Menu

Biblioteka Słów

Biblioteka Słów
Opowieść o Dorze Maar, słynnej francuskiej surrealistycznej fotografce i malarce, i jej burzliwym związku z Pablem Picassem.Życie Henrietty Teodory Markovitch – pół Chorwatki, pół Francuzki – dzieli się na dwa okresy: przed Picassem i po Picassie.Córka architekta z Zagrzebia i właścicielki butiku z Cognac po 16 latach spędzonych w Buenos Aires wróciła do rodzinnego Paryża, aby uczyć się fotografii i malarstwa. To tu w 1930 roku zmieniła swoje prawdziwe imię i nazwisko na pseudonim „Dora Maar”, który odtąd stał się jej znakiem rozpoznawczym. Jeszcze przed związaniem się z Picassem była uznaną fo­tografką i jedną z najwybitniejszych postaci paryskiej awangardy.W powieści chorwacka pisarka Slavenka Drakulić rekonstruuje życie, ra­dości i cierpienia artystki na podstawie zapisków z jej odnalezionego note­su. Opowiada historię kobiety, która zakochuje się w Picassie, dzieli z nim życie i ideały, ale przy apodyktycznym artyście traci wszystko – nie tylko swoją sztukę i szansę na rozwój, lecz także swoją osobowość. Zrezygno­wała z fotografii, która była praktycznie jej życiem.Powieść „Dora i Minotaur. Moje życie z Picassem” wpisuje się w stałe zain­teresowanie Slavenki Drakulić problemami kobiet we współczesnym świe­cie – przede wszystkim tematyką kobiecego ciała, kobiecych chorób i traum. Interpretacja życia Dory Maar jest przekonująca pod względem literackim właśnie dzięki temu, że z pozornie zwyczajnych, banalnych blizn ukrytych w mrocznej głębi człowieka autorka umiejętnie wydobywa szersze, uniwer­salne znaczenia. Strahimir Primorac, „Forum”Slavenka Drakulić – chorwacka pisarka, dziennikarka i eseistka. Jest au­torką książek publicystycznych i powieści. Po pol­sku ukazały się trzy jej książki: „Oni nie skrzywdzi­liby nawet muchy”, „Ciało z jej ciała” i „Niewidzialna kobieta”. Współpracuje z amerykańskim magazy­nem „The Nation” i z chorwackim dziennikiem „Ju­tarnji list”. Publikowała m.in. w: „The New York Times”, „The Guardian”, „La Stampa”, „Frankfur­ter Allgemeine Zeitung”, „Süddeutsche Zeitung” i „Politiken”. Pisze po chorwacku i po angielsku, jej książki zostały przetłumaczone na ponad piętna­ście języków. W 2004 roku podczas Targów Książki w Lipsku otrzymała nagrodę European Understan­ding, a w 2018 roku – nagrodę Best Project Book for Adaptation za książkę „Niewidzialna kobieta i inne opowiadania”. Powieść „Dora i Minotaur” została wydana dotych­czas we Włoszech, w Niemczech, we Francji, w Da­nii, w Bułgarii, w Macedonii, w Rumunii, w Słowe­nii i na Litwie.
Główną bohaterką jest Betina, kobieta z piękną kartą z Powstania Warszawskiego, w którym jako młoda dziewczyna, studentka medycyny, ratowała ludzkie życie. Przeżyła śmierć innych, wielokrotnie sama cudem uchodząc śmierci. Po wojnie oddała się swojej drugiej pasji koniom. Jej wspomnienia wojenne przeplatają się z teraźniejszością, opisami codziennego, prostego życia w zgodzie z naturą. Charyzmatyczna, bezkompromisowa Betina przyciąga ludzi, którzy szukają inspiracji, swojej ścieżki życia. Przez jej gospodarstwo przewija się cała plejada osobowości. Książka odwołuje się do historii Polski, do Powstania Warszawskiego. Uczy prawdy o ludziach i świecie, o życiu, przemijaniu i śmierci, ale co najważniejsze ukazuje znaczenie wielu wartości bohaterstwa, miłości, godności i wierności wyznaczonym celom, tak bardzo potrzebnym, a nieobecnym, niestety, w dzisiejszym świecie.
Istnieją w życiu pewne tematy, o których po prostu nie rozmawiamy. Jednym z nich jest starzenie się, absolutnie naturalny, lecz często marginalizowany proces. Tom Niewidzialna kobieta zawiera napisane szczerze i subtelnie testy Slavenki Drakulić o tym, co jest przemilczane, emocjonalnie trudne. Obrazują stopniowe i bolesne znikanie osoby. Są wyrazem nieodwracalnej straty życia i jednocześnie krzykiem przeciwko niesprawiedliwości starzenia się. Książka otwiera przestrzeń do przemyśleń nad wieloma aspektami życia i śmierci. To pozycja wyjątkowo intymna, która pokazuje, że tylko literatura może powiedzieć to, co wydaje się niewypowiadalne. Słowa Slavenki Drakulić są jak nóż chirurgiczny – Melania Mazzucco, „La Repubblica” Sama autorka, zapytana o powód napisania tej książki, powiedziała: Nie miałam zamiaru opisywać wszystkich aspektów starzenia się i starości. Książka powstała, bo posłuchałam głosów osób wokół siebie, moich starszych przyjaciółek i znajomych i przekonałam się, że istnieje potrzeba potwierdzenia, ze nie jesteśmy same ze swoimi uczuciami niewidzialności. Jakby można było zmierzyć dobre i złe strony starości – a to nie jest możliwe – obawiam się, że przeważyłoby poczucie straty i zbędności, a nie spełnienia. Tak, starsi ludzie prawdopodobnie posiadają dojrzałość, nawet i mądrość, ale komu to jest dzisiaj potrzebne. Slavenka Drakulić – chorwacka pisarka, dziennikarka i eseistka. Jest autorką książek publicystycznych i powieści. Po polsku ukazały się dwie jej książki: Oni nie skrzywdziliby nawet muchy i Ciało z jej ciała. Publikowała w „The Nation”, „Guardian”, „La Stampa”, „Frankfurter Allgemeine Zeitung” czy „Politiken”. Pisze po chorwacku i angielsku, jej książki zostały przetłumaczone na ponad piętnaście języków. W 2004 roku podczas Targów Książki w Lipsku otrzymała nagrodę European Understanding, a w 2018 roku – nagrodę Best Project Book for Adaptation za książkę Niewidzialna kobieta.
Tahiti. Idealne państwo. Królestwo słońca. Nowa Atlantyda. Nowa ziemia. Nowa Słowacja. Jest rok 2020, a na Tahiti mieszkają już trzy pokolenia Słowaków. Dobrowolnie opuścili swój kraj czy zostali z niego wypędzeni? To wciąż jest przedmiotem dyskusji. Wciągająca, zabawna i ekscytująca historia, dla której punktem wyjściowym są wydarzenia historyczne. Obiecane lepsze życie na Tahiti nie układa się po myśli uchodźców. Opowieść o emigracji, punktach zwrotnych w historii i pragnieniu wolności. Historia Europy Środkowej nigdy nie była czytana w tak alternatywny sposób. Fragment książki: „Z powodu niesprzyjającego przebiegu przedłużającej się Wielkiej Wojny dezercje po roku 1918 przybrały masową skalę. Obie strony konfliktu daremnie dążyły do przełomu i decydującego zwycięstwa. Liczba ofiar rosła w zawrotnym tempie. Choć każda próba ucieczki była karana śmiercią, słowaccy żołnierze wszelkimi sposobami starali się zbiec z frontu. Generał postrzegał to jako okazję; nie poddawał się i nadal z pomocą bogatych emigrantów publikował ogłoszenia zarówno w Stanach, jak i w ojczyźnie. Słowacy i Słowaczki, Bracia i Siostry! Nie podoba Wam się życie w Uhorsku ani w Ameryce? Harujecie za parę groszy u obcych? Chcecie, aby lepiej Wam się powodziło? Chcecie mówić własnym językiem i wreszcie zaznać wolności? Na Tahiti budujemy dla Was Nową Słowację! Wasze dzieci pójdą do szkół i będą mówić w języku ojczystym. Dołączcie do nas, uzyskajcie na korzystnych warunkach działki i chodźcie z nami do raju na ziemi!”. O autorze: Michal Hvorecký (1976), słowacki pisarz i publicysta. Pisze książki dla dorosłych oraz dla dzieci. W Polsce ukazał się wybór opowiadań Hvoreckiego zatytułowany W misji idealnej czystości. Jego nowela "Wilsonov" została zekranizowana, a dwa inne utwory – zaadaptowane na przedstawienia teatralne w Niemczech, Czechach i Austrii. Jego książki ukazały się w przekładach na czternaście języków. Tłumaczy z niemieckiego. Pracuje w Instytucie Goethego. Mieszka z rodziną w Bratysławie.
Powieść nawiązuje do prawdziwych tragicznych wydarzeń w Gruzji w 1983 roku. Kilkoro przyjaciół porwało samolot lecący z Tbilisi do Leningradu. Desperacko pragnęli uciec z ZSRR i dostać się do Turcji. Gotowi byli zaryzykować życie, aby wyrwać się z kraju. Niestety naiwna ucieczka ma katastrofalne wręcz skutki, a młodzi ludzie padają ofiarą brutalnego sowieckiego reżimu. Przekład Justyna Jakubowska Pokolenie dżinsów to historia prawdziwa. Saga o młodych ludziach, którzy pomimo wszystko i za wszelką cenę poszukiwali wolności. O ich marzeniach i miłości. To tragedia w kilku aktach, skrzętnie skrywana przed światem, choć w Gruzji wiedzieli o niej wszyscy. Dziś odkryje ją polski czytelnik. Ku przestrodze, bo „przeszłość może powrócić, szczególnie wtedy, kiedy my sami nie umiemy z nią zerwać”. Katarzyna Pakosińska Mała wielka powieść. Pięknie napisana, tragiczna i romantyczna historia, która do dzisiaj dzieli Gruzinów. Bez Pokolenia dżinsów nie byłoby Gaumardżos! Marcin Meller
Opowieść o duchu prowincji z zagadką kryminalną w tle, przedstawiona z punktu widzenia wielu postaci, których losy łączy miejsce, miasteczko na słowacko-węgierskim pograniczu. Bohaterów powieści scalają pasywizm i oportunizm, dla pocieszenia zwane tutaj umiejętnościami adaptacyjnymi. Pewnie stąd w tytule słowo „szajka”. Ci pozornie niezwiązani ze sobą ludzie mimo wszystko są zorganizowani – jednoczy ich pragnienie życia płynącego z prądem dziejów. Zależy od nich niewiele, w nierozerwalnym splocie przeznaczenia i przypadku wyraźnie dominuje przypadek. Wolność, która jest kwestią wyboru, rozumieją jako dążenie do przyjemności. Ten amoralny świat obserwuje i opisuje nadrzędny narrator, który niby wędrowniczek przerzuca sobie przez ramię kij zwieńczony siatką o drobnych oczkach i odbywa kurs po okolicy, chwytając ludzkie głosy i dźwięki miejsc, zanim wślizgną się pod progi domów, wnikną w mury kamienic i wtopią w kurz na poddaszach. Szajka to kronika dwudziestego wieku z perspektywy powiatowej i gminnej Europy Środka. Mimo że akcja Szajki dzieje się głównie na słowacko-węgierskiej prowincji, powieść przekracza granice dyskursu mniejszościowego i kieruje się w stronę powieści otwartej. Tematycznie jest ona bardzo bliska spraw, które obecnie rozpalają dyskusje tożsamościowe w większości krajów Europy Środkowej. Ta intelektualna proza będzie nie lada gratką dla każdego czytelnika, który lubi i eksperyment formalny, i soczystą narrację. Będzie też interesująca dla badaczy idei, albowiem Grendel daje w niej idealny przekrój stanu ducha środkowoeuropejskiego w drugiej połowie XX wieku. Lajos Grendel (1948–2018) – pisarz węgierski. Urodził się w Levicach (Léva) na Słowacji. W mieście rodzinnym zdał maturę, studia odbył w Bratysławie (filologie węgierska i angielska). Do roku 1990 pracował w wydawnictwie Madách. Piastował stanowisko prezesa Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich, redaktora naczelnego czasopisma „Irodalmi Szemle” (Przegląd Literacki) oraz wydawnictwa Kalligram (1993–1996). Za swoją twórczość otrzymał liczne wyróżnienia. W Polsce poza czasopismami („Krasnogruda”, „Literatura na Świecie”, „Zwrot”, „Opcje”, „Tekstualia”) jego twórczość prezentowało Biuro Literackie, które w 2014 roku wydało zbiór opowiadań Poświęcenie hetmana, a w 2016 roku powieść Dzwony Einsteina, oraz oficyna Pogranicze (Życie w cztery tygodnie, 2018). Książki Lajosa Grendela przełożono na francuski, włoski, angielski, słowacki, niemiecki, bułgarski, rosyjski, serbski i polski.
Książka zawiera dwa opowiadania Stefana Türschmida, oba utwory związane są z epoką stalinowską. Bohaterem Struny jest generał Armii Czerwonej Andriej Własow, który po trwającej ponad dwanaście miesięcy bohaterskiej walce z hitlerowskimi Niemcami dostaje się do niewoli. Jest rok 1942. Własow decyduje się na kolaborację. Marzy mu się odtworzenie narodowej Rosji na gruzach stalinowskiej tyranii i komunistycznego systemu. Wprawdzie – niestety – u boku armii Hitlera, ale to przecież jedyna realna siła, która jest w stanie tego dokonać. Wyspa Nazino również opowiada o wydarzeniach autentycznych. Tym razem o wielkim polowaniu, jakie NKWD (wówczas GPU) urządziło na początku lat trzydziestych na tzw. społeczne pasożyty, które postanowiono wywieźć z miast na Syberię. Kryterium „pasożytnictwa” stanowił brak aktualnego dowodu osobistego. Patrole wyłapywały zarówno bandytów, jak i osoby przypadkowe. Trafili na tytułową wyspę na ogromnej rzece w pobliżu Omska. Władzę sprawowali tu podzieleni na bandy zdegenerowani przestępcy, którzy aby napełnić żołądki, posuwali się do drastycznych czynów... „Książka jest świadectwem kolejnych okropności wydobytych z historycznych mroków epoki stalinizmu. A przecież, wydawałoby się, że tamte czasy i zbrodnie zostały już gruntownie zbadane i opisane, podobnie jak hitlerowskie, że na ich temat niczego nowego już się nie odkryje. Jak się okazuje, nic bardziej błędnego” – Piotr Kitrasiewicz, autor książek Jego ekscelencja na herbatce z Göringiem i Artyści w cieniu Stalina.
Od przeszłości, jak i od swojej małej ojczyzny nie można uciec. Nosi się je głęboko w sobie. Budzenie drzew to powieść utkana z małych wydarzeń i strzępków historii o tym, jak nasze korzenie przywiązują nas do ziemi, jak do pewnych prawd dojrzewa się po trochu. To opowieść o życiu, przemijaniu, śmierci... O symbiozie człowieka z przyrodą. Bohaterka książki wychowuje się na wsi, u dziadków. Matka ją porzuciła i wyjechała do Włoch. Ojciec nieznany. Dziewczynka dorasta w świecie niedomówień i niewyjaśnionych kwestii. Buduje wokół swojego serca niewidzialny mur. Cierpkie wchodzenie w dorosłość oznacza konieczność oswojenia się ze stratą i śmiertelnością – zwierząt i ludzi. Babka jest oszczędna w okazywaniu uczuć, dziadek bardziej skory do rozdawania razów. Z takim bagażem doświadczeń kobieta ucieka do miasta, by po latach powrócić, już nie sama, do swojej opiekunki, która zaczyna snuć historie z życia, i do własnych wspomnień. Joanna Domańska - Absolwentka filologii polskiej z edytorstwem i komunikacją medialną na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, studium dziennikarskiego, studiów podyplomowych z zakresu fotografii w Warszawskiej Szkole Fotografii i Grafiki Projektowej. Stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zyskała także stypendia twórcze Miasta Krakowa i Miasta Tarnowa, stypendium „Mobilni w Kulturze” Miasta Stołecznego Warszawy. Autorka tomików poetyckich: 36 wierszy o niepokoju, Pan tu nie leżał, Pomiędzy oraz albumu fotograficznego Niepodległa. Jej zdjęcia, teksty poetyckie, prozatorskie czy dziennikarskie były publikowane w „Toposie”, „Wyspie”, „Dzienniku Polskim”, „Akancie”, „Fragile”,„Frazie”, „Formacie”. Otrzymała między innymi Nagrodę Województwa Małopolskiego „Ars Quaerendi” za wybitne działania na rzecz rozwoju i promocji kultury. Wraz z Kamilem Domańskim prowadzi agencję fotograficzną Pictures. Budzenie drzew to debiut powieściowy autorki.
Bohater książki, pisarz-poeta, przybysz z miasta, poszukując swojego miejsca na ziemi i pomysłu na życie, decyduje się na diametralną zmianę - sprzedaje mieszkanie w Warszawie i kupuje gospodarstwo na odległym od stolicy Podlasiu, na przysłowiowym końcu świata. Nikt z „tutejszych” nie kryje swojego zdziwienia, a właściwie podejrzliwości wobec przybysza: „Dla nich jestem inny. Jakbym spadł z Księżyca. Inaczej się ubieram, mówię bez wschodniego akcentu, ale przede wszystkim - co tutaj robię? Gospodarstwo dla przyjemności kupiłem? Będę uprawiał dwa hektary łąk, krzaki, jeziorka i las? To im się w głowie nie mieści. Tu nikt dla przyjemności nie siedzi”. Odnajdziemy tu całą galerię postaci, wrażliwców, cwaniaków, miejscowych pijaczków, ludzi zasiedziałych na tym terenie od pokoleń i takich jak on przybyszów z kosmosu, którzy z różnym powodzeniem realizują swoje pomysły porzucenia starego życia i rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Czy bohater odnajdzie się w nowych warunkach? Czy uda mu się wrosnąć w miejscową społeczność? I czy odnajdzie tu swoje miejsce do życia?
„Wtedy w Loszoncu” to historia przyjaźni dwóch chłopców, Słowaka Lewiatana i Węgra Kapii, i jednocześnie kronika życia małego miasteczka na pograniczu węgiersko-słowackim, opowiedziana z perspektywy dziecka, obserwującego świat nieuzbrojonym w cynizm okiem. Lewiatan to spokojny grubasek, szkolny prymus, który zawsze trzyma się ustalonych reguł. Kapia jest jego przeciwieństwem – to zafascynowany przemocą naczelny łobuz-terrorysta miejscowej podstawówki. Przygody dwójki przyjaciół, pozornie banalne i prześmiewcze, są pretekstem do opowiedzenia o kwestiach fundamentalnych dla młodego człowieka – o dojrzewaniu, sile przyjaźni, kształtowaniu się osobowości, własnej tożsamości. Wydarzenia historyczne mieszają się z rodzinnymi historiami, rzeczywistość płynnie przechodzi w absurd, banalność łączy się z metafizyką. Jak w prawdziwym życiu. "Każdy ma takie Macondo, na jakie zasłużył. Mieszkańcy Loszonca najwyraźniej nie zasłużyli na spokój. Peter Balko i jego bohater, dziewięcioletni rozrabiaka, poprowadzą nas w gąszcz opowieści o teraźniejszości i przeszłości. Skrzy się ta książka błyskotliwym, acz brutalnym dowcipem, niezwykłą wyobraźnią, wciągającą opowieścią. Żeby zobaczyć cały Loszonc, wystarczy wdrapać się na pierwszą lepszą górkę, ale żeby zobaczyć jego historię, trzeba zanurzyć się w tej fantastycznej powieści. Po co? By dostrzec, że choć historia bywa tragiczna, a ludzie nie zawsze mili, to możemy na przyszłość spoglądać z dobrotliwą ironią w oczach. Bo i tak niczego się nie nauczymy, a czasy zawsze przychodzą nowe. Książka dla miłośników i miłośniczek prozy Olgi Tokarczuk czy Joanny Bator, ale też dla tych, co tęsknią za opowieścią w duchu Marka Twaina, okraszoną Schulzowską nostalgią. I choć mogą te porównania wydawać się ryzykowne, to dajcie Peterowi Balce szansę, by was zaskoczył" - Wojtek Szot, Zdaniem Szota
“Sabo się zatrzymał” to prywatny dziennik żałoby, raport z rozpaczy rozpisany na kilkadziesiąt trzymających w napięciu miniesejów o rzeczach, zjawiskach i zdarzeniach związanych z człowiekiem umierającym. To zapis uczuć mężczyzny, który powoli tracąc żonę, musi przyjąć jej śmierć i jednocześnie nie pozwolić, żeby rozpadł się otaczający go świat. Książka jest próbą odpowiedzi na pytanie, jak funkcjonować „potem”, z pęknięciem w poprzek jaźni, które nijak nie chce zasklepić się blizną, a które trzeba w końcu zagadać, zasypać, zasłonić dobrze zorganizowaną codziennością, czymkolwiek, byle nie popaść w obłęd.Oto Horvat pisze o chorobie i umieraniu, ale ? paradoksalnie ? także o pogoni za życiem, w pełni odczuwanym dopiero w obliczu śmierci.Powieść “Sabo się zatrzymał” została przełożona na kilka języków, w Serbii doczekała się trzech wydań, przyniosła autorowi nagrody Biljana Jovanović i Mirko Kovač i znalazła się w ścisłym finale prestiżowej nagrody czasopisma „NIN” (2015).Oto Horvat (1967, Nowy Sad) ? poeta, prozaik i tłumacz (z węgierskiego, włoskiego i niemieckiego). Studiował hungarystykę w Nowym Sadzie, germanistykę w Erlangen i w Berlinie. Autor siedmiu książek poetyckich: “Gde nestaje šuma” (1987, Gdzie znika las; nagroda za najlepszy debiut), “Zgrušavanje” (1990, Krzepnięcie), “Gorki listovi” (1990, Gorzkie liście), “Fotografije” (1996, Fotografie), “Dozvola za boravak” (2002, Pozwolenie na pobyt), “Putovati u Olmo” (2008, Jechać do Olmo), “Izabrane & nove pesme” (2009, Wiersze wybrane i nowe) i powieści “Sabo je stao” (2014, Sabo się zatrzymał), a także zbioru opowiadań “Kao Celanovi ljubavnici” (2016, Jak Celanowscy kochankowie). Jako tłumacz poezji opublikował tomy Jánosa Pilinszkyego (Krater, 1992), Ottó Fenyvesiego (Anđeo haosa, 2009) i Hansa Magnusa Enzensbergera (Poslednji pozdrav astronautima, 2010).
Satyryczny wizerunek polskiej policji. Sensacyjna akcja, dużo humoru i erotyki. Piękne kobiety, namiętności, dobre alkohole, media. Ale też zwykła rzeczywistość, samotność bohatera, którego główną codzienną troską jest dobre samopoczucie mieszkających z nim kotów, a przypadkowy zbieg okoliczności wciąga go w świat porachunków gangsterskich na międzynarodową skalę.Łukasz Gołębiewski ? dziennikarz, enolog, wydawca. Autor m.in. powieści: “Xenna moja miłość”, “Melanże z Żyletką”, “Disorder i ja”, “Złam prawo”, “Bomba w windzie”, “Krzyk Kwezala”, “Bandyci Rodriguez”, “Kobiety to męska specjalność”, “Widzenia mistrza Hieronima”.
Zmęczony życiem w stolicy Chorwacji, główny bohater porzuca dotychczasowy styl życia i decyduje się zamieszkać na wzgórzu pewnej wyspy w Dalmacji jako osoba wypatrująca pożaru.Spędza tam trzy letnie miesiące, gdzie spotyka całą plejadę osób, które defilują przez to jedyne w okolicy wzniesienie, górujące nad wszystkim niczym świątynia, pewien azyl dla uciekinierów od przygniatającej ich codzienności. Do osób z drugiego czy nawet trzeciego planu należą przypadkowi czy zabłąkani turyści (z Polski też), którzy wałęsają się po wzgórzu. Główny bohater spotyka także miejscowych, osoby, które zamieszkują miasteczko Javorna u podnóża wzgórza. Ci zaś żyją własnym życiem na tym skrawku wypalonej ziemi, gdzie jedyne zajęcie to czekanie na turystów, praca w pobliskim barze czy sklepie mięsnym lub uprawianie hazardu.Jedynym towarzyszem narratora jest Viskonti ? Pi, bohater książki Yanna Martela, miał tygrysa w swojej łodzi, Ivica Prtenjača ma osła na wzgórzu.W opowieści nie mogło zabraknąć nawiązania do wojny jugosłowiańskiej, do „poprzedniego” życia, jakie bohater prowadził w Zagrzebiu i do innych rzeczy czy wydarzeń, które go zdefiniowały jako zniszczonego i zmęczonego człowieka, który za wszelką cenę chce uciec od wszystkiego, a najbardziej od siebie samego.Z chorwackiego przełożył Siniša Kasumović
Zbiór jedenastu opowiadań o miłości i śmierci rozgrywających się w różnych czasach i różnych krajach Europy. Bohaterowie opowiadań pochodzą z różnych epok i miejsc – od słowackiej wsi po wielkie miasto, od czasów wojennych przez umacnianie władzy ludowej po korpodemokracje, ale są do siebie podobni w marzeniach, mają za sobą sporo doświadczeń, są życiem rozczarowani i mają nadzieję, że przestanie ono ich zaskakiwać. Poszczególne obrazy są połączone w całość wyłaniającymi się stopniowo powiązaniami prowadzącymi do zaskakujących, a czasem wręcz fatalnych skutków. Czy na pewno my sami tworzymy historię naszego życia swoimi czynami? Czy jest odwrotnie i to właśnie historie, z którymi się utożsamiamy, determinują nasze postępowanie i losy? To zaproszenie do niezwykłej podróży po oryginalnej wyobraźni pisarza, szczególnie wyczulonej na urodę świata i ludzi. Być może dzięki doświadczeniu fotografa Kováčik może lepiej uchwycić w słowach najważniejsze rzeczy, a swoimi opisami przenieść czytelnika do świata swoich bohaterów. Kováčik poszukuje w życiu zwykłych ludzi niezwykłych momentów i kluczowych zwrotów. Innego narratora porwałoby w tej sytuacji gorączkowe tempo, ale Juraj potrafi zafundować czytelnikom przyjemność płynącą z obrazów plastycznych niczym w kinie panoramicznym. Pavol Rankov O autorze: Juraj Kováčik (1964), fotografii i księgarz. Mieszka i pracuje w Bratysławie i w Smrečanach. Książka W kinie panoramicznym jest jego debiutem literackim. Publikacja znalazła się w finale nagrody Anasoft Litera w 2019 roku. W roku 2011 opublikował album fotograficzny Tatry / Tatras, a w 2019 roku powieść Všetky jeho svety.