Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
" [...] Żeby prowadzić jakiekolwiek działania wojenne trzeba mieć armię, pieniądze, sojuszników, pozycję polityczną! [...]"Po przeczytaniu debiutanckiej książki Marcina Świątkowskiego, pod tytułem "Psy Pana", musiałam przeczytać kolejny tom. Na szczęście długo nie czekałam na "Księstwo Różanego Krzyża". Ten tom jest ciut lepszy od poprzedniego. Fabuła wciągnęła mnie od samego początku. Akcja była na odpowiednim poziomie. Bohaterowie tej historii mnie nie zawiedli.Marcin Świątkowski ponownie przeniósł mnie do siedemnastowiecznej Europy. Przyznam szczerze, że w szkole na historii nie lubiłam tego okresu. Teraz, dzięki autorowi chętnie przeniosłam się w tamte czasy.Czy wiecie, co to jest eteromancja? Nie, to świetnie. Dzięki tej książce dowiecie się, co to jest i jakie są jej tajniki. Warto się jej przyjrzeć z bliska.W "Księstwie Różanego Krzyża" będziecie światkami mnóstwa intryg i konfliktów. Jak w tym wszystkim odnajdzie się moja ulubienica Katarzyna von Besserer? Tego niestety wam nie powiem. Z całego serca zachęcam was do poznania jej dalszej historii.Ta książka pachnie magią i historią.Czy jesteście gotowi poznać "Księstwo Różanego Krzyża"? Nie wiem, jak wy, ale ja już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.Podoba mi się klimat tej historii. Cieszę się, że autor tak to wszystko opisał, że oczami wyobraźni przeniosłam się do tamtego świata. Dziękuję za emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania tej książki. Nie podobała mi się jedna scena, w której uczestniczył książę Henryk Orański. Mam nadzieję, że w przyszłości Marcin Świątkowski się lepiej postara, tworząc podobne sceny.Ta historia jest napisana językiem zrozumiałym dla dorosłego czytelnika.Tutaj znajdziecie szesnaście ciekawych rozdziałów. Każdy z nich jest warty uwagi. Ten autor dba o swoich czytelników i na końcu zostawił dla nich kilka słów.Jeżeli lubicie książki, które czyta się od deski do deski, to idealnie trafiliście.Takie powieści jak ta, utwierdzają mnie w przekonaniu, że z fantastyką jest mi po drodze.Może dzięki "Księstwu Różanego Krzyża" i wy polubicie ten gatunek.