najpopularniejszych polskich sportsmenek zmienia się w przewodniczkę po świecie rowerów i profesjonalnego sportu. Oprowadza po nim czytelników okraszając tę opowieść anegdotami ze swojej biografii i kariery zawodniczej. Opowiada o sprzęcie, swoich treningach, diecie, regeneracji, zwycięstwach i porażkach, dyscyplinach rowerowych, konkurentach i przyjaciołach ze świata kolarskiego oraz wielu wielu innych sprawach, które zainteresują nie tylko kolarzy, ale też rowerzystów i wszystkich tych, którzy żyją aktywnie. ??Książkę wzbogacają liczne zdjęcia i infografiki, pokazujące np. z czego z składa się rower, jak wygląda trasa wyścigu olimpijskiego, co ma w środku kolarski "pampers", jakie mięśnie pracują w ciele kolarza. Ta pozycja zachwyci zarówno miłośników kolarstwa, jak i amatorów jazdy rowerowej. To doskonała pozycja dla całych rodzin, będąc inspiracją do wspólnego aktywnego spędzania czasu na łonie natury.