Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Czy połączenie powieści obyczajowej z elementami kryminału i romansu to dobry pomysł na świąteczną/zimową powieść? Jakież było moje zdziwienie kiedy siadając w fotelu z herbatą i książką w ręku zagłębiłam się w lekturę od której nie mogłam oderwać wzroku. Spodziewałam się ciepłej, otulającej serce niczym puchaty kocyk historii tym czasem otrzymałam powieść o skrywanych przez lata rodzinnych tajemnicach i o siostrzanej miłości, która doprowadziła do chęci rozwikłania morderstwa sprzed lat. A, że po drodze do okrycia zagadki główna bohaterka spotka miłość i, że nagle okazuje się, że tak naprawdę nikomu nie powinna ufać czyni powieść jeszcze bardziej tajemniczą i zagadkową.Katarzyna Misiołek na kartach książki zabiera nas w Bieszczady. Bieszczady, które mimo zimowej, pięknej aury kryją niezwykle zagmatwaną intrygę i które swoimi tajemnicami owijają nasz umysł. Co tak naprawdę wydarzyło się w andrzejkowy wieczór? Czy to, co wiemy o ludziach zawsze jest prawdą?Niezwykle wciągająca historia, której lekturę trudno przerwać i która niewątpliwie trzyma w napięciu do ostatnich rozdziałów.Polecam serdecznie... Zupełnie inna historia świąteczna /zimowa z niezwykle przemyślaną i dopracowaną fabułą.