Menu

Trzciński Władysław Seweryn

Władysław Trzciński spisywanie wspomnień rozpoczął późno. Ogólne pogorszenie stanu zdrowia, a także poważne problemy ze wzrokiem nie pozwoliły mu ukończyć pracy. Wspomnienia urywają się w latach 50. Zabrakło więc dalszego opisu powojennych lat w PRL-u i czasu „transformacji”. Zapewne gdyby praca została ukończona, znalazłyby się w niej także, pominięte w pierwszej wersji, szczegóły bardziej osobiste związane z założeniem rodziny. Sądzimy jednak, że nawet ta fragmentaryczna, nieco surowa wersja wspomnień, która dla nas ma bezcenną wartość sentymentalną, może być też interesująca dla szerszego grona czytelników. Wydaje się, że historia ta jest doskonałym przykładem losów przedstawicieli ostatniego pokolenia, nieistniejącej już warstwy polskich ziemian, którym etos wyniesiony z tradycji domu rodzinnego pozwolił przetrwać burzliwe, ponure lata wojny i PRL-u, a także zachować ideały i kulturę swoich przodków. Małgorzata Kinowska i Maria Trzcińska