W książce znajdują się zapiski zmarłego pisarza, Krzysztofa Derdowskiego z lat 2006-2017.
O czym mają one być?
O tym chociażby jak to się stało, że Jerzy Zawieyski, pisarz katolicki, wznosił toasty w latach pięćdziesiątych za... „braci marksistów”?
O tym jak to możliwe, że dojrzały (prawie 40-letni) pisarz Jerzy Andrzejewski tak powiadał:„Otóż tobie, Partio, zawdzięczam, że nauczyłem się rozumieć nienawiść i miłość”?
O tym jak to Adam Michnik pijał wódkę z Urbanem.
O tym jak to Wisława Szymborska namawiała do mordowania Amerykanów zrzucających na Polskę stonkę.
Będą to zapiski chaotyczne, więc z jednej strony możecie się Państwo spodziewać, że w każdej chwili dane Wam będzie trafić na coś interesującego, ale też zapewniam, że drażnić Was będzie właśnie chaos i brak systematyczności.
No, komu w drogę, „Wolną Drogę”...