Menu

Masłowski Jerzy Andrzej

Popularna polska aktorka – Maria Niewiadomska przyjeżdża do Prowansji, by zagrać główną rolę w filmie słynnego francuskiego reżysera. W podróży towarzyszy jej mąż, Jakub będący na co dzień jej managerem. Produkcja okryta jest tajemnicą i oboje nic nie wiedzą o zamyśle reżysera, co jest kluczową intrygą powieści. Wkrótce po dołączeniu do ekipy filmowców, małżonkowie dostają się w wir zagadkowych, zaskakujących wydarzeń, które wkrótce prowadzą do pełnych napięcia zdarzeń i szokujących odkryć. Akcja, rozgrywająca się w malowniczych prowansalskich miasteczkach, w cieniu romańskich i gotyckich katedr, starorzymskich ruin i odludnych klasztorów wprowadza czytelników w niecodzienny świat pełen zagadek sięgających początków chrześcijaństwa, późnego średniowiecza i renesansu; są tu także hipotezy na temat współczesnych sekretów Watykanu. Przygody bohaterki są o wiele bardziej tajemnicze i szokujące niż te, które Dan Brown przedstawił w powieści „Kod Leonarda da Vinci”, bowiem, o ile Brown posiłkował się znanymi hipotezami innych autorów wcześniej opublikowanymi m.in. w książce „Święty Graal, święta krew”, o tyle autorzy powieści „Lucyfera” opierając się o bardziej lub mniej znane historyczne fakty dochodzą do sensacyjnych wniosków z których układają swe własne, całkowicie autorskie, nigdy wcześniej nie publikowane hipotezy. Hipotezy z pewnością bardziej szokujące (nie tylko chrześcijan) niż wspomniany „Kod Leonarda…” i które to hipotezy z pewnością skłonią czytelników do zweryfikowania Pisma Świętego. Powieść skłania do odpowiedzi na pytania: Czym tak naprawdę są: wiara, prawda i świętość. Powieść, jednej strony wartka i zaskakująca, z drugiej kameralna i poetycka skierowana jest zarówno do czytelników szukających sensacji, jak też tych, którzy interesują się religią i którzy w ucieczce od codziennego życia szukają metafizyki. Dodatkowym walorem książki jest jej niezwykła, nowatorska jak na powieść forma: całość przypomina literacki reportaż: od pierwszego do ostatniego zdania napisana jest w czasie teraźniejszym dając czytelnikom wrażenie bardziej rzeczywistego i namacalnego uczestniczenia w niecodziennych przygodach bohaterki.
Et in Arcadia Ego to trzeci tomik poetycki Jerzego Andrzeja Masłowskiego. Znajdują się tu wiersze i piosenki znane z wcześniejszych publikacji, jak też utwory nigdy dotąd niewydawane. Do książki dołączono dwie płyty CD, na których ballady i piosenki poety wykonują znakomici artyści scen polskich. Et in Arcadia Ego – sentencja ta widnieje na słynnym obrazie pędzla Guercina. Malarz umieścił ją na nagrobnej płycie. Obok napisu spoczywa czaszka, na którą w milczącej zadumie patrzą pasterze. Et in Arcadia Ego dosłownie przetłumaczone znaczy: I ja w Arkadii. Ale dlaczego w sentencji nie ma czasownika? Może dlatego, by słowa brzmiały ponadczasowo? A może, by nadać im bardziej wieloznaczny wymiar? I ja (żyłem) w Arkadii – zdaje się mówić czaszka. A może: I ja (jestem) w Arkadii – przypomina Śmierć? A może to jeden z pasterzy, zwracając się do swego towarzysza, mówi: I ja (też będę żył) w Arkadii – wierząc, że po śmierci trafi do cudownej krainy z pogranicza marzeń i snów?