Hotel pod jemiołą Richard Paul Evans Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 288 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2017 |
Szczegółowe informacje na temat książki Hotel pod jemiołą
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324037742 |
Autor: | Richard Paul Evans |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 288 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2017 |
Data premiery: | 2017-11-22 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Hotel pod jemiołą
Inne książki Richard Paul Evans
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Hotel pod jemiołą
Starałam się czytać powoli, ale nie dało się! Czytało się tak płynnie, że niewiadomo kiedy i już koniec. To historia bez wątpienia dająca ogrom nadziei i ciepła. Historia, przy której można odpłynąć myślami i dać się zaczarować. Bez wątpienia idealna na ten jesienno-zimowy czas, ale moim zdaniem będzie dobra na każdą porę roku. Niby banalna i przewidywalna, a jednak piękna i wzruszająca. Kobieca w jak najlepszym tego słowa znaczeniu
Niektóre książki skrywają w sobie znacznie więcej niż na pierwszy rzut oka jesteśmy w stanie ujrzeć. „Hotel Pod Jemiołą" należy właśnie do wspomnianej przeze mnie kategorii. Ot, na pozór zwykła, przyjemna lekturka o miłości, i to jeszcze w klimacie Świąt Bożego Narodzenia. Tak też myślałam, dopóki nie otworzyłam powieści Richarda Paula Evansa. Siła tej książki leży w jej prostocie, przystępności, ale nade wszystko w fabule, która pokazuje, jak wielka potrafi być siła marzeń, a prawdziwa miłość może na nas czekać dosłownie wszędzie.Gdy przeczytałam opis książki, od razu pomyślałam „to coś dla mnie!". Romans, święta, a do tego marzenie głównej bohaterki, aby wydać własną powieść. Ponieważ szczęśliwie udało mi się wygrzebać z szuflady dwie swoje książki, aby ujrzały światło dzienne, wiedziałam że muszę sięgnąć po tę powieść. Bo czasem tak jest, że dana książka sama nam się rekomenduje, jakby chciała cicho, lecz stanowczo szepnąć: „Przeczytaj mnie, przecież wiesz, że jesteśmy dla siebie stworzeni". Otóż to, „Hotel Pod Jemiołą" i ja byliśmy sobie przeznaczeni. Kiedy już, po raz kolejny, zaczęłam wątpić w swoje marzenia, ta książka uświadomiła mi, jak wielką krzywdę zrobię samej sobie, jeśli się ich wyrzeknę.Główną bohaterką jest Kimberly Rossi, pracownica salonu samochodowego. Mimo że do tej pory, zdawałoby się, odnosiła wyłącznie porażki na polu uczuciowym, sama pragnie wydać swój romans, zatytułowany „Obietnica Pod Jemiołą". Kim nosi w sobie ból trzech nieudanych związków, w tym jednego fatalnego małżeństwa, a także traumę po stracie matki, która popełniła samobójstwo, gdy Kim była małą dziewczynką. Jej najlepszym przyjacielem jest jej ojciec. Kiedy więc podczas wizyty w rodzinnym domu na Święto Dziękczynienia, okazuje się, że u jej ojca wykryto nowotwór, dziewczynie wydaje się, że spod nóg usuwa się jej ziemia. Jakby tego było mało, przez telefon wygadała mu się wcześniej, że poważnie myśli o uczestnictwie w kursie dla pisarzy. Jej tata, jak to kochający ojciec, opłaca jej pobyt w Vermoncie w „Hotelu Pod Jemiołą". Kim wyjeżdża więc na konferencję, nie chcąc zmarnować pieniędzy ukochanego ojca.Kim marzy, aby spotkać swojego ulubionego autora, E.T. Cowella, który ma wystąpić ostatniego dnia konferencji. To głównie ze względu na jego osobę postanowiła wziąć udział w wydarzeniu. Autor ma opowiedzieć o tym, „dlaczego przestał pisać" i takąż nazwę ma mieć jego prelekcja. Podczas pobytu w Vermoncie Kim poznaje Sam, sympatyczną, ale niezdecydowaną życiowo dziewczynę, a także, nieco później, Zeke'a. Zeke jest na tyle tajemniczy, że dziewczyna bez oporów daje się porwać tej nowej znajomości. Choć czuje, że nie zasługuje na miłość (w końcu, z jakiegoś powodu wszyscy, których kocha od niej odchodzą) pragnie poznać niezwykłego mężczyznę. Kiedy daje mu do recenzji swoją powieść, jest pełna obaw i te obawy się potwierdzają, gdy Zeke mówi jej, co naprawdę myśli o książce. Serce dziewczyny rozrywa się na milion kawałków. Nikt nie lubi krytyki, ale ona czuje, że ten mężczyzna krytykując jej książkę, krytykuje ją samą. Tu muszę przyznać, że to również mój błąd, z którego staram się otrząsnąć. Dzięki tej książce zrozumiałam, że tak nie jest. Że istnieje konstruktywna krytyka, ale również taka, jak to ujął Zeke, którą wypowiadają ludzi, którzy „(...) żyją po to, ab pozbawiać nadziei tych, którzy mają marzenia. Po wspięciu się na szczyt przecinają linę." Tak naprawdę, kiedy piszesz, tańczysz, śpiewasz, albo prowadzisz firmę, lub robisz cokolwiek w życiu, musisz sobie zadać jedno, na pozór bardzo proste pytanie „dlaczego to robię?". I jeśli odpowiedzią jest to, że to kochasz, że pisanie, czy cokolwiek innego jest twoją pasją, to powinieneś to robić. „Jeśli pisanie sprawia ci przyjemność, powinnaś pisać, niezależnie od tego, czy komuś to się podoba, czy nie." Dzięki Zeke, właśnie tych słów potrzebowałam, aby po raz kolejny uwierzyć w swoje marzenia. W swoją wielką siłę marzeń, W swoją siłę.„Hotel Pod Jemiołą" to książka, która jest lepsza niż sto tysięcy słów wypowiedzianych przez najlepszych mówców coachingowych tego świata. „Jesteś zwycięzcą" (kto zna, ten wie, o co chodzi) to frazes, który wymięka przy lekkim, przystępnym piórze Evansa, który czaruje słowem tych, w których duszy kryją się pragnienia samospełnienia i miłości, a więc w gruncie rzeczy tego, co stanowi o naszym jestestwie.www.recenzje-anki.blogspot.com
Richard Paul Evans zaprosił nas do „Hotelu pod jemiołą". Spotkacie tam Kimberly, która wymyśliła sposób na zamknięcie swojej traumatycznej przeszłości i zapragnęła zostać pisarką. Tak, jak książka, człowiek skrywa w sobie zagadki, uczy się miłości, a Bóg tkwi w szczegółach. Udziałem większości ludzi jest dokonywanie prób nad wykreowaniem własnego sposobu na życie. Nasze działania musimy wykonywać z pasją tak silną, aby inni potrafili to poczuć. Gorąco polecam tę wzruszającą i pouczającą lekturę, którą odkłada się dopiero po przeczytaniu ostatniej strony.
Kimberly po dwukrotnie zerwanych zaręczynach oraz nieudanym małżeństwie nie wierzy już w swoje szczęście. Ma jednak swoje marzenie. Chciałaby zostać autorką romansów. Gdy dowiaduje się o konferencji dla pisarzy organizowanej w hotelu "Pod Jemiołą" wie, że to dla niej szansa. Dodatkowo informacja, że ma pojawić się na niej jej ulubiony autor, który już od jakiegoś czasu nic nie publikuje, podsyca jej ciekawość.W hotelu Kim poznaje Zeke'a. On również pojawił się na konferencji dla pisarzy. Jest mężczyzną, który tak jak wszyscy chciałby wydać swoją książką. Z jedną różnicą. Zeke na razie wie jedynie, ile będzie kosztować jego książka w twardej oprawie. Kimberly i Zekke spędzają ze sobą miło czas. Aż do pewnego momentu...Czy przypadkowe spotkanie będzie dla Kimberly początkiem wielkich zmian?Czy do najważniejszej powieści-jej własnego życia-los dopisze szczęśliwe zakończenie?Jak tylko zobaczyłam zapowiedź nowej książki Evansa, od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Opis z tyłu okładki jest bardzo zachęcający, a co więcej od razu wiedziałam, że to książka w sam raz dla mnie! Ponownie zakochałam się w książce tego autora, mimo że za mną dopiero dwie historie spod pióra tego pana. Rok temu przeczytałam "Obietnica pod jemiołą" którą byłam zachwycona równie mocno, jak książką, o której mówię dziś."Hotel pod jemiołą" to książka o miłości, spełnianiu marzeń, o bólu i cierpieniu. Richard Paul Evans w tej książce przedstawił nam wiele wątków. Jednym z nich na pewno jest miłość, to jak przedstawił nam historię Kim i Zeke było czymś cudownym. Innym wątkiem tej książki jest spełnianie marzeń. Autor pokazał nam, że nic nie przychodzi zbyt łatwo. Na marzenia trzeba zapracować, a także o nie zawalczyć. Pięknie została pokazana relacja między ojcem i córką. To jak silną więź tworzyli, było dla mnie czymś pięknym. Kocham to, jak rodzice z dziećmi mają tak silną więź.Jeśli planujecie napisać lub wydać książkę to ta lektura jest dla Was obowiązkowa! Autor w tej książce dzięki swoim bohaterom przekazuje nam wiele informacji i rad dotyczących tego, jak dobrze pisać książkę. Muszę przyznać, że to było bardzo pouczające.Mimo że to moja druga przeczytana książka tego autora mogę spokojnie stwierdzić, że ta książka to coś cudownego. Jest pisana lekkim stylem, a jednocześnie przekazuje nam kilka dość ciekawy informacji i porusza moim zdaniem dość ciekawe wątki. Jestem zachwycona tą książką i nie ma, co ukrywać pokochałam twórczość autora."Hotel pod jemiołą" to książka o miłości i spełnianiu marzeń. Pełna ciepła i troski. Urocza, a jednocześnie tajemnicza. Idealnie wprowadza w klimat zimowo-świąteczny dzięki akcji dziejącej się właśnie w tym okresie. Polecam ją wszystkim, którzy szukają idealnego zimowego romansu na długie zimowe wieczory. Książka idealna na jeden góra dwa wieczory, ponieważ czyta się ją bardzo szybko, a w dodatku jest dosyć cieniutka. Idealna do kubka herbaty lub gorącej czekolady.Zaczytana Anielka
"Hotel pod jemiołą" Richarda Paula Evansa to druga książka tego autora, którą miałam przyjemnosć przeczytać. Tak, przyjemność, bo lektura była szybka i rozkoszna jak najsłodsza czekolada.To piękny prezent pod choinkę i na zimowe wieczory. O czym jest ?To historia Kimberly Rossi pochodzącej z Włoch amerykanki. Niestety jest życie nie było usłane różami: straszna choroba jej matki (depresja) oraz jej samobójcza śmierć w Boże narodzenie, gdy jej córka miała 16 lat. Kim przetrwała także dwa razy zerwane zaręczyny oraz nieudane małżeństwo. Czuje, że nie zasługuje na miłość. A może się jej boi?Nagle dowiaduje się o ojcu. Dokładnie o tym, że jest chory na raka jelita grubego w stadium IIIA. To przelewa czarę goryczy. Załamuje się i płacze, choć jej tata zawsze powtarza, że najlepsze rzeczy są ciągle przed nami! Czy ma rację?Kim jest także pisarką z powołania, która napisała tylko jedną i dotąd nie wydaną powieść pt.: „Obietnica pod jemiołą". (Tak, to nie przypadek, lecz swoisty żart Evansa)Pewnego dnia znajduje informację o konferencji dla pisarzy organizowanej w tytułowym hotelu pod jemiołą. Waha się czy na nią pojechać, a gdy wspomina przy ojcu o tym fakcie, ten postanawia opłacić koszt wyjazdu. Nasza bohaterka nie ma wyjścia, bo opłaty nie da się zwrócić, musi jechać do uroczego zimą Vermontu.Podczas kursu dla pisarzy poznaje przebojową Samanthę oraz tajemniczego Zeke'a. Jak te znajomości wpłyną na Kim?Cóż tytułem wstępu było kilka pochwał, lecz zacznijmy ocenianie. Powieść niestety jest przewidywalna. Niestety... Na pewno zorientujecie się na początku o co może chodzić z Zekiem.Trochę mnie to rozczarowało, bo nie tego się spodziewałam. Poprzednią lekturą była u mnie „Ścieżki nadziei". Bardziej mi się podobała. Chociaż sama nie wiem, ponieważ „Hotel po jemiołą" jest inny. To historia kobiety i opowiadana właśnie przez nią. Może to autorowi nie wyszło? Nie wiem coś poszło nie tak. Nie mówię, że nie da się czytać tej powieści, tylko, że może w tym przypadku moje oczekiwania przerosły rzeczywistość. Cóż nie potrzebnie nastrajałam się na najlepszą Bożo Narodzeniową książkę ever. Nie była zła, ale też nie wybitna. To tyle krytyki.Mam mieszane odczucia, lecz przeczytajcie oceńcie sami.Podobała mi się historia Zeke'a i Kim. Nie mówię im nie. Naprawdę wciągnęło mnie, gdy między nimi zaczęło coś się dziać. Cudowny był wypad poza hotel, który on przygotował. Trochę z cyklu pokażę Ci magię świąt. Niestety Kim miała złe wspomnienia z tym okresem i nie ma się co jej dziwić. Straciła najważniejszą osobę w swoim życiu lub chociaż taką, która nią powinna być. Zobaczycie, że relacja z matką była trudna. Od zawsze miała lepszy kontakt z ojcem. Matka była, przez chorobę, jakby duchem przez całe jej życie. Można powiedzieć, ze pamięć o niej prześladowała ją. Jednak... Ok, tego już nie zdradzę, bo tyle spojlerów w jednej recenzji jeszcze nie pisałam :). Przekonajcie się sami!
Czytałam już kilka książek Richarda Paula Evansa i każda z nich, bardziej lub mniej, mi się podobała. Autor ten dysponuje naprawdę leciutkim piórem, dzięki czemu jego książki się wprost pochłania. Kiedy więc dowiedziałam się, że wychodzi nowa jego powieść, od razu zapragnęłam ją poznać.O Kimberly nie można powiedzieć jednego - ze ma w życiu łatwo. Jej matka zmarła, gdy ta była jeszcze dziewczynka, była zaręczona dwa razy - w obu przypadkach faceci ją zostawili, a gdy trzecie skończyły się małżeństwem - okazało się, że jej już były mąż nie jest tak cudowny jak myślała. To wszystko powoduje, że traci wiarę w prawdziwą miłość, a mimo wszystko - nie poddaje się. Co więcej, chce zostać autorką romansów i nawet jedną taką książkę już prawie ukończyła.Kim decyduje się wziąć udział w konferencji dla pisarzy, organizowanej w hotelu Pod Jemiołą, gdzie poznaje Zeke'a. Mężczyzna jest bardzo tajemniczy i, jak się później okazuje, skrywa pewien sekret. Czy ta znajomość da radę wyjść poza granice przyjaźni?Przyznam szczerze, że ta historia wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Jak już wcześniej wspominałam, R.P. Evans pisze naprawdę przystępnie, ma taki styl, który bardzo mi się podoba, a mianowicie - używa wielu dialogów, a opisy redukuje do minimum. To powoduje, że jego historie można przeczytać bardzo szybko i miło spędzić przy nich czas.Evans w każdej swojej książce porusza jakiś ważny temat. Tutaj na tapetę wziął miłość i... książki. Kimberly, którą spotkało tyle zawodów miłosnych, postanawia zacząć pisać o miłości. Generalnie większość akcji rozgrywa się na konferencji dla pisarzy, więc i tutaj, co jest zresztą logiczne, sporo się rozmawia o książkach. Dodatkowo, jeśli chodzi o powieść, którą pisze Kim, autor pozwolił sobie na mały żarcik, który poznacie czytając ;)Może kilka słów na temat bohaterki. Narratorką jest Kim i... mam co do niej mieszane uczucia. Owszem, jest sympatyczną dziewczyną, którą naprawdę można polubić, ale było kilka momentów, w których mnie irytowała swoim zachowaniem. Z drugiej strony jednak, dzięki temu autor uwydatnił to, że jak każdy człowiek, ma ona nie tylko zalety, ale tez i wady. Jeśli chodzi zaś o Zeke'a... ten facet jest świetny. Troskliwy, przyjacielski, szczery i pomocny - od razu go polubiłam. W krótkim opisie fabuły wspomniałam, że ukrywa on jakąś tajemnicę. Zaskoczyło mnie to! Nie wiem, może ktoś, kogo naprawdę trudno zaskoczyć, domyślił się tego o wiele wcześniej, ale ja dopiero na krótko przed wyjaśnieniem ;P„Hotel pod jemiołą" nie opowiada jednak tylko o Kim i jej perypetiach miłosnych. Ta książka pokazuje też więź między ojcem, a córką, ich relacje. Evans naprawdę pięknie to pokazał. Oprócz tego ważne jest to, że ta historia jest idealna właśnie na ten czas, czyli na okres przed świętami. Ponieważ jej akcja rozgrywa się właśnie wtedy. Nie twierdzę, że od razu będziecie sobie wyobrażać przed sobą choinkę itd., bo aż tak dobrze ten klimat nie jest oddany, ale i tak można w pewnym stopniu poczuć magię świąt. Dlatego, jeśli szukacie jakieś lekkiej, lektury na teraz, aby zacząć się wprowadzać w czas Bożego Narodzenia, to serdecznie polecam tę książkę! ;)zabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Jeżeli jest Ci źle, czujesz, że wszystko jest bez sensu, a Twoje życie to rutyna przeplatana z nudą to obowiązkowo musisz przeczytać tą książkę. Kim - główna bohaterka myślała podobnie plus ubzdurała sobie, że nie może być kochana, bo jej mama popełniła samobójstwo, a mąż ją zdradził - piękny scenariusz. Jednakże zawsze znajdzie się ktoś, kto kocha i dba. W tym wypadku jest to ojciec bohaterki. Dzięki jego wsparciu, życie dziewczyny nabiera rozpędu i wkracza na lepsze tory. Evans podarował swoim czytelnikom książkę o nadziei w otoczeniu prószącego śniegu, zapachu pomarańczy i w świetle choinkowych lampek. Serdecznie polecam!
"Hotel pod Jemiołą" to wyjątkowy prezent od Richarda Paula Evansa. Tym razem bestsellerowy autor przypomina, że jeśli nie tracimy wiary, najlepsze lata naszego życia są zawsze przed nami". Kimberly Rossi, główna bohaterka powieści, przeżywa kolejny zawód miłosny, smutek po niedawnym rozwodzie z mężem. Na dodatek dowiaduje się o ciężkiej chorobie ojca. Jednak pojawia się nadzieja na zmianę zlej passy w jej życiu. Jedzie na kurs dla początkujących pisarzy, poznaje przystojnego mężczyzn i zakochuje się. Pojawia się kilka nieprzyjemnych sytuacji i zagadek ale szczęśliwie dla wszystkich wszystko ma swój szczęśliwy koniec. Literatura na jesienne wieczory, na ukojenie nerwów.Książkę wydało Wydawnictwo Znak LiteranovaZdzisław Ruszkowski.
"Hotel pod jemiołą" autorstwa Richarda Paula Evansa to książka, którą pochłonęłam w jeden dzień.Pięknie napisana powieść o miłości, zaufaniu między ojcem, a córką.Zrobiło na mnie ogromne wrażenie podejście do życia taty bohaterki, ponieważ wie jak ma się zachować i zna odpowiedź na każde pytanie. Potrafi troszczyć się o córkę jak i o ludzi, którzy czują się samotni. Kocha swoją żonę pomimo, że sprawiła mu ból.Pojawia się niepewność, strach w oczach jeśli chodzi o moment ujawniania prawdy dotyczącej życiowego celu bohaterki - marzenie od wielu lat zostanie pisarką.Kimberly nie lubi krytyki, ale można to uznać jako pozytywny aspekt jej charakteru.Zake od początku wywołał u mnie pozytywny odbiór, nawet kiedy był negatywny w swojej ocenie nie zrobił tego w złej wierze.W sumie to dobrze, że Kimberly pojechała na kurs dla pisarzy, gdyż na moment zapomniała o swojej pracy, ale nie zapomniała o swoim tacie i jego zmaganiach chorobowych. Stara się nie rozmawiać o mamie. Poznała Zaka, który na chwilę pomógł jej oderwać się od jej dotychczasowego świata. Jest dobrym słuchaczem, ale jest bardzo tajemniczy, a momentami zaskakuje.Kimberly to bohaterka, którą warto poznać, gdyż można się z nią zaprzyjaźnić, porozmawiać na każdy temat.Każdy z zamieszczonych 40 rozdziałów opracowany został z pomysłowością. Nie zabrakło poczucia humoru w tekstach dialogowych, które stanowi puentę w relacjach córka- tata.Evans zadbał aby niczego nie zabrakło podczas czytania tej książki. Przykładem na to jest: delikatność, kruchość, wrażliwość na sytuacje życiowe Kimberly związane z jej smutkami z którymi boryka się na co dzień.Druga przeczytana przeze mnie książka autorstwa Richarda Paula Evansa spowodowała to, że nie zawiodłam się.Książka godna polecenia każdemu Czytelnikowi, kto lubi czytać powieści kobiece.Fotografia znajdująca się na oprawie nawiązuje do klimatu zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, miękka oprawa s.300, Wydawnictwo Znak Literanova.Idealna książka na prezent pod choinkę.
„Hotel pod jemiołą" to przykładowa powieść romantyczna. Mnie osobiście do gustu nie przypadła główna bohaterka Kim. Domyślam się że jej charakter i osobowość ukształtowały doświadczenia z dzieciństwa, ale uważam nie wolno być tak krytycznym wobec siebie i ciągle wieść życie pod górkę. Kim wyjeżdża na warsztaty literacki dla twórców romansów i tam poznaje tajemniczego pisarza Zaka. Od tego momentu uczestniczymy razem z nią w literackich wykładach i romantycznych kolacjach z nowo poznanym pisarzem. Oczywiście dojdzie miedzy nimi do zgrzytu. Dla mnie finał nie był zaskoczeniem, a epilog to kilka stron o bajkowym dalszym „żyła długo i szczęśliwie" Książa przeczytana w 2 popołudnia. Polecana dla wielbicieli lekkiej literatury.