Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
W karkonoskie krajobrazy ruszamy i to z towarzystwem nie byle jakim. Bo ilu z Was po polskich górach z dwiema lamami łaziło? A z nich inteligentne bestie (urocze takie jednocześnie, a z tym trzeba się już urodzić). I nie, żadne to science fiction czy fantasy. Naprawdę się zdarzyło lat temu kilka, a autentyczne historie szczególnie we mnie zapadają.Joanna Jagiełło usłyszała historię o błąkającej się przez kilka miesięcy lamie od Jerzego Pokój, właściciela Western City w Ścięgnach, z którego ucieczka lam nastąpiła. Sama mówi, że ogarnęła ją wtedy ekscytacja. "Co za zbój!", pomyślała. I tak powstała ta lektura.Plecaki spakowane? Kanapki na drogę są? Gotowi na wędrówkę? Ruszamy na szlaki przygód pełne.Jak to jest więc zew wolności poczuć? I nie chcieć już płotów, ogrodzeń, zamknięć? Tego właśnie doświadczył tytułowy Zbój, który wymknąć się z niewoli postanowił. Ku korzeniom swym podążyć. Enigmatyczne Andy odszukać i Ducha Gór odnaleźć (a może Liczyrzepę?). Wraz z nim Regina, nie do końca przekonana do tego zrywu, bo po co się tu wyrywać, skoro dobrze jest jak jest. Idzie jednak. Z miłości?Blisko nam tu do natury. Czasem bywa groźnie, jeszcze częściej zabawnie, ale i nostalgicznie. Po drodze spotykamy stworzeń morze i relacji różnych smakujemy. Jest pies Brytan, wiewiórka Magda, cietrzew Ferdynad, Edzio, trzej muszkieterowie, ptaszek Pestek, muflon Zachariasz i innych wielu. Jest list gończy i tęsknota. Nudzić się nie będziecie.W prawdziwej historii samica została odnaleziona bardzo szybko. Samiec wędrował, wędrował, aż w końcu zszedł w niższe partie gór i dał się złapać. Może tęsknił za Reginą? Bo lamy bez stada osowiałe się stają i smutne takie. Sprawdźcie sami jak to w książce będzie, bo los może przynieść niespodzianek wiele i rozczulić czytelnika razy kilka.Dziecięca opowieść, ale o tym co najważniejsze tak intrygująco prawi, że wciąga. Jak wir. A co współcześnie może być cenniejszego niż lektura, od której oderwać się nie można?Ze sobą, na dalszą drogę, zabieram Wiewiórki Magdy słowa, może i Wam się przydadzą: "Wyluzuj. Czasem trzeba się zatrzymać i nauczyć czegoś o świecie. To nigdy nie jest zmarnowany czas".To co, luzujemy i świat chłoniemy? Start!