Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
W 2019 roku Nagroda Bookera zrobiła niemałe zamieszanie - nie dosyć, że uhonorowane zostały nią aż dwie pisarki, to ponadto jedna z nich była pierwszą czarną kobietą, jaka zdobyła tę nagrodę. I była nią Bernardine Evaristo, czarna Angielka, autorka „Dziewczyny, kobiety, innej". Powieści, którą sama w zeszłym roku ogłosiłam najlepszą książką, jaką czytałam w roku 2021. Teraz w ręce polskiego czytelnika trafiła jej nowy tytuł, ale tym razem jest to coś innego - autobiografia, zbiór 7 tekstów o niej, jej życiu i twórczości i drodze jaką przeszła, by być tu, gdzie teraz jest. Książka pisana jest językiem prostym, oszczędnym, nie znajdziemy tu dłużyzn czy rozwlekania tematów. Jest krótko i konkretnie. O dzieciństwie w Anglii i białej dzielnicy, w której jej mieszana rodzina była cały czas narażona na zniewagi i poczucie odosobnienia. O jej młodości, kiedy to szukała własnego ‘ja' zarówno w związkach, jak i formie wyrazu artystycznego. O pisarstwie i każdej książce jaką napisała. O walce o miejsce na rynku książki dla twórców, który mają inny kolor skóry niż biały. O przekazywaniu swojej wiedzy, mądrości nowemu pokoleniu, by ci swoją drogę mogli mieć choć trochę mniej krętą niż ona. To historia zmuszająca do refleksji nad swoim życiem i motywująca, podnosząca na duchu, wskazująca, że każda przeszkoda może być po prostu kolejnym krokiem do celu. Dobra książka, polecam!