Twórczość Forresta Gandera, poety, prozaika, tłumacza, eseisty, łączy w sobie erudycję i wiedzę naukową – Gander ma wykształcenie geologiczne – z nieskrępowaną inwencją językową i odważną, empatyczną wyobraźnią. Gander wypracowuje przełomowy model ekopoetyki, praktykując poezję tak, jak praktykuje się medytację. Poezja jest dla niego sposobem na słuchanie świata, zarówno ludzkiego, jak i nie-ludzkiego. Wiersze Gandera, odwołujące się często do pozaeuropejskich tradycji poetyckich, na przykład japońskiego haibunu czy literatury sangam z południowych Indii, poszukują nowych metafor i nowych form wiedzy. W centrum zainteresowania stawiając krajobraz, artykułują nową, nieantropocentryczną ontologię.
„Bądź blisko” to książka kontynuująca wcześniejsze poszukiwania autora „Science and the
Steepleflower” (1998), ale i wyjątkowa. Do troski o świat dołącza się tu dramat osobistej utraty (po nagłej śmierci żony, także wybitnej poetki, C. D. Wright). Tytułowy imperatyw – „bądź blisko” – to zwięzłe podsumowanie ganderowskiej „ars poetica”. Poezja, która słucha, jest blisko, obok, razem z drugą istotą. Poezja nie opisuje, nie kolonizuje, nie nazywa, lecz z chwili na chwilę towarzyszy światu w niekończącym się procesie powstawania i rozpadu.
Ale czy da się być blisko kogoś, kto nagle odszedł? Oto główne pytanie tomiku, który nawet nie próbuje niwelować straty. Bohater tych wierszy wchodzi w „ciemną noc duszy” z szeroko otwartymi oczami, żeby relacjonować bolesny proces ponownego składania własnej podmiotowości, przy czym ból i żałoba już na zawsze stają się częścią jego tożsamości, podobnie jak ruiny kapitalocenu, na którym życie mimo wszystko trwa i walczy o przetrwanie, muszą być częścią naszego świata. „Polityczność zaczyna się od intymności” – głosi motto tego nagrodzonego Pulitzerem tomiku. Mistrzostwo poezji Gandera polega między innymi na tym, że intymna opowieść o śmierci ukochanej kobiety staje się jednocześnie opowieścią o współczesnym potłuczonym świecie.