Śród żywych duchów Małgorzata Szejnert Książka

Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 416 |
Format: | 16.5x23.5cm |
Rok wydania: | 2012 |

Szczegółowe informacje na temat książki Śród żywych duchów
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324022120 |
Autor: | Małgorzata Szejnert |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 416 |
Format: | 16.5x23.5cm |
Rok wydania: | 2012 |
Data premiery: | 2012-08-08 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: sekretariat@znak.com.pl |
Podobne do Śród żywych duchów
Inne książki Małgorzata Szejnert
Oceny i recenzje książki Śród żywych duchów
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Przeczytawszy pogodne i ciepłe „Małe kobietki", postanowiłam zdjąć z półki książkę, która leży tam już pół roku. Kupiłam ją po reklamie w Teleexpressie - mama mnie namawiała. Dodatkowo w książce miało być o generale Nilu, a mnie ta postać w jakiś sposób fascynuje. Spodziewałam się troszkę czegoś innego, nacisku na biografię, na losy rodzin. To wszystko jest, ale ta książka uwidacznia o wiele większy dramat.
W książce Jarosława Molendy „Polki przeklęte?" spotkałam się po raz pierwszy z nazwiskiem Danuty Siedzikówny pseudonim „Inka". Ta sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej została zamordowana w 1946 r., gdy miała niespełna 18 lat. W 2014 r. media informowały o poszukiwaniach ciał m.in. właśnie Inki, które najprawdopodobniej zakończą się sukcesem i Danuta Siedzikówna doczeka się wreszcie nie symbolicznego, ale prawdziwego grobu i należytego oddania jej czci.
W książce Jarosława Molendy „Polki przeklęte?" spotkałam się po raz pierwszy z nazwiskiem Danuty Siedzikówny pseudonim „Inka". Ta sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej została zamordowana w 1946 r., gdy miała niespełna 18 lat. W 2014 r. media informowały o poszukiwaniach ciał m.in. właśnie Inki, które najprawdopodobniej zakończą się sukcesem i Danuta Siedzikówna doczeka się wreszcie nie symbolicznego, ale prawdziwego grobu i należytego oddania jej czci.
Przeczytawszy pogodne i ciepłe „Małe kobietki", postanowiłam zdjąć z półki książkę, która leży tam już pół roku. Kupiłam ją po reklamie w Teleexpressie - mama mnie namawiała. Dodatkowo w książce miało być o generale Nilu, a mnie ta postać w jakiś sposób fascynuje. Spodziewałam się troszkę czegoś innego, nacisku na biografię, na losy rodzin. To wszystko jest, ale ta książka uwidacznia o wiele większy dramat.