Menu

Historia Polski

Opis działalności ukraińskiej partyzantki w Bieszczadach i dzieje funkcjonującego w tym regionie zgrupowania NSZ Antoniego Żubryda. Próba rozwikłania zagadki zasadzki pod Jabłonkami, gdzie zginął generał Karol Świerczewski „Walter” oraz tajemniczej śmierci redaktora Jana Gerharda, która wstrząsnęła opinią publiczną w latach siedemdziesiątych XX wieku.
Brawurowa opowieść o czasach, kiedy to nas bali się na Kremlu. Po śmierci cara Iwana Groźnego wschodnie imperium spowił chaos i nastąpił czas wielkiej smuty. Raz po raz na rubieżach kontynentu odnajdywali się samozwańczy potomkowie cara, a państwo moskiewskie stało się widownią krwawych zamachów, skrytobójczych mordów, potwornego głodu, chłopskich buntów i najazdów obcych armii. Ze wszystkich klęsk najgorsi zaś byli Polacy… Będąca u szczytu potęgi Rzeczpospolita w słabości sąsiada zwietrzyła historyczną szansę. Wykorzystując „cudownie ocalonych” synów Groźnego jako polityczny pretekst, wojska polsko-litewskie wkroczyły na teren moskiewskiego imperium, zatrzymując się dopiero w Moskwie. Od heroicznego oblężenia Smoleńska i sławetnej bitwy pod Kłuszynem, przez koronację Polki na carycę Rusi i tryumfalny wjazd na Kreml w 1610 roku, po straszliwy koniec polskiej załogi dwa lata później – w swojej dziesiątej książce opublikowanej przez Wydawnictwo Literackie Sławomir Leśniewski opowiada o tym, jak za panowania Zygmunta III Wazy na terytorium naszych sąsiadów rozegrał się scenariusz rodem z Gry o tron. Z Polakami i Litwinami w roli głównej. Zbrojna interwencja Polaków spowodowała, że zamiast zbliżenia – przez krótką chwilę rozpatrywano nawet projekt unii polsko-moskiewskiej – Polska i Rosja wkroczyły na drogę trwających kilka stuleci wojen. Upokarzające oddanie Kremla wyjątkowo mocno utkwiło w pamięci Rosjan, a rocznicę wypędzenia z niego Polaków w 1612 roku upamiętnia obchodzony 4 listopada Dzień Jedności Narodowej, jedno z rosyjskich świąt państwowych. Skoro Rosja pamięta o tamtych wydarzeniach, my też powinniśmy.
To zbiór felietonów Sławomira Kopra, które pisał łącznie przez kilkanaście lat. Każdy jest ściśle związany z konkretną datą dzienną, dzięki czemu powstało kalendarium, stanowiące subiektywny zapis najważniejszych, najbardziej zaskakujących, najciekawszych i jednocześnie najmniej znanych wydarzeń z lat 1918–1945, czyli okresu Drugiej Rzeczypospolitej. Gdy pokolenie naszych rodzinnych seniorów odchodzi, tracimy naturalną więź z przeszłością, z której pozostają tylko pojedyncze kadry, skrawki opowieści czy faktów. Sławomir Koper z wrodzoną sobie swadą i lekkością przywraca świetność wydarzeniom wielkim i małym, powodując, że historie sprzed stu lat ożywają i tym samym zostają ocalone od zapomnienia.
Prawdziwe oblicze okupacyjnej codzienności. Jak wyglądała polska kuchnia w ekstremalnie trudnym okresie okupacji? Jak polskie gospodynie radziły sobie pomimo niemieckich restrykcji?  Co można było zrobić z żołędzi, a jak przyrządzić gołębie? Co uprawiano w podwórkowych i balkonowych miniogródkach w miastach? W jaki sposób działały liczne kawiarenki i przydomowe jadłodajnie? Jesienią 1939 roku miliony Polek musiały zmagać się z wieloma ograniczeniami wprowadzonymi przez Niemców, przede wszystkim  z niedostatecznymi przydziałami żywności. Oficjalne racje dla ludności polskiej były wręcz głodowe i w kolejnych latach regularnie malały. Walka o wyżywienie stała się koniecznością.  Sytuację ratował tzw. czarny rynek, czyli nielegalne dostawy żywności ze wsi do miast. Książkę wzbogacają oryginalne przepisy kulinarne, ilustrowane grafikami i reklamami z czasów okupacji.
Tom jest kolejną publikacją mającą na celu opisanie struktur, działalności i pracowników aparatu wyznaniowego Polski ludowej oraz wybranych aspektów jego działalności w latach 1975–1990. Podane cezury są dość oczywiste: początkowa wiąże się z reformą administracyjnej państwa, która spowodowała istotne zmiany także w funkcjonowaniu aparatu wyznaniowego (powstały mniejsze terytorialne wydziały do spraw wyznań), końcowa zaś z likwidacją Urzędu do spraw Wyznań. Publikacja składa się z 20 tekstów dotyczących tytułowej problematyki. Tom podzielono na trzy działy: Struktury wojewódzkie, Wybrane aspekty działalności oraz Sylwetki. Wiele artykułów to nowatorskie studia w istotny sposób uzupełniające wiedzę na temat polityki władz Polski ludowej wobec Kościołów i związków wyznaniowych.
Książka składa się z dwunastu artykułów dotyczących historii ruchu narodowego i stanowi drugi tom studiów i szkiców autora poświęconych tej problematyce. Oprócz jednego niepublikowanego tekstu, pozostałe były drukowane w latach 2015–2023 w opracowaniach zbiorowych bądź na łamach czasopism naukowych, a do niniejszego wydania zostały uzupełnione o wyniki najnowszej kwerendy archiwalnej. Pierwsze trzy dotyczą różnych form aktywności politycznej Romana Dmowskiego na forum międzynarodowym przed i podczas Wielkiej Wojny. Tematyka kolejnych czterech koncentruje się wokół poglądów i działalności Adama Doboszyńskiego. Dwa szkice poświęcone są dziejom emigracyjnego Stronnictwa Narodowego. W trzech ostatnich odtworzono działania wywiadu Okręgu Rzeszowskiego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego oraz przedstawiono sylwetki księdza Bronisława Mireckiego – związanego z ruchem narodowym obrońcy wiary i polskości na Podolu, a także Jana Radożyckiego – działacza SN, filologa i tłumacza.
Czwarty tom publikacji Aparat represji wobec księdza Jerzego Popiełuszki zawiera dokumenty wytworzone w Ministerstwie Bezpieczeństwa Państwowego NRD (potocznie nazywanym Stasi) w reakcji na informacje o porwaniu i zamordowaniu kapelana „Solidarności”. Najpoważniejsze miejsce w tym zbiorze zajmują materiały przygotowane przez Operativgruppe Warschau – działającą przy Ambasadzie NRD w Warszawie grupę operacyjną należącą do pionu kontrwywiadowczego Stasi, pełniącą wobec MSW PRL funkcję „placówki zaprzyjaźnionej służby”. Sprawa uprowadzenia i zabójstwa duchownego, jako jeden z największych wstrząsów politycznych w PRL po 13 grudnia 1981 r., miała dla wschodnioniemieckiej policji politycznej niebagatelne znaczenie. Z jednej strony ukazywała bowiem kryzys wewnątrz struktur bezpieczeństwa PRL, a z drugiej reakcje Polaków na okrutną śmierć ks. Popiełuszki. Uzyskanie szczegółowych wyjaśnień na temat przyczyn, przebiegu i sprawców tej zbrodni nie było z pewnością celem dociekań funkcjonariuszy Stasi. W centrum ich zainteresowania znajdował się raczej wpływ tego morderstwa na sytuację w Polsce, a w szczególności na sytuację wewnątrz MSW i PZPR.
Druga część komiksu opowiada historię Polskiego Radia w czasie II wojny światowej 1939-1945. Polskie Radio w czasie wojny i okupacji nie zaprzestało swojej działalności. Pracownicy Radia pod kierunkiem dyrektora Rudnickiego przeszli do działania w konspiracji. Mimo zniszczonych masztów nadawczych oraz zagrożeniu życia za posiadanie radioodbiornika Radiowcy prowadzili nasłuchy, które potem w formie pism podziemnych kolportowane były przez żołnierzy Polski Podziemnej. Polskie Radio jak tylko pojawiła się taka możliwość nadawało z Paryża, Tuluzy, Londynu, Kairu, Bejrutu, Bagdadu czy Teheranu. Po polsku pojawiały się także audycje Głosu Ameryki. Załoga Polskiego Radia ze swoimi audycjami pojawiła się także podczas Powstania Warszawskiego poprzez współpracę z załogą radiostacji „Błyskawica". Po upadku Powstania radiowcy wyszli z miasta wraz z ludnością cywilną. Jedni uciekli poza Warszawę, inni w obozach doczekali końca wojny. Wszyscy marzyli o powrocie do swojej pracy i wznowieniu działań Polskiego Radia. Nie dla wszystkich jednak komuniści widzieli miejsce w szeregach Rozgłośni.
W książce skupiono się na kilku aspektach pozaoperacyjnej działalności aparatu bezpieczeństwa publicznego w pierwszym powojennym dziesięcioleciu: przede wszystkim na funkcjonowaniu zaopatrzenia (w tym tzw. konsumów), logistycznego zaplecza MBP, a także działalności w zakresie budownictwa i problematyce wywłaszczeń. Tematyka ta została ujęta w specyficznej perspektywie: wzięto pod uwagę te wątki, które najbardziej odbijały się na tkance miejskiej Warszawy. Podobne zagadnienia nie stały się jeszcze przedmiotem całościowych badań. Warto choćby w punktowy sposób, uzupełnić tę lukę badawczą.
W tej książce znajdziesz mnóstwo smaczków z historii polskiego stołu. Przeczytasz, co jadali królowie, szlachta i chłopi w różnych okresach burzliwych dziejów Polski. Jak zmieniły kuchnię polską czasy zaborów, jak radzono sobie podczas wojen i okupacji, a jak w okresie PRL-u.To niebanalna podróż do spiżarni, piwnic, kuchni, sklepów spożywczych oraz lokali gastronomicznych minionych lat. Poznaj dawne smaki i dowiedz się, czym były naroki, jak smakują chrapy łosia z figatelami i jak zrobić suropiecki. Autor we wciągający, erudycyjny sposób opisuje historię naszej narodowej kuchni. Mnóstwo anegdot i opowieści z dawnych lat sprawia, że książkę czyta się niczym powieść. Zarazem jest to niezwykła i zaskakująca rozmachem próba całościowego spojrzenia na tę historię i jedna z nielicznych prób jej analizy z perspektywy ekonomiczniej i kulturowej.Andrzej Fiedoruk – socjolog i historyk. Rodowity Białostocczanin. Swoje zainteresowanie wszelakimi aspektami kuchni i jedzenia przedstawił w ponad 60 publikacjach. W dorobku ma: powieści, felietony, eseje, a nawet powieść sensacyjną, związane z kulturą kulinarną. Jeden z recenzentów określił go mianem „kucharza publicysty”, gdyż jego książki, budowane na esencjonalnej historii, dosmaczane są komentarzem, doprawiane anegdotami i dykteryjkami kulinarnymi.
Prezentowana książka upamiętnia sylwetki trzydziestu polskich oficerów, którzy polegli w wojnie z bolszewikami w latach 1919–1920. Wszyscy ci bohaterowie otrzymali swój stopień oficerski w Legionach Polskich – pierwszej i największej formacji zbrojnej bijącej się o niepodległość Polski w czasie I wojny światowej. Chociaż nierzadko utrudzeni w ciężkich bojach i okryci ranami, jak kapitan Zygmunt Radoński „Żarski”, który wiosną 1915 r. w bitwie pod Konarami utracił oko, czy ppor. Marian Goszczyński, pod Kuklami ciężko ranny i „ledwie utrzymany przy życiu” – w listopadzie 1918 r. odpowiedzieli oni na wezwanie Rzeczpospolitej do służby w odradzającym się Wojsku Polskim. I w służbie tej zginęli, broniąc Polski przed najazdem bolszewickim, którego zwycięskie odparcie zdecydowało o zachowaniu niepodległości ich ojczyzny. To zaś umożliwiło jej swobodny rozwój przez następne blisko dwadzieścia lat i wychowanie pokolenia, które wiedziało, czym jest możność decydowania o sobie w niepodległym kraju.
Tom, w którym opisana została działalność niemieckich fałszerzy podczas II wojny światowej. „Operacja Andreas”, przemianowana w późniejszym okresie na „Operację Bernhard” " miała na celu destabilizację brytyjskiej gospodarki poprzez wpuszczenie na brytyjski rynek ogromnej liczby sfałszowanych banknotów. Autor przedstawia życiorysy głównych postaci, problemy związane z kwestią produkcji oraz „praniem” fałszywych pieniędzy, a także działania prowadzone przy wykorzystaniu fałszywej waluty – uwolnienie hrabiego Ciano, sfinansowanie agenta „Cicero", próbę zakupu alianckiej broni u jugosłowiańskiej partyzantki, w końcu nieudane zatopienie skrzyń z banknotami w alpejskim jeziorze. Ten kolejny tomik z reaktywowanego legendarnego cyklu wydawniczego wydawnictwa Bellona przybliża czytelnikowi dramatyczne wydarzenia największych zmagań wojennych w historii; przełomowe, nieznane momenty walk; czujnie strzeżone tajemnice pól bitewnych, dyplomatycznych gabinetów, głównych sztabów i central wywiadu.
W serii „Życie codzienne” przypominamy "Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII wieku". Monografia przedstawia codzienność polskiej magnaterii w okresie największej świetności tej warstwy – jak piszą autorzy – „odgrywającej wówczas w państwie przodującą rolę, […] która stawała się wzorem dla prawie całej szlachty”. Opisuje wszystkie aspekty życia magnaterii, od diety, strojów, przez wykształcenie, rozrywki, mentalność i światopogląd, aż po działalność publiczną. Autorzy szeroko czerpią z obfitych zasobów źródłowych, przytaczając liczne anegdoty. Budują obraz polskiego magnata w okresie gdy warstwa ta jeszcze nie była utożsamiana z egoistycznym "sobiepaństwem" i przyczyną późniejszego upadku Rzeczypospolitej, ale cieszyła się poważaniem wśród szlachty. Niemniej, obraz ten niewątpliwie odsłania przyczyny nieuchronnej klęski stanu, który w XVIII wieku pociągnie za sobą upadek państwa.
W 85. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej Wydawnictwo Bellona oddaje Czytelnikom niniejszą książkę z opracowaniami i studiami gen. dyw. Tadeusza Kutrzeby, dotyczącymi przygotowań wojennych Polski w drugiej połowie lat trzydziestych XX wieku i przebiegu kampanii polskiej 1939 roku. Ostatnie wydanie prac gen. Kutrzeby pod tytułem „Wojna bez walnej bitwy” ukazało się w 1998 roku nakładem Bellony i Oficyny Wydawniczej Volumen. Dotarcie do nowych materiałów archiwalnych i poszerzenie wiedzy na temat walk 1939 roku skłoniło Bellonę oraz Fundację Historia i Kultura do wznowienia tej ważnej publikacji. Obecna edycja zawiera także nowe, dotychczas niepublikowane opracowania przechowywane w archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. Gen. Władysława Sikorskiego w Londynie. Ukazują one w nowym świetle zarówno decyzje podejmowane przez Kutrzebę w 1939 roku, jak i przebieg działań wojennych. Pracę przygotowali do druku: dr Paweł Mikołaj Rozdżestwieński z Instytutu Pamięci Narodowej oraz Ryszard Rybka, historyk dziejów Wojska Polskiego Drugiej Rzeczypospolitej. * * * Generał dywizji Tadeusz Kutrzeba (1886–1947) był jednym z najlepszych oficerów sztabowych Wojska Polskiego Drugiej Rzeczypospolitej, teoretykiem i historykiem wojskowości, wreszcie dowódcą armii w kampanii 1939 roku. Szlify oficerskie zdobył w armii Austro-Węgier. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku zgłosił się do służby w Wojsku Polskim. W wojnach o niepodległość i granice w latach 1918–1921 uczestniczył na stanowisku szefa sztabu: dywizji, grupy operacyjnej, armii i frontu. Zasłużył się zwłaszcza w wojnie z Rosją bolszewicką. W 1925 roku został mianowany szefem Biura Ścisłej Rady Wojennej i drugim zastępcą szefa Sztabu Generalnego, a w kolejnym roku później zastępcą szefa Sztabu Generalnego. W marcu 1927 roku awansował na stopień generała brygady. W latach 1928–1939 był komendantem Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie, a równocześnie generałem do prac Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. W marcu 1939 roku awansował na stopień generała dywizji i został inspektorem armii. W kampanii 1939 roku dowodził Armią „Poznań”. Był autorem koncepcji oraz wykonawcą jedynego polskiego zwrotu zaczepnego w skali operacyjnej, który przeszedł do historii jako bitwa nad Bzurą. Po kapitulacji Warszawy dostał się do niewoli niemieckiej, w której przebywał do kwietnia 1945 roku. Po wyzwoleniu znalazł się w Londynie i tam zmarł 8 stycznia 1947 roku. Jego prochy przewieziono później do Polski i pochowano na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.
Wrzesień 1924 r. Do Lwowa przyjeżdża prezydent RP Stanisław Wojciechowski. Policja polityczna z Warszawy jest przeciwna wizycie – pamięta zamach sprzed trzech lat na Józefa Piłsudskiego. Strzelał – niecelnie – ukraiński student nacjonalista. Tym razem ktoś rzuca bombę w powóz z prezydentem. Ofiar brak, ale tłum widzów w panice ucieka. Wśród nich student Stanisław Steiger, Żyd. Tancerka Maria Pasternakówna wskazuje go jako zamachowca. Lwowscy śledczy ogłaszają, że ujęli sprawcę. „Żydzi chcieli zabić Prezydenta!” – obwieszcza prasa narodowa. Rozpoczyna nagonkę na Steigera i Żydów, mimo tego, że ukraińscy nacjonaliści przyznają, że to oni stali za zamachem. Kilka dni później w pierwszym procesie Steiger cudem unika kary śmierci. Po roku w drugim procesie, opartym na fałszerstwach wytworzonych przez śledczych a zdemaskowanych przez obrońców, zostaje uniewinniony. Sto lat po tamtych wydarzeniach Grzegorz Gauden kreśli reporterski obraz będący także trzymającym w napięciu dramatem sądowym i politycznym bezlitośnie odsłaniającym oblicze antysemityzmu w II RP. Sprawa Steigera jest uderzająco podobna do sprawy Alfreda Dreyfusa, Żyda, oficera armii francuskiej, fałszywie oskarżonego o szpiegostwo, która obnażyła francuski i światowy antysemityzm u progu XX wieku.
Na taką książkę o II wojnie światowej Polacy czekali od pokoleń! Jeśli nigdy dotychczas nie zdarzyło Ci się czytać książki historycznej z zapartym tchem, to uwaga – ta może być pierwsza! Na temat historii Polski podczas wojny i okupacji 1939–1945 ukazało się wiele książek, artykułów i filmów, jednak takiej syntezy dotychczas nie było. W swojej najnowszej publikacji prof. Andrzej Chwalba przejrzyście opisuje dzieje polskiego heroizmu i męczeństwa, gdyż Polska istotnie krwawiła i walczyła jak nigdy przedtem, jednak… Jednak mieszkańcy Polski w tych latach również prowadzili codzienne życie, kochali się, chodzili do teatrów, wychowywali dzieci i dbali o zaspokojenie podstawowych potrzeb. Właśnie ta zwykła egzystencja była powszechnym doświadczeniem milionów, a nie opór czy eksterminacja. Stąd potrzeba zrównoważenia historii militarnej i politycznej uważnym przyjrzeniem się gospodarce i funkcjonowaniu cywilów. Jak wyglądało życie codzienne w okupowanej Polsce – na wsi, w małych miasteczkach i w metropoliach? Jak żyło się latem, a jak zimą? Jak cywile organizowali sobie żywność, odzież i opał? Ponadto w książce znajdziemy charakterystyki wszystkich czterech (!) okupantów oraz wnikliwy opis skomplikowanych i wieloaspektowych relacji polsko-ukraińskich. Autor stara się też oddać pełny obraz zróżnicowanego stosunku Polaków do Zagłady, wreszcie skupia się na niedającej się z niczym porównać batalii, jaką było bez wątpienia powstanie warszawskie. Właśnie ten zniuansowany obraz lat 1939–1945 czyni nową książkę Andrzeja Chwalby pozycją absolutnie wyjątkową. Polska krwawi, Polska walczy to źródło wiedzy dla tych, którzy są zdania, że o historii Polski podczas II wojny światowej wiedzą za mało, oraz niesamowita czytelnicza przygoda dla tych przekonanych, iż wiedzą już na ten temat wszystko, co wiedzieć należy.
Poprawione, drugie wydanie publikacji dotyczącej organizacji władzy i funkcjonowania Lehii, czyli starożytnej Polski, zwanej inaczej Imperium Lehitów, Scytią Europejską lub Sarmacją Europejską. Na podstawie ponad 50 kronik i materiałów źródłowych, polskich i zagranicznych, oraz 36 starych map cudzoziemskich autor opracował, po raz pierwszy, poczet słowiańskich królów lehickich w okresie od XVIII w. p.n.e. do X w. n.e. Dokonał także opisu terytorium Lehii, jej gospodarki, handlu, budownictwa miast, grodów, portów oraz żeglugi, transportu i bitych monet lehickich, a także głównych wojen i bitew, pominiętych dotąd. Powyższe odkrycia były ściśle związane z wynikami najnowszych badań genetycznych Ariów - Słowian, przeprowadzonych w laboratoriach polskich i zagranicznych w latach 2010-2013, według których my Polacy, Ariowie - Słowianie zamieszkujemy tutejsze ziemie od 10 700 lat. Potwierdziły to również ostatnie odkrycia polskich archeologów na terenie grodów, miast, osad obronnych i grobowców, wybudowanych przez naszych przodków, Ariów - Prasłowian, na terenie obecnej Polski.
Rodzina Kanabusów od wieków związana jest z Wilanowem. […] Z dokumentu z 1685 roku zachowanego w parafii św. Zygmunta w Cieciszewie wynika, iż przodkiem Kanabusów był Jakub Ząbek, syn Pawła, który po Wiktorii Wiedeńskiej został zapisany w księgachparafialnych jako Jakub Ząbek alias Kanabus. Przydomek ten został mu nadany zapewne za jakiś wyjątkowy czyn dokonany podczas wyprawy wiedeńskiej. On pierwszy zaczął używać przydomkaKanabus jako nazwiska. […]Krzysztof Kanabus od dzieciństwa jest wierny swej wilanowskiej ojczyźnie, którą zna jak mało kto. Mamy wielkie szczęście, że zdecydował się jej dzieje, dotąd przecież prawie nieznane, opisać. Choć nie jest zawodowym historykiem, udało mu się w licznych archiwach i bibliotekach odnaleźć niezwykle ważne dla wilanowskiej historii materiały. Co ważne, pełnymi garściami korzysta z tradycji ustnej. Dzięki jego pracy udało się zapisać i przekazać potomnym relacje osób, które dzisiaj już w większości odeszły. Krzysztof Kanabus jest też autorem dwóch znakomitych książek. Pierwsza z nich, Plebani wilanowscy. Ich rodziny, czasy i losy, ukazała się w 2018 roku, zaś druga, zatytułowana Wilanowskie miejsca pamięci – rok później.(Fragment wstępu Fundacji Adama i Beaty Branickich z Wilanowa)
"Żołnierze Polskich Sił Zbrojnych, którzy przelewali krew na zachodnich frontach II wojny światowej, tylko formalnie należeli do obozu zwycięskiej koalicji, gdyż zakończenie wojny przyniosło im raczej gorycz porażki. Wprawdzie Polska została uwolniona od brutalnej okupacji niemieckiej, ale wolności nie odzyskała – trafiła pod kontrolę totalitarnego reżimu sowieckiego, z nadania którego władzę sprawowali polscy komuniści. Przed weteranami stanął dramatyczny dylemat: czy narażając się na represje, wracać do zniewolonej Polski, czy pozostać na emigracji. W szczególnie tragicznej sytuacji znaleźli się ci żołnierze, których rodzinne strony, zagarnięte przez ZSRS, stały się częścią sowieckiej Białorusi, Litwy i Ukrainy. Ci, którzy postanowili, że nie zważając na bolesne przeżycia i ostrzeżenia, wyjadą do swoich rodzin, w kwietniu 1951 r. stali się ofiarami masowej akcji represyjnej ze strony sowieckiego reżimu. W bezpłatnej broszurze przygotowanej przez Oddział IPN w Warszawie zostały przedstawione losy żołnierzy 2 Korpusu, którzy musieli podjąć trudne decyzje po zakończeniu wojny – pozostanie na emigracji, powrót do Polski, wyjazd na ziemie zabrane przez ZSRR. Obszerne szkice historyczne zostały wzbogacone biogramami żołnierzy z tych trzech grup. "
Stojąca woda, partia bez azymutu, martwe dusze... tak w schyłkowym okresie istnienia Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej postrzegali ją jej członkowie. Wybory do Sejmu i Senatu w czerwcu 1989 r. przyspieszyły proces demontażu władzy sprawowanej w Polsce przez PZPR przez 45 lat. W kolejnych miesiącach jej członkowie, szeregowi pracownicy aparatu partyjnego oraz kierownictwo partii usiłowali przystosować się do nowych warunków społeczno-politycznych. Autor monografii Martwe dusze. PZPR od czerwca 1989 do stycznia 1990 roku. Próba opisu zbiorowości omawia ostatnie próby reanimowania PZPR oraz wydarzenia, które ostatecznie doprowadziły do samorozwiązania partii.
Autor książki, którą oddajemy do rąk Czytelników, postawił sobie za cel ukazanie polskiego uchodźstwa cywilnego w latach II wojny światowej. Jego dzieje nie doczekały się dotąd odrębnego opracowania. Książka niniejsza jest pracą popularnonaukową ukazującą w ogólnym zarysie chronologię, zasięg geograficzny i organizację życia wychodźców z Polski w krajach europejskich i na innych kontynentach. Wszystko zostało opisane na tle dramatycznych wydarzeń II wojny światowej.
"Książka Jana Olaszka ""Opozycyjność naukowców"" pozwala czytelnikowi przyjrzeć się trzem wątkom w historii środowiska Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk w czasach PRL. Autor przybliża specyfikę zaangażowania opozycyjnego wybitnego badacza nowomowy i pisarza Michała Głowińskiego. Analizuje motywacje, dylematy i praktyki twórców polskiego tamizdatu na przykładzie postawy cenionego znawcy diarystyki i publicysty politycznego Romana Zimanda. Przygląda się również kulisom, przebiegowi i recepcji głośnej konferencji Literatura źle obecna. Przy użyciu odpowiednich kluczy interpretacyjnych te trzy pozornie nieprzystające do siebie historie odczytuje jako pewną całość. W efekcie powstaje obraz IBL jako bezpiecznej przystani dla ludzi źle widzianych przez władze, czy nawet jako kuźni kadr dla ruchu sprzeciwu wobec reżimu. Sformułowane przez autora wnioski nie odnoszą się jednak tylko do dziejów jednej instytucji. W konkluzji bowiem wyodrębnia on kilka modeli opozycyjności naukowców, zabierając tym samym głos w trwającej od wielu lat debacie o postawach polskiej inteligencji wobec dyktatury komunistycznej. „Monografia Jana Olaszka przynosi oryginalny, rzetelny i wartościowy poznawczo portret polskich uczonych, którym przyszło żyć i prowadzić badania nad literaturą w warunkach braku wolności naukowej, artystycznej i politycznej. Jednocześnie jest interesującą refleksją nad fenomenem różnych form opozycyjności w PRL. Badania szczegółowe, głęboko wnikające w materię sprawy pozwoliły Autorowi uchwycić oraz przedstawić mechanizmy wspólne i prawidłowości rządzące polską kulturą oporu”. Z recenzji dr hab. prof. UAM Dobrochny Dabert"
Z wszystkich stron słyszymy o wielkim postępie; w medycynie, w technice, w badaniach kosmosu… Równocześnie z wszystkich stron atakuje nas postęp fałszywy, cofający ludzkie życie do czasów pogańskich, ignorujący Boga, unicestwiający sumienia, drwiący z zasad moralnych, zachęcający do praktykowania wynaturzeń. Dechrystianizacji towarzyszy nakaz – wydawany przez wszechwładne massmedia znajdujące się w bardzo nielicznych rękach – ograniczania własnego wykształcenia i wynarodowienia się. Kim się stajemy? Niewolnikami korporacji oraz członkami utopijnych systemów degradujących człowieka do pozycji niewolnika. Oczywiście niewolnika nowoczesnego, beznarodowego, ale zawsze z małym ekranikiem w ręku, z którego płyną do nas wszelkiego rodzaju nauki i nakazy wysyłane przez bezbożników i cwaniaków. Jak bronić się przed owym zniewoleniem? W pierwszej kolejności poprzez zdobywanie prawdziwej wiedzy na temat duszy człowieka oraz przez poznawanie dziejów i specyfiki swojego narodu. Temu służy ta książka. Jest wiele wybitnych umysłów, także w Polsce, które mają na ten temat dużo do przekazania. Rzadko są to jednak ludzie szerzej znani opinii publicznej, ponieważ ich poglądy w żaden sposób nie są zbieżne z koncepcjami światopoglądowymi i politycznymi massmediów; opanowanych póki co w 90 procentach przez lewaków. Do owych skrywanych genialnych umysłów XX wieku należy prof. Feliks Koneczny (1862–1949), wybitny uczony i patriota, obdarzony umysłem niebywale przenikliwym, rozumujący nad wyraz logicznie. Szczególnie jego badania nad cywilizacjami, nad ich rozkwitem i zmierzchem, nie znajdują sobie równych w nauce światowej. Jego prace, czytane zwłaszcza z dystansu ostatnich kilkudziesięciu lat, z perspektywy doświadczeń życia w dwóch totalitaryzmach (brunatnym i czerwonym), są wyraźnym ostrzeżeniem, że oto znajdujemy się u progu kolejnego zniewolenia, kolejnej aberracji światopoglądowej – tym razem genderyzmu. Oczywiście prof. Feliks Koneczny nie mógł znać jeszcze tego określenia, ale przewidywał możliwość narodzin kolejnego terroru polityczno-ideowego. Właśnie go doświadczamy! Autor tej książki, popularny publicysta i radiowiec Wojciech Reszczyński, jest od lat admiratorem Feliksa Konecznego i jego dorobku myślowego. We własnej bogatej twórczości publicystycznej nieustannie odwołuje się do jego koncepcji i refleksji, konfrontuje teorie uczonego z bieżącymi wydarzeniami, dowodząc aktualności myśli Profesora. Ta książka to szeroki wybór rozważań Reszczyńskiego, błyskotliwie napisanych, właśnie na temat kondycji współczesnego człowieka i stojących przed nim zagrożeń. Autor podpowiada rozwiązania zaczerpnięte z nauk chrześcijańskich, a z Feliksa Konecznego w szczególności. Ramowy spis treści: Prof. Feliks Koneczny: Polska między Wschodem a Zachodem (czyli poważne ostrzeżenie przed upadkiem) Prof. Jan Żaryn: Żyjąc w Narodzie Co będzie jeśli jej zabraknie Część I: Podzielona Polska Część II: Śmiertelne zagrożenie chrześcijańskiej cywilizacji Część III: Rosja, czyli militarna despocja Część IV: Hegemonia Niemiec i unijny terror Część V: Media publiczne podstawą wspólnoty narodowej Część VI: Romantyzm celów, pozytywizm środków Część VII: Bezrefleksyjne europejskie lemingi Część VIII: Logos i ethos narodu polskiego według prof. Feliksa Konecznego Część IX: Odkłamać słowo Część X: Antidotum na kołoobłęd 40 tez
W trakcie dwóch miesięcy 1944 roku zawarto kilkaset małżeństw, a mniej formalne związki we wszelkich możliwych konfiguracjach tworzyły się rozpadały każdego dnia. Praktycznie codziennie odbywały się koncerty, często w działających kawiarniach, a informowały o nich zgrabnie wykonane plakaty. W kinie pokazywano premierowe filmy, w radiu nadawano gorące newsy i przedwojenne szlagiery, a jeśli chodzi o prasę – konkurowało ze sobą kilkadziesiąt tytułów. Nie zapomniano nawet o pisemkach dla dzieci, podobnie zresztą jak o teatrach lalkowych. Bardzo sprawnie działała poczta, a komunikację zapewniły kilometry nowych ulic z odpowiednią sygnalizacją. Była też policja i sądy, ponieważ nie zabrakło, jak to w milionowym mieście, przestępczości. Wbrew pozorom zupełnie nieźle radziła sobie nawet warszawska roślinność – choć istotnie nie miała łatwego zadania. Ta książka to opowieść również o niej, podobnie jak o zwierzętach, a nawet o Wiśle. To opowieść o Życiu w sytuacji ekstremalnej, bo w Powstaniu Warszawskim nie tylko walczono i umierano, ale przede wszystkim starano się właśnie żyć. Nie wszędzie się dało, a tam gdzie jednak się dało, to zazwyczaj jednak tylko przez jakiś czas. A jednak próbowano. Gdzie tylko pojawił się najmniejszy wentyl wolności, odradzało się normalne życie. „W sierpniu, w naszej szczęśliwej dzielnicy było wszystko: biało-czerwone flagi, gazeta >Barykady Powiśla<, odezwy porozklejane na murach, komitet samoobrony (…). Łapaliśmy audycje powstańczego radia. Zachłystywaliśmy się wolnością. Było, powtarzam, wszystko. A skoro tak, to musiał być i teatr” – wspominała Krystyna Berwińska, która właśnie na Powiślu współtworzyła w tych dniach teatrzyk „Kukiełki pod Barykadą”. Powstanie nie było martyrologicznym capstrzykiem, staniem na baczność i recytowaniem „Roty” – choć bardzo się o to starano. Było przede wszystkim wielką eksplozją witalnej siły ówczesnych dwudziestolatków. A tego na szczęście nigdy, nigdzie i nikomu nie udało się do końca kontrolować.
1 2 3 4 5
z 25
skocz do z 25