Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Listy
8.1

(58 ocen) wspólnie z

64,90

 

Allen Ginsberg – legenda amerykańskiej kontrkultury, nieformalny lider Beat Generation, a przede wszystkim przyjaciel Jacka Kerouaca, Neala Cassady’ego, Williama S. Burroughsa i Boba Dylana – podobno zawsze miał pod ręką długopis i kartkę, by w każdej chwili móc napisać list. Ten niemal fanatyczny wielbiciel słów i literatury, przenikliwy myśliciel i krytyk Ameryki przez całe życie prowadził ożywioną korespondencję nie tylko z rodziną i przyjaciółmi, ale także z pisarzami i politykami. Reagował, dyskutował, popadał w intelektualne samouwielbienie, szukał ratunku w sztuce i psychoanalizie. Jego listy są pełne emocji, gwałtowne, soczyste i przepełnione ironią, a także zaskakująco dosadne. Opisy nocnego życia Nowego Jorku, alkoholowych i narkotycznych sesji, pobytu w szpitalu psychiatrycznym, homoseksualnych przygód, artystycznych happeningów składają się na lustro, w którym odbija się życie osobiste wrażliwego poety, i ukazują, jak ewoluowały jego poglądy na literaturę, filozofię, sztukę.

"Zdarza się, że dzięki lekturze listów poety czy pisarza czytelnikowi dane jest ujrzeć dodatkowy, głębszy wymiar tej twórczości. Są też sytuacje, kiedy osobowość twórcy piszącego listy jest mniej istotna, a na plan pierwszy wychodzi ukryty w linijkach korespondencji syntetyczny portret całej epoki. W przypadku zbioru listów Allena Ginsberga, opracowanego przez Billa Morgana i wydanego w angielskim oryginale w 2008 roku, prawdziwe jest stwierdzenie, że mamy przed sobą oba te wymiary naraz: i portret niepospolitego twórcy literatury, lecz także pejzaż kulturowy i społeczny drugiej połowy XX stulecia – jednej z najburzliwszych i brzemiennych w dokonania epok w naszych dziejach."
Piotr Siemion

"Allen Ginsberg, dziś uważany za klasyka poezji amerykańskiej, przez większą część życia uchodził za rebelianta i outsidera. Nic dziwnego, był emblematyczną postacią, a nawet nieformalnym przywódcą Beat Generation, środowiska artystycznego, które w latach pięćdziesiątych wypowiedziało wojnę konserwatywnej Ameryce, sam Ginsberg zaś w kolejnej dekadzie stał się ojcem duchowym hipisowskiej kontrkultury. „Listy” pokazują tę niezwykłą postać z jeszcze innej strony – jako idola czytającej publiczności, fana ulubionych pisarzy, wrażliwego świadka i uczestnika cywilizacyjnych przemian, no i przede wszystkim ostatniego chyba w historii powszechnej mistrza epistolografii."
Mirosław Pęczak

Czarne
Oprawa twarda

Data pierwszego wydania:
2014-09-10

ISBN: 978-83-753-6838-3

Liczba stron: 856

Czarne

Format: 15.4x22.3

Cena detaliczna: 64,90 zł

Rok wydania: 2014

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...