Menu

Zona Zero

Zona Zero
Sojusz niemiecko-rosyjski w tle konfliktu USA–Chiny, czy może już sojusz proxy niemiecko-chiński? Czy afrykańska bomba demograficzna rozsadzi oczadziałą z dobrobytu Europę? Geopolityczne scenariusze dla Polski: opcja unijna czy raczej oparcie o państwa morskie i opcja proamerykańska? Jak się ma Nowy Jedwabny Szlak do sprawy polskiej? A może po cichu znikamy ze sceny historii? Dlaczego Amerykanie stawiają na Indie? Szlak Jedwabny, Orient Express aż do Bagdadu, kolej transsyberyjska i Nowy Jedwabny Szlak jako kolejne wcielenie monumentalnej trasy handlowej mającej uniezależnienie Lądu od dyktatu państw morskich. Polska polityka wobec Europy Środkowej i Wschodniej Rosja i walka o przetrwanie. Wojna informacyjna i hybrydowa. Nowe źródła energii odnawialnej. Cierpliwy a niebezpieczny sąsiad. Arktyczne morze śródziemne i podbiegunowe Eldorado. Polska na celowniku służb i w grze wielkich mocarstw. Kto czynnie kibicuje politycznym wyborom Polaków? Neomarksizm rządzi na salonach. Europa dwu prędkości i podwójnej moralności. Unia, która coraz więcej dzieli niż łączy
„To średniowiecze!” – wykrzykują wciąż lewicowi politycy i publicyści – „Nie ma powrotu do czasów, kiedy uczono, że Ziemia jest płaska!”. Widmo średniowiecza wciąż krąży po Europie jako ulubiony „chłopiec do bicia” katolickiej konserwy. A my nie chcemy wcale bronić średniowiecza. Ono broni się samo, jak róża w zimowym ogrodzie. Ma swoje kolce, ale ma też swoje piękno. Wszystkie „oświecone” mity o średniowieczu więcej mówią o naszej współczesności, niż o nim samym. I jak wszystkie zabobony dają się łatwo wyjaśnić historycznie i racjonalnie. Ziemia jest płaska, ale tylko dla pewnej pani profesor Nic dla ciała, wszystko dla ducha, czyli rycerz, dama i libido Krucjaty budzą wstręt Średniowieczna kobieta w samczej opresji Pogarda ciała Symbolika katedry gotyckiej Germańska wyższość, słowiańska lepszość i inne herezje Zabobon smutnego średniowiecza Żyd na krucjacie czyli pułapka (nie)oczywistości. Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i płonący stos Jana Husa Horror i sztuka czyli zakazana sekcja Nie zamierzam podejmować dysputy na wszystkich frontach. To już zrobili inni. Zapraszam do spaceru: od mitów, drogą pogodnej gawędy, w głąb wieków średnich.
Reporterskie śledztwo podążające „ścieżką szczurów” znaną z „Akt Odessy”. Autor poszukując związków pomiędzy III Rzeszą a dyktaturami południowoamerykańskimi, staje w progu bezpiecznej kryjówki jednego z najbardziej poszukiwanych i nigdy nieodnalezionych, niemieckich nazistów, Josefa Mengelego -  zwanego „Aniołem Śmierci” lub „Mefisto z Auschwitz”. Lekarz w mundurze SS przeprowadzający najbardziej zbrodnicze eksperymenty na więźniach, wiedzie spokojny żywot w rajskiej krainie, nie zmieniając nawet wyglądu ani tożsamości. Ilu podobnych do niego, choć mniej znanych uniknęło sprawiedliwości po II wojnie światowej? Ilu powróciło do Niemiec ze złotem zrabowanym ofiarom hitlerowskiego terroru? Historia stanowiąca materiał na zapierający dech w piersiach serial telewizyjny.  Mirosław Olszycki Olsensis, znany podróżnik (członek elitarnego Explorers Club), autor filmów i książek o Ameryce Łacińskiej, opisuje działanie zorganizowanej siatki przerzucającej hitlerowskich zbrodniarzy do Ameryki Południowej. Tropy wiodą do Watykanu. A korzenie systemowej współpracy pomiędzy Niemcami a latynoskimi dyktaturami sięgają nawet kilkudziesięciu lat przed II wojną światową. Co łączy te wszystkie wątki?   
Rotmistrz Witold Pilecki to człowiek, który przerastał swoją epokę i potrafił dokonywać rzeczy niemożliwych. Ochotnik do Auschwitz, to dzięki jego Raportom świat mógł dowiedzieć się prawdy o hitlerowskich obozach zagłady. Po ucieczce z Oświęcimia, powrócił do walki konspiracyjnej, walczył w Powstaniu Warszawskim. Po uwolnieniu z obozu jenieckiego w Murnau znalazł się we Włoszech w II Korpusie Polskim gen. Andersa. Powrócił do kraju i zainicjował kolejny etap swojej działalności konspiracyjnej tym razem przeciwko władzy, którą zainstalowali w Polsce sowieccy okupanci. Aresztowany i zamordowany przez komunistów w więzieniu na Rakowieckiej w 1948 r. Co było w nim inspirującego kiedyś, a co porusza dzisiaj? Jarosław Wróblewski, pracownik Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL , autor najlepszej biografii Rotmistrza, rozmawia o tym fenomenie z ludźmi, na których osoba Witolda Pileckiego odcisnęła trwały ślad. Jak poznawali historię jego życia? Jak krzyżowały się ich wzajemne losy? - Prof. Wiesław Wysocki, historyk, autor pierwszej biografii rtm. Witolda Pileckiego, która ukazała się w drugim obiegu w 1984 r - Dr Adam Cyra, historyk, pracownik i badacz Muzeum Auschwitz-Birkenau od ponad 50 lat, autor książek o rtm. Witoldzie Pileckim. - Maria Serafińska-Domańska, kierownik Muzeum Pamiątek po Janie Matejce „Koryznówka” w Nowym Wiśniczu, dworze, w którym ukrywał się Witold Pilecki po ucieczce z Auschwitz - Grażyna Giec, synowa Wandy Giec – siostry rtm. Witolda Pileckiego - Krzysztof Kosior, wnuk Zofii Pileckiej-Optułowicz, prawnuk Witolda Pileckiego. - Tadeusz Płużański, syn Tadeusza Płużańskiego, który był współpracownikiem rtm. Witolda Pileckiego w jego powojennej siatce konspiracyjnej. - Jakub Sieradzki, wnuk Makarego Sieradzkiego, podkomendnego Witolda Pileckiego w Tajnej Armii Polskiej i powojennej siatce konspiracyjnej. - Magdalena Janeczek-Tucznio, wokalistka zespołu Forteca – Walka Trwa - Aleksandra Kaiper-Miszułowicz, autorka wystawy o życiu Witolda Pileckiego w Muzeum Dom Rodziny Pileckich w Ostrowi Mazowieckiej - Mateusz Luśnia, organizator Warszawskiego Marszu Rotmistrza.
Książka "Pauza strategiczna" MarkaBudzisza  Wojna na Ukrainie jest najpoważniejszym wyzwaniem dla Polski od zakończenia II wojny światowej, tym bardziej, że Federacja Rosyjska przekształca się w państwo agresywne, dążące do odbudowania swego potencjału wojskowego. Zamierza dyktować własne warunki państwom Europy Środkowej, w tym przede wszystkim Polsce. Nasz kraj potrzebuje poważnej debaty strategicznej i odpowiedzialnych decyzji. Tymczasem w mediach królują obiegowe opinie, w świetle których ukraińska wojna jest gwoździem do trumny upadającej Rosji, a NATO skutecznie gwarantuje nam bezpieczeństwo. Chętnie skupiamy się na detalach – nowinkach technicznych wprowadzanych w czasie konfliktu nad Dnieprem, na efektownych epizodach walk. Tracimy jednak szerszy obraz sytuacji i przestajemy się zastanawiać nad konsekwencjami wydarzeń, naiwnie wierząc, że pozytywne zakończenie wojny już zostało zadekretowane i wystarczy tylko na nie poczekać. A tymczasem fakty są zupełnie inne. Miło brzmiące w uszach pogłoski o upadku Rosji są dalekie od prawdy. Jej gospodarka nie słabnie. W ciągu kilku najbliższych lat Rosja odbuduje swe siły zbrojne, co oznacza, że w czasie, kiedy będziemy się spierać w sejmie o kolejne rządy koalicyjne, Polska może stanąć przed groźbą pełnoskalowego konfliktu z Rosją. Zmienia się też strategia naszych sojuszników, w tym Stanów Zjednoczonych, którzy nie przygotowują się do wielkiej wojny lądowej w naszej części Europy. Często powtarzana jest fraza, że Ukraińcy swoją krwią kupili nam czas, ale czy my ten czas prawidłowo wykorzystujemy? Czy wiemy, co naprawdę powinniśmy uczynić? Czy wreszcie uprzytomnimy sobie, że znajdujemy się w pauzie strategicznej, która niedługo się skończy i wówczas możemy mieć do czynienia z nowym zagrożeniem wojennym, tym razem bezpośrednio dotykającym Polski? Czy będziemy na nie przygotowani? Jeśli będziemy rozbudowywać nasze siły zbrojne w taki sposób jak do tej pory, to odpowiedź jest, niestety, negatywna. Tym bardziej - a tego nie robimy w ogóle - jeśli nie przygotujemy do nadchodzącego starcia naszego państwa i społeczeństwa.
Nie były to matki idealne, wolne od wad i słabości. Dla swych dzieci potrafiły być surowe i apodyktyczne, jak Marianna Kolbe, która sama o sobie mówiła: „Zawsze czułam się niezdolna stać się dobrą żoną i matką”. Bywały kategoryczne, jak Marianna Popiełuszko: „Musiało być tak, jak powiedziałam, i koniec!”. Niekiedy nadopiekuńcze, jak Święta Monika czy Święta Sylwia – obie aż nadto troszczyły się o dorosłych już synów: Świętego Augustyna oraz papieża Grzegorza Wielkiego. Niektóre zmarły przedwcześnie, jak Emilia Wojtyłowa – matka św. Jana Pawła II czy św. Zelia Martin – matka św. Teresy z Lisieux, a mimo to wywarły ogromny wpływ na swe dzieci. Gdyby nie ich dzieci, które wyrosły na wielkich i znanych świętych, z pewnością świat nie usłyszałby o tych kobietach. Dobrze, że nie są zapomniane. Ich życie może stanowić inspirację dla współczesnych kobiet. Święta Monika uchodzi za najlepszą patronkę matek, których dzieci się zagubiły i pozostają daleko od wiary i Kościoła. Jej życie wskazuje, jak wiele może modlitwa matki za dziecko. (fragment książki) Błogosławiona Wiktoria Ulma: Samarytanka z Markowej Święta Zelia Martin: koronkowy plan ? wychować dzieci do pracy i pobożności Małgorzata Bosco: prawdziwa włoska Mamma całych pokoleń biednych i zagubionych chłopców Marianna Kolbe: Matka Boleściwa świętego od dwóch koron Emilia Wojtyła: wybrała życie dziecka. „On będzie kiedyś wielkim człowiekiem!” Marianna Popiełuszko: przebaczyłam mordercom księdza Jerzego Święta Sylwia: warzywa na srebrnej tacy dla ukochanego syna, papieża Grzegorza Wielkiego Święta Monika: cierpliwa modlitwa matki św. Augustyna Matki świętych też były święte – nawet jeśli nie wszystkie są wyniesione na ołtarze. Potrafiły być święte w codzienności - jak matka św. Jana Bosco, o której jej biograf napisał: „Jeśli istnieje świętość ekstaz i wizji, istnieje także świętość garnków do umycia i skarpet do zacerowania. Matusia Małgorzata była taka świętą”. (fragment książki)
Niezwykła książka człowieka, który z Chinami związał większość swojego dorosłego życia. Przymus, kontrola i ludobójstwo w komunistycznych Chinach w relacji naocznego świadka. • Jeden kraj, dwa systemy – fikcja wolności w Hongkongu • Chrześcijaństwo pod ostrzałem. Intensyfikacja prześladowań wyznawców Jezusa • Tybet - masakra w krainie śniegu • Ludobójstwo Ujgurów. Nazywajmy to zgodnie z prawdą • Zagrożenia dla Tajwanu. Dlaczego wolny świat powinien bronić wyspy • Współudział Pekinu w zbrodniach przeciwko ludzkości w Mjanmie (Birmie) • Jak Chiny wspierają Koreę Północną Książka Benedicta Rogersa jest doskonałym reportażem o odkrywaniu komunistycznej natury Chin przez elity Zachodu. Faktyczne przekreślenie przez Pekin zasady „jeden kraj, dwa systemy” ma konsekwencje dla całego świata. Rogers doskonale przedstawia wzmagającą się arogancję komunistycznych władz w Pekinie i nikogo nie powinno dziwić, iż książka „Chińska sieć zła” została tam zakazana. – ANNA FOTYGA była minister Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Ta znakomita książka jednego z czołowych brytyjskich działaczy na rzecz praw człowieka w Chinach i Azji jest ostrym głosem potępienia coraz brutalniejszego traktowania swoich obywateli przez reżim w Pekinie. – Lord CHRIS PATTEN, ostatni brytyjski gubernator Hongkongu „Chińska sieć zła” pokazuje nam, co się dzieje, gdy my – w wolnym świecie – odwracamy wzrok. – IAIN DUNCAN SMITH, poseł do parlamentu Wielkiej Brytanii Benedict Rogers, dziennikarz, reporter, działacz praw człowieka i obywatela. Do Chin pojechał raz pierwszy w wieku 18 lat – trzy lata po masakrze na placu Tiananmen w 1989 roku – aby przez sześć miesięcy uczyć angielskiego w Qingdao. Wrócił tam jako student, aby uczyć w szpitalu podczas wakacji letnich w 1995 i 1997 roku, a w międzyczasie kontynuował studia magisterskie dotyczące Chin na Uniwersytecie Londyńskim. Napisał pracę doktorską na temat polityki chińskiego rządu wobec religii. Przeprowadzał wywiady z wybitnymi przywódcami chińskiego kościoła domowego, oraz zwierzchnikiem kościoła zatwierdzonego przez państwo, znanego jako „Patriotyczny Ruch Potrójnej Autonomii”. Karierę jako dziennikarz i działacz na rzecz praw człowieka rozpoczął w Hongkongu, gdzie mieszkał przez pierwsze pięć lat po przekazaniu władzy w tym mieście Chinom. Przez 25 lat regularnie podróżował po Chinach. Od 2017 ma zakaz wjazdu do tego kraju.
W okresie wojny krymskiej, w której Rosja poniosła kompromitującą klęskę w walce z potęgami europejskimi, Stany Zjednoczone postanowiły wykorzystać okazję i zaproponowały wykupienie Alaski. Przyczyny, dla których Rosja zdecydowała się na sprzedaż swojej najdalszej prowincji (karawany z futrami szły stamtąd do Petersburga prawie rok), wydawały się w tamtych czasach racjonalne. W przypadku ewentualnej brytyjskiej agresji Rosja nie byłaby w stanie jej obronić. Dodatkowo, Alaska sąsiadowała z Kanadą należącą do Korony Brytyjskiej, niedawnego zwycięskiego przeciwnika w wojnie krymskiej. Jakby tego było mało, amerykańscy kupcy, rybacy i awanturnicy coraz mocniej rzucali rękawicę administracji rosyjskiej na Alasce. Z upływem czasu Imperium Romanowów coraz bardziej musiało się liczyć z próbą – choćby nieformalnej – aneksji Alaski przez USA. Rezygnując z odległej prowincji Rosja pozbywała się niewygodnej krainy stanowiącej wyłącznie źródło wydatków. Imperium Rosyjskie miało odnieść same korzyści: wzmacniało sojusz z Ameryką, pozbywało się garbu finansowego, zdobywało fundusze na modernizację floty i co równie istotne, przestawało sąsiadować ze swoim najgroźniejszym oponentem – Imperium Brytyjskim. Pozbywając się niewygodnej prowincji, Petersburg liczył też na utrącenie bezpośredniego wpływu amerykańskich rewolucjonistów na rosyjskie koła antymonarchiczne i anarchistyczne. Marek Budzisz stawia tezę - odmiennie niż w większości prac poświęconym tematyce historii Alaski - że decyzja o sprzedaży „zamorskich kolonii Rosji” nie wynikała z defensywnej postawy dyplomacji rosyjskiej, lecz była przemyślanym i agresywnym posunięciem Imperium Rosyjskiego na globalnej szachownicy geopolitycznej.
Tyłówka Sztuki Wojennej Kozaków Zaporoskich Dzieło życia Jacka Komudy, znanego popularyzatora historii i autora kilkudziesięciu bestsellerów książkowych. Tym razem pisarz wziął na warsztat wojska I Rzeczypospolitej. Na temat powstań kozackich napisano bardzo wiele prac naukowych, rozwikłano wiele problemów politycznych, gospodarczych i społecznych, nie mamy jednak pełnego obrazu jak wyglądała wojskowość kozacka. Sztuka wojenna Kozaków Zaporoskich w latach 1591 – 1638, jest - o dziwo – pierwszą rozprawą omawiającą kozacką ars militaris. Piechota zaporoska, jej uzbrojenie i sposób walki Tabory wojsk kozackich Sztuka walki jazdy kozaków zaporoskich Fortyfikacje polowe - wykorzystanie terenu w procesie bezpośredniego prowadzenia operacji militarnych. Jacek Komuda udowodnia, że wiedza historyczna może być podana w sposób inspirujący młode pokolenie. Autor zgromadził informacje niedostępne dotychczas polskim czytelnikom, skrywane do niedawna w ukraińskich i rosyjskich archiwach a wszystko podlał zawiesistym sosem sarmackiej gawędy. Dzięki temu – po stuleciach – możemy wreszcie zrozumieć przyczyny zwycięstw Rzeczpospolitej nad zbuntowaną kozaczyzną jak i upokarzających klęsk, które wojska zaporoskie zadały wojskom koronnym. To arcyważna pozycja pomagająca zrozumieć fenomen sztuki wojennej I Rzeczypospolitej.
Samotność strategiczna nie oznacza braku wiary w system sojuszniczy, w którym uczestniczy Polska. Państwa o naszym potencjale, muszą kształtować samodzielnie otaczającą nas przestrzeń, w tym przede wszystkim w zakresie bezpieczeństwa. Musimy stabilizować sytuację zgodnie z polskim, strategicznym planem wielkiej gry. Czy to oznacza porzucenie sojuszników? Wręcz przeciwnie. Samotność strategiczną należy rozumieć raczej jako konieczność przeprowadzenia własnego, polskiego rachunku strategicznego. Rachunek ten trzeba prowadzić w samotności, wychodząc z założenia, że nie wszystkie nasze interesy pokrywają się z interesami naszych sprzymierzeńców. Nikt przy zdrowych zmysłach nie może proponować rozluźnienia więzów z NATO, Stanami Zjednoczonymi czy Unią Europejską, ale równie nieroztropne jest oczekiwanie, że inni rozwiążą za nas nasze dylematy strategiczne. Nasz układ sojuszniczy ewoluuje, zmieniają się oceny sytuacji i znaczenie poszczególnych państw. Nawet jeśli wszyscy maszerujemy w jednym kierunku, to nie w tym samym tempie. Nawet zakładając, że Paryż czy Berlin bez wahania i zbędnej zwłoki postanowią wywiązać się z przyjętych zobowiązań sojuszniczych, to pojawia się kwestia ich zdolności. Z wojskowego punktu widzenia będziemy zdani jedynie na siebie, naszych sojuszników regionalnych i na Stany Zjednoczone. WOJNĘ BĘDZIEMY MUSIELI PRZEZ DŁUGI CZAS TOCZYĆ W SAMOTNOŚCI.
Chińczycy stworzyli cywilizację wyprzedzającą inne centra kulturowe, co najmniej do XVI w., ale choć wymyślili proch, to jednak nigdy nie wyprodukowali tak sprawnej broni palnej jak Europejczycy; choć wymyślili kompas, to erę odkryć geograficznych zakończyli pod koniec XV w. Czy istnieją jakieś „punkty styczne“ cywilizacji konfucjańskiej i cywilizacji zachodniej? Czy Wschód z Zachodem jest w stanie współdziałać i prowadzić twórczy dialog? Czy w ogóle jesteśmy w stanie wzajemnie się zrozumieć? W czasach politycznej poprawności i multikulturowości wielu europejskich i amerykańskich publicystów lansowało tezę, że wszystkie cywilizacje wzajemnie się przenikają a cały świat nieuchronnie dąży do liberalnej demokracji w stylu zachodnim. A przecież Daleki Wschód korzystając z wielu wynalazków i dobrodziejstw Zachodu, nadal się trzyma swoich korzeni i dawnych tradycji/dziedzictwa przodków. Co o tym decyduje? Krytyczna ocena zachodnich/naszych dokonań, czy świadomość, że ich kultura jest bezcennym dorobkiem setek pokoleń, a i bagaż ich własnych doświadczeń historycznych jest im w stanie zaoferować więcej? Oddajemy do Państwa rąk monumentalną pracę prof. Krzysztofa Gawlikowskiego - jednego z najwybitniejszych polskich sinologów. Jego opus magnum, nad którym pracował przez wiele lat, zawiera przekaz z pogranicza wielu dziedzin – historii, polityki, kultury, kulturoznawstwa, religioznawstwa, filozofii, psychologii, językoznawstwa itd. Prof. Krzysztof Gawlikowski (1940-1921), wielki znawca i miłośnik Orientu, a przede wszystkim Chin, jeden z niewielu Europejczyków ujętych w Wielkiej Encyklopedii Chińskiej, przemierzył całą Azję, nocował w chatach wieśniaków i pałacach przywódców państw. Po wykładzie na temat/nt. stosunków wietnamsko–laotańskich buddyjscy mnisi chcieli uroczyście przyjąć go do swego klasztoru, na nowego członka ich społeczności. Po kilkunastu latach życia w Europie Zachodniej, po powrocie do Polski, założył Centrum Badań Azji i Pacyfiku w Instytucie Studiów Politycznych PAN, a potem Centrum Cywilizacji Azji Wschodniej na Uniwersytecie SWPS, gdzie też przez wiele lat wykładał. Był zdecydowanym rzecznikiem porozumienia Zachodu ze Wschodem. Jako ekspert, prywatnie wpływał na stosunki polsko-chińskie. Z bliska uważnie obserwował dokonujące się w Chinach procesy przemian, wskazywał na ich rozmaite słabości, możliwe kierunki. Zaowocowało to w 1997 r. zaproszeniem go przez Prezydenta Chin Jiang Zemina na rozmowę o problemach polityki chińskiej, w cztery oczy, bez tłumaczy i sekretarek.
W 1999 roku dwaj pułkownicy Chińskiej Armii Ludowo Wyzwoleńczej: Qiao Liang i Wang Xiangsui napisali podręcznik pt. Nieograniczone działania wojenne , który stał się podstawą kształcenia kadr dowódczych w Chinach. Podręcznik punkt po punkcie ujawnia przyszłym oficerom, jak Państwo Środka zamierza zdominować Zachód za pomocą długoterminowej strategii obejmującej sabotaż korporacyjny, wojnę cybernetyczną, i dyplomację. Strategia zakłada łamanie międzynarodowego prawa handlowego i prawa własności intelektualnej i wyrachowane nadużywanie światowego systemu finansowego. Jak stwierdził jeden z autorów podręcznika, jedyną zasadą w Nieograniczonych działaniach wojennych jest brak jakichkolwiek zasad.
Rody, które na trwałe zapisały się w historii Polski. Nazwiska, które znamy z podręczników; wielcy bohaterowie, wodzowie, kanclerze. Zawsze – w pierwszych szeregach, kiedy nadciągały dziejowe zawieruchy. Nadszedł jednak czas, gdy kataklizm, zmiótł polskie rody arystokratyczne z areny dziejów chyba bezpowrotnie. Jak wielkie rody przetrwały czasy komuny? Pozbawieni majątków, wyrzucani z pałaców, upokarzani, nękani za pochodzenie, często musieli pożyczać pieniądze, żeby „przeżyć do pierwszego”. Czy udało się im pozostać wiernymi narodowym dewizom widniejącym na herbach i moralnym zasadom kultywoowanym przez przodków? Jak odnaleźli się w nowej rzeczywistości po roku 1989? Czy wolna wreszcie Polska czekała na powrót swoich historycznych liderów? Jak wygląda współczesność polskiej arystokracji? Osiem rozdziałów o wielkich polskich rodach arystokratycznych: Braniccy, Czartoryscy, Czetwertyńscy, Dzieduszyccy, Krasiccy, Potoccy, Tarnowscy, Zamoyscy. „Błękitna krew” w czasie „czerwonej zarazy” i III RP."
Kołyma. Polacy w sowieckich łagrach - książka Sebastiana Warlikowskiego Kołyma - sowieckie łagry, podlegające NKWD, utworzone na początku lat trzydziestych po odkryciu na bezludnych obszarach bogatych zasobów naturalnych: węgla, platyny, uranu, i ropy naftowej, a nawet złota. W lutym 1931 roku na tereny przyszłych łagrów przybyli pierwsi więźniowie. W początkowych latach funkcjonowania obozów śmiertelność wśród łagierników wynosiła ok. 80%. Kołymskie obozy budziły grozę z powodu surowego klimatu oraz złych warunków bytowych – pracę przerywano dopiero przy -54 °C. Kierowani tam byli więźniowie „szczególnie niebezpieczni” dla władzy sowieckiej. Książka zawiera w większości nigdy nie publikowane drukiem relacje tych, którzy przeżyli białe piekło sowieckich łagrów dalekiej północy. Ze wzruszeniem spisywaliśmy tekst ze starych maszynopisów i odręcznie pisanych świadectw. Publikujemy także reprodukcje listów, pamiątek i dokumentów, które pozostały w archiwach. Ci, którzy ocaleli, opowiadają o obozowym życiu na Kołymie, o dramatycznych zajściach, których byli świadkami i ofiarami. Tragedia odcisnęła na ich życiu krwawe piętno - już na zawsze. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Długo oczekiwany raport przygotowany przez think tank geopolityczny Strategy&Future Koniunktura geostrategiczna zmienia się wyraźnie na niekorzyść Polski. Rosja wzmocniła się w wyniku reformy sił zbrojnych i wraca do europejskiej polityki, a Europie Środkowo-Wschodniej chciałaby dyktować warunki. Nawet jeśli w dającej się przewidzieć przyszłości nie wybuchnie wojna na naszych granicach, będzie rosło znaczenie sił zbrojnych jako narzędzia polityki państwowej. Strategy&Future ponad rok temu, nie czekając na przebudzenie opinii publicznej i elity strategicznej, rozpoczęło prace nad Armią Nowego Wzoru. To nowa formuła sił zbrojnych, diametralnie wzmacniająca ich skuteczność. Bez wsparcia społecznego, dyskusji na temat głębokości i zakresu reform żadne zmiany się nie powiodą. Albo zmodernizujemy nasze siły zbrojne wspólnym wysiłkiem całego społeczeństwa, albo ich nie zreformujemy w ogóle. Autorzy traktują Raport jako głos w dyskusji, która rozpoczyna się w Polsce. Wszystkie prace nad raportem zostały sfinansowane z wpłat darczyńców, którym zespół Strategy&Future bardzo dziękuje. o Wojna nowej generacji: pokonać Rosję, czyli jak być podmiotem, a nie przedmiotem polityki międzynarodowej o Realny potencjał NATO w perspektywie wojny z Rosją a sytuacja Polski, czy Stany Zjednoczone są przygotowane, aby bronić Europy?o Przebieg ćwiczeń wojskowych prowadzonych przez Rosję od 1999 roku, zaawansowanie techniczne rosyjskiego arsenału niestrategicznej broni jądrowej o Wnioski z symulacji, gier seminaryjnych i wojennych
Kino Polityka Suwerenność Jeśli podejrzewasz, że geopolityka to nie tylko geografia, że można podbijać narody i cywilizacje nawet z nimi nie granicząc, powinieneś przeczytać tę książkę. Sprawdź projekcję siły Hollywood – aż od jej skromnych początków. Propaganda american way of life płynąca z ekranu miała przekonać rządzące elity świata o wyjątkowości USA jako wzoru kulturowego i ekonomicznego rozwoju. Do roku 1910 Francja, Włochy i Dania były wiodącymi eksporterami filmów. Gdy jednak nastała era modernizacji i uprzemysłowienia, centrum produkcji filmowej przeniosło się na Zachodnie Wybrzeże USA. Związek Sowiecki w latach 60. usiłował kontrolować kulturę poprzez instytucje - UNESCO i Ruch Krajów Niezaangażowanych, Stany Zjednoczone skupiły się zaś na ekspansji filmowej. Nowoczesność, nawyki żywieniowe i styl ubierania trafiały do zacofanych miast i wsi Panamy, Chile, Egiptu i Filipin, promując system kapitalizmu północnoamerykańskiego, wraz z jego filozofią konsumpcji masowej. Międzynarodowe zarządzanie mediami – global media governance¬– przyczyniło się w XIX w do powstania Powszechnej Unii Pocztowej i Międzynarodowej Unii Telegraficznej a w XX stuleciu do podpisania Karty Hawańskiej i układu GATT. Dziś o przepływie dóbr kultury decydują postanowienia Rady Europy i Światowej Organizacji Handlu (WTO). A Hollywood? Czy nie steruje tym procesem z tylnego fotela? Kinowego fotela…? Dr Mateusz Krycki Ekspert w obszarze komunikacji strategicznej, dyplomacji publicznej i bezpieczeństwa kulturowego. Konsultant w zakresie public relations i public affairs. Realizował projekty m.in. dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Instytutu Adama Mickiewicza, Komisji Europejskiej, a także międzynarodowych koncernów, polskich firm i NGO's. Współpracował z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Akademią Sztuki Wojennej (kierując Katedrą Komunikacji Publicznej). Stypendysta European Network for Canadian Studies, członek Polskiego Towarzystwa Komunikacji Społecznej.
Co decyduje o konkretnych posunięciach władz Federacji Rosyjskiej w polityce wewnętrznej i międzynarodowej? Aby zrozumieć kulisy wielkich wydarzeń musimy poddac´ analizie kulturę? strategiczna? Rosji, tworzącą? kościec kluczowych decyzji podejmowanych przez elity tego kraju. Przyjrzymy się wielkiej strategii pan´stwowej, procesom o kro´tkotrwałym charakterze, jak i wykraczającym poza horyzont dziesięcioleci. • Maskirowka i działania dezinformacyjne w rosyjskim mys´leniu strategicznym • Koncepcja wojny buntowniczej • Strategiczna pows´cia?gliwos´c´, czyli jak Rosja moz˙e wygrac´ w nowej zimnej wojnie • Wadim Cymburski. U z´ro´deł rosyjskiej doktryny pan´stwowej i koncepcji stref wpływo´w w limitrofach • Izolacja i rekonkwista. O strategii politycznej Rosji za czaso´w po´z´nego Putina • Demograficzna pamie?c´ Rosji, czyli o moz˙liwos´ci zatrzymania depopulacji • Rosja w poszukiwaniu nowej idei pan´stwowej. Nowoczesny konserwatyzm Aleksieja Millera i pro´ba odbudowy rosyjskiej tradycji narodowej • Czynniki instytucjonalne w historii Rosji – teoria Stefana Hedlunda Marek Budzisz - ekspert ds. Rosji i obszarów postsowieckich. Ukończył wydział historii Uniwersytetu Warszawskiego, na co dzień pracuje jako dyrektor finansowy w prywatnym funduszu inwestycyjnym. W młodości jeden z uczestników opozycyjnego Ruchu Młodej Polski. Pracował jako dziennikarz w telewizji Puls, radiu Plus oraz w dzienniku Życie. Doradca ministra szefa kancelarii Premiera oraz ministra finansów w rządzie Jerzego Buzka. Swoje analizy na temat obszarów postsowieckich publikuje regularnie na Salonie 24, na swym blogu Wieści z Rosji, oraz w Tygodniku TVP, Nowej Konfederacji, Dzienniku Gazecie Prawnej, Rzeczach Wspólnych, WGospodarce, a także Gazecie Bankowej.
Uwielbiamy poznawać nowe miejsca i nowych ludzi. Próbować egzotycznej kuchni i zrobić selfie „tam, gdzie nikogo jeszcze nie było”. Dziś podróż przez ocean nie jest już wyprawą życia. Świat przypiął nam do ramion skrzydła. Ale – te skrzydła należą do konkretnych linii lotniczych. Zasięgnijmy języka u bywalczyni przestworzy, jak podróżować samolotami i nie dać się zwariować. Jesteśmy już na pasie startowym. Czekamy tylko na ciebie. My zawsze czekamy na VIP-ów. Przed startem Kupujemy bilet * Subczarter * wet lease * „Przesiadka na ryzyko pasaz˙era” * Długi tranzyt * Jak spakowac´ bagaz˙ rejestrowany * Jet lag * Overbooking * Bilet typu „standby” * Lot opóz´niony lub odwołany * Bezpieczen´stwo na lotnisku W samolocie Klasa ekonomiczna/turystyczna/coach * Jedzenie * Crew Rest Compartment * Etykieta w samolocie* Latanie w cia?z˙y * Lot z dzieckiem * Lot ze zwierzęciem * Nerwowy pasażer * Turbulencje * Sytuacje awaryjne Po przylocie Odprawa celna * Zagubiony bagaz˙ * Meet and Greet Od blisko 15 lat pracuję jako stewardesa. Wylatałam niezliczoną liczbę godzin, odwiedziłam kilkaset portów lotniczych, obsłużyłam wiele tysięcy pasażerów. To mój świat: o lotniskach i samolotach naprawdę wiem sporo. Książkę Lotniskowy zawrót głowy dedykuję wszystkim, którzy lubią latać, ale jeszcze nie opanowali tej sztuki w stu procentach. Oraz tym, którzy są przekonani, że o lataniu wiedzą już wszystko. Mam nadzieję, że uda mi się Was czymś zaskoczyć. Teresa Grzywocz
Alianckie lotnictwo pokrywało swym zasięgiem cały obszar Morza Śródziemnego i było w stanie reagować błyskawicznie na obecność wrogich okrętów podwodnych. Zastosowali zaskakującą Niemców taktykę zwaną „Swamp”. Po wykryciu U-Boota przez samolot, zespół okrętów wojennych utrzymywał U-Boota pod wodą tak długo, aż w końcu kończył mu się tlen na pokładzie lub też baterie akumulatorów ulegały wyczerpaniu. Oprócz bezpośrednich ataków na okręty, alianci przeprowadzali także naloty na ich bazy – co znacznie wydłużało okres naprawczy jednostek znajdujących się w stoczni. Pomimo trudności, niemieckie dowództwo do końca wojny na Morzu Śródziemnym wysyłało tam kolejne U-Booty. Nie odnosiły tam spektakularnych sukcesów jak zatopienie lotniskowców Eagle i Ark Royal czy pancernika Barnham w latach 1941-42, ale nadal potrafiły siać niemałe zagrożenie. Okazało się wkrótce, że niemieckie U-Booty nie są zdolne do powstrzymania alianckich inwazji. W okresie 1943-44 przyszło im zmierzyć się z aż czterema: na Sycylii w lipcu 1943, Salerno we wrześniu 1943, Anzio w styczniu 1944 oraz w południowej Francji w sierpniu 1944 roku. Ze wszystkich U-Bootów oddelegowanych na akwen Morza Śródziemnego w latach 1941-44 nie powrócił żaden... W książce opisano każde zatopienie lub trafienie alianckich jednostek przez niemiecką U-Bootwaffe. Wyszczególniono także każde zniszczenie U-Boota. Opisy ataków oparte są na źródłach National Archives and Records Administration and the US Navy Department Library Naval History & Heritage Command z siedzibą w Waszyngtonie, National British Archives at Kew z siedzibą w Londynie oraz brytyjskie archiwa BBC. Najważniejszymi dokumentami podczas pisania tej książki były dzienniki pokładowe zarówno niemieckie, jak i alianckie, raporty śródziemnomorskiego FdU oraz raporty sporządzone na podstawie przesłuchań niemieckich załóg, które dostały się do niewoli.
Klincz? Debata polsko-żydowska Gwarantowanym sposobem podniesienia temperatury towarzyskiej rozmowy w Polsce jest poruszenie tematu stosunków polsko – żydowskich. Dlaczego w kraju, w którym przynależność do narodu wybranego deklaruje ledwie parę tysięcy osób, temat ten wywołuje aż tak żywiołowe reakcje? Wysłuchajmy obu stron debaty. Polacy mają kompleks żydowski i trzeba powiedzieć, że jest to kompleks wyjątkowy. Takiego kompleksu nie ma bowiem żaden inny naród. W narodzie polskim koncepcja tego, kto jest Żydem, jest do tego stopnia fascynująca, że powinien się nią zajmować raczej psychiatra, a nie historyk. Mec. Uri Huppert „Słyszę wśród Żydów pytanie, czy byłbym gotowy ratować człowieka, gdyby Holokaust był wymierzony w katolików. Czy byłbym gotowy ukrywać katolika w moim domu. I wiele osób odpowiada na to pytanie „nie wiem” albo „nie”. I wtedy przychodzi zrozumienie tego, co musieli przeżywać ludzie, którzy ukrywali Żydów”. Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich Z perspektywy ponad trzydziestu mogę powiedzieć, że to nie Żydzi są głównym problemem we wzajemnych relacjach. Problemem są te osoby po stronie katolickiej, które za wszelką cenę chcą się Żydom przypodobać, wypowiadając słowa i wykonując gesty, za które chcą być i są chwaleni. Ks. prof. Waldemar Chrostowski Polacy chcą, aby mówić, że Polska była krajem gościnnym, bo przyjęła do siebie Żydów. Żydzi nie byli jednak wcale gośćmi! Gościem można być przez tydzień, miesiąc, rok, ale nie przez dziesięć wieków! Żydzi mają takie samo prawo przebywać na tej ziemi i uważać się za jej gospodarzy, jak ja, czy pan. Oni byli tu tysiąc lat! Bogdan Białek Izrael i syjoniści nie tylko nie chcą Polski kolonizować, ale wręcz usilnie dążą do tego, aby zapomnieć o swoim prawie tysiącletnim dziedzictwie. Chcą całkowicie pogrzebać żydowskie życie w Polsce. Seweryn Aszkenazy Pamiętam, że zanim przeczytałem książkę Jana T. Grossa, takiej nazwy miejscowości, jak Jedwabne, w ogóle nie znałem. To od Grossa po raz pierwszy dowiedziałem się, że przypadek takiego mordu w ogóle miał w Polsce miejsce. Były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski Jeśli chodzi o Jedwabne, to fakty są znane, choć nie przebiły się one do powszechnej wiedzy i świadomości. Jan Tomasz Gross przez swoją hochsztaplerską książkę mocno zafałszował rzeczywistość. Niestety, upublicznione przez niego tezy dominują, mimo że fakty wskazują, że wszystko miało zupełnie inny przebieg, niż opisuje to Gross i kluczową rolę odegrali w tragedii nie Polacy, tylko Niemcy. Dr Piotr Gontarczyk
Ferdynand Antoni Ossendowski. Absolwent uniwersytetu w Petersburgu i paryskiej Sorbony. Znał biegle 7 języków obcych, w tym chiński i mongolski. Pisarz, podróżnik, uczony i szpieg. Wykładowca wyższych uczelni i szukający przygód awanturnik. W młodości brał udział w wyprawach naukowych na Kaukaz, i w okolice jeziora Bajkał. Dotarł również do Chin, Japonii, na Sumatrę i do Indii. Po wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej, prowadził badania geologiczne w Mandżurii w poszukiwaniu surowców niezbędnych dla armii rosyjskiej. W czasie rewolucji 1905 r. jako przewodniczący Rewolucyjnego Komitetu Naczelnego rządził Mandżurią. Po upadku rewolucji został skazany na półtora roku twierdzy. Do 1917 r. pisywał do kilkudziesięciu czasopism, dokonał wielu odkryć i wynalazków, rozmawiał z Rasputinem. Żył pełnią życia. Po wybuchu rewolucji bolszewickiej został doradcą białego admirała Kołczaka. Był usilnie poszukiwany przez CzeKa. Uciekając przed oprawcami, pieszo przeszedł całą Rosję i Mongolię. W jej stolicy Urdze został doradcą „Krwawego Barona” Ungerna. Po powrocie na Zachód swoje przeżycia opisał w książce Zwierzęta, ludzie, bogowie. W międzywojniu podróżował po świecie i napisał 77 książek, które wydano w 150 przekładach na 20 języków. Jego rekord światowych przekładów z języka polskiego pobił dopiero Dzienniczek św. Siostry Faustyny. Przez pewien czas należał do piątki najbardziej poczytnych pisarzy na świecie - łączny nakład jego książek sięgnął 80 mln egzemplarzy. Zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach pod koniec wojny. Po zajęciu Polski przez Rosjan, enkawudziści rozkopali grób pisarza. Nigdy nie dowiemy się czy sowiecka bezpieka chciała się upewnić, czy osobisty wróg Lenina na pewno nie żyje czy też jej funkcjonariusze poszukiwali wskazówek kierujących na legendarny złoty skarb Ungerna.
Globalizacja stała się źródłem wielu nieporozumień. Towarzyszą im pełne schematów i uproszczeń analizy prezentowane niekiedy nawet przez znanych badaczy. Dochodzi przy tym do gorących sporów ideologicznych o istotę globalizacji. Konserwatyści bronią idei państwa narodowego i starego porządku, oskarżając globalistów, że za sprawą rewolucji informacyjno-technologicznej chcą zniszczyć państwo. Z kolei kosmopolici wskazują, że globalizacja jest już realnie trwającym procesem, a państwa narodowe nie potrafią odpowiedzieć na wyzwania, jakie zachodzą na globalnej arenie. Fenomenem globalizacji zajmują się specjaliści z różnych nauk: globalistyki, politologii, historii, geografii, antropologii, socjologii, stosunków międzynarodowych, ekonomii, pedagogiki, a nawet psychologii. To ogromne zróżnicowanie sprawia, że nie jest możliwe wypracowanie spójnej narracji na temat globalizacji podzielanej przez wszystkich. Przyjrzyjmy się z bliska najciekawszym wypowiedziom i z prawa i z lewa i zastanówmy się, co z tego dla nas wynika. Dla nas, czyli dla Polski. • Globalizacja – droga do piekła czy raju? • Rząd światowy: fikcja czy rzeczywistość? • (Nie)kontrolowane przeludnienie? • Wielki Reset i nowa „rasa panów” • Rozważania o czwartej rewolucji przemysłowej • Agenda 2030: Polska w drodze do zrównoważonego rozwoju • Czy istnieje Nowy Porządek Świata (NWO)? • Nowy (Nie)porządek Świata – „narzucany z góry” czy tworzony oddolnie? • Globalizacja – między ujednolicaniem a różnicowaniem się świata • Polska i Ukraina w koncepcjach geopolitycznych Aleksandra Dugina • Koniec globalizacji, czyli medialna manipulacja i post prawda • (Nie)homogeniczne społeczeństwo polskie w dobie globalizacji • Przegrana Putina? Bilans zysków i strat rosyjsko-ukraińskich po roku wojny Warto dać się zarazić optymizmowi Autora, że Polacy sroce spod ogona nie wypadli i poradzą sobie w rywalizacji i współpracy z innymi narodami świata. Lektura jego tekstów nie będzie czasem straconym. Prof. Roman Kuźniar
Wydawać się mogło, że po pokonaniu ISIS w Syrii i ograniczeniu roli Al-Kaidy , islamistyczny terroryzm swoje dni chwały ma już za sobą. Nie należy jednak ulegać myśleniu życzeniowemu. Po wycofaniu się USA z Afganistanu odradza się tam zarówno Al-Kaida, jak i odłamy Państwa Islamskiego. Gorącym regionem staje się Afryka Subsaharyjska. Zarówno na Sahelu, jak i niżej, w kierunku równika działania terrorystów przybierają na sile. Pracownicy wywiadu, dowódcy wojskowi przewidują, że w ciągu dwóch lat problem zamachów może nasilić się także na Zachodzie. Dlatego warto przyjrzeć się ponownie ewolucji tego międzynarodowego ruchu, jego bojownikom i ideologom. Poczet islamskich ideologów i ekstremistów Sławosza Grześkowiaka to wyjątkowa pozycja na polskim rynku. Zawiera nie tylko historie dżihadystów z pierwszych stron gazet, ale także tych mniej znanych masowemu odbiorcy, co nie znaczy, że mniej istotnych dla szeroko rozumianego ruchu islamistycznego terroryzmu. Autor pokazuje niejednorodność tego ruchu i jego ewolucję w czasie. Biorąc pod uwagę, że terroryści nawzajem siebie inspirują, przekazują sobie opowieści o walkach w Afganistanie, Bośni, Czeczenii, w Syrii i Iraku, warto dowiedzieć się, co ich motywuje, jakie są ich osobiste historie, by spróbować ocenić przyszłość tego zjawiska. Bo jedno jest pewne, historia dżihadu jeszcze nie dobiegła końca. JAN WÓJCIK Redaktor Układu Sił, założyciel EuroIslam.pl