Menu

Pawlak Paweł

Klaun Moko przestał być śmieszny. Nie bawi już publiczności. Dyrektor cyrku, Pan Ponury, każe mu się wynosić!Biedny Moko, jest taki samotny, smutny i rozbity. Tak rozbity, że z najśmieszniejszego klauna na świecie został tylko… Zresztą zobaczcie sami!Czy Moko znajdzie choć jednego przyjaciela?Czy jeszcze kiedyś zaśmieje się beztrosko jak dziecko?Poruszająca i poetycka opowieść o nadziei.Gérard Moncomble jest wielkim smako­szem opowieści – o nienasyconym wręcz apetycie na historie i historyjki. Z najwyższą starannością tworzy je w swojej fabryczce słów. Ma nadzieję, że przypadną wam do gu­stu, czytelniczki i czytelnicy! Paweł Pawlak jest ilustratorem precyzyj­nym, sumiennym, zdyscyplinowanym i do tego stopnia odpowiedzialnym, że ilustra­cje koloruje też od spodu. Ostrzenia ołów­ków uczył się na stażu prowadzonym przez amerykańskich specjalistów, do malowania stosuje pędzelki wyprodukowane z włókien nylonowych hodowanych w dobrostanie, a prąd, który napędza jego komputer, po­chodzi wyłącznie z legalnych źródeł. Dba, by postacie, które przedstawia na swoich ilustracjach, otrzymały gruntowne wykształcenie i były dobrze wynagradzane za swoją pracę. 
W tym niezwykłym „ptaszniku” para znanych ilustratorów – w zachwycających akwarelach i obrazkach z kolorowych szmatek – opowiada o skrzydlatych mieszkańcach swojego ogrodu. Czyli o mazurkach, kosach, srokach, raniuszkach, szczygłach, sójkach, dzięciołach, szpakach, dzwońcach, kowalikach… Pełen poezji i humoru świat, który wyczarowują Ewa i Paweł Pawlakowie, zachęca i małych, i dużych czytelników do stworzenia własnej księgi spotykanych codziennie ptaków. Do tego, byśmy je pokochali i opowiadali o nich własnym głosem: rysując, wycinając, wklejając, kolekcjonując ptasie pióra, przygody i anegdoty… Paweł Pawlak jest ilustratorem precyzyjnym, sumiennym, zdyscyplinowanym i do tego stopnia odpowiedzialnym, że ilustracje koloruje też od spodu. Ostrzenia ołówków uczył się na stażu prowadzonym przez amerykańskich specjalistów, do malowania stosuje pędzelki wyprodukowane z włókien nylonowych hodowanych w dobrostanie, a prąd, który napędza jego komputer, pochodzi wyłącznie z legalnych źródeł. Dba, by postacie, które przedstawia na swoich ilustracjach, otrzymały gruntowne wykształcenie i były dobrze wynagradzane za swoją pracę. Jednym z pierwszych wspomnień Ewy Kozyry-Pawlak jest graffiti, które przyszła artystka z wielką pasją wykonała kredkami świecowymi na ścianie swojego pokoju (korzystając z okazji, chciałaby przeprosić późniejszego właściciela tego lokalu). Bardzo wcześnie, z absolutną powagą, poświęciła się sztukom plastycznym, a szczególnie rzeźbie w plastelinie, haftom i szydełkowaniu. Gdy tylko ukończyła studia na ASP we Wrocławiu, niezwłocznie wróciła do klejenia, szycia i dziergania. Zilustrowała kilkanaście książek dla dzieci, pisze wiersze, kaligrafuje i tłumaczy, a w jej pracowni znajdują się tysiące kolorowych szmatek. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Pewien Anglik, który uczył się naszego języka, twierdził, że nikt nie kocha psów jak Polacy. Zapytany dlaczego, odpowiedział: „Bo macie znaki drogowe: Uwaga! Piesi!”. W piątym już małym atlasie para znanych ilustratorów i autorów z wielką czułością por­tretuje te właśnie czworonogi. Pełne humoru opowieści o kundelkach i psach rasowych, czarujące kolaże z tkanin, kudłate figurki i subtelne akwarele powstały z zachwytu nad najwierniejszym (obok kota) przyjacielem człowieka. Osobiste historie przeplatają się tu­taj z dostosowanymi do wieku czytelnika informacjami o psiej naturze i anatomii. Psy towarzyszą człowiekowi od tysięcy lat. Często pomagają nam w pracy, a niekiedy nawet ratują życie. W zamian potrzebują tylko opieki i troski. Wiedzą o tym wszystkie dzieci, które kochają psy… a pozostałe dzięki tej książce niebawem odkryją całkiem nowy świat: uśmiechniętych mordek i merdających ogonów.
W czwartym już małym atlasie para znakomitych twórców składa hołd swojej wielkiej miłości: kotom. Napotkamy tu między innymi puchate koty norweskie, niebieskookie syjamy, japońskie koty z pomponikiem zamiast ogona, jak również kota nad kotami: wielorasowego dachowca. Osobiste historie przeplatają się w tej książce z dostosowanymi do wieku czytelnika informacjami o kociej naturze, o kocim języku czy o dzikich kuzynach kota domowego. Tekstom towarzyszą zachwycające ilustracje: pełne czułości kocie portrety wyczarowane z tkanin, eleganckie akwarele oraz przestrzenne koty z papier mâché. Nie mogło też zabraknąć fotografii i oczywiście dziecięcych rysunków, które wykonała zaprzyjaźniona z autorami Ola. Choć koty od tysiącleci żyją u boku człowieka, zachowują niezależność, poczucie własnej godności, a także… całe mnóstwo sekretów! Przespacerujmy się więc – jeśli nam pozwolą – tajemniczymi kocimi ścieżkami.
Nie bój się, dziadku! to historia o dzielnej i mądrej króliczce Stefci, która mierzy się ze stereotypami i której udaje się sprawić, że świat wokół niej zmienia się na lepsze. Pod nieobecność zapracowanej i wiecznie zabieganej mamy Stefcia zostaje pod opieką babci i dziadka. Babcia jest wspaniała, choć trochę za dużo plotkuje z koleżankami, ale dziadek… Dziadek lubi polowanie, trzyma w domu dużą strzelbę i myśliwskie trofea, a ponadto ma dość konserwatywne poglądy, jeżeli chodzi o to, co wypada, a co nie wypada dziewczynkom. Stefcia z wyczuciem i spokojem stawia temu czoła, by osiągnąć wielki sukces! Książka autorstwa znanego i cenionego ilustratora Pawła Pawlaka została wykonana oryginalną techniką kolażu i wyklejanki. Książka porusza bardzo ważny temat jakim są stereotypy i równość. Paweł Pawlak od ponad trzydziestu lat zajmuje się wymyślaniem i ilustrowaniem książek, projektowaniem graficznym, scenografią teatralną, a także malowaniem i oprawą obrazów. Współpracując z wydawcami z kilku kontynentów, zilustrował prawie 90 książek, do których czasami sam pisywał teksty. Swoje prace prezentował na wielu wystawach na całym świecie. Laureat prestiżowych nagród w konkursach książki dziecięcej.
Zbiór krótkich scenek z życia niezwykłej dziewczynki. Felcia jest bardzo wrażliwa i nie zawsze jest jej łatwo odnaleźć się w otaczającej ją rzeczywistości. Niekiedy czuje się wyobcowana, często ma trudności, aby sprostać stawianym wobec niej oczekiwaniom… Ale idzie przez życie z podniesioną głową i dzielnie stawia czoła wszelkim troskom i trudnościom. Do świata podchodzi niezwykle twórczo i z wyobraźnią. Uważnie go obserwuje i komentuje jego poczynania z błyskotliwym humorem. Każda z tych historii składa się na śmieszno-gorzko-słodki portret młodego człowieka, który w wyjątkowy sposób postrzega to, co widzi wokół siebie. Przy okazji czytelnicy mogą dowiedzieć się co nieco o czasach, gdy nie było telefonów komórkowych, telewizor był rzadkością, a o komputerach prawie nikt nie słyszał. Tekstowi towarzyszą wspaniałe ilustracje utrzymane w dwukolorowej stylistyce. Autorem książki jest wielokrotnie nominowany Paweł Pawlak
W tym niezwykłym pamiętniku-zwierzowniku para znakomitych ilustratorów znów opowiada o mieszkańcach swojego ogrodu i jego najbliższych okolic. Tym razem poznajemy jeża, lisa, wiewiórkę, łasicę, zająca, dzika, nietoperza, mysz, żabę, ślimaka, borsuka, sarnę, kunę, ryjówkę… Nie, to ciągle jeszcze nie wszyscy bohaterowie tej zachwycającej książki! Poprzez obrazki z kolorowych szmatek, akwarele, zdjęcia, dziecięce rysunki (pożyczone od sąsiadki Hani), a nawet trójwymiarowe modele autorzy wyczarowują świat pełen poezji, humoru i czułości wobec innych istot. Zachęcają w ten sposób małego czytelnika, by i on – pisząc, fotografując, wycinając, rysując, a przede wszystkim patrząc – został najprawdziwszym zwierzoznawcą! Paweł Pawlak jest ilustratorem precyzyjnym, sumiennym, zdyscyplinowanym i do tego stopnia odpowiedzialnym, że ilustracje koloruje też od spodu. Ostrzenia ołówków uczył się na stażu prowadzonym przez amerykańskich specjalistów, do malowania stosuje pędzelki wyprodukowane z włókien nylonowych hodowanych w dobrostanie, a prąd, który napędza jego komputer, pochodzi wyłącznie z legalnych źródeł. Dba, by postacie, które przedstawia na swoich ilustracjach, otrzymały gruntowne wykształcenie i były dobrze wynagradzane za swoją pracę. Jednym z pierwszych wspomnień Ewy Kozyry-Pawlak jest graffiti, które przyszła artystka z wielką pasją wykonała kredkami świecowymi na ścianie swojego pokoju (korzystając z okazji, chciałaby przeprosić późniejszego właściciela tego lokalu). Bardzo wcześnie, z absolutną powagą, poświęciła się sztukom plastycznym, a szczególnie rzeźbie w plastelinie, haftom i szydełkowaniu. Gdy tylko ukończyła studia na ASP we Wrocławiu, niezwłocznie wróciła do klejenia, szycia i dziergania. Zilustrowała kilkanaście książek dla dzieci, pisze wiersze, kaligrafuje i tłumaczy, a w jej pracowni znajdują się tysiące kolorowych szmatek.
Jeśli czasem: - masz dosyć codziennej gonitwy - czujesz, że coś Ci umyka - marzysz o tym, żeby się na chwilę zatrzymać - masz wątpliwości, czy istnieją miłość, przyjaźń i krasnoludki ta książka jest właśnie dla Ciebie. Intrygująca, daleka od infantylności, mądra opowieść, w której baśń subtelnie przenika się z tym, co rzeczywiste. Książkę tworzy mała galeria portretów krasnali (znanych wrocławianom i bywalcom Wrocławia z położonej przy placu Teatralnym fontanny), które autor nakreślił z lekkością i humorem. To jednak tylko zewnętrzna warstwa opowieści, portrety mają bowiem swoją głębię – pełne są odniesień do tego, co składa się na ludzkie charaktery, zachowania, tajemnice. Dużym czytelnikom niosą dawkę refleksji, małym dają wzorce do naśladowania. Biorąc książkę do ręki, będziesz miał(a) wrażenie, jakbyś wyjął(ęła) ją ze starej skrzyni skarbów. Starannie wydana, wydrukowana na pięknym papierze, mieni się złotem. Książka-klejnot.
„Mały atlas motyli” to już drugi po „Małym atlasie ptaków” ogrodowy pamiętnik pary znakomitych ilustratorów. Znajdziemy tu przedstawicieli ponad dwudziestu polskich gatunków sportretowanych w niezwykłych technikach plastycznych – od kolażu z tkanin przez fotografie, akwarele i dziecięce rysunki aż po modele z liści i patyków. Dzięki tej pięknej i mądrej książce mały czytelnik dowie się, kim są modraszek wieszczek, zorzynek rzeżuchowiec, mieniak tęczowiec, a nawet zmrocznik przytuliak. To uroczy i inspirujący elementarz dla każdego początkującego motyloznawcy! Paweł Pawlak jest ilustratorem precyzyjnym, sumiennym, zdyscyplinowanym i do tego stopnia odpowiedzialnym, że ilustracje koloruje też od spodu. Ostrzenia ołówków uczył się na stażu prowadzonym przez amerykańskich specjalistów, do malowania stosuje pędzelki wyprodukowane z włókien nylonowych hodowanych w dobrostanie, a prąd, który napędza jego komputer, pochodzi wyłącznie z legalnych źródeł. Dba, by postacie, które przedstawia na swoich ilustracjach, otrzymały gruntowne wykształcenie i były dobrze wynagradzane za swoją pracę. Jednym z pierwszych wspomnień Ewy Kozyry-Pawlak jest graffiti, które przyszła artystka z wielką pasją wykonała kredkami świecowymi na ścianie swojego pokoju (korzystając z okazji, chciałaby przeprosić późniejszego właściciela tego lokalu). Bardzo wcześnie, z absolutną powagą, poświęciła się sztukom plastycznym, a szczególnie rzeźbie w plastelinie, haftom i szydełkowaniu. Gdy tylko ukończyła studia na ASP we Wrocławiu, niezwłocznie wróciła do klejenia, szycia i dziergania. Zilustrowała kilkanaście książek dla dzieci, pisze wiersze, kaligrafuje i tłumaczy, a w jej pracowni znajdują się tysiące kolorowych szmatek.
W czwartym już małym atlasie para znakomitych twórców składa hołd swojej wielkiej miłości: kotom. Napotkamy tu między innymi puchate koty norweskie, niebieskookie syjamy, japońskie koty z pomponikiem zamiast ogona, jak również kota nad kotami: wielorasowego dachowca. Osobiste historie przeplatają się w tej książce z dostosowanymi do wieku czytelnika informacjami o kociej naturze, o kocim języku czy o dzikich kuzynach kota domowego. Tekstom towarzyszą zachwycające ilustracje: pełne czułości kocie portrety wyczarowane z tkanin, eleganckie akwarele oraz przestrzenne koty z papier mâché. Nie mogło też zabraknąć fotografii i oczywiście dziecięcych rysunków, które wykonała zaprzyjaźniona z autorami Ola. Choć koty od tysiącleci żyją u boku człowieka, zachowują niezależność, poczucie własnej godności, a także… całe mnóstwo sekretów! Przespacerujmy się więc – jeśli nam pozwolą – tajemniczymi kocimi ścieżkami.
Pan Stanisław czuje w kościach, że czas na WIELKĄ PRZYGODĘ. Prosi więc wnuczka Frania, by ten zaopiekował się jego pieskiem Znajdkiem-Kręciołkiem, i odważnie wyrusza w podróż życia – ku chmurom. Wkrótce odkrywa z zachwytem, że świat z góry wygląda zupełnie inaczej. Co jednak nastąpi, gdy starszy pan czubkiem głowy dotknie nieba? I czy to prawda, że błękit jest miły w dotyku i bardzo mięciutki? Ta poetycka i wzruszająca opowieść, snuta wspólnie przez Justynę Bednarek i Pawła Pawlaka, z pogodą przedstawia temat pożegnania z bliską osobą i pomaga dziecku oswoić się ze stratą. Justyna Bednarek jest romanistką, dziennikarką i autorką książek dla dzieci. Mieszka na warszawskich Bielanach, a dom dzieli z dziećmi, psami, myszoskoczkami, kurami oraz papugą. Jej „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek”, zilustrowane przez Daniela de Latoura, otrzymały wiele ważnych nagród oraz nominacji, a także znalazły się na liście lektur szkolnych. Dla Wydawnictwa „Nasza Księgarnia” Justyna Bednarek pisze serię dla przedszkolaków „Dusia i Psinek-Świnek” ilustrowaną przez Martę Kurczewską. Paweł Pawlak jest ilustratorem precyzyjnym, sumiennym, zdyscyplinowanym i do tego stopnia odpowiedzialnym, że ilustracje koloruje też od spodu. Ostrzenia ołówków uczył się na stażu prowadzonym przez amerykańskich specjalistów, do malowania stosuje pędzelki wyprodukowane z włókien nylonowych hodowanych w dobrostanie, a prąd, który napędza jego komputer, pochodzi wyłącznie z legalnych źródeł. Dba, by postacie, które przedstawia na swoich ilustracjach, otrzymały gruntowne wykształcenie i były dobrze wynagradzane za swoją pracę.
W tym niezwykłym „ptaszniku” para znanych ilustratorów – w zachwycających akwarelach i obrazkach z kolorowych szmatek – opowiada o skrzydlatych mieszkańcach swojego ogrodu. Czyli o mazurkach, kosach, srokach, raniuszkach, szczygłach, sójkach, dzięciołach, szpakach, dzwońcach, kowalikach… Pełen poezji i humoru świat, który wyczarowują Ewa i Paweł Pawlakowie, zachęca i małych, i dużych czytelników do stworzenia własnej księgi spotykanych codziennie ptaków. Do tego, byśmy je pokochali i opowiadali o nich własnym głosem: rysując, wycinając, wklejając, kolekcjonując ptasie pióra, przygody i anegdoty… Paweł Pawlak jest ilustratorem precyzyjnym, sumiennym, zdyscyplinowanym i do tego stopnia odpowiedzialnym, że ilustracje koloruje też od spodu. Ostrzenia ołówków uczył się na stażu prowadzonym przez amerykańskich specjalistów, do malowania stosuje pędzelki wyprodukowane z włókien nylonowych hodowanych w dobrostanie, a prąd, który napędza jego komputer, pochodzi wyłącznie z legalnych źródeł. Dba, by postacie, które przedstawia na swoich ilustracjach, otrzymały gruntowne wykształcenie i były dobrze wynagradzane za swoją pracę. Jednym z pierwszych wspomnień Ewy Kozyry-Pawlak jest graffiti, które przyszła artystka z wielką pasją wykonała kredkami świecowymi na ścianie swojego pokoju (korzystając z okazji, chciałaby przeprosić późniejszego właściciela tego lokalu). Bardzo wcześnie, z absolutną powagą, poświęciła się sztukom plastycznym, a szczególnie rzeźbie w plastelinie, haftom i szydełkowaniu. Gdy tylko ukończyła studia na ASP we Wrocławiu, niezwłocznie wróciła do klejenia, szycia i dziergania. Zilustrowała kilkanaście książek dla dzieci, pisze wiersze, kaligrafuje i tłumaczy, a w jej pracowni znajdują się tysiące kolorowych szmatek.
A gdyby tak świat odwrócić na lewą stronę? Zajrzeć pod spód? Może udałoby się tam znaleźć coś, czego bezskutecznie szukamy po naszej stronie. Na przykład przyjaźń… Mały, smutny kościotrup na okładce książki dla dzieci pozornie nie wróży nic dobrego. A jednak spotkanie kościstego Ignatka z pewną samotną dziewczynką staje się dla obojga początkiem niezwykłej przygody i wędrówki po dwóch światach, z których każdy jest piękny i potrzebny. A wszystko zaczęło się od tego, że dziewczynce wypadł ząb. Zwykły mleczny ząb... Paweł Pawlak jest ilustratorem precyzyjnym, sumiennym, zdyscyplinowanym i do tego stopnia odpowiedzialnym, że ilustracje koloruje też od spodu. Ostrzenia ołówków uczył się na stażu prowadzonym przez amerykańskich specjalistów, do malowania stosuje pędzelki wyprodukowane z włókien nylonowych hodowanych w dobrostanie, a prąd, który napędza jego komputer, pochodzi wyłącznie z legalnych źródeł. Dba, by postacie, które przedstawia na swoich ilustracjach, otrzymały gruntowne wykształcenie i były dobrze wynagradzane za swoją pracę.
Czy kot i pies mogą się lubić ? Kleks chodzi do szkoły. Psot też by chciał ale szkoła jest tylko dla psów. Piękna i mądra bajka o kocie, który merdał ogonem. Zobaczycie, jak pomysłowy kot Psot został psem. Dowiecie się, dlaczego nie warto być uprzedzonym do tych, którzy wydają nam się inni.
Autorska książka Pawła Pawlaka. Książka opowiadająca obrazami. Czterdzieści osiem dużych stron wypełnionych ilustracjami i tylko kilka zdań najniezbędniejszego tekstu. Książka o mieście nad rzeką, o Zosi patrzącej przez okno i o słodkiej wacie na patyku. O kocie, który zrobił to, co do niego należało, o zagubionej owieczce i o statkach płynących pod mostami. O złotych pałacach nad wodą, o samotnej skale na środku wzburzonego morza i o niebieskich tygrysach w tropikalnym lesie. O otulających Ziemię chmurach, o mieszkających w nich postaciach, o ich czarujących i parujących duszach. Książka-wędrówka, pełna historii, które dzieci mogą opowiedzieć sobie same.
Uwaga, uwaga! Biograficzny Nieporadnik! Trzeci tom serii Czerwonego Konika, a w nim sensacyjne odpowiedzi na pytania fanów! Szanowni Państwo! Nieustraszeni naukowcy, Henryk Kwas i Anatol Kurzawka stale pracują. Tym razem prezentują rezultaty swoich badań nad… pięciopalczastą rękawiczką. Do czego takowa nie służy przekonacie się Państwo po lekturze tej mrożącej (miejscami) krew w żyłach pozycji. Ale, ale… naukowcy tym razem, po licznych apelach, listach i prośbach, zgodzili się zdradzić kilka szczegółów swych bogatych biografii oraz opowiedzieć nieco o historii swej współpracy. Kto ciekaw pierwszych eksperymentów młodego Kurzawki oraz tego gdzie wiedzę zgłębiał Kwas – do księgarni marsz! "Podręczny nieporadnik. Rękawiczka" to kontynuacja ,,Podręcznego nieporadnika. Młotka" - Najpiękniejszej Książki Roku IBBY 2009. Jak poprzednie tomy, jest kompletnie nieprzydatny, zupełnie niepoważny i do łez śmieszny.
Zabawna opowieść o zajączku Jajuńcieku, który wraz z trzema braćmi zarabia na marchewkę ulicznym graniem. Pewnego dnia docierają do smutnego miasta, którego mieszkańcy na dźwięki muzyki reagują pospiesznym zatrzaskiwaniem okiennic...
Z prawdziwą przyjemnością oddajemy w Wasze ręce tę, przyznajmy nieskromnie, wyjątkową publikację. Mamy nadzieję, że będzie ona nie tylko powodem radosnego śmiechu, który rozbrzmi w miastach i siołach. Przyczyni się także do poszerzenia Waszej wiedzy, umiejętności, a nawet do wzrostu Waszej tężyzny. Drżycie zapewne z niepewności zastanawiając się co kryje się w tak wyjatkowej publikacji. Otóż – NIEkalendarz (a przynajmniej nie do końca), NIEporadnik oraz NIEnotes. Dodatkowo czekają na Was opowiadania, rebusy, rozmówki obcojęzyczne, a nawet prognozy pogody na nadchodzące (i minione) dni. Czyletniku! Nie zwlekaj dłużej i niezwłocznie sięgnij po NIEkalendarz. Gwarantujemy, że po lekturze nic już nie będzie takie jak wcześniej! Czy nazwiska profesor Kurzawka i adiunkt Kwas brzmia znajomo? Tak, tak, nie mylicie się, to legendarni autorzy trzech NIEporadników. Poprzednie dzieła prof. Kurzawki i ad. Kwasa spotkały się z entuzjastycznymi recenzjami od gór (Michał Rusinek) przez Mazowsze (Joanna Olech) aż do morza (taka pani, którą spotkaliśmy w Ustce, ale zapomnieliśmy wymienić adresy). Autorzy i Wydawca UWAGA! Książka adresowana do większych i tych zupełnie dużych dzieci!
Proszę Państwa... Żyjemy spokojnie bez świadomości, że tuż, tuż, w zasadzie za rogiem trwają Wielce Poważne Badania Naukowe. Prowadzi je para nieustraszonych naukowców - Profesor Kurzawka i Adiunkt Kwas. Wyniki można poznać... już! Pierwszy tom nowej serii Czerwonego Konika poświęcony jest arcyważnemu przedmiotowi jakim jest MŁOTEK. Dzieki ciału naukowemu dowiadujemy się do czego takowy nie służy. Jak plotka głosi "Podręczny nieporadnik. Młotek" jest książeczką po pierwsze zupełnie nieprzydatną, po drugie zupełnie niepoważną, po trzecie do łez śmieszną. Pełna czystego, nieco absurdalnego humoru, świetna propozycja nie tylko dla dzieci, ale i rodziców. Jakby mogło być inaczej, gdy do pracy przystępuje niezwykły wprost duet aktorsko-ilustratorski? Ewa Świerżewska