Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Fluks Wspólnota płynów ustrojowych

Krzysztof Pacewicz

Fluks Wspólnota płynów ustrojowych

6.7

(12 ocen) wspólnie z

59,00

 

Fluks to fascynujący, porywający esej, który bezpośrednio stara się odpowiedzieć na kwestię postawioną w konkursie rozpisanym przez Fundację na Rzecz Myślenia im. Barbary Skargi, ale w sposób, który wydaje się zupełnie oryginalny, bowiem wątkiem, na którym osnute są w nim rozważania, jest tytułowy fluks albo raczej pierwotny miszmasz, mieszanina płynów ustrojowych. Ten otwarty na przepływ „quasi-byt” ma teraz odegrać rolę zwornika rozważań o wspólnocie i zastąpić „suche ciało”, podmiot postulowany przez filozofie metafizyczne.
Punktem wyjścia tekstu jest analiza i krytyka całkowicie wysterylizowanego nowoczesnego podmiotu, odizolowanego od świata zewnętrznego i nieustannie obawiającego się zakażenia obcą materią. Esej to protest suchego ciała, które z powodu nadmiernej higieny cierpi na ciągłe alergie i choroby autoimmunologiczne. To swoisty hymn na cześć przełamującego granice ciał politycznych i ciał indywidualnych przepływu płynów ustrojowych. Fluks to ćwiczenie z myślenia wspólnoty materialnej, lepkiej i płynnej.
Zdaniem Autora dążąc do pełnego oddzielenia się od środowiska, staliśmy się jednocześnie bardziej samotni niż kiedykolwiek. W pełni indywidualny i odizolowany podmiot nie potrafi już nawet pomyśleć wspólnoty, chociaż tęskni za nią jak za niczym innym. W zatomizowanym świecie sterylnych granic i osuszonych ciał obsceniczna, przyziemna i materialna natura wspólnoty budzi obrzydzenie: jest ona bowiem z punktu widzenia indywidualnego podmiotu niehigienicznym skandalem mieszania się ciał, lepkim skandalem wymiany płynów ustrojowych.
Tekst rozwija się w oparciu o dialog z wieloma propozycjami współczesnej humanistyki, humanistyki różnych nurtów, także w pewnym sojuszu ze współczesną nauką. Esej Krzysztofa Pacewicza to znakomity przykład myśli autentycznej, bezkompromisowej, odważnej, krytycznej, ale wolnej od dogmatyzmu i intelektualnego zacietrzewienia.
O Autorze:
Krzysztof Pacewicz
(ur. 1989 w Warszawie) - filozof, kulturoznawca, związany z Wydziałem „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego. Współredaktor książek Foucault: źródła // ujścia (Warszawa 2015) i Gamification: Critical Approaches (Warszawa 2015), współzałożyciel Laboratorium Techno-Humanistyki WAL UW, publicysta Res Publiki Nowej. Zajmuje się teorią biopolityki, metafizyką życia i filozofią ciała.

Wydawnictwo Naukowe PWN
Broszurowa ze skrzydełkami

Wydanie: pierwsze

ISBN: 978-83-011-9269-3

Liczba stron: 232

Format: 13.0x21.0cm

Cena detaliczna: 59,00 zł

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...