Wilki Grzegorz Wielgus Książka
Wydawnictwo: | Initium |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 384 |
Rok wydania: | 2024 |
A furore lupanorum libera nos, Domine.
Od furii wilków wybaw nas, Panie.
Myśliwy zamordowany we własnym domu, krzyż namalowany krwią i odgryziona dłoń znaleziona na turystycznym szlaku. Komisarz Orłowiec od lat nie spotkał się z równie makabrycznym początkiem śledztwa, ale wkrótce okazuje się, że zbrodnie są ze sobą powiązane bliżej, niż mógł podejrzewać.
Orłowiec i jego zespół natrafiają nie tylko na ślad zabójcy, ale również Bestii – krwiożerczego wilka, który grasował pośród sudeckich szczytów blisko trzysta lat temu. Stara legenda budzi się do życia, gdy zwierzęta na wsi padają ofiarą ogromnego drapieżnika. W śledztwo angażują się ratownicy z bazy GOPR w Wilkach, ale morderca o krok wyprzedza obławę.
Szybko okazuje się, że mała wioska skrywa sekrety, które okrucieństwem nie ustępują zbrodniom wielkiego miasta, a grzechy przeszłości nie znikają nigdy, czekają jedynie na odpowiedni moment, aby rzucić się do gardła niczym dzikie zwierzę.
Grzegorz Wielgus serwuje czytelnikowi wszystko, co w kryminale najlepsze, a nawet więcej. Jest świetna intryga, ciekawi bohaterowie, zwroty akcji, mroczny klimat i nieoczywiste zakończenie. Wszystko w zimowej scenerii gór i towarzystwie legendarnej, przerażającej Bestii, która czai się gdzieś w tle. Bardzo dobry kryminał, bierzcie i czytajcie. Mieczysław Gorzka
Jestem pod wrażeniem! „Wilki” mają wszystko, czego oczekuje się od najlepszych kryminałów.
Nie przegapcie tej powieści. Polecam! Przemysław Piotrowski
Szczegółowe informacje na temat książki Wilki
Wydawnictwo: | Initium |
EAN: | 9788367545884 |
Autor: | Grzegorz Wielgus |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 384 |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-06-21 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Initium Witosa 29/70 30-612 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Wilki
Inne książki Grzegorz Wielgus
Inne książki z kategorii Kryminał
Oceny i recenzje książki Wilki
Grzegorz Wielgus mistrzowsko splata wątki kryminalne z elementami lokalnych legend. Czytając "Wilki", miałam wrażenie, że zanurzam się w dawno zapomniane opowieści, które ożywają na kartach tej książki. Autor doskonale buduje napięcie, a mroczny klimat zimowych gór potęguje uczucie niepokoju. Sceny rozgrywające się w zimowej scenerii szczególnie przypadły mi do gustu, zwłaszcza teraz, kiedy mogłam poczuć chłód górskiego powietrza, czytając książkę w letnie popołudnie.Postacie w "Wilkach" są niezwykle dobrze wykreowane - komisarz Orłowiec to bohater, z którym łatwo się utożsamić, a jego zespół ratowników z bazy GOPR w Wilkach dodaje historii realizmu i głębi. Wielgus nie boi się poruszać trudnych tematów, a sekrety małej wioski są równie mroczne, jak zbrodnie wielkiego miasta."Wilki" to książka, którą trudno odłożyć. Każda strona przynosi nowe zwroty akcji, a zakończenie zaskakuje i pozostawia czytelnika z wieloma przemyśleniami. Grzegorz Wielgus serwuje czytelnikowi wszystko, co najlepsze w kryminale - intrygę, ciekawych bohaterów, mroczny klimat i nieoczywiste zakończenie.Podsumowując, "Wilki" to powieść, która spełnia wszystkie oczekiwania miłośników kryminałów. Jeśli szukacie książki, która was wciągnie i nie pozwoli o sobie zapomnieć, sięgnijcie po "Wilki". Gorąco polecam!
Są wątki, które niezmiennie cenię w kryminałach. Niewielką hermetyczną społeczność, która skrywa swe tajemnice, śledczego z zewnątrz próbującego przebić skorupę milczenia i lokalne legendy, w których czasem tkwi więcej niż ziarnko prawdy. Te wszystkie elementy odnalazłam w mrocznym kryminale Grzegorza Wielgusa zatytułowanym "Wilki", który miał swą premierę 21 czerwca."Wilki nie polują samotnie"Z komisarzem Orłowcem śladem makabrycznej zbrodni trafiamy do niepozornej miejscowości Wilki przy granicy z Czechami. Brutalnie zabity lokalny myśliwy, znaleziona na szlaku odgryziona dłoń okazują się jedynie początkiem serii niespodziewanych zgonów, które zdają się być w jakimś stopniu powiązane.Prócz zespołu Orłowca w wyjaśnienie sprawy angażuje się grupa GOPR-owców, a gdy i zwierzęta padają ofiarą nieznanego drapieżnika przywołana zostaje legenda o Bestii, wilku grasującym w okolicy przed kilkoma wiekami. Jakie tajemnice skrywa ta niewielka miejscowość i czy uda się odkryć przyczynę budzących strach zdarzeń? Czy motyw może tkwić w dawnych opowieściach, czy okaże się bardziej prozaiczny?"...łatwo było przeoczyć, że ziarnem prawdy w każdej opowieści był człowiek, a ten, niezależnie od majątku oraz urodzenia, zabijał zawsze z tych samych powodów."Autor nie tylko z wyczuciem oddaje lokalny koloryt hermetycznej społeczności, w której trudno odnaleźć się człowiekowi z zewnątrz, ale też bardzo umiejętnie podsuwa tropy, również te prowadzące w ślepą uliczkę. Każdy rozdział rozpoczynany zapiskami z kronik jezuitów kłodzkich przybliża historię tych ziem związaną z wilkami, ale i polowaniem na czarownice.Z ciekawością zajrzałam za kulisy pracy GOPR-owców i do klubu łowieckiego, ale urzekł mnie i zahipnotyzował klimat tej historii, mroczny i tajemniczy, łączący złowrogą przeszłość z równie zatrważającą teraźniejszością. A zakończenie to prawdziwy majstersztyk i przysłowiowa wisienka na torcie. Zaskoczyło mnie kompletnie i z pewnością zaszokuje i Was. Czytajcie!
Grzegorza Wielgusa kojarzę z jego bardzo dobrej fantastycznej serii. Dlatego z chęcią zabrałam się za „Wilki". Byłam bardzo ciekawa, czy i w kryminale autor się sprawdzi. Na szczęście okazało się, że tak.Bardzo podobał mi się sam pomysł na fabułę. Połączenie wierzeń ludowych, z tajemnicami małych miejscowości, to coś, co bardzo lubię. W książce nie brakuje krwawych opisów, co chwilę mamy do czynienia z nowym morderstwem. W „Wilkach" mamy dobrze skonstruowaną zagadkę, której rozwiązanie zaskakuje. Co jak na kryminał jest wielkim plusem. Bo po co czytać kryminał jeśli od początku zna się motyw i mordercę? Dużym atutem książki, są również dobrze wykreowani bohaterowie.Podsumowując, książkę polecam każdemu, kto lubi kryminały z zaskakującym zakończeniem.
Kryminał "Wilki" Grzegorza Wielgusa to dobra książka na letnie upały - ochłodzi lutową, górską zimą, jak i mglistym, niepokojącym klimatem, w którym wierzenia dawne i legendy mieszają się z tym, co jak najbardziej przyziemne i realne. Oczywiście nie tylko lato to dobra pora na tę lekturę - zimą panujące za oknem warunki będą jej klimat tylko potęgować! Jest to kryminał, który sama kategoryzuję jako przede wszystkim rozrywkowy - autor lubi budować historię na kontrastach, takich jak brutalność opisów ciał ofiar z czarnym humorem w dialogach. Styl codzienny, zbrodnia, a raczej zbrodnie nadzwyczajne i śledczy pozornie nie wyróżniający się z grona podobnych mu postaci, by już za chwilę okazać się kimś nieco bardziej skomplikowanym. I choć nie psychologia stoi tutaj na pierwszym miejscu, to sam finał wymusza pewne refleksje, spojrzenie z innego punktu widzenia niż dotychczas. Tempo akcji jest niespieszne, typowo małomiasteczkowe - nic w tym dziwnego, w końcu wioska Wilki to malutka zamknięta społeczność, w której wewnętrzne konflikty nie mają prawa ujrzeć światła dziennego. Jak więc śledczy przyjezdny ma dobrze przeprowadzić śledztwo? Wilki oczywiście przejawiają się również na innych płaszczyznach - od ofiar polowania, po metaforyczne zachowania watahy, a gdzieś pomiędzy jeszcze jako bestie, których kiedyś bano się tak, że do teraz w społeczności widać tamtych naleciałości przejawy. Jest to historia pozornie znana, a jednak ostatecznie całkiem nieźle zaskakująca. Dobra rozrywka!
Kryminał "Wilki" Grzegorza Wielgusa to dobra książka na letnie upały - ochłodzi lutową, górską zimą, jak i mglistym, niepokojącym klimatem, w którym wierzenia dawne i legendy mieszają się z tym, co jak najbardziej przyziemne i realne. Oczywiście nie tylko lato to dobra pora na tę lekturę - zimą panujące za oknem warunki będą jej klimat tylko potęgować! Jest to kryminał, który sama kategoryzuję jako przede wszystkim rozrywkowy - autor lubi budować historię na kontrastach, takich jak brutalność opisów ciał ofiar z czarnym humorem w dialogach. Styl codzienny, zbrodnia, a raczej zbrodnie nadzwyczajne i śledczy pozornie nie wyróżniający się z grona podobnych mu postaci, by już za chwilę okazać się kimś nieco bardziej skomplikowanym. I choć nie psychologia stoi tutaj na pierwszym miejscu, to sam finał wymusza pewne refleksje, spojrzenie z innego punktu widzenia niż dotychczas. Tempo akcji jest niespieszne, typowo małomiasteczkowe - nic w tym dziwnego, w końcu wioska Wilki to malutka zamknięta społeczność, w której wewnętrzne konflikty nie mają prawa ujrzeć światła dziennego. Jak więc śledczy przyjezdny ma dobrze przeprowadzić śledztwo? Wilki oczywiście przejawiają się również na innych płaszczyznach - od ofiar polowania, po metaforyczne zachowania watahy, a gdzieś pomiędzy jeszcze jako bestie, których kiedyś bano się tak, że do teraz w społeczności widać tamtych naleciałości przejawy. Jest to historia pozornie znana, a jednak ostatecznie całkiem nieźle zaskakująca. Dobra rozrywka!
Grzegorza Wielgusa kojarzę z jego bardzo dobrej fantastycznej serii. Dlatego z chęcią zabrałam się za „Wilki". Byłam bardzo ciekawa, czy i w kryminale autor się sprawdzi. Na szczęście okazało się, że tak.Bardzo podobał mi się sam pomysł na fabułę. Połączenie wierzeń ludowych, z tajemnicami małych miejscowości, to coś, co bardzo lubię. W książce nie brakuje krwawych opisów, co chwilę mamy do czynienia z nowym morderstwem. W „Wilkach" mamy dobrze skonstruowaną zagadkę, której rozwiązanie zaskakuje. Co jak na kryminał jest wielkim plusem. Bo po co czytać kryminał jeśli od początku zna się motyw i mordercę? Dużym atutem książki, są również dobrze wykreowani bohaterowie.Podsumowując, książkę polecam każdemu, kto lubi kryminały z zaskakującym zakończeniem.
Są wątki, które niezmiennie cenię w kryminałach. Niewielką hermetyczną społeczność, która skrywa swe tajemnice, śledczego z zewnątrz próbującego przebić skorupę milczenia i lokalne legendy, w których czasem tkwi więcej niż ziarnko prawdy. Te wszystkie elementy odnalazłam w mrocznym kryminale Grzegorza Wielgusa zatytułowanym "Wilki", który miał swą premierę 21 czerwca."Wilki nie polują samotnie"Z komisarzem Orłowcem śladem makabrycznej zbrodni trafiamy do niepozornej miejscowości Wilki przy granicy z Czechami. Brutalnie zabity lokalny myśliwy, znaleziona na szlaku odgryziona dłoń okazują się jedynie początkiem serii niespodziewanych zgonów, które zdają się być w jakimś stopniu powiązane.Prócz zespołu Orłowca w wyjaśnienie sprawy angażuje się grupa GOPR-owców, a gdy i zwierzęta padają ofiarą nieznanego drapieżnika przywołana zostaje legenda o Bestii, wilku grasującym w okolicy przed kilkoma wiekami. Jakie tajemnice skrywa ta niewielka miejscowość i czy uda się odkryć przyczynę budzących strach zdarzeń? Czy motyw może tkwić w dawnych opowieściach, czy okaże się bardziej prozaiczny?"...łatwo było przeoczyć, że ziarnem prawdy w każdej opowieści był człowiek, a ten, niezależnie od majątku oraz urodzenia, zabijał zawsze z tych samych powodów."Autor nie tylko z wyczuciem oddaje lokalny koloryt hermetycznej społeczności, w której trudno odnaleźć się człowiekowi z zewnątrz, ale też bardzo umiejętnie podsuwa tropy, również te prowadzące w ślepą uliczkę. Każdy rozdział rozpoczynany zapiskami z kronik jezuitów kłodzkich przybliża historię tych ziem związaną z wilkami, ale i polowaniem na czarownice.Z ciekawością zajrzałam za kulisy pracy GOPR-owców i do klubu łowieckiego, ale urzekł mnie i zahipnotyzował klimat tej historii, mroczny i tajemniczy, łączący złowrogą przeszłość z równie zatrważającą teraźniejszością. A zakończenie to prawdziwy majstersztyk i przysłowiowa wisienka na torcie. Zaskoczyło mnie kompletnie i z pewnością zaszokuje i Was. Czytajcie!
Grzegorz Wielgus mistrzowsko splata wątki kryminalne z elementami lokalnych legend. Czytając "Wilki", miałam wrażenie, że zanurzam się w dawno zapomniane opowieści, które ożywają na kartach tej książki. Autor doskonale buduje napięcie, a mroczny klimat zimowych gór potęguje uczucie niepokoju. Sceny rozgrywające się w zimowej scenerii szczególnie przypadły mi do gustu, zwłaszcza teraz, kiedy mogłam poczuć chłód górskiego powietrza, czytając książkę w letnie popołudnie.Postacie w "Wilkach" są niezwykle dobrze wykreowane - komisarz Orłowiec to bohater, z którym łatwo się utożsamić, a jego zespół ratowników z bazy GOPR w Wilkach dodaje historii realizmu i głębi. Wielgus nie boi się poruszać trudnych tematów, a sekrety małej wioski są równie mroczne, jak zbrodnie wielkiego miasta."Wilki" to książka, którą trudno odłożyć. Każda strona przynosi nowe zwroty akcji, a zakończenie zaskakuje i pozostawia czytelnika z wieloma przemyśleniami. Grzegorz Wielgus serwuje czytelnikowi wszystko, co najlepsze w kryminale - intrygę, ciekawych bohaterów, mroczny klimat i nieoczywiste zakończenie.Podsumowując, "Wilki" to powieść, która spełnia wszystkie oczekiwania miłośników kryminałów. Jeśli szukacie książki, która was wciągnie i nie pozwoli o sobie zapomnieć, sięgnijcie po "Wilki". Gorąco polecam!
Dzisiejsza recenzja dotyczy jednego z moich ulubionych pisarzy – fantastycznego Grzegorza Wielgusa i jego książki pt. „Wilki”. To zimny kryminał z gorącym śladem bestii. Czy w XXI wieku, pośród ośnieżonych lasów, może pojawić się prawdziwa bestia? Czy w małym, górskim miasteczku legenda może przeistoczyć się w brutalną rzeczywistość? Grzegorz Wielgus w swoim thrillerze „Wilki” zabiera nas w miejsce, gdzie granica między mitem a rzeczywistością jest cienka jak lód, który w każdej chwili może pęknąć pod nogami. Przygotuj się na mroźną scenerię, która chłodzi nie tylko dłonie. Akcja książki toczy się w odizolowanym, górskim rejonie, gdzie śnieg i mróz są codziennością, a kontakt z cywilizacją, jak to się mówi, jest ograniczony. W tej atmosferze zimna, milczenia i tajemnic dochodzi do serii brutalnych morderstw, których okoliczności przypominają… ataki dzikich zwierząt. Czy to możliwe, że w okolicy grasuje bestia rodem z legend? A może za wszystkim stoi człowiek? Autor umiejętnie prowadzi czytelnika przez labirynt hipotez, nie udzielając prostych odpowiedzi. Od początku do końca trzyma nas w niepewności, podsuwając tropy, by chwilę później je podważyć. To thriller pełen napięcia, z klimatem, który można porównać do najlepszych skandynawskich kryminałów, a jednocześnie mocno osadzony w polskich realiach. Znam opinie niektórych znajomych, które różnią się od moich odczuć, i to jest fantastyczne w literaturze – ile osób, tyle opinii. Na pierwszym planie pojawia się komisarz Orłowiec, główny śledczy, który przyjeżdża na miejsce zbrodni, by rozwikłać zagadkę. To postać doświadczona, cyniczna, ale jednocześnie pełna wewnętrznych konfliktów. Jego sposób prowadzenia śledztwa nie zawsze wpisuje się w schematy, a przeszłość co jakiś czas wdziera się do teraźniejszości, zmuszając go do konfrontacji nie tylko z zagadką morderstw, ale i samym sobą. Towarzyszy mu grupa lokalnych mieszkańców, z których każdy ma swoją tajemnicę. Szczególnie wyróżnia się miejscowy weterynarz – zamknięty w sobie, ale inteligentny mężczyzna, który zdaje się wiedzieć więcej, niż mówi. Pojawiają się też leśnicy, policjanci i lokalni „twardziele”, których zachowanie balansuje na granicy prawa. Jednym z najmocniejszych punktów książki jest sposób, w jaki autor łączy legendę z prawdziwym śledztwem. Motyw wilka – zarówno, jako zwierzęcia, jak i symbolu dzikości – przenika cały tekst. Czytelnik zadaje sobie pytanie: czy morderca to faktycznie człowiek, czy może coś więcej? A może „Wilki” to nie konkretna postać, ale sposób myślenia, tryb życia – brutalny, dziki, bezkompromisowy? Autor nie boi się zadawać trudnych pytań o granice człowieczeństwa, o to, co czai się pod powierzchnią cywilizowanego społeczeństwa. W wielu momentach książka zbliża się wręcz do psychologicznego thrillera – bohaterowie są poddawani próbie, a ich reakcje często okazują się zaskakujące. Grzegorz Wielgus pisze językiem prostym, ale sugestywnym. Nie bawi się w ozdobniki, lecz buduje napięcie krótkimi, treściwymi opisami, dialogami i wyważonym tempem akcji. Czuję, że każda scena ma swoje miejsce i cel – nie ma tu przypadkowych słów. Klimat jest gęsty jak śnieżyca, a emocje – równie chłodne jak górska noc. Mimo że książka nie epatuje przemocą, to nie brakuje tu mocnych momentów. Jednak zamiast szokować dla samego efektu, autor skupia się na atmosferze i emocjonalnym ciężarze, jaki niosą ze sobą zbrodnie. To nie horror, ale są tu sceny, które potrafią ścisnąć gardło. Jeśli chcecie znać moje zdanie, czy warto sięgnąć po tę pozycję, to krótko i na temat: zdecydowanie ta!! „Wilki” to książka, która spodoba się zarówno fanom klasycznego kryminału, jak i miłośnikom thrillerów z nutą tajemnicy. Świetnie zarysowane postaci, mroźna, duszna atmosfera i historia, która nie daje o sobie zapomnieć – to wszystko sprawia, że trudno się od niej oderwać. Nie zdradzając zbyt wiele, można powiedzieć jedno: to książka, która zostawia ślad. I to nie tylko w śniegu.