Menu

Piotr Żuk

Nastanie logiki wolnego rynku, a wraz z nią zdominowanie życia publicznego przez zasadę konkurencji miało – zgodnie z założeniami liberałów gospodarczych – skutkować różnorodnością nie tylko ofert konsumpcyjnych, ale także idei, stylów życia, religii, koncepcji politycznych i wreszcie modeli kulturowych. Konkurencja nie prowadzi wcale do różnorodności, lecz często kończy się standaryzacją obecnych w społecznym obiegu ofert, widać to wyraźnie na przykładzie programów telewizyjnych. W innych dziedzinach życia społecznego jest podobnie – partie polityczne, które niby się kłócą, a właściwie ich oferta programowa niewiele się różni; programy informacyjne mówiące tym samym głosem; repertuar kin lansujących te same filmy; muzyczne przeboje, które są takie same we wszystkich stacjach radiowych. Rynek zazwyczaj oferuje takie towary, na które jest największe zapotrzebowanie. W ramach logiki rynkowej „mniejszościowe” oferty stają się po prostu nieopłacalne. Proces eliminacji z rynku ofert mniej komercyjnych i mniej popularnych można nazwać cenzurą rynkową. W takich warunkach pewne poglądy, style życia czy wartości nie mogą się przebić do szerszej publiczności. Wszystkie zawarte w tej książce artykuły mogą nie tylko pobudzić „wyobraźnię socjologiczną” i ukazać możliwą różnorodność zachowań kulturowych w społeczeństwie zdominowanym przez standardowe schematy postępowania, ale także ułatwić spojrzenie z dystansem na oficjalne normy i wzory kulturowe. Dlatego kierowana jest ona nie tylko do socjologów, kulturoznawców i innych badaczy życia społeczno-kulturowego, ale także do wszystkich tych osób, które chcą wyjść poza codzienny świat pozornie oczywistych praktyk. Ze wstępu Piotra Żuka i Pawła Żuka
Nierówności społeczne oraz przemilczane w polskiej sferze publicznej podziały klasowe to główny temat artykułów znajdujących się w tej książce. Małe dzieci czasem nie chcąc patrzeć na coś, co wzbudza ich strach, zamykają oczy i mają wrażenie, że źródło ich niepokoju przestaje istnieć. Osoby nie pozbawione wyobraźni socjologicznej i wrażliwości społecznej nie mogą udawać, jak małe dzieci, że pewne rzeczy nie istnieją. Krytyczny umysł, mający zdolność samodzielnego myślenia, nie może uznać mechanizmów i procesów społecznych świadomie konstruowanych przez konkretne decyzje polityczne za zjawiska „naturalne” i „nieodzowne”. Zwłaszcza jeśli rzeczywistość za oknem w pełnym świetle odsłania rosnące podziały w społeczeństwie, a kryzys ekonomiczno-społeczny, który przetacza się przez świat, przypomina o aktualności analiz klasowych. Refleksja nad realizowanym w Polsce po 1989 roku modelem kapitalizmu nie powinna unikać opisywania różnych skutków społecznych realizowanej polityki. Zwłaszcza w czasie, gdy pytanie o kondycję kapitalizmu oraz możliwości jego przekształceń po krachu neoliberalnej wersji stosunków społeczno-ekonomicznych stało się sprawą otwartą i dyskutowaną na poziomie globalnym nie tylko w krajach peryferyjnych, ale również w państwach tworzących rdzeń systemu światowego. Stanowisko autorów ma często charakter polemiczny wobec poglądów i mitów wygłaszanych przez strategiczne instytucje obecnego porządku. Tym bardziej warto poznać opinie ludzi, których głos na co dzień nie jest zbyt często w Polsce słyszalny.
Autor książki stara się znaleźć odpowiedzi na pytania: – w jakim stopniu kultura, a w jakim pozycja jednostki w strukturze decyduje o wolnościowej lub konserwatywnej orientacji różnych środowisk; – czy klasyczne kategorie struktury i kultury są dzisiaj pomocne w wyjaśnianiu ludzkich zachowań i wyborów; – jakie jest zaplecze społeczne dla postulatów i projektów wolnościowych; – kto dziś w Polsce może odgrywać rolę podmiotu emancypacyjnego; – jacy aktorzy społeczni mogą być filarami modernizacji w polskich warunkach; – gdzie szukać ludzi skłonnych odrzucić dominujące trendy, kreować nowe idee, krytykować skostniałe schematy? Książka polecana nie tylko socjologom i politologom, lecz także wszystkim zainteresowanym mechanizmami życia publicznego, czynnikami wpływającymi na ludzkie wybory i funkcjonowaniem człowieka w społeczeństwie.
W istniejącej scenerii społecznej - szczególnie przy słabości lokalnych środowisk, którym bliskie są idee Oświecenia, racjonalizmu, postępu społecznego - jedyną nadzieją na zmiany, jaka jawi się na polskim horyzoncie, jest Europa. (...) Dlatego warto postawić wiele pytań dotykających spraw zasadniczych dla Europy i jej przyszłości: - Czy Unia Europejska ma być tylko wspólnym rynkiem ekonomicznym, czy też wspólnotą polityczną broniącą zdobyczy długich walk, reform i zmagań społecznych minionych wieków i starającą się zdobycze owe poszerzać? - Jak rolę Europa ma odgrywać we współczesnym świecie? - Czy i gdzie są jej granice? - Z jakich źródeł Europa czerpie inspiracje dla swojej misji? - Jaki ma być ład instytucjonalny Eruopy? Książka częściowo odpowiada na te wątpliwości, ale jednocześnie stawia wiele innych kwestii. Zadawanie trudnych i prowokujących pytań jest bowiem szczególnie potrzebne w momentach, kiedy istniejące mechanizmy szwankują i nie są w stanie poradzić sobie z realnymi problemami.
Czy kultura popularna wciąż istnieje jako opozycja kultury elitarnej i niszowej, czy też mamy tylko do czynienia z kulturą jako ogólną, zestandaryzowaną i powszechną praktyką społeczną? Czy kultura popularna wciąż pozostaje ideologicznym piorunochronem dla panującego systemu, który rozładowuje w bezpieczny sposób wszelkie napięcia i konflikty społeczne? Czy też raczej jest kanałem do przemycania nowych idei i demaskowania istniejących mechanizmów represji? Jakie są relacje między kulturą popularną a różnymi modelami kultury alternatywnej? Prezentowana książka na wiele pytań nie odpowiada, ale nie to jest jej celem. Autorzy raczej stawiają wiele znaków zapytania i ukazują złożoność zjawiska kultury popularnej. Nie brakuje w tym tomie krytycznych refleksji i uwag na temat oferty i społecznych funkcji przemysłu kulturalnego, ale są też głosy przedstawiające możliwości i szanse na zmianę społeczną, jakie stwarzają kanały komunikacyjne i narzędzia kultury popularnej. Dziś już nie ma ucieczki przed wpływami kultury masowej. W takich warunkach nauki społeczne powinny dać pewne podpowiedzi, jak sobie z nią radzić – bardziej świadomie z nią współżyć i przeobrażać ją niż jednostronnie jej ulegać i bezkrytycznie ją konsumować.
Na poziomie lokalnym możemy obserwować te same procesy i problemy, z którymi współczesny świat boryka się na co dzień w skali globalnej: podziały na gorsze i lepsze obszary miast czy regionów, zanik sfery publicznej, komercjalizacja i prywatyzacja podstawowych usług publicznych (dostęp do kultury, ośrodków ochrony zdrowia), niepewność i rywalizacja w miejscu pracy, likwidacja bezpieczeństwa socjalnego. Stąd też w perspektywie socjologicznej pytanie o ramy polityki lokalnej i kształt ładu lokalnego może być zaproszeniem do analizowania w społecznym laboratorium wszelkich problemów, które występują nie tylko w skali mikro, ale także na poziomie globalnym. Takie analizy mają również duże znaczenie z powodów politycznych: w świecie, w którym po 1989 roku zabrakło realnej alternatywy społeczno-ekonomicznej wobec globalnej dominacji neoliberalnego kapitalizmu, być może, chcąc konstruować odmienne, możliwe światy społeczne, należy rozpocząć poszukiwanie lepszych rozwiązań od poziomu lokalnego. Tam jak w soczewce można dostrzec wszystkie bolączki społeczeństwa poddanego bezwzględnej dominacji logiki zysku i rynku. Jednym z najpoważniejszych problemów społeczeństwa konsumpcyjnego staje się zamieranie sfery obywatelskiej.