Chustka Joanna Sałyga Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 400 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2013 |
Szczegółowe informacje na temat książki Chustka
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324021017 |
Autor: | Joanna Sałyga |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 400 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2013 |
Data premiery: | 2013-05-06 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Chustka
Oceny i recenzje książki Chustka
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Nie czytałam bloga prowadzonego przez Chustkę. Nie słyszałam o niej wcześniej. Widziałam ją tylko na kontrowersyjnym, według niektórych, zdjęciu do kampanii 1 %, na którym była razem z Magdą Prokopowicz - tylko nie wiedziałam, że to ona. Magdy i Joanny nie ma już wśród nas...
Czasami jest tak, że czytasz książkę i nie robi ona na to tobie żadnego wrażenia. Czasami odkładasz ją po pierwszym rozdziale, bo nie potrafiła cię zainteresować. Albo postanawiasz sobie, że ją doczytasz do końca, więc męczysz się do ostatniej strony. Czasami zdarza się jednak książka, która ma ogromny wpływ na twoje życie. Skłania do przemyśleń, stanięcia w miejscu, choć na chwilę, i zastanowienia się, co jest w życiu ważne. Czasami zdarza się książka, która oddziaływać będzie na ciebie jeszcze przez długi czas po jej przeczytaniu. I ja właśnie trafiłam na taką książkę.
O Chustce usłyszałam po raz pierwszy chyba w radiowej Trójce. Potem znalazłam blog. Mój tata wtedy chorował. Potrzebowałam tych wpisów jak nigdy wcześniej. Zapiski Pani Joasi na początku tak bardzo mnie wciągnęły ze względu na sytuację rodzinną, ale z czasem okazały się czymś znacznie więcej. Autorka stała się kimś bliskim. Mówiła językiem moich najlepszych przyjaciółek. Czekałam na każdy wpis. Martwiłam się i drżałam w środku, jeśli przez kilka dni nie pisała. Kiedy odeszła, ja też straciłam kogoś bliskiego.
Czytelniczy zastój odszedł jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Munioza znów czyta, przeżywa miłości od pierwszego zdania. Jej organizm silnie reaguje na brak słowa pisanego. Piękna sprawa. A jeszcze jak po długiej przerwie trafi się na coś tak wspaniałego jak „Chustka", to już całkiem żyć się chce.
Pierwszą "gulę" w gardle poczułam czytając blog Joasi. W jeden dzień przeczytałam go od tak zwanej "deski do deski", czytałam i nie mogłam uwierzyć skąd Ona ma w sobie tyle siły, mimo ogromu cierpienia, jakiego doznała. Kiedy zamówiłam książkę, siedziałam i obracałam ją w rękach, bo bałam się... bałam się, że gdy do niej zajrzę, to zaraz się skończy, a chciałam chłonąć każdy jej fragment.
Joanno,Był 24 maja 2013 r. Moje urodziny. Być może tego samego dnia obchodziłaś imieniny, bo to dzień imienin Joann.Na drugie mam Joanna. Tego dnia dostałam prezent. Dostałam „Chustkę". Tak naprawdę dostałam w prezencie Ciebie. Jak przyjaciółkę, znajomą, kogoś bardzo bliskiego.Było pół godziny po północy, kiedy po długim urodzinowym wieczorze, położyłam się do łóżka i zaczęłam czytać. Kilka zdań i już wiedziałam - zaprzyjaźnimy się.Ja też lubię życie. Bardzo lubię, mimo że wciąż jest pod górkę. Zaimponowałaś mi. Ogromnie. Sprawiłaś, że znowu zaczęłam się zastanawiać, o co walczyć, a co zwyczajnie odpuścić. Co jest ważne a co zdecydowanie mniej.
Nie ma takiej osoby, mającej jakąkolwiek styczność z blogosferą, która by nie podczytywała albo nie usłyszała chociaż o sieciowych zapiskach Joanny Sałygi vel Chustki. Kobiety pracującej, córki Babci B., matki kilkuletniego Giancarla oraz Nieżony swego ukochanego nad życie Niemęża (Piotra). Jej historia życia opisująca walkę z paskudną odmianą raka poruszyła nie jednego czytelnika. Niestety, autorka na przemian: wzruszających, smutnych oraz wesołych, a niekiedy szokujących zapisków, nie doczekała wydania (książkowego) jej internetowego pamiętnika.
Książka jest piękna, wzruszająca, zmuszająca do zamyślenia się nad własnym życiem. Popłakałam się jak bóbr! Chciałabym mieć przyjemność znać Panią Joannę, wspaniała kobieta, CUDOWNA MATKA, rewelacyjna "nieżona"... GORĄCO POLECAM!
O Chustce usłyszałam po raz pierwszy chyba w radiowej Trójce. Potem znalazłam bloga. Mój tata wtedy chorował. Potrzebowałam tych wpisów jak nigdy wcześniej. Zapiski Pani Joasi na początku tak bardzo mnie wciągnęły ze względu na sytuację rodzinną, ale z czasem okazały się czymś znacznie więcej. Autorka stała się kimś bliskim. Mówiła językiem moich najlepszych przyjaciółek. Czekałam na każdy wpis. Martwiłam się i drżałam w środku, jeśli przez kilka dni nie pisała. Kiedy odeszła, ja też straciłam kogoś bliskiego.
Czytelniczy zastój odszedł jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Munioza znów czyta, przeżywa miłości od pierwszego zdania. Jej organizm silnie reaguje na brak słowa pisanego. Piękna sprawa. A jeszcze jak po długiej przerwie trafi się na coś tak wspaniałego jak „Chustka" to już całkiem żyć się chce.