Kobieta, którą pokochał Marszałek.Opowieść o Oli Piłsudskiej Katarzyna Droga Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 368 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2018 |
W 1901 roku dziewiętnastoletnia Ola Szczerbińska przyjeżdża z Suwałk do Warszawy. Marzy o zdobyciu wykształcenia i o wolnej Polsce. W czasach, kiedy uważano, że jedynym zadaniem kobiet jest dobrze wyjść za mąż i wychować dzieci, ona przemyca dynamit w gorsecie i rewolwery w fałdach spódnicy, organizuje siatkę wywiadowczyń i walczy z bronią w ręku. Podczas prezentacji składu broni, wśród mauzerów i browningów poznaje Piłsudskiego, legendę podziemnej Polski, bohatera… oraz męża innej kobiety. Mimo przeszkód stanie u jego boku, odważnie stawi czoła konwenansom epoki i wyzwaniom historii, a ta zawiedzie ją do Belwederu i uczyni pierwszą damą II RP. Co takiego miała w sobie Ola, że Piłsudski obdarzył ją wielkim uczuciem i uczynił partnerką nie tylko w życiu, ale też w walce o wolność? Dzieje tej niebanalnej pary to jedna z najpiękniejszych i najbardziej intrygujących historii miłości, determinacji i wielkiej odwagi. Historia, która pokazuje, że wielkość nie liczy się z konwenansami.
Szczegółowe informacje na temat książki Kobieta, którą pokochał Marszałek.Opowieść o Oli Piłsudskiej
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324047840 |
Autor: | Katarzyna Droga |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 368 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2018 |
Data premiery: | 2018-04-04 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Kobieta, którą pokochał Marszałek.Opowieść o Oli Piłsudskiej
Inne książki Katarzyna Droga
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Kobieta, którą pokochał Marszałek.Opowieść o Oli Piłsudskiej
Love story a'la Towarzysz ZiukW setnym roku niepodległości - tzn. w stulecie odzyskania niepodległości (oczywiście nie jest to do końca precyzyjne stwierdzenie. Pamiętajmy, że po 1945 roku niepodległości w pełni nie odzyskaliśmy, choć wtedy mówiło się o tym też „wyzwolenie") zaroiło się od książek poświęconych szeroko rozumianej tematyce legionowej. Wydawnictwa prześcigają się we wznowieniach wspomnień „Kadrówki", najważniejszych postaci tamtego czasu z marszałkiem Józefem Piłsudskim na czele. Najciekawsze jednak w historii jest to, co dzieje się na drugim, często i na trzecim planie. Marszałek, jakkolwiek wielki był i wspaniały, przecież nigdy nie był sam! Skupiamy się na jego obowiązkach, przewagach pod Warszawą z 1920 roku, dzielimy się na dwa, skrajne obozy „tych za" i „tych przeciw" wypadkom majowym z roku 1926. Zapominamy jednak, że nasz ukochany Komendant ( i piszę te słowa bez cienia ironii, sam za „Dziadkiem" poszedłbym w ogień) miał również prywatne życie. Niemniej ciekawe, niemniej tajemnicze, a wpływające bardzo poważnie na jego osobę oraz wszelkie dokonania. Mowa tu o rodzinie, a konkretnie o kobiecie, którą pokochał.Kobiety w życiu Marszałka to temat na film a bodaj na serial historyczny. Jest nawet rozprawa naukowa pod takim tytułem! W setną rocznicę niepodległości dwa wielkie wydawnictwa krakowski „Znak" oraz warszawski „Pruszyński i Spółka" podjęły rękawicę historii drugiego planu i wydały, prawie jednocześnie bo na przełomie kwietnia i maja bieżącego roku dwie, podobne książki. „Pruszyński i Spółka" zajął się pierwszą żoną, a konkretnie Elżbieta Kula- Jodko, autorka książek dla dzieci napisała książkę Maria Piłsudska. Zapomniana Żona, w której portretuje kobietę - kość niezgody między dwoma wielkimi architektami odzyskania niepodległości: mowa tu o Romanie Dmowskim i Józefie Piłsudskim. Panowie z początku się szanowali, ale potem stawali w konkury do jednej, do tego zamężnej damy. Maria wybrała Józefa. I jej dalsze losy, a właściwie rozczarowania znaleźć można w książce Jodko. Krakowski „Znak" zaś wydał pozycję Katarzyny Drogi zatytułowaną Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Piłsduskiej. Nie jest to bynajmniej kontynuacja książki wcześniej przeze mnie wspomnianej, nie jest to również biografia Aleksandry Szczerbińskiej, drugiej żony Marszałka, ale o tym później. Chwała natomiast w tym momencie obu wydawcom, że książki ukazały się niemal jednocześnie. Obie są ciekawe, obie tak różne od siebie, obie warte i godne polecenia. Sygnalizuję czytelnikom, aby sięgnęli do obydwu pozycji. Powiem tylko na koniec tej części mojej recenzji, że tematyka wcale nie jest wyczerpana!Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Piłsudskiej Katarzyny Drogi nie jest, jak napisałem wcześniej biografią drugiej żony Marszałka. Nie jest też pracą naukową ani esejem. To napisana w trzeciej osobie opowieść- żeby nie powiedzieć - powieść o tamtych, burzliwych chwilach, narodach, wojnach, miłościach. Przez rozdziały przewija się tyleż postaci historycznych co fikcyjnych. I tu pierwszy z całej listy plusów dla autorki. Książkę bardzo dobrze się czyta - napisana jest jak powieść. Pierwsze wersy prologu, który opisuje legendarny napad na pociąg pod Bezdanami - słynny „napad czterech premierów (bojownicy PPS, chcąc pozyskać pieniądze na broń i materiały wybuchowe, rabowali banki, carskie wozy pocztowe oraz pociągi pasażerskie i pocztowe. W akcji pod Bezdanami brało udział czterech przyszłych premierów II RP: Józef Piłsudski, Tomasz Arciszewski, Walery Sławek i Aleksander Prystor), brzmią jak wstęp do dobrego kryminału. Mała stacyjka niedaleko Wilna, poranek. Mgła. Ktoś flirtuje, ktoś drzemie, jakaś kobieta w ciąży powoli przechadza się po peronie. Wtem nadjeżdża pociąg i... Domyślacie się zapewne kim była owa kobieta w ciąży? To oczywiście „Towarzyszka Ola", udając stan błogosławiony, pod suknią miała ukryte pistolety oraz laski dynamitu... Kolejnym plusem na korzyść autorki Kobiety, którą pokochał Marszałek... jest bardzo szerokie nakreślenie panoramy tamtego okresu z perspektywy postaci młodziutkiej Oli Szczerbińskiej. Możemy zobaczyć obraz polskiego społeczeństwa z końca XIX wieku, wykluwającą się niepodległość, raczkujący sufrażyzm - Szczerbińska jawi się w książce jako apostołka walki na rzecz kobiet. Katarzyna Droga pokazuje również różne koncepcje niepodległości, w tym PPS-owską wizję, którą reprezentował ukochany głównej bohaterki. Widzimy też krajobraz Suwałk - rodzinnego miasta Szczerbińskiej, Warszawy z jej więzieniami, w których była więziona przyszła żona Marszałka. Nota bene dla mnie najciekawsze właśnie były opisy carskich więzień i to nie z perspektywy zesłańców z Syberii tylko właśnie oczami młodej rewolucjonistki. Pojawia się wreszcie wątek miłosny i... nawiązanie do bohaterki książki Maria Piłsudska. Zapomniana żona, dla której „Towarzysz Ziuk" zmienił wyznanie i stał się Luteraninem ( jak pamiętamy Maria była zamężna...). Doszło do rozwodu i Józef wreszcie Marię poślubił. Ale gdy poznał Olę, praktycznie z żoną utrzymywał stosunki tylko nieformalne. Po zawieruchach wojennych, więzieniu w Magdeburgu wrócił oczywiście do ukochanej kobiety czyli Oli, choć formalnie był mężem Marii. I tak przez ponad trzy lata żył nieformalnie, w belwederze, jako głowa państwa z Olą. Gdy Maria Piłsudska zmarła, Marszałek na pogrzeb nie pojechał. Znów zmienił wyznanie i z powrotem stał się katolikiem i wreszcie wziął oficjalny ślub - jako wdowiec- z Olą Szczerbińską...(Co ciekawe, Marszałek nigdy nie mówił o swojej drugiej żonie inaczej niż Ola. Katarzyna Droga przez całą swoją książkę konsekwentnie pisze o swojej bohaterce per Ola...). Takich historii w książce Katarzyny Drogi jest więcej.Czy książka ma jakieś minusy? Mam wrażenie, że ostatnie rozdziały, opisujące ostatnie lata życia Józefa Piłsudskiego, wrzesień 1939 roku jak i emigracyjne losy jego żony i dwóch córek, są nijakie. Nie chodzi bynajmniej o fakt, że autorka pomija zupełnie romans z ostatnich lat życia Marszałka, który głośnym echem odbił się w całej Polsce ( słynne zdjęcia z urlopu na Maderze, gdzie Józef Piłsudski odpoczywał w towarzystwie pięknej pani doktor Eugenii Lewickiej. Te historię opisał Sławomir Koper w książce Afery i skandale II Rzeczypospolitej). Nie dowiemy się z książki Katarzyny Drogi, jak radziła sobie Ola Szczerbińska w latach 1939-1945 oraz później w Anglii. Brak również jakichkolwiek opisów barwnego życia jednej z córek Marszałka , Jadwigi, która była przecież pilotem-oblatywaczem! Książka urywa się praktycznie we wrześniu 1939 roku, gdy rodzina Piłsudskich ucieka przez Wilno do neutralnej Litwy. Jakby był to koniec pewnej epoki - co zresztą sugeruje tytuł rozdziału.Tym niemniej książka Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Piłsudskiej, wydana przez krakowskie wydawnictwo „Znak" to przepiękna opowieść o roli tych, które stoją zawsze u boku wielkich postaci, dobrowolnie wyzbywając się na ich rzecz pierwszeństwa. To książka o kobietach, które miały niebagatelny wpływ na kształt rodzącego się państwa po 123 latach niewoli. To opowieść o próbie stworzenia domowego zacisza dla jednego z największych Polaków w historii. Wreszcie to opowieść o dwudziesto paroletniej dziewczynie, którą los postawił u boku najważniejszej osoby w odrodzonym państwie. Polecam nie tylko historykom.Katarzyna Droga, Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Piłsudskiej, Kraków 2018.Maciej Samolej
Nie lubię książek biograficznych, dlatego do tej o Oli Piłsudskiej, podchodziłam jak przysłowiowy pies do jeża. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie, bo jest to historia, która niesamowicie wciąga.Ola Szczerbińska, wydawałoby się, że tak odległa, staje się dla czytelnika niezwykle bliska. Wynika to chyba z tego, że była ona kobietą bardzo nowoczesną, chociaż wychowaną w konserwatywnym domu, gdzie twardą ręką rządziła babka Karolina. Przyszła żona Marszałka, to feministka, kobieta niezależna, podążająca swoją drogą. Walcząca nie tylko o wyzwolenie ojczyzny, ale i o prawo do własnych przekonań i uczuć. A te ostatnie nie były łatwe. Sytuacja, w której znalazła się ta młoda kobieta, nie byłaby łatwa dzisiaj, a co dopiero 100 lat temu!Myślę, że ta książka ma wszystko to, co powinna mieć dobra lektura: wyrazistego bohatera, ciekawe tło i wciągającą narrację. Jest też fascynującą wersją wszystkim znanej historii działalności Marszałka, którą poznajemy z zupełnie innej perspektywy.
Ujęta w prozę histora życiowej partnerki Marszałka. Napisana świetnym stylem, który dobrze się czyta i dlatego jest to doskonała lektura na (jeden!) krótki wiosenny wieczór. Nie przeszkadzają pewne historyczne przeinaczenia większe bądź mniejsze (np. Zakopane w 1907 jeszcze nie było miastem) - w końcu to proza nie literatura historyczna. Według mojej oceny napisanaprzez kobietę dla kobiet ale myślę, że żaden mężczyzna nie powinien być rozczarowany po przeczytaniu tej książki.
Ujęta w prozę histora życiowej partnerki Marszałka. Napisana świetnym stylem, który dobrze się czyta i dlatego jest to doskonała lektura na (jeden!) krótki wiosenny wieczór. Nie przeszkadzają pewne historyczne przeinaczenia większe bądź mniejsze (np. Zakopane w 1907 jeszcze nie było miastem) - w końcu to proza nie literatura historyczna. Według mojej oceny napisanaprzez kobietę dla kobiet ale myślę, że żaden mężczyzna nie powinien być rozczarowany po przeczytaniu tej książki.
Nie lubię książek biograficznych, dlatego do tej o Oli Piłsudskiej, podchodziłam jak przysłowiowy pies do jeża. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie, bo jest to historia, która niesamowicie wciąga.Ola Szczerbińska, wydawałoby się, że tak odległa, staje się dla czytelnika niezwykle bliska. Wynika to chyba z tego, że była ona kobietą bardzo nowoczesną, chociaż wychowaną w konserwatywnym domu, gdzie twardą ręką rządziła babka Karolina. Przyszła żona Marszałka, to feministka, kobieta niezależna, podążająca swoją drogą. Walcząca nie tylko o wyzwolenie ojczyzny, ale i o prawo do własnych przekonań i uczuć. A te ostatnie nie były łatwe. Sytuacja, w której znalazła się ta młoda kobieta, nie byłaby łatwa dzisiaj, a co dopiero 100 lat temu!Myślę, że ta książka ma wszystko to, co powinna mieć dobra lektura: wyrazistego bohatera, ciekawe tło i wciągającą narrację. Jest też fascynującą wersją wszystkim znanej historii działalności Marszałka, którą poznajemy z zupełnie innej perspektywy.
Love story a'la Towarzysz ZiukW setnym roku niepodległości - tzn. w stulecie odzyskania niepodległości (oczywiście nie jest to do końca precyzyjne stwierdzenie. Pamiętajmy, że po 1945 roku niepodległości w pełni nie odzyskaliśmy, choć wtedy mówiło się o tym też „wyzwolenie") zaroiło się od książek poświęconych szeroko rozumianej tematyce legionowej. Wydawnictwa prześcigają się we wznowieniach wspomnień „Kadrówki", najważniejszych postaci tamtego czasu z marszałkiem Józefem Piłsudskim na czele. Najciekawsze jednak w historii jest to, co dzieje się na drugim, często i na trzecim planie. Marszałek, jakkolwiek wielki był i wspaniały, przecież nigdy nie był sam! Skupiamy się na jego obowiązkach, przewagach pod Warszawą z 1920 roku, dzielimy się na dwa, skrajne obozy „tych za" i „tych przeciw" wypadkom majowym z roku 1926. Zapominamy jednak, że nasz ukochany Komendant ( i piszę te słowa bez cienia ironii, sam za „Dziadkiem" poszedłbym w ogień) miał również prywatne życie. Niemniej ciekawe, niemniej tajemnicze, a wpływające bardzo poważnie na jego osobę oraz wszelkie dokonania. Mowa tu o rodzinie, a konkretnie o kobiecie, którą pokochał.Kobiety w życiu Marszałka to temat na film a bodaj na serial historyczny. Jest nawet rozprawa naukowa pod takim tytułem! W setną rocznicę niepodległości dwa wielkie wydawnictwa krakowski „Znak" oraz warszawski „Pruszyński i Spółka" podjęły rękawicę historii drugiego planu i wydały, prawie jednocześnie bo na przełomie kwietnia i maja bieżącego roku dwie, podobne książki. „Pruszyński i Spółka" zajął się pierwszą żoną, a konkretnie Elżbieta Kula- Jodko, autorka książek dla dzieci napisała książkę Maria Piłsudska. Zapomniana Żona, w której portretuje kobietę - kość niezgody między dwoma wielkimi architektami odzyskania niepodległości: mowa tu o Romanie Dmowskim i Józefie Piłsudskim. Panowie z początku się szanowali, ale potem stawali w konkury do jednej, do tego zamężnej damy. Maria wybrała Józefa. I jej dalsze losy, a właściwie rozczarowania znaleźć można w książce Jodko. Krakowski „Znak" zaś wydał pozycję Katarzyny Drogi zatytułowaną Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Piłsduskiej. Nie jest to bynajmniej kontynuacja książki wcześniej przeze mnie wspomnianej, nie jest to również biografia Aleksandry Szczerbińskiej, drugiej żony Marszałka, ale o tym później. Chwała natomiast w tym momencie obu wydawcom, że książki ukazały się niemal jednocześnie. Obie są ciekawe, obie tak różne od siebie, obie warte i godne polecenia. Sygnalizuję czytelnikom, aby sięgnęli do obydwu pozycji. Powiem tylko na koniec tej części mojej recenzji, że tematyka wcale nie jest wyczerpana!Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Piłsudskiej Katarzyny Drogi nie jest, jak napisałem wcześniej biografią drugiej żony Marszałka. Nie jest też pracą naukową ani esejem. To napisana w trzeciej osobie opowieść- żeby nie powiedzieć - powieść o tamtych, burzliwych chwilach, narodach, wojnach, miłościach. Przez rozdziały przewija się tyleż postaci historycznych co fikcyjnych. I tu pierwszy z całej listy plusów dla autorki. Książkę bardzo dobrze się czyta - napisana jest jak powieść. Pierwsze wersy prologu, który opisuje legendarny napad na pociąg pod Bezdanami - słynny „napad czterech premierów (bojownicy PPS, chcąc pozyskać pieniądze na broń i materiały wybuchowe, rabowali banki, carskie wozy pocztowe oraz pociągi pasażerskie i pocztowe. W akcji pod Bezdanami brało udział czterech przyszłych premierów II RP: Józef Piłsudski, Tomasz Arciszewski, Walery Sławek i Aleksander Prystor), brzmią jak wstęp do dobrego kryminału. Mała stacyjka niedaleko Wilna, poranek. Mgła. Ktoś flirtuje, ktoś drzemie, jakaś kobieta w ciąży powoli przechadza się po peronie. Wtem nadjeżdża pociąg i... Domyślacie się zapewne kim była owa kobieta w ciąży? To oczywiście „Towarzyszka Ola", udając stan błogosławiony, pod suknią miała ukryte pistolety oraz laski dynamitu... Kolejnym plusem na korzyść autorki Kobiety, którą pokochał Marszałek... jest bardzo szerokie nakreślenie panoramy tamtego okresu z perspektywy postaci młodziutkiej Oli Szczerbińskiej. Możemy zobaczyć obraz polskiego społeczeństwa z końca XIX wieku, wykluwającą się niepodległość, raczkujący sufrażyzm - Szczerbińska jawi się w książce jako apostołka walki na rzecz kobiet. Katarzyna Droga pokazuje również różne koncepcje niepodległości, w tym PPS-owską wizję, którą reprezentował ukochany głównej bohaterki. Widzimy też krajobraz Suwałk - rodzinnego miasta Szczerbińskiej, Warszawy z jej więzieniami, w których była więziona przyszła żona Marszałka. Nota bene dla mnie najciekawsze właśnie były opisy carskich więzień i to nie z perspektywy zesłańców z Syberii tylko właśnie oczami młodej rewolucjonistki. Pojawia się wreszcie wątek miłosny i... nawiązanie do bohaterki książki Maria Piłsudska. Zapomniana żona, dla której „Towarzysz Ziuk" zmienił wyznanie i stał się Luteraninem ( jak pamiętamy Maria była zamężna...). Doszło do rozwodu i Józef wreszcie Marię poślubił. Ale gdy poznał Olę, praktycznie z żoną utrzymywał stosunki tylko nieformalne. Po zawieruchach wojennych, więzieniu w Magdeburgu wrócił oczywiście do ukochanej kobiety czyli Oli, choć formalnie był mężem Marii. I tak przez ponad trzy lata żył nieformalnie, w belwederze, jako głowa państwa z Olą. Gdy Maria Piłsudska zmarła, Marszałek na pogrzeb nie pojechał. Znów zmienił wyznanie i z powrotem stał się katolikiem i wreszcie wziął oficjalny ślub - jako wdowiec- z Olą Szczerbińską...(Co ciekawe, Marszałek nigdy nie mówił o swojej drugiej żonie inaczej niż Ola. Katarzyna Droga przez całą swoją książkę konsekwentnie pisze o swojej bohaterce per Ola...). Takich historii w książce Katarzyny Drogi jest więcej.Czy książka ma jakieś minusy? Mam wrażenie, że ostatnie rozdziały, opisujące ostatnie lata życia Józefa Piłsudskiego, wrzesień 1939 roku jak i emigracyjne losy jego żony i dwóch córek, są nijakie. Nie chodzi bynajmniej o fakt, że autorka pomija zupełnie romans z ostatnich lat życia Marszałka, który głośnym echem odbił się w całej Polsce ( słynne zdjęcia z urlopu na Maderze, gdzie Józef Piłsudski odpoczywał w towarzystwie pięknej pani doktor Eugenii Lewickiej. Te historię opisał Sławomir Koper w książce Afery i skandale II Rzeczypospolitej). Nie dowiemy się z książki Katarzyny Drogi, jak radziła sobie Ola Szczerbińska w latach 1939-1945 oraz później w Anglii. Brak również jakichkolwiek opisów barwnego życia jednej z córek Marszałka , Jadwigi, która była przecież pilotem-oblatywaczem! Książka urywa się praktycznie we wrześniu 1939 roku, gdy rodzina Piłsudskich ucieka przez Wilno do neutralnej Litwy. Jakby był to koniec pewnej epoki - co zresztą sugeruje tytuł rozdziału.Tym niemniej książka Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Piłsudskiej, wydana przez krakowskie wydawnictwo „Znak" to przepiękna opowieść o roli tych, które stoją zawsze u boku wielkich postaci, dobrowolnie wyzbywając się na ich rzecz pierwszeństwa. To książka o kobietach, które miały niebagatelny wpływ na kształt rodzącego się państwa po 123 latach niewoli. To opowieść o próbie stworzenia domowego zacisza dla jednego z największych Polaków w historii. Wreszcie to opowieść o dwudziesto paroletniej dziewczynie, którą los postawił u boku najważniejszej osoby w odrodzonym państwie. Polecam nie tylko historykom.Katarzyna Droga, Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Piłsudskiej, Kraków 2018.Maciej Samolej