Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Każdy z nas ma jakieś marzenia. Jedne zostają spełnione, a drugie niestety idą w niepamięć. Nina pokazała swojej rodzinie, że warto mieć te marzenia i o nie walczyć, nawet do samego końca. Nawet jeśli kiedyś przestaną istnieć... ale czy pomimo niepowodzenia warto się poddawać i tracić nadzieję na lepsze jutro?Choć rodzice Niny Kostrzewskiej byli przekonani, iż ich córka będzie ciągnęła pokolenie prawnicze, to kobieta bardzo ich zaskoczyła. Postanowiła, że obierze inny kierunek studiów i przerwie rodzinną tradycję. Postanowiła, że sama rozpocznie życie i sama na nie zarobi. Już, zanim Nina zaczęła dążyć do celu, została skreślona przez ojca, który ani trochę nie popierał jej życiowych planów. Jednakże udało się! Kobieta skończyła studia, otworzyła wymarzoną księgarnię i miała u swego boku najlepszą przyjaciółkę... ale co piękne nie trwa wiecznie. Czyż nie tak się mówi?W jednej chwili młoda kobieta traci wszystko, co dla niej cenne. Niespodziewanie matka zdradza jej rodzinną tajemnicę i jak się okazuje, Nina ma ciotkę w Holandii, która chce ją poznać. Kostrzewska chwyta byka za rogi i pakuje walizki, aby choć na chwilę oderwać się od posypanego świata, jaki ją zaczął otaczać. Na prośbę ciotki udaje się do malowniczego miasteczka, które przepełnione jest... czekoladą.Czekoladą, och tak! W tej historii jest jej naprawdę mnóstwo! A wszystko, dlatego że głównym miejscem w tej książce jest właśnie Bombonierka, mały sklepik. Uwielbiam, nie... ja kocham czekoladę, więc czytanie tej książki było dla mnie czymś naprawdę przyjemnym. Aczkolwiek nie tylko dlatego, że przepełnia ją taka słodycz, ale historia jest naprawdę urocza. Przede wszystkim, dlatego że ma w sobie świetny przekaz: Pomimo różnych przeszkód warto spełniać marzenia, chociażby próbować i nie poddawać się na starcie. I nie bać się sięgać po więcej, a przede wszystkim nie ograniczać się i brać garściami to, co daje nam życie.Już sama okładka przykuła mój wzrok. Jest taka delikatna i ma w sobie to coś. Otwierając pierwszą stronę, czułam, że to będzie miło spędzony czas. I nie pomyliłam się, od początku do końca była to dla mnie świetna przygoda.Miałam okazję poznać tajniki prowadzenia czekoladowego biznesu, a także wiele przeróżnych czekoladowych smaków i jej kombinacji. Na samą myśl, aż ślinka cieknie, to było takie... pysznie! Oczywiście nie wszystko skupia się na prowadzeniu biznesu. Do świata Niny wkraczają przeróżni ludzie. Niektórzy zostają jej przyjaciółmi, inni mają wobec niej złe zamiary, jak i pojawia się ktoś, kto uważa ją za konkurencję, ale czy aby na pewno?Żeby nie było nudno, autorka wplątała w to wszystko małą intrygę, która wyjaśni się w kolejnej części. Oj coś czuję, że będzie to prawdziwa bomba! Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy, aby dowiedzieć się, jak rozwikła się ta zagadka i co postanowi kobieta, która musi stawić czoła kolejnym życiowym niespodziankom.