Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Przeszłość uczy nas życia pod tym samym niebem, na tej samej ziemi. Wiele się zmieniało na przestrzeni wieków. Ludzkość dotykało wiele nieszczęść i kataklizmów, ale nie zmieniło się to, że „nie ma jednego scenariusza na życie i ciągle trzeba szukać nowych dróg, by znaleźć miejsce dla siebie". Ale co dla każdego z nas i bohaterów książki Katarzyny Kieleckiej oznacza owe miejsce na ziemi?Zakończenie powieści „Pod tym samym niebem" - pierwszej części losów Lilki, Neli, Kingi, Adasia i innych miało zamknąć książkę, z czego nie ukrywam byłam zadowolona. Po lekturze „Na tej samej ziemi" cieszę się, że mogłam wrócić do tych bohaterów. Każdy z nich staje przed nowymi wyzwaniami i rozterkami.Kinga tęskni za narzeczonym Adasiem, który przebywa z innymi polarnikami na Spitsbergenie. Dręczy ją nie tylko tęsknota, ale też zazdrość i rozterki związane z ich wspólnym życiem po jego powrocie.„Ciężko żyć bez miłości, jednak sprostać jej, gdy powszedniej jak chleb, to dopiero wyzwanie."Lilka po przeprowadzce do Łodzi, wiedzie zdawałoby się uporządkowane i spokojne życie. Pracuje, zajmuje się swoją pięcioletnią córką Nelą. Zawsze może liczyć na swoją przyjaciółkę Kingę, która na czas nieobecności Adama zamieszkała z nimi.Nela mimo achondroplazji, czerpie z życia ile się da. Jak każda pięciolatka jest ciekawa świata, ma swoje humory, jest bardzo aktywna i uwielbia zabawy ze swoim kotożbikiem Estwoodem. To najcudowniejsza bohaterka tej książki. Jej przekręcanie wyrazów, cięte riposty, powtarzanie niecenzuralnych zwrotów, którymi bez zastanowienia rzuca Kinga są rozbrajające, wzruszające i bawiące do łez. Dzięki tej małej dziewczynce, człowiek sam ma ochotę sięgnąć po „kółki z gararetkiem", a powieść zyskuje luźniejszą formę.Życie Lilki odmienia przesyłka od ojca, przekazana przez niespodziewanego posłańca. Zawarte w niej informacje o ukrytej w Górach Połabskich rodzinnej tajemnicy sprawiają, że przyjaciółki postanawiają wybrać się w podróż jej śladami. Ale przewrotny los sprawi, że przyjaciółka nie będzie mogła wyruszyć w tę podróż wraz z Lilką i wybierze się z nią ktoś inny.Autorka po raz kolejny świąt Bożego Narodzenia używa jedynie jako tła. Porusza mnóstwo ważnych tematów. Ponownie wplatając we współczesną historię opowieść z czasów II Wojny Światowej, pokazuje jak wiele nas łączy z ludźmi z przeszłości, ponieważ żyjemy pod tym samym niebem, co oni, na tej samej ziemi.„W oceanie chłodu i beznadziei każdą wysepkę normalności należy czcić jak skarb."To piękna, wzruszająca, dająca okazję do refleksji a momentami zabawna historia o wpływie przeszłości na przyszłość, tęsknocie, radzeniu sobie ze stratą. O tym, iż „To, że coś wydaje się oczywiste, nie znaczy, że jest oczywiste dla każdego". Że znalezienie swojego miejsca na ziemi dla każdego z nas może oznaczać coś zupełnie innego. Natomiast poszukiwanie go wcale nie jest takie proste, i nie znajdziemy tego, czego szukamy, dopóki nie uporamy się ze swoimi problemami, demonami, uczuciami. Dopóki będziemy czuć się samotnymi, pozbawionymi celu i motywacji do podjęcia jakiejkolwiek zmiany oraz nie dostrzeżemy, że są wokół nas ludzie, którzy są nam bliscy, zawsze pomocni, choć nie wiążą nas więzy krwi.„... życie to nie tylko ból i rozczarowanie, że przychodzą chwile, gdy świat wokół staje się piękny, krajobraz zachwyca, a ludzie nie zawodzą. Nagle lgną do siebie nawzajem, bo znajdują w tym nadzieję, ukojenie i cel. To się może zdarzyć każdemu, więc jest na co czekać!"Ta książka daje nadzieję i wiarę w ludzi, sens życia oraz siłę miłości.