Menu

Piotr Sadzik

Książka zawiera szkice kilkunastu autorów , poświęcone badaniom, w jaki sposób literatura polska reagowała na zmiany czasów przełomu w latach 1918, 1945, 1989. Rejestrując ślady przełomu, literatura nie tylko niejednokrotnie wyprzedzała w czasie ustalenia historyków, socjologów i innych badaczy, ale również dokonywała niekiedy rozpoznań trudnych do uchwycenia przez jakikolwiek analityczny warsztat. W tym sensie okazuje się niezwykle czułą membraną, wychwytującą nawet najbardziej subtelne procesy niedostrzegalne z innych punktów widzenia. Zamysłem przy kompletowaniu zespołu autorów było, by ich teksty możliwie najlepiej oddawały szeroką gamę problemów rozpiętych pomiędzy tymi symbolicznymi datami. Szczególnie interesujące są opowieści, których medium stały się utwory dwudziesto- i dwudziestopierwszowiecznej literatury polskiej, tworzone zarówno w spontanicznej reakcji na wydarzenia historyczne, jak i konstruowane z perspektywy czasu; teksty zarówno uznające dane wydarzenie za przełomowe, jak i tę przełomowość kwestionujące. Innymi słowy, analizie poddano rozmaite literackie strategie dyskursywizacji historycznych przełomów.
Publikacja stanowi zbiór tekstów poświęconych piśmiennictwu o charakterze diarystycznym z okresu II wojny światowej. Autorzy, analizując dzienniki polskich pisarzy i pisarek, prezentują w niej nowatorskie postulaty dotyczące zmiany definicji oraz języka, zwykle stosowanych w dotychczasowych badaniach literaturo- i kulturoznawczych związanych z diarystyką. Writing the War. Diaries from 1939–1945 The publication is a collection of texts on diaries from the Second World War. The authors, analyzing diaries of Polish writers, present their innovative proposals on the definition and language usually applied in existing literary and cultural research on diaries.
Trudno o książkę bardziej przekorną: w epoce, która oszalała na punkcie integralnych tożsamości, Piotr Sadzik lansuje postawę marańską, rozbijającą każdą przynależność. Maranizm nie jest tu rozumiany li tylko historycznie jako kondycja iberyjskich Żydów siłą nawróconych na chrześcijaństwo. To raczej filozoficzna esencja nowej formuły podmiotowości, bez której niemożliwa byłaby epoka nowoczesna, a wraz z nią sztuka powieści: podmiotowości wytrąconej z kolein tradycji, ale przez to tym bardziej dynamicznej, nieustannie w drodze, w ciągłym exodusie z wszelkich zastałych form, a także niosącej ze sobą nową formułę uniwersalizmu, opartą na idei pojedynczej „resztki”. Piotr Sadzik wspaniale ukazuje działanie podmiotu marańskiego w polskiej literaturze, szczególnie umęczonej tożsamościową presją: śmiałe wyjścia z Egiptu identyfikacji, których dokonują jego bohaterzy – Lipski, Schulz, Wittlin, Buczkowski i Parnicki – zawdzięczają wiele lekcjom subwersji, jakie podsuwa marańska „tradycja ukryta”, to sekretne źródło nowoczesności. Chyba nikt już tak żywo jak Sadzik nie pisze o polskiej literaturze. Czyta się to fantastycznie, jednym tchem. Agata Bielik-Robson Jeśli, jak wskazuje Piotr Sadzik, „marać” to tyle, co „kalać” lub „paskudzić”, to jego książka o marańskich wyjściach w polskiej prozie jest w najwspanialszym i najbardziej ożywczym znaczeniu tego słowa książką paskudną. Precyzyjnie określając sens „literackiego maranizmu” jako żywiołu rozszczepionego i rozszczepiającego, skontaminowanego i kontaminującego, Sadzik z niebywałą energią i imponującą subtelnością poddaje analizie twórczość pięciu wielkich maranów literatury polskiej, zwracając przy tym uwagę na najdrobniejsze szczegóły i wysnuwając z nich fascynujące interpretacje. W tej wspaniałej książce na nowo wymyśla się nie tylko polonistyka, ale też – naprawdę – polskość. Chyba już najwyższy czas. Adam Lipszyc